Uciekł pies i nie da się go złapać

PROSIMY o pomoc, cytuję:

"Kochani 18 listopada 2018r uciekł mój piesek Dżeni. Został wzięty z fundacji i był u mnie tydzień czasu po czym zerwał się podczas spaceru. Jest bardzo płochliwa, nie ma tylnej prawej nóżki.Co jakiś czas znajdujemy ją po przez ogłoszenia, które rozwieszamy, ale nie da rady jej złapać, w ogóle nie pozwala, żeby się do niej zbliżyć nawet w odległości 20 m. Wyczerpały się nam pomysły a zima jest mroźna. Próbowaliśmy m.in. na klatkę pułapkę z jedzonkiem, ale bez skutków. Nawet złe warunki i głód nie skłaniają ją do tego aby się zwabiła na co kolwiek. Na Facebooku mam ogłoszenie na grupie zaginione zwierzęta, pod którym toczy się konwersacja, dużo ludzi jest zaangażowanych i podsuwają pomysły jak złapać Dżeni, ją wspaniali. Więc to też jest ich pomysł, poradzili mi Pana Arturs, mówią na niego Jamor, jeździ po całej Polsce i łapie pieski, z opini jest bardzo skuteczny i odpowiedni sprzęt do tego, więc to jest największą nadzieja, że w końcu ją złapiemy. Usługa Pana Artura złapania pieska wraz z dojazdem a jest aż Warki wynosi 1250 zł."

Link do zbiórki:

https://zrzutka.pl/cgmsar

myślę, że taniej zrobi ci to miejscowy weterynarz  ze środkiem usypiającym w wiatrówce