Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy to mógłby być paraliż senny czy raczej sen?

Polecane posty

Gość Gość

Obudziłam się rano, leżałam jeszcze (na plecach) i chyba zasnęłam. Nie wiem jaki to czas trwało, leżałam na łóżku, nie mogłam się ruszyć, oczy miałam otwarte, czułam ucisk na klatce piersiowej. Nie widziałam żadnego stwora, nie słyszałam też żadnych dziwnych dźwięków, jak to się ludziom zdarza podczas paraliżu sennego. Słyszałam tylko mojego psa, który był w pokoju obok za drzwiami i chodził tam już wcześniej zanim jeszcze przysnęłam. To było bardzo realistyczne - tak jakbym naprawdę widziała swój pokój, wszystko w nim było identyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli są tu osoby, które doświadczyły paraliżu sennego, to proszę o opisanie jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedy podniosłam głowę okazało się, że na mojej klatce piersiowej spoczywa wielki, soczysty kupsztal, który był powodem tego uścisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka

Miałam 3 razy w życiu. Pierwszy raz nie wiedziałam co myśleć i byłam przerażona. Drugi i trzeci już wiedziałam co to i chciałam wychwycić i zapamiętać jak najwięcej. Niestety trwało to krótko jak każdy paraliż senny

Otóż (ten pierwszy) obudziłam się rano w swoim łóżku, może jego chłopska już nie było bo poszedł do pracy. Lezakam na wznak, nie mogłam się ruszyć, mogłam tylko poruszać oczami. Nie widziałam nic ani nikogo tylko czułam "obecność" w pokoju , czułam ze w koncie pokoju ktoś stoi a ja nie mogłam obrócić głowy w tamtą stronę. Dzielilusmy wtedy mieszkanie z jeszcze jedną para i przypomniało mi się ze ten chłopak jest jeszcze w domu (słyszałam odgłosy z kuchni) chciałam zacząć krzyczeć aby go zawołałac ale nie mogłam, byłam przerażona. Nie wiem ile trwało, chyba kilkadziesiąt sekund maks, potem zasnealam, obudziłam się za jakiś czas. Każdy kolejny raz wyglądał podobnie tylko, jak wspomniałam wcześniej, już się nie bałam A próbowałam wychwycić wszystkie bodźce dobiegahace z zewnątrz, ponownie trwało ileś tam sekund, później zasypialam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika L
Dnia 2.02.2019 o 11:27, Gość Julka napisał:

Nie mogłam się ruszyć, mogłam tylko poruszać oczami. Nie widziałam nic ani nikogo słyszałam odgłosy z kuchni chciałam zacząć krzyczeć aby go zawołałac ale nie mogłam,  próbowałam wychwycić wszystkie bodźce dobiegahace z zewnątrz, ponownie trwało ileś tam sekund, później zasypialam. 

No to ja mam tak samo. Wyłapuję wszystkie bodźce z zewnątrz np. grający tv, tykający zegar, lodówkę, czy rano rozmowy i krzątaninę w kuchni, tzn są to bodźce wyłącznie słuchowe, bo ja w czasie takiego paraliżu jestem ślepa - mam otwarte oczy ale nic nie widzę, tylko nimi poruszam. O krzyczeniu czy wołaniu oczywiście też nie ma mowy. Rano faktycznie bardzo się tego boję, mimo że mam już odrobinę wiedzy na temat paraliżu sennego. Może dlatego, że inni już wstali, tylko ja nie mogę. W nocy jednak potrafię się opanować, uspokoić i ponownie zasnąć, ale gdy słyszę film w telewizorze a nic nie widzę, tylko ciemność, to też czuję dyskomfort. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się odczuwać obecności jakiegoś nieproszonego intruza. Chyba bym się wtedy zesikała w łóżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika
13 godzin temu, Gość Dominika L napisał:

bodźce wyłącznie słuchowe

No to witaj w klubie. Ja obudziłam się dziś w paraliżu sennym ok 8.30 jak moi wrócili z kościoła. Przez cały czas ich słyszałam, ale nic nie widziałam, chociaż miałam otwarte oczy, nic kompletnie, całkowita ciemność. A że już nie pierwszy raz tak mam, to z czasem przestałam się bać, a dzisiaj rano to nawet miałam z tego frajdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×