Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaaaa

Czy to ze mną coś nie tak

Polecane posty

Gość Jaaaa

 Mój facet wyjeżdża za granicę mamy poltoraroczna córkę . Coraz częściej się klocimy. Jestem wypalona mam już wszystkiego dosc. Wszystkie moje oszczędności poszły na bieżące wydatki. Ciągle dokładalam do tych wyjazdów do naszego życia .

Gdy się poklocimy on wychodzi z domu zabierając kartę (jego  bo  ja przecież nie mam nic ) I wszystkie pieniądze z portfela. Bo to jego pieniądze on zarabia. Mimo ze przez ostatni tydzien z tych moich oszczednosci splukalam sie do zera (ostatnie 600zl ) bo wyplata byla wczoraj . To mu nie przeszkadzalo korzystac .Gdy się nie klocimy jest ok . Ale cholera. Ja mam dosc tego życia.  Urabiam się po pachy. Jestem cały czas sama córkę wychowuje sama praktycznie . Nie mam rodziny on ma pełną całą i często mi to w kłótni wyrzyguje. Nie mam pomocy znikąd wszędzie chodzę z dzieckiem sama. Jestem zmęczona tez mam prawo do odpoczynku raz na rok 

 Nie tak sobie wyobrażałam życie z nim. Prawda jest taka ze wszystkie moje zaoszczędzone pieniądze (kilkanaście tysięcy )poszły.  ... za ta granica zarabia . Połowę zarobków bierze na wyjazdy mi  z drugiej połowy nieraz po opłatach i rachunkach ... wielkie zostaje.wczoraj się poklocilismy i co oczywiście zabrał wszystkie rzeczy i kartę oraz pieniądze i do dziś go nie ma. Pewnie jest u brata.  Ja juz mam tego dosc . Ilekroć chce iść do pracy to zwyczajnie nie mam na pieprzony żłobek gdy mu to mówię to słyszę ze mam sobie na niego zarobić .  nic mi znikąd nie przysługuje bo on pracuje za granica. Dziś nie mialam grosza w portfelu żeby zrobić zakupy.  Coś tam w lodówce miałam ale co on głodem chce nas wziąć ? Jestem tak wypalona.  Tak zmeczona.. Nawet dzieckiem nie może się zająć . Wziąć ja gdzieś bo po co . Od rana do nocy z małym siedzę nie ma mowy żeby gdzieś wyjść samej chyba ze na sekundę do sklepu. Jestem po prostu wykończona. A on sobie hula i rozpierdala pieniądze na które nota bene ja też pracuje przeciez. Wczoraj usłyszałam ze całe dnie przecież nic nie robie to nic mi się nie należy . 

 Czasem tak żałuję.  Nie moalam pojęcia ze będzie takim gnojem.  Chciałabym wrócić do czasów gdy byłam sama sobie sterem, miałam prace pieniądze a teraz żyje i czuje się jak pasożyt 

 Nigdy go nie ma i ... z tego jest.

