Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MoniaS30

Przemoc psychiczna w związku

Polecane posty

Gość MoniaS30

Dla jasności nigdy nie zostałam uderzona. Chodzi o przemoc psychiczną. Mąż uważa, że wszelkie jego problemy są przeze mnie: zła praca, zamknięcie poorzedniego stanowiska, jego zły humor, to że nie może czegoś znaleźć itp Uważa też, że swoje nerwy może uspokoić tylko gdy pokrzyczy na mnie. Ja natomiast powinnam to według niego znosić z pokorą bo on inaczej nie umie się rozładować. To jest jego z bowości. Druga jest kochająca, czuła, romantyczna itp. Wiem, że jestem głupia, że w tym tkwie. Jestem niestety zakochana w mężu, małżeństwo to dla mnie świetość. Chciałabym się zapytać czy istnieje możliwość, że mąż się zmieni, że zrozumie że mnie rani i że nie zasługuje na takie traktowanie? On to rozumie jedynie jak ma dobry humor, gdy ma zły to przestaje mnie kochać. Jestem wrakiem psychicznym i odechciewa mi się żyć. Myślałam, że stworzymy normalną rodzinę. Chciałabym być szczęśliwa... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go123

Mąż może się zmienić, jeżeli tego chce. Ty go nie zmienisz.

Więc jeżeli on się nie chce zmienić, to jedynym ratunkiem jest zakończenie związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzyciel
3 minuty temu, Gość MoniaS30 napisał:

Dla jasności nigdy nie zostałam uderzona. Chodzi o przemoc psychiczną. Mąż uważa, że wszelkie jego problemy są przeze mnie: zła praca, zamknięcie poorzedniego stanowiska, jego zły humor, to że nie może czegoś znaleźć itp Uważa też, że swoje nerwy może uspokoić tylko gdy pokrzyczy na mnie. Ja natomiast powinnam to według niego znosić z pokorą bo on inaczej nie umie się rozładować. To jest jego z bowości. Druga jest kochająca, czuła, romantyczna itp. Wiem, że jestem głupia, że w tym tkwie. Jestem niestety zakochana w mężu, małżeństwo to dla mnie świetość. Chciałabym się zapytać czy istnieje możliwość, że mąż się zmieni, że zrozumie że mnie rani i że nie zasługuje na takie traktowanie? On to rozumie jedynie jak ma dobry humor, gdy ma zły to przestaje mnie kochać. Jestem wrakiem psychicznym i odechciewa mi się żyć. Myślałam, że stworzymy normalną rodzinę. Chciałabym być szczęśliwa... 

 On się nie zmieni, to ty musisz wymienić męża tyrana , na normalnego czułego kochającego faceta. Nie marnuj swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
4 minuty temu, go123 napisał:

Mąż może się zmienić, jeżeli tego chce. Ty go nie zmienisz.

Więc jeżeli on się nie chce zmienić, to jedynym ratunkiem jest zakończenie związku.

Racja.

Jednak zanim zakonczysz zwiazek, zobacz czy maz zdaje sobie sprawe z problemu (moze on tego nie zauwaza) porozmawiajcie. Jesli bedzie chcial ratowac malzenswo to najlepszym rozwiazaniem jest terapia malzenska.

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go123

Monia, ja ciebie kocham 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powinien jeszcze tobie łomot spuścić durna babo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał

A wcześniej tego nie zauważyłaś? Chciałaś uchodzić za żonę to cierp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Facet jest chory, objawy psychopatyczne, tj.jest przewrazliwiony jedynie na swoim punkcie, biedny pokrzywdzony, zawsze czyjas wina, caly swiat przeciw niemu, najbardziej winni najblizsi - zona. Uczucia innych ma w nosie, a radosc sprawia mu, kiedy skrzywdzi kogos. Wg siebie wszystko robi swietnie, nigdy nie popelnil bledu, nie jest zdolny do jakiejkolwiek refleksji, nigdy nie przyzna sie do bledu - jak, skoro wg siebie zadnego nie popelnil? Jesli chcesz sie marnowac, to sie marnuj, ale pod zadnym pozorem nie sprowadzajcie dzieci, bo wyrosna kolejne emocjonalne pokurcze - patologia to nie tylko alkoholizm i bicie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
44 minuty temu, go123 napisał:

Monia, ja ciebie kocham 🙂 

O! Nie zuwazylam :)

Dziekuje hahaha Ja Ciebie tez  :*  ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2

Poczytaj, jak Cię inni będą traktować. Doznasz od ludzi poniewierki, bo tyrana, furiata i przemocowca będą się bać, a po  Tobie będą jeździć  jak tutaj w komentarzach.

To Twoja decyzja, czy będziesz szczęśliwa w tym małżeństwie i czy takie małżeństwo to świętość. Moim zdaniem jest to piekło dla dzieci. Dzieci nie powinny wychowywać się w przemocy, upokarzaniu i awanturach. 

Obecnie trudno udowadnia się przestępstwo przemocy, ale można trafić na porządnych pracowników wymiaru sprawiedliwości. Ty piszesz o dwóch twarzach partnera, o swoich marzeniach, ale doświadczasz przestępstwa.

Nie jesteś głupia. Moim zdaniem jesteś zdezorientowana przez jego manipulacje, grę ciepło / zimno. Już piszesz o wyczerpaniu psychicznym. Dobrze, że szukasz pomocy choćby w necie, szukanie pomocy jest bardzo ważne. 

Jeżeli nie chce Ci się żyć,  warto pospieszyć się do specjalisty, przy czym mam na myśli terapeutę albo hostel. Z myslami samobójczymi można zgłosić się do szpitala dla psychicznie chorych, ale nie uważam tego wyjścia za w pełni rozsądnego i gwarantującego wyleczenie. 

Sprawcy przemocy nie zmieniają się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×