Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka_sobie_ja

Co dalej z moim małżeństwem?

Polecane posty

Gość Taka_sobie_ja

Witam,

Proszę o radę. Moje małżeństwo się chyba rozpadło i nie ma już co sklejac. Smutne, ale tak chyba jest. Jestem mężatką 11 lat, mamy 3 letnia córkę i jestem w 5 miesiącu ciąży. Poklocilam się z mężem, nie pierwszy raz, ale padły bardzo ostre i przykre słowa z dwóch stron. Zarzucił mi ze jestem fałszywa,pusta itd. Bo nie potrafię powiedzieć co myślę no jego siostrze. Ze opowiadam co to nie powiem, jakie mam żale a jak przychodzi co do czego to nic nie powiem. Od słowa do słowa ja na to ze żałuję że jestem w ciąży, bo wszyscy mbie psychicznie wykanczaja. No a dziś rano dalej, że jak żałuję że jestem w ciąży z nim to mam wypierdalac i jestem dla niego skończona i jestem zerem. Sam sobie to zinterpretowal po swojemu. Ja nawet nie wiem czy chce tego małżeństwa. Jestem nieszczęśliwa. Ostatnio ciągle się kłócimy, nie ma dla mnie szacunku. Zaraz każe mi się wynosić( Co prawda mamy dom, ale wszystko jest na niego). Co ja mam zrobić. A jak powiedziałam ze może czas pomyśleć o tym( jak kazał mi się wynosić) to zlal to totalnie. Nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Z zewnątrz widać jakie wspaniałe małżeństwo a w środku psychicznie nie daje rady. Najchętniej bym zasnela i miała go w dupie. Żal mi.mojej córeczki i dziecka w brzuchu. Tylko tyle 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_sobie_ja

Nikt mi nic nie napisze? Co mam robić 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

hej hej no to troche twoj  maz pojechal po tobie , podejrzewam, ze nie bylas mu dluzna...

Mnie to dziwi, ze majac taki staz zachowujecie sie niedojrzale. Powinnas trzymac sie zasady i nie obgadadywac jego rodziny. Ja tez za tesciem nie przepadam, ale nikt nie uslyszal ode mnie zlego slowa, nie lubie go,ale staram sie szanowac, udaje ze slucham co mowi, wpada jednym uchem a wypada drugim😉. Nie musisz siostry znosic, mozna unikac spotkan, u nas tez spotkania od swieta  .Ty sama bys nie chciala sluchac zle na temat twoich rodzicow, rodziny ktorych z reszta sie nie wybiera. Psychicznie czesto sami ludzie siebie wykanczaja tworzac sztuczne problemy, bo ktos cos powiedzial, zrobil. 

I najwazniejsza zasada  rozwiazywac problemy tylko i wylacznie z mezem nie wlaczajac osob 3 to bedzie ok.  

Moze ci sie to wyda glupie, ale jak w lozku jest bosko to zycie jest latwiejsze, nie robi sie z igly widly, moze nad tym powinniscie popracowac.

Nie rozkladac na czynniki pierwsze slow meza, a on twoich ,tylko pracowac nad tym  zeby sie nie powtorzylo,  nie nakrecac sie wzajemnie😉

Juz to raz pisalam , nie szutka jest wyjsc za maz, sztuka jest wytrwac w zgodzie😉, zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

zreszta 😝, bywa, ze polnisci czytaja😉.. Pamietaj zawsze jest co sklejac. Tak sobie jeszcze pomyslalm robcie jedna rzecz wspolnie, zacznijcie od zagospodarowania czasu wylacznie dla was , moze byc picie glupiej herbaty, co chcesz lub ogladanie filmu. Wszystkiego dobrego zycze i milego dnia ,za rok spojrzysz na to z calkiem innej perspektywy. 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

polonisci😝, tak to jest jak szybko czlowiek chce cos napisac 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Hej. Kompletnie nie wiem, co ci powinnam doradzic. Sytuacja trudna. Nie za bardzo zrozumialam, o co chodzi z ta siostra? 

Co to znaczy dla niego, ze jestes falszywa i pusta. 

Niezaleznie od wszystkiego to jakis lajdak. Bo jak matce swojego dziecka, zonie w ciazy mozna kazac sie wynosic. Masz trudny okres, bo ciaza do latwych nie nalezy. Zamiast otoczyc was opieka, zapewnic spokoj to zachowuje sie, jak lajdak. Tak lajdak. 

I jak doszlo do tego, ze przez 11 lat nie zostalas wspolwlascicielka domu. Teraz bedzie cie z niego wyrzucal. Slow nie mam na takie meskie pokraki. 

A jakie sama masz mozliwosci i rozwiazania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234

Chyba juz stworzylas taki temat. Doradzilam Ci tam, aby zastanowic sie nad kilkudniowa separacja, zeby mogl przemyslec jak mu Ciebie brak i jak yo jest wrocic do pustego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234

Mam wrazenie, z autorka nie czyta naszych odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_sobie_ja

Nie zakładałam takiego tematu jeszcze. Z siostra chodzi o to ze nie za bardzo dobrze z nią żyjemy. Było parę sytuacji i mam żal. Mąż ma pretensje, że jej nie umiem nic powiedzieć. Ze tylko dużo gadam, a jej nie powiem.co mnie boli. Mam trudny czas, nie mam wsparcia w nikim. Powiedziałam mu ze chyba wszyscy by się cieszyli gdybym poronila. Bo od miesięcy męczą mnie psychicznie razem z nim. To mi zarzuca, że powiedziałam ze on by się cieszyli i ze on chce żebym poronila. Zupełnie po swojemu to przeinaczyl. Teraz znowu nasluchalam się, ze jestem ..., ... i zasługuje na wy...enie.

Nie zawsze tak było, ale jak patrzę z perspektywy lat to przy każdej kłótni mnie gnoi. Już chyba nawet nie mam poczucia własnej wartości... Może jestem faktycznie nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_sobie_ja

Nie wiem czego oczekiwałam pisząc tu. Dziękuję za wszystkie rady. Każdy musi sam z problemami sobie radzić. Myślałam, że jak się wygadam to będzie lepiej. On już chyba nawet mnie nie kocha i mu na nas niezależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

a jakiej rady oczekiwalas,wydaje mi sie, ze macie poprzestawiane z mezem kto jest najwazniejszy u was. Dla meza wazniejsza jest siostra, jak ty . Za duzo macie doradcow w malzenstwie. Dopoki tego nie zmiecie ,nie bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×