 Jak jest w kraju to tez go nie ma jak dziś i kolo się zamyka. Wielki tatuś na pokaz przy ludziach . Chce mi sie tak ryczec. Chce mi się tak wyć. Ileż mozna być silnym . Mam problemy zdrowotne rodzinne dramaty i jeszcze ten gnoj mi dokłada. Ktoś napisze alimenty tak oczywiście, mam gotowy wniosek w szufladzie. Ale ciężko ruszyć do przodu będąc sama. Totalnie sama bo gdybym miała mamę ciocie tatę siostrę kogokol wiek kto mógłby mnie wesprzec nie wahalabym się ani chwili. Pisze bo chciałam się wyzalic. Może niektóre powiedzą ze jestem nieudolna głupia mogę byc. Jestem po prostu tak zmeczona ze juz nie mam siły.  Nigdzie nigdy nie jeździmy nie wychodzimy. On kiedy chce pczywiscie to idzie na piwo i nie pyta mnie o zdanie. Lubi wtedy prowokować kłótnie żeby wyjść . Moi znajomi są wszyscy beznadziejni oczywiście itd.  Ciężki jest los kobiet ale pewnie jestem sama sobie winna ze tak to wygląda.  Jemu pewnie to pasuje. Nigdzie nie wychodzę, siedzę w domu zależna od pana i władcy bez własnego zdania. Nieważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ciezko sie to czyta. I nie rozumiem jednego- jak pracujesz na te pieniądze skoro z tego co piszesz nie pracujesz? Oczywiście on skoro nie pracujesz a jest mężem powinien ci zapewnić. Ale nie pracując mówisz, ze ty tez na nie pracujesz. Jak? A jak pójdziesz do pracy tez będziesz zmęczona. Użalanie sie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zresztą piszesz ze jest gnojem ze nie opiekuje sie dzieckiem ect. Ze wychowujesz sama, ale boisz sie rozwieść i mieć alimenty bo... Boisz die wychowywać sama to sie zdecyduj wkoncu. Bo sie platasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Na pewno ciężko się to czyta bo mislam taki natłok myśli i jeszcze z telefonu tak więc przepraszam za składnie.  Pieniądze miałam odłożone bo przed ciążą zarabiałam  i chciałam mieć na czarną godzinę. Co w tym dziwnego ? I tak uważam ze na nie pracuje. Dlatego właśnie sadze ze siedzenie w domu to niewdzieczna "praca" . Bo on pracuje to co w związku z tym ? A ja co robię przez półtora roku ?Wychowuje dziecko, czyli nic tak? Nie uzalam się na codzień trzymam wszystko w sobie. Ale dziś juz nie wytrzymałam. Zostawił mnie sama z maleńkim dzieckiem. W ogóle zaczęłam mu przeszkadzac. Ciągle mnue krytykuje, strofuje w sklepie, u tesciowej, w domu - wszędzie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

kopnij go w dupe, to toksyczny zwiazek. On niech płaci alimenty, dostaniesz 500+. Cos sobie dorobisz i dasz rade kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

no to w takim razie zarabiałaś przed ciaza. Teraz nie pracujesz, wiec nie zarabiasz, logiczne. Bo siedzenie w domu z dzieckiem to nie jest zarabianie pieniędzy. Powiem tak mnie mój zostawił będąc w ciazy. On od samego poczatku nie dal mi ani grosza na dziecko i nie daje do dzis. A nigdy nie powiedzialam, ze jestem zmęczona. Ze on mi ma cos dać. Ze mi sie należy, bo ciezko pracuje. Dla mnie czas z dzieckiem jest dobrym czasem i nie uważam, ze jestem zmęczona bo musze z dzieckiem być. Dlatego jest to dla mnie użalanie. I możesz sobie powiedziec, ze pewnie mam rodzinę i wsparcie. Otóż nie... Nie mam żadnej rodziny, nikogo. Ale na litość nie obwiniam za to dziecko i nie mowie, zr przez nie jestem zmęczona i musze sobie odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Gdy jest dobrze to sie nim opiekuje

 Chociaż to tez za duże słowo  po prostu jest wtedy w domu i wiadomo spędzi z mala czas

 Chodzi o to ze on często właśnie wychodzi i zostawia nas same. A co jakby się teraz coś stało ? Ja nie mam nikogo . Nue mam gdzie zadzwonić . Nie mam grosza w razie czego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

skoro i tak jestes sama ciągle to złóż wniosek. Przynajmniej będzie musial płacić ci kasę. Ale to nie zmienia faktu ze ciężar w postaci dziecka bo tak to opisujesz zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

to powiedz mu o tym i powiedz ze jeśli będzie tak nadal to chcesz rozwodu. Moze zmieni zachowanie. Jrsli nie to mu nie zalezy. Moze ma inna. Skoro tak bardzo musi wychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Nie obwiniam dziecka przecież . Ja się cieszę że spędzam z nim czas ale czasem mam już dość zwyczajnie. Jak sobie pomysle ze dzis mialam sie spotkac z kolezana pierwszy raz od roku a on sovie poszedł na złość mi (gdzie pd miesiąca planowałam to wyjście )to jest mi zwyczajnie przykro. Przyjaciółka w niedziele wyjeżdża .  Od porodu leczę się na niedokrwistość. Czasem naprawdę mi ciężko, nie uzalam się nigdzie robie swoje ale dziś mi nerwy puściły i chciałam się wyzalic. To tyle. Fatalnie ze Ciebie zostawił w ciazy ale w takim razie musisz dobrze zarabiać, masz swoje pieniądze i jesteś niezależna i tego poniekąd zazdroszczę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Dziecko to nie jest ciężar

