Lepsza stara panna 35 lat, czy panna z dzieckiem 28 lat?

Jestem facetem lat 35, kawalerem po dłuższym związku, który nie wypalił. No wiec chciałbym ponownie sobie życie ułozyć, w mojej pracy są dwie atrakcyjne kobiety, w dodatku wolne, z obydwiema fajnie sie dogaduję, no ale zastanawiam się, która byłaby lepszym materiałem na stałą partnerkę. I tak: pierwsza kobieta ma 35 lat, jest atrakcyjna fizycznie, typ spokojnej, ciepłej kobiety, lubi teatr, kulturalna. Oststni i jedyny związek miała w wieku 25 lat, nie przetrwał, ponieważ ona całe życie poświęciła opiece nad rodzicami, którzy od mniej więcej roku nie żyją już. Jej rodzice po samochodowym wypadku  stali się leżący, ona 10 lat się nimi opiekowała, jak mówi- nie miała czasu wtedy na związek, bo była zmęczona godzeniem pracy i opieki nad leżącymi rodzicami, a oddać ich do domu opieki nie chciała. Teraz szuka kogoś- chce założyć rodzinę, wyjść za mąż. Nie ma rodziny, rodzeństwa- nikogo. Drugi przypadek to panna 28 lat, również atrakcyjna, typ wesołej, szalonej, pozytywnej kobiety, która samotnie wychowuje 5 letnią córeczkę, ojciec dziecka ma odebrane prawa, gdyż się nie interesował dzieckiem, nie ma tez alimentów na małą- dziecko więc bez ojca. Ona również szuka kogoś na stałe. I teraz pytanie: która z kobiet mogłaby być lepszą partią na stałą partnerkę- czy taka, która miała 10 lat przerwy w związkach, bo poświęciła się rodzinie, czy może młodsza kilka lat, która już ma jakiś fundament życia rodzinnego, bo ma dziecko? Co sądzicie? 

Zostaw te kobiety w spokoju, dla żadnej się nie nadajesz niedorozwoju.

A to jakiś casting jest? Dziwne...

lepszy ptaszek w garści niż cipa na dachu

Nigdy nie związałbym się z kobietą z dzieckiem.

JEsli mają taką samą urodę tzn. 7/10 , to lepsza jest 35 latka .. 

zaden chlop nie chce marnowac czasu na zajmowanie sie obcym dzieckiem .. Dlatego panna z dzieckiem musiałaby być modelką  9/10 zeby sie ktos nią zainteresował ..

Ewentualnie taki zwiazek polegalby tylko na łózku ..  Na pewni nie na trwałej relacji 

35 lat

Żadna z nich, nie bądź desperatem. W swoim wieku łatwo znajdziesz sobie pannę bez dziecka w wieku 25 lat, po co ci stara baba, bo o tej z dzieckiem to nawet nie wspominam.

"Drugi przypadek to panna 28 lat, również atrakcyjna, typ wesołej, szalonej, pozytywnej kobiety, która samotnie wychowuje 5 letnią córeczkę, ojciec dziecka ma odebrane prawa, gdyż się nie interesował dzieckiem, nie ma tez alimentów na małą- dziecko więc bez ojca." Niezla z niej patola, widac jacy podswiadomie faceci ja kreca... "szalona pozytywna" - czyli imprezowiczka chlajaca i dajaca dupy komu popadnie jak samica szympansa.

Ta 35 latka nie wygląda na swoje lata- góra na 25, jest wysoka, zgrabna, wysportowana, nie ma nawet zmarszczek, 28 latka także jest wysportowana, szczupła, zgrabna jak na swoje ok. 160 wzrostu. Nie jest to puszczalska kobieta, po prostu zaszła z obcokrajowcem w ciążę i on uciekł za granicę, bo nie potrafił wziąć odpowiedzialności za dziecko, oni mieszkali pół roku razem, byli ze soba.

ale casting, pewnie wolisz mlodsza co?  wy zawsze wolicie szalone 

No właśnie, młodszą bym wolał, bo jest taka bardziej żywiołowa, ta 35 latka to ciepła i dobra kobieta, ale zauwazyłem, ze troche kura domowa- bo nie jest rozrywkowa, takie rozrywki typu teatr preferuje, jakas taka powazna jest, no ale z kolei bardzo gospodarna- piecze, gotuje- bo od lat prowadziła dom. Znowu jeśli chodzi o 28 latkę, to ma doświadczenie w macierzyństwie, jest żywiołowa, głośna, uśmiechnięta, wszędzie jej pełno, wszystkich rozbawi, no i jest młodsza- może jeszcze zostać matką po raz drugi.

10 godzin temu, el loco napisał:

Żadna z nich, nie bądź desperatem. W swoim wieku łatwo znajdziesz sobie pannę bez dziecka w wieku 25 lat, po co ci stara baba, bo o tej z dzieckiem to nawet nie wspominam.

Taaa, bo 35-letni stary kawaler to łakomy kąsek dla 25-letniej bezdzietne panny Ja jepie, ależ fececiki mają mniemanie o sobie

Wiadomo- cenię stabilizację, ale też są cechy charakteru, które cenie u kobiet- właśnie  uwielbiam takie pozytywne kobiety, które zarażają śmiechem, żywiołowościią. Co do jej dziecka, to jest plus w tej sytuacji, ze dziecko nie ma ojca, który by uprzykrzał życie, bo w ogóle ten biologiczny ojciec nie zna córki, nigdy jej nie widział, tak więc nie ma praw do niej, ani dziecko oficjalnie żadnego ojca nie ma- nawet w papierach.

