... juz mam go dosc

Moge sie wyzalic przyjaciolkom ale wole tutaj jakos lubie to forum i fakt anonimowosci tez pomaga poczuc sie lepiej, 

Jestem momentami tak cholernie zla, jak np.dzisiaj na faceta ktorego kocham,ale mam ochote go udusic

Mam wrazenie czasem,ze nie kocha mnie tak jak ja jego...na krytyke reaguje zle, jakbym go atakowala a chce polepszenia relacji bo popelnia błedy, ale on wtedy sie msci na mnie za to ze smialam cos powiedziec,gdy chce z nim porozmawiac szczerze to ucieka,zamyka sie w sobie, przestaje mi odpowiadac..czuje sie wtedy tak zle, chce mi sie plakac,czuje sie bezsilna bo przeciez go nie zmusze, czuje sie wtedy niewazna dla niego, tak jakby milczeniem "mówil" : nie masz dostepu do kazdej czesci mnie,spadaj mała,

poza tym 10 lat temu bylismy dziecmi i byla niepisana umowa ze jak dorosniemy to bedziemy ze soba a w tym czasie ksztalcimy sie, odkladamy pieniadze jakiekolwiek  bedziemy mieli na wspolna przyszlosc, i owszem jestesmy razem, uczucie wciaz jest ale co z tego,skoro jemu to nie przeszkodzilo w miedzyczasie miec babki zarowno na jedna noc jak i zwiazki, i cala kase trwonil na te baby wiec nie ma grosza przy duszy.Ja nie mialam nikogo i coraz czesciej mam ochote go zostawic chociaz cholernie kocham.

zarozumiały dupek, egoista. ciężko się żyje z takim typem.

O, kochana... Takie jest życie. Związki, nawet te piękne i romantyczne, mają złe chwilę. Jeśli wydarzenia z przeszłości za bardzo Cię meczą, to albo poważna i szczera rozmowa z chłopakiem albo właściwie nic, koniec. Chyba tak jest. Wiem o zyciu trochę, może dużo a może bardzo mało. Jednak to na pewno. Tak czy siak, musisz zawsze pamiętać, żeby wykrzesać z siebie te prawdziwą siebie. Wszystkiego dobrego

 Długie, nie czytam. To ile razy cię przeleciał że masz dość?