Brzudkie dzieci

Czy mozecie ocenic wlasne dzieci i stwierdzic ze sa brzydkie?Mam znajoma ktorej dziecko jest koszmarne a ona sie nim zachwyca i jeszcze twierdzi ze powinno byc malym modelem.Wtf

11 minut temu, Gość Fuga napisał:

Czy mozecie ocenic wlasne dzieci i stwierdzic ze sa brzydkie?Mam znajoma ktorej dziecko jest koszmarne a ona sie nim zachwyca i jeszcze twierdzi ze powinno byc malym modelem.Wtf

Moje dziecko jest bardzo ładne. Regularne rysy twarzy, długie włosy, proporcjonalna sylwetka. I tak, moje dziecko jest w jednym z największych, polskich banków twarzy i dostajemy propozycje gry w filmach i reklamach. 

Ja uwazam ze duzo dzieci jest brzydkich .Moj syn wg innych jest ładny, słodki ,delikatny chociaż to diabelek w skórze Anioła no na modela sie nie nadaje raczej  nie zbyt slycha co do niego mówią mowi ze nie lubi jak.ho.ustawiają, moja mama brala go do pracy pracuje w lpp ,mlody byl pare razy na stronie reklamowal ciuchy Natomiast jak sie urodził to byl brzydki i patrząc na jego zdjęcia uwazam ze byl brzydki ,pracuje w szpitalu i b duzo dzieci widuje niektore sa brzydkie bardzo a noworodki wwiększości nawet pare dni po urodzeniu. 

Dużo dzieci jest brzydkich, są nieproporcjonalne, mają wielkie głowy, są blade jak jak śmierć z podkrążonymi oczami.

Corka kuzynki była brzydka, nikt oczywiście tego nie mówił na głos, teraz jest nastolatka i w rodzinie nie mogą uwierzyć że z tak brzydkiego dziecka taka piękność wyrosła

Jak byłam w podstawówce to mieliśmy taka klasowa piękność, każdy zazdrościl urody a teraz w wieku 30+ wygląda bardzo mało urodziwie.. 

Dla mnie też brzydki dzieci to takie , które są nie proporcjonalnie.Ogromna głowa, wyłupiaste oczy, czarne długie włosy u niemowlaka też nie wyglądają ładnie, taki stary malutki.

8 godzin temu, Gość Poranna napisał:

Moje dziecko jest bardzo ładne. Regularne rysy twarzy, długie włosy, proporcjonalna sylwetka. I tak, moje dziecko jest w jednym z największych, polskich banków twarzy i dostajemy propozycje gry w filmach i reklamach. 

Ciekawe, bo w innym temacie pisalas, ze nie masz dzieci, a kiedys poddalas sie aborcji. 

Moja corka byla sliczna jak byla mala , teraz jak sie wymaluje jest ok , pozatym jest gruba a kiedys byla szczuplutka

Syn ladny  , ojciec jest skandynawem , wiec mlody ma wyrazne rysy twarzy a nie takie kartoflane jak polscy faceci 

2 godziny temu, Gość Papaja napisał:

Ciekawe, bo w innym temacie pisalas, ze nie masz dzieci, a kiedys poddalas sie aborcji. 

A czy matka, która ma już dzieci nie może mieć aborcji? Włącz myślenie, to nie boli. I tak, mam dziecko i miałam aborcję. 

Najgorsze sa dzieci wygladajace z twarzy jak dorosli

To że dzieci są brzydkie nie oznacza, że muszą takie pozostac. Czesto twarz nabiera wyrazistości dopiero w czasie dojrzewania i wtedy na przyklad moze sie okazac ze chłopcu mocno ciemnieją wlosy i zagęszczaja sie brwi. Sylwetka też później sie ksztaltuje. Znam wiele przypadkow kiedy "brzydkie kaczątka" wyrastały na wręcz pięknych ludzi a z kolei część tych co zawsze byli ładni i uroczy, nagle staje sie zwyczajna a nawet brzydka. Roznie to jest.. 

Moje dziecko jest piękne, ludzie się zachwycają, nawet nieznajomi zaczepiaja mnie na ulicy.

U nas króluje takie stwierdzenie że jak dziecko malutkie jest ładne to potem będzie brzydkie i na odwrót to samo z grzecznością i w wielu przypadkach się sprawdza. Czy u mnie to się sprawdzi dowiem się jak zaczną dojrzewać.  Narazie widzę pewne oznaki potwierdzenia tej teorii. Tylko należy wziąść pod uwagę że piękno to pojęcie względne i każdy inaczej jest odbiera.

Większość dzieci jest zupełnie przeciętna. Piękne dzieci to pojedyncze egzemplarze. Brzydkich dzieci jest trochę więcej. Moja córka nie jest pięknością, ma dość charakterystyczne rysy, więc była małym brzydalem. Teraz trochę się zmieniła, nabrała uroku, ale pięknością raczej nie będzie (ja też nie jestem). Są jednak w jej żłobku dzieci brzydsze (silę się na obiektywizm), np dwie dziewczynki wyglądające jak świnki (bez nadwagi), inna jakby trochę uposledzona, jeszcze inna jak mały troll, ale zawsze uśmiechnięta od ucha do ucha, więc nie da się jej nie lubic. Ten brak urody najbardziej rzuca się w oczy właśnie u dziewczynek. Chłopcy są z reguły zupełnie nijacy. Jeden był śliczny, ale już jest w przedszkolu. A jak będą wyglądać za kilka, kilkanaście lat? Znając życie części zmienia się proporcje twarzy i zaczną przykuwac uwagę bardziej pozytywnie. A przeciętne pewnie pozostaną przeciętne. Te brzydale potrafią być, jak moja, wyjatkowo radosne i skrasc serce tym swoim wesołym urokiem. Najgorsze jest gdy zupełnie przeciętne dziecko jest bez wyrazu, ponure, tępy wzrok, zero dziecięcej radochy, to jest dopiero "brzydki" widok.