Ani taka, ani taka. Masz 35 lat dopiero, możesz przeciez znaleźć wolną 25 latkę lub młodszą, z którą założysz rodzinę bez obciążeń

8 minut temu, Gość gość napisał:

Ani taka, ani taka. Masz 35 lat dopiero, możesz przeciez znaleźć wolną 25 latkę lub młodszą, z którą założysz rodzinę bez obciążeń

Tak, tak. Każda panna w wieku 20-25 lat tylko czeka aż STARY kawaler ją znajdzie Ja prdl, skąd się takie ułomy biorą?

Najlepsza niedziewica 20-23 lata

35 latka bardziej się szanuje skoro jeszcze nie ma dzieci lub poważnego związku, lub jest coś z nią nie tak. A ta 28 lat nie będę już pisał ale mając dziecko i wychowując je sama mogła się dużo nauczyć i zmienić swoje podejście do życia i być bardziej ostrożniejsza 

35 latka nie wchodziła w związek, bo 10 lat opiekowała się leżącymi rodzicami, którzy stali sie niepełnosprawni w wypadku, ale sam nie wiem, czy to tylko wymówka, bo niby co przeszkadza opieka nad rodzicami stworzeniu nowego związku? To mnie zastanawia, dlaczego nie szukała nikogo, tylko sama sie nimi zajmowała przez tyle lat, z mężem byłoby jej łatwiej. Panna już życie zna, wychowuje dziecko, wiele przeszła, gdy ten jej obcokrajowiec zostawił ją w ciąży i zwiał do swego kraju itp.

I to nie ma nic do rzeczy przecież, czy kobieta ma dziecko, czy nie, bo posiadanie dziecka nie świadczy o tym, że się szanuje lub nie szanuje- więc ja takimi kategoriami nie patrzę. Nawet mógłbym powiedzieć, ze kobietę z dzieckiem bardziej szanuję, bo poświęca sie dziecku, urodziła itp. Więc dziecko nie jest dla mnie przeszkodą- tym bardziej, ze pisałem, ze dziecko ojca nie ma, bo zwiał do swego kraju i nie interesuje się małą, bo ponoć przeszkadzało mu, ze urodzi się dziewczynka, a w jego kraju preferują chłopców, więc tym bardziej sytuacja jest prosta i pewna, ze tatuś nagle sobie o córce nie przypomni.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

35 latka nie wchodziła w związek, bo 10 lat opiekowała się leżącymi rodzicami, którzy stali sie niepełnosprawni w wypadku, ale sam nie wiem, czy to tylko wymówka, bo niby co przeszkadza opieka nad rodzicami stworzeniu nowego związku? To mnie zastanawia, dlaczego nie szukała nikogo, tylko sama sie nimi zajmowała przez tyle lat, z mężem byłoby jej łatwiej. Panna już życie zna, wychowuje dziecko, wiele przeszła, gdy ten jej obcokrajowiec zostawił ją w ciąży i zwiał do swego kraju itp.

A czy ty chciałbyś zajmować się leżącymi rodzicami partnerki/żony? Nie sądzę. Co przeszkadza opieka w stworzeniu związku? No tak, tylko wymówka, bo zajmowanie się dwojgiem obłożnie chorych ludzi to jak spacer po łące i po głowie tylko romanse i szukanie partnera chodzą. 

5 minut temu, Gość gość napisał:

I to nie ma nic do rzeczy przecież, czy kobieta ma dziecko, czy nie, bo posiadanie dziecka nie świadczy o tym, że się szanuje lub nie szanuje- więc ja takimi kategoriami nie patrzę. Nawet mógłbym powiedzieć, ze kobietę z dzieckiem bardziej szanuję, bo poświęca sie dziecku, urodziła itp. Więc dziecko nie jest dla mnie przeszkodą- tym bardziej, ze pisałem, ze dziecko ojca nie ma, bo zwiał do swego kraju i nie interesuje się małą, bo ponoć przeszkadzało mu, ze urodzi się dziewczynka, a w jego kraju preferują chłopców, więc tym bardziej sytuacja jest prosta i pewna, ze tatuś nagle sobie o córce nie przypomni.

A ta 35-latka poświęciła się rodzicom. Jej za to nie szanujesz?

Szanuję, ale to inna sytuacja niż zajść w ciąże, zostać samemu w ciąży, bo partner ucieka, gdy dowiaduje się, ze urodzi się córka. Przecież niejedna kobieta by usunęła w tej sytuacji- bo wolałaby iśc na łatwiznę, a ona urodziła, wychowuje, poświęca sie dziecku- za to ją szanuję właśnie.

Tak, inna sytuacja. Bo co innego zajmować się małym dzieckiem, a co innego dwojgiem dorosłych ludzi, którzy są bezbronni jak małe dzieci. Widocznie nie wystarcza ci wyobraźni, żeby zrozumieć, o ile ciężej zajmować się obojgiem leżących rodziców niż jednym dzieckiem. Mogła przecież  pójść na łatwiznę i oddać rodziców do domu opieki. A ta samotna matka widać niemądra, skoro związała się z mężczyzną z kultury, gdzie preferuje się chłopców. I nie rób z niej wielkiej bohaterki, bo nie usunęła ciąży. Wiele kobiet nie usuwa tylko dlatego, że nie miały pieniędzy, było już za późno albo ugięły się pod presją rodziny. W jej przypadku na pewno było za późno skoro znała płeć dziecka. Od razu widać, że wolisz rozrywkową 28-latkę lubiącą egzotykę i z pamiątką po jakimś łobuzie, więcej już skończ temat.