niechciani goście

jak pozbyć się znajomych męża którzy próbują się wprosic w 4 osoby mimo tego, że ja i dzieci jesteśmy chorzy? im to nie przeszkadza ale ja ledwo jestem w stanie pielucha mlodszemu zmienić. nie lubię ich i mogą być sposoby naprawdę dające do zrozumienia, że w chorobie się kogoś nie nachodzi. 

Powiedz, że jesteście chorzy i nie przyjmujecie gości.Dla wszystkich to proste, ty chyba z innej planety.

im to nie przeszkadza że my jesteśmy chorzy. 

Powiedzieć wprost, że nie ma takiej możliwości żeby was odwiedzili. A jak nie dotrze to nie wpuszczać ich i tyle. Jesteście chorzy i koniec. Przecież sami wam do domu nie wejdą na siłę.

Nie bardzo rozumiem problem. To kto właściwie u Ciebie w domu decyduje kto do niego wchodzi?

Jesli powiedza ze im to nie przeszkadza to powiedz ze Wam przeszkadza bo dzieci sa zmeczone i Wy tez

Ale im to nie przeszkadza, przyjda i beda u nas w mieszkaniu nawet jak poloze sie spac. 

ONi jacyś tępi są? Do głowy by mi nie przyszło odwiedzić chorych. Nie mogą wstrzymać sie tydzień? Dajcie jasno do zrozumienia, że jesteście chorzy źle sie czujecie i nie macie ochoty ani siły gości ich. 

Zamknij drzwi i ich nie wpuszczaj.

A może klucz do was mają?

Urwijcie z nimi kontakt albo to prowo temat.

To chyba prowo. 

Jak mężuś taki dobry to niech z nimi gdzies do kawiarni sie spotka. Jak mozna zapraszac do siebie do domu, gdy domownicy ledwo żyją przez chorobe. Jakiś tępak a nie mąż. 

Może i prowo ale znam takich, którym nic nie przeszkadza jak idą w odwiedziny. Nieważne co robią gospodarze oni są i tyle. Mogą nawet sami siedzieć gdy gospodarze pójdą położyć się spać.

Więc niekoniecznie że to prowo.

Nie, nie mają klucza ale jak nie ja to mąż pewnie ich wpuści, do tego będa jednak pukać bo przeciez wiedza że jestesmy w domu bo powiedziałam im że jesteśmy chorzy więc przeciez nie może nas NIE BYĆ  w domu. 

A co maz na to wszystko?

A moze powiedzcie ze macie jakas zakazna chorobe typu ospa, odra, swinska grypa;)

Mąż mówi że to mój problrem i mam dać mu spokój z jak to mówi "wysranymi problemami"

No to szczerze skoro tak to miałabym męża oraz tamtych w nosie i zamknęłabym się w pokoju. Nie reagowałabym na pukanie a jeśli on ich wpuści to niech się zajmuje sam

34 minuty temu, Gość estera napisał:

Mąż mówi że to mój problrem i mam dać mu spokój z jak to mówi "wysranymi problemami"

To jego problem i tyle.

Zresztą po ostatnim wpisie jestem pewna że to prowo. :O

2 godziny temu, Gość estera napisał:

im to nie przeszkadza że my jesteśmy chorzy. 

A co cię obchodzi ich zdanie, tobie to przeszkadza, nędzne prowo 0/1000

I co już koniec?

ja mowie wprost "sorry,ale umowimy sie na inny dzien,bo jestem chora i chce odpoczac" ..