 Absolutnie

 Kocham ją nad życie. Bardziej chodzi o to ze cały czas jestem sama z nią na okrągło. Wychowuje się bez ojca on wyjeżdża za granicę i zarobki ma na poziomie 4-5000zł . Frustruje mnie to wszystko .  Szasta kasa na nic nie ma . Dzieckiem tez się nie zajmie oto mi chodzi. Mała tak za nim jest. A on wychodzi i nie ma go a we mnie narasta frustracja. Nie dość ze tam ma weekendy wolne to jeszcze jak tu przyjeżdża to go nie ma. Jak gdzieś wyjdę sama bez niego i małej to zaraz telefon zeby tylko mi z... to 15 minutowe wyjscie zebym sie wkurzyla i wrocila albo stoi na balkonie i patrzy . Jak jakiś chory psychicznie. Mialam jedna rozmowę w sprawie pracy 4 msc temu to wykręcił mi ten sam numer.  Sprowokowal kłótnie i poszedł w ...u a ja nie miałam gdzie zostawić małej i nie poszłam . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Groziłam nieraz rozstaniem. Prosiłam . On wie ze jestem skazana na niego bo wie jaka jest moja mama ( wpakowała  mnie w ... oszukala krótko mówiąc ) I ze nie mam nikogo i myśli ze sovie nie poradzę.  Mimo że póki co radziłam sovie lepiej bez niego ale oszczędności się skończyły.  I nie mam nic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja tez nie moge wyjść nigdzie bez dziecka. A koleżanka rownie dobrze mogla przyjsc do ciebie. Najwyrazniej nie zalezalo jej zbytnio zeby sie widziec. Nie, nie zarabiam dobrze, dostaje z urlopu 1500 zl, musze oplacic mieszkanie ect. Wiec nie ma czego zazdroscic nawet. A dziecko za kilka miesiecy tez bede musiala dac do zlobka i isc do pracy, Także nie masz sie zle. Ty przynajmniej mialas kogos w ciazy. A ja z skurczami nie mialam co zrobic. Musialam czekac na pogotowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W takim razie mu nie zalezy, a skoro tyle zarabia to niech placi wysokie alimenty. Pojdzie przed sad to zrozumie co stracil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dostaniesz alimenty, bedziesz miala na zlobek i bedziesz mogla zarobic dodatkowe pieniadze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
47 minut temu, Gość gosc napisał:

ciezko sie to czyta. I nie rozumiem jednego- jak pracujesz na te pieniądze skoro z tego co piszesz nie pracujesz? Oczywiście on skoro nie pracujesz a jest mężem powinien ci zapewnić. Ale nie pracując mówisz, ze ty tez na nie pracujesz. Jak? A jak pójdziesz do pracy tez będziesz zmęczona. Użalanie sie i tyle.

Ona pracuje w domu oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

no to w takim razie zarabiałaś przed ciaza. Teraz nie pracujesz, wiec nie zarabiasz, logiczne. Bo siedzenie w domu z dzieckiem to nie jest zarabianie pieniędzy. Powiem tak mnie mój zostawił będąc w ciazy. On od samego poczatku nie dal mi ani grosza na dziecko i nie daje do dzis. A nigdy nie powiedzialam, ze jestem zmęczona. Ze on mi ma cos dać. Ze mi sie należy, bo ciezko pracuje. Dla mnie czas z dzieckiem jest dobrym czasem i nie uważam, ze jestem zmęczona bo musze z dzieckiem być. Dlatego jest to dla mnie użalanie. I możesz sobie powiedziec, ze pewnie mam rodzinę i wsparcie. Otóż nie... Nie mam żadnej rodziny, nikogo. Ale na litość nie obwiniam za to dziecko i nie mowie, zr przez nie jestem zmęczona i musze sobie odpocząć.

