Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marekem

Mega dylemat związany ze ślubem

Polecane posty

Witam, 

Proszę was o pomoc mam problem z narzeczoną historia wygląda tak... Jesteśmy że sobą 7 lat 2 lata temu się zareczylem wszystko było pięknie ładnie miłość wspólne plany i nagle.... Zostało nam do ślubu 5 miesięcy moja narzeczona od 8 miesięcy miała ciągle dylemat czy jestem tym jedynym jak sobie poradzimy w życiu jak nie mamy mieszkania nie wie czy będzie że mną do końca życia i ogólnie powiedziała że jej już nie pociągam.... Rozmawiałem z nią na ten temat dodam że jej rodzice są po rozwodzie i ojca prawie nie zna.... Myślałem że ma po prostu obawy przed tym wszystkim byliśmy u Psychologa nic nie pomogło byliśmy na kursach przedmałżeńskich tam powiedziała że kocha mnie jak przyjaciela przyjąłem to na klatce porozmawialem z nią zapytałem co do mnie czuje powiedziała że łzami w oczach że mnie nie kocha..... Odeszlem stwierdziłem że kupię sobie samochód z mojej części pieniędzy co mieliśmy na koncie i wyjadę za granicę..... Aż tu nagle ona dowiaduje się że wyjeżdżam i nagle mówi że mnie kocha że weźmie kredyt żeby to naprawić tylko że wszyscy już wiedzą że tego ślubu nie bierzemy..... Ja już też mam dosyć tej sytuacji proszę pomóżcie co ja mam robić bo w padam w stan deresyjny..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie daj sobą kręcić przez nieodpowiedzialną babę. Lala niech zna konsekwencje słów. Wyjedź i poszukaj innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa

Jak cię nie kocha, to bez sensu brać ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ale byliśmy razem 7 lat uwierzcie mi teraz dzwoni codziennie i płacze... Jest to odbijające boi się po prostu wziąść ślubu a ja już nie wiem co mam robić mam takie zawirowania w głowie i jestem psychicznie padnięty jest to na tyle ciężkie że ja kocham.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony bolały mnie te słowa co mówiła do mnie ze mnie nie kocha że jak będę kiedyś kaleką czy się zaopiekuje mną i czy po roku nie weźmie rozwodu minął tydzień nagle przeprasza lata płaczę kur.... To jest takie ciężkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×