Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laura xxx

WITAM

Polecane posty

Gość Laura xxx

Pisze,bo nie mam nikogo bliskiego do kogo moglabnym sie wyzalic i ktos obcym okiem moglby mi doraddzic...Zatem jestem 6 lat po slubie mamy dwojke wspanialych dzieci,ktore kocham ponad wszystko,niestety mimo to bardzo zle czuje sie w naszym malzenstwie.Od poczatku bylo roznie,odkad zamieszkalismy u tesciow,zrobilismy sobie poddasze ale moje stosunki z tesciami praktycznie nie rozmawiamy ze soba i zawsze  sa o to klotnie z mezem,pretensje i tak cale te 6 lat...maz bardzo sie zmienil,wiecej pije alkoholu,stal sie agresywny,wulgarny,wiecznie narzeka,ubliza mi...2 lata temu cos sie stalo,ze zmienil sie w jeden dzien o 180 stponi nie wiem jaka byla tego przyczyna,podejrzewalam zdrade,byl czuly,rodzinny,,ten blogi stan trwal jakis rok i teraz wszystko wrocilo do normalnego stanu....Bardzo mecze sie w tym zwiazku,jest dla mnie toksyczny,rani zawsze bylam wesola usmiechnieta kobieta a teraz czuje,ze spadam w dno,dbam o dzieci dom ale nie czuje sie juz kobieta,maz wyrwal ze mnie wszystko!Nie pracuje odkad wyszlam za maz,a teraz przy malych dzieciach gdzie maz pracuje na 4 brygadowy system pracy ciezko jest mi podjac prace...mam metlik w glowie bo gdybym byla niezalezna finansowa juz dawno by mnie tu nie bylo,mam dosc tego zwiazku bo wiem,ze juz nic nie mozemy dobrego sobie dac,a co najgorsze dzieci widza nasze klotnie i to wlasnie sklania mnie bardziej do zostawienia meza..Boje sie starsznie,mam dzieci nie mam gdzie pojsc ale zycie w tosycznym zwiazku mnie zabija jestem rozdrazniona,odbija sie to na naszych dzieciach,,czesto nocami placze,bo nie wiem co mam robic....I to co teraz napisze wiem,ze jest straszne i egoistyczne ale czesto mysle o uwolnieniu sie od tego ..tak mam mysli sobobojcze,mysle ze mozegnalabym to zycie  ale tylko z moimi dziecmi,bo nie moglabym pozwolic by sie tulaly po swiecie same.Wiem to sa okrutne slowa jakie matka moze wypowiedziec i pomyslec wogole ale naprawde mam dosc,jestem wyczerpana nerwowo...trzymam to w sobie,usmiecham  sie do ludzi,chodze jakby w masce a w srodku we mnie toczy sie pieklo!!!!!!!!!!!!!Nie tak sobie wyobrazalam moje zycie,nie zalezy mi na wygodnym zyciu,zawsze chcialam cieplego normalnego domu dla moich dzieci,niestety z moim mezem nie mozemy im tego dac....Naprawde nie mam pojecia co mam robic,bo nawet nie mam gdzie pojsc,zatrzymac sie z dziecmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×