Ty zartujesz? Placac na dziecko łaski nie robi. Ty sie tak nie unos honorem, tylko idz nawet do funduszu, jak kolo ma wywalone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam to samo. Z tym, że mąż pracuje na miejscu. Wielki Pan wraca do domu i komputer albo telewizja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznanianka

Dziewczyno uciekaj od takiego goscia gdzie pieprz rosnie i to migiem nim cie zdominuje i zeszmaci do konca! Na co ty czekasz, pokaz mu że nie uwiezi ciebie dzieckiem,zglos sie do PCPR-u pomoga ci we wszystkim tylko opisz wszystko dokladnie,lacznie z tym,ze nie masz rodziny.. stań na nogi, nie klecz i placz,dasz rade a on niech placi alimenty! Nie zalamuj sie,zycie przed toba,spotkasz jeszcze kogos wartosciowego kto bedzie cie wspieral i twoje dziecko. Walcz o siebie i o malenstwo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc

Ja wspolczuje tej pani co zostala sama w ciazy, ale ale - to, ze Ty sie nie skarzysz, to nie znaczy, ze autorka ma sie dobrze czuc, bo niby nie jest sama. Nie powiedzialabym. Facet jest przy ludziach do rany przyloz, a w domu co innego. To co robi, to przemoc ekonomiczna. I psychiczna rowniez. Ot, ksieciunio trzasnie drzwiami i pojdzie, bo ktos te wszystkie obowiazki wykonac musi, czyli autorka. I jest uziemiona. Jesli autorko znajdziesz w sobie sile, to rozwazylabym rozstanie, niz zycie z takim chamem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a tak bardzo chcial miec dziecko to jest najbardziej zabawne.. smieszy mnie to do dzis... Ja mialam rozejscie spojenia lonowego na koniec ciazy nie umialam chodzic i nikt mi tez nie pomogl, po cesarce tak samo ledwo chodzilam, a on to w dupie mial tylko ponizyc. A gdyby nie taksowki, wracalabym autobusem do domu... dlatego najlepiej jak jestes sama i tak ciagle to moze nie od razu rozwod moze separacja moze cos zrozumie podczas seperacji tez musi placic alimenty. takze jak taki jest to nie czekaj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pracowalas wczesniej i bylas zaradna jezeli mialas oszczednosci.  Jestes teraz zmeczona wiec swiat wyglada w czarnych kolorach i myslisz, ze tak caly czas bedzie.  Kobiety sa silne, wiele daje sobie rade bedac samotnymi matkami i ty rowniez dasz sobie rade.  Moze on rzeczywiscie ma jakies zaburzenia psychiczne, ale to tym bardziej powinnas szybko zmykac z dzieckiem.  Niektore schorzenia objawiaja sie pozniej w zyciu.  Nie wyglada na to, ze jest partnerem do zycia.  W domu go nigdy nie ma i tak.  Narazie jestes w dole poniewaz jestes rozdarta.  Nie masz planu i nadal liczysz na niego.  Glupio, ze swoje oszczedosci wszystkie wydalas, ale to napewno byl jego plan, zeby cie uwiazac.  Jezeli go caly czas nie ma i nie chce was utrzymywac to od czego od jest?  Zajmuje sie domem?  Robi jakies naprawy, odstawia chalupe?  Ciagle go nie ma, ale moze jest bogiem w lozku?  Wspiera ciebie psychicznie?  Powpiera twoje marzenia na przyszlosc i pomaga ci je osiagnac?  Wyslu...e cie jak dobry przyjaciel?  Jest czuly i opiekunczy?  Od czego on jest?  Co on ci daje?  Co wnosi w twoje zycie?  Zastanow sie nad tym i podejmij decyzje, a reszta sie ulozy.  Jezeli zdecydujesz odejsc to przemysl jak to najlepiej zrobic.  Nie chce zeby pracowala, zebys byla uwiazana wiec znajdz jakies miejsce, a nawet popros jakas sasiadke, zeby nie wiedzial o przypilnowanie dziecka jak idziesz na rozmowe.  Nawet mu nie mow, ze pracujesz, niech sie dowie jak przyjedzie do domu itd.  Podejmij decyzje, zrob plan i od razu sie lepiej poczyjesz.  Teraz najgorszy jest dol poniewaz nie jestes pania swojego losu i patrzysz na niego.  Nie uzalezniaj sie od niego i jego kasy tylko patrz jak ty chcesz zeby twoje zycie wygladalo.  CZy tak chcesz zyc i wychowywac corke w przekonaniu, ze matka to jest do roboty w domu z chlopem ujezdzajacym ja?  

Zrobisz jak chcesz, ale wyglada na to, ze osiagasz punkt w ktorym musisz cos zmienic, pomysl i zmien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yellow

Do pani która zostawił facet w ciazy . Masz tysiąc piecset i pomocy znikąd ? 1500 zł i wynajmujesz mieszkanie? Za co? Czy masz własne ? W co szczerze wątpię . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Mam mieszkanie z mieszkaniówki oczywicie. Nie wynajmuje na rynku za 1500 zl, bo by mnie nie bylo na to stac. Pracujac przed ciążą mialam bardzo duże oszczednosci i właściwie mam do dzis mam te pieniadze na lokacie, bo odkladalam kilka lat po 300 zl co miesiac czasami 500 zl, zależy ile i jakie mialam wydatki. A o mieszkanie też walczylam przed ciażą przez konflikt z matka. Aby dostac mieszkanie musialam zrobic generalny remont. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorka przecież tez moze sie starac o mieszkanie. Choc skoro mąż jest za granica, to nie wiem czy jest taka potrzeba. Moze sie ubiegac o socjalne lub do remontu. I oczywiscie o dofinansowanie do mieszkania rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Czasem jest tak ze do rany przyłoz ale czasem przegina.  Wczoraj zaczęło się od tego ze ma nieraz takie durne jazdy i zaczyna mnie przedrzezniac i się śmieje i jemy kolacje a on mlaszcze żeby mnue wyprowadzić z równowagi siedzę cicho widzi że nie reaguje o dalej to robi i zaczyna sobie nucic (na złość ) wydarlam sie ze ma się zamknąć on wziął swój telefon i rzucił nim o ścianę dosłownie do tersz nie wiem czy to był powód . Nowy telefon na abonament. Cały się roztrzaskal. Zrobił dziurę w ścianie.  Psychol standardowo spakowal się i wyszedł i zostałam sama. Potem wrócił jakbu nigdy nic i usiadl i pokazał mi ta dziurę w ścianie (nie widziałam jej  szybciej nowo malowana dwa msc temu ) rozplakalam się ze wszystko niszczy a on zaczął mnie naśladować i przedrzezniac robiąc głupie miny . Powiedział ze jestem chora i poszedł . I do dziś go nie ma. Mam wrażenie ze on ciągnie mnie w dół .Te wybuchy agresji nie wiadomo kiedy . Kiedyś wrócił pijany i polamal na nodze tablet. Później się uspokoił i długo było  ok . Teraz znowu szaleje. Rachunki nie zapłacone, kasę wziął w pracy przestój . Mnie to wszystko przeraza. Bo koniec końców on ma wy...e. Zawsze leci do mamusi po pożyczkę ja nie mam gdzie iść.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Gość powiedz coś więcej co to za moeszkanie ? Ja niedługo tez mie będę miała się gdzie podziac dlatego z nim siedzę ale to mieszkanie mojej cioci . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Gdzie się o to ubiegać ? Nawet do remontu wezmę . On nie jest moim mężem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ten koleś jest chory psychicznie serio... Nic tylko sprowokowal specjalnie. Masz racje on ciagnie cie w dół. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Musisz iść do ZGM złozyć wniosek o mieszkanie (socjalne lub do remontu) tylko, że do remontu musisz udowodnic dochody, ja pracowalam w tym czasie, wiec dostalam do remontu. No , a socjalne wiadomo przyjdą na kontrole sprawdzić jak mieszkasz i na tej podstawie dostajesz .. Dofinansowanie nawet daja 100% 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×