Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrozpaczona matka

Bardzo skrzywdzilismy naszego syna. Jak to naprawic?

Polecane posty

Gość Zrozpaczona matka

Za bardzo kochamy naszego syna i widzę że zrobiliśmy mu tym krzywdę. Ma 9 lat a jest totalnie nieprzygotowany do życia. Jest taką ...a która bez nas zginie. Ją jestem osobą przebojowa, dusza towarzystwa. Mąż jest bardziej zamknięty w sobie ale wobec obcych jest stanowczy i umie walczyć o swoje. A syn? Wszyscy mu na głowę wchodzą. Jest jedynakiem, nigdy nie musiał walczyć o swoje, w domu nie było przemocy ani krzykow, więc nie umie się odnaleźć w sytuacji konfliktowej, zwłaszcza jak ktos przejawia agresję. On od razu się wycofuje, nie potrafi oddać gdy ktoś go uderzy, bo przecież nie wolno nikogo uderzyć, bo można mu przykrość sprawić. Gdy Pani go w sklepie oszukala wydając reszty to wrócił smutny bo świetnie liczy, więc wie że go oszukala, ale nie zwrócił jej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dlaczego myślisz, ze go oszukala ? może zwyczajnie  pomyliła się ?  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka

To powinna zmienić pracę, bo się pomyliła 3 razy w ciągu jednego tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No i co z tego ze sie pomyliła ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Przestan nakrecac problem.

To 9 latek pierwszys raz spotkala go taka sytuacj,skad mial wiedziec jak zaragowac. Porozmawiajcie o tym i zapytaj jakie widzi rozwiazania problemu. Niech on sam mowi,a wy go nie krytykujcie tylko sly=uchajcie i delikatnie naprowadzajcie.

Nigdy nie nazywaj syna takim slowem,bo sama go wsadzisz w szufladke i tak bedzie.

To czas gdy uczy sie zycia,a wy jestescie od tego by mu pomoc :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka

I dodam że nie było to jakieś skomplikowane matematycznie działanie. Kupował bułkę za 2.8zl, dawał 5zl, a dostawał 1.2 zł reszty. Trzykrotnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie ona go  okradła  twój syn pewnie robi was w bambuko .Twoj  syn to p... a tacy najczęściej kradną zeby poczuć się lepiej . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To idź z synem i wyjaśnij sytuację i pokaż że można zwrócić uwagę i się świat nie zawali...syn jeszcze może nabrać pewności siebie ,gdy wasze zachowanie się zmieni i zaczniecie go wychowywać a nie chować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka
1 minutę temu, Gość Monika napisał:

Przestan nakrecac problem.

To 9 latek pierwszys raz spotkala go taka sytuacj,skad mial wiedziec jak zaragowac. Porozmawiajcie o tym i zapytaj jakie widzi rozwiazania problemu. Niech on sam mowi,a wy go nie krytykujcie tylko sly=uchajcie i delikatnie naprowadzajcie.

Nigdy nie nazywaj syna takim slowem,bo sama go wsadzisz w szufladke i tak bedzie.

To czas gdy uczy sie zycia,a wy jestescie od tego by mu pomoc 🙂

 

Próbowaliśmy rozmawiać. Po pierwszym razie. Tłumaczyłam mu wtedy że może Pani się pomyliła i powinien powiedzieć że za mało mu wydała. Ale nic to nie dało 😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak tak 3 razy pani nie  wydala mu akurat 1 zł hehe syn kradnie i tyle  w temacie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pewnie w szkole inni chcą od niego kasę dlatego ściemnia  wam ,ze panie zle wydala a kasę daje innym . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tola

też taka byłam i jeszcze trochę jestem, chociaż umiem już zawalczyc o siebie czasami, a jestem już po pięćdziesiątce. Też jestem jedynaczką. Swoje dzieci tez wychowywałam w tym duchu, że nie wolno nikogo skrzywdzić, trzeba ustąpić. Niestety czasy są takie, że trudno im było odnaleź się wsród rówieśników. Ty jeszcze możesz to zmienić, naucz syna okazywać  emocje, niech sie nie boi - nie wszyscy muszą go lubić, ale niech sie nie da oszukiwac i manipulować sobą. Pozdrawiam 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka
4 minuty temu, Gość gość napisał:

To idź z synem i wyjaśnij sytuację i pokaż że można zwrócić uwagę i się świat nie zawali...syn jeszcze może nabrać pewności siebie ,gdy wasze zachowanie się zmieni i zaczniecie go wychowywać a nie chować.

Tak też zrobiłam dzisiaj. Wszedł sam do sklepu, kupił bułkę i dostał za mało reszty. Gdy wyszedł weszliśmy oboje i powiedziałam grzecznie ze wydała mu za mało reszty. Najpierw twierdzi la że niemożliwe, jak powiedziałam że dałam mu przed chwilą 5 zł a ona mu wydała 1.2 reszty i nie mógł nigdzie zgubić ani mu nie spadło, to tylko baknela ze jest przeziębiona i mogła pomylić 1 zł z 2 zł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bić nie można ale jak to ktoś uderzy to niech się broni ,nie ustępuje bo tak to zawsze będzie chłopcem do bicia i klasowym pierdołą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka
4 minuty temu, Gość tola napisał:

też taka byłam i jeszcze trochę jestem, chociaż umiem już zawalczyc o siebie czasami, a jestem już po pięćdziesiątce. Też jestem jedynaczką. Swoje dzieci tez wychowywałam w tym duchu, że nie wolno nikogo skrzywdzić, trzeba ustąpić. Niestety czasy są takie, że trudno im było odnaleź się wsród rówieśników. Ty jeszcze możesz to zmienić, naucz syna okazywać  emocje, niech sie nie boi - nie wszyscy muszą go lubić, ale niech sie nie da oszukiwac i manipulować sobą. Pozdrawiam 🙂

 

Dziękuję 🙂 tylko problem w tym że nie wiem jak to zrobić. Dotąd wiedział że zawsze może do nas przyjść i my staniemy po jego stronie. Nie chce żeby pomyślał że nie ma już w nas oparcia, tylko żeby wiedział że wchodzi w taki wiek, ze w pewnych sprawach powinien sobie sam radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Syn ma 9 lat jeszcze wszystko przed nim. W wieku dojrzewania da wam tak popalić, że nie poznasz własnego dziecka zwłszcza ze jak mowisz jest rozpieszczony. Poza tym jaki ma charakter wyjdzie dopiero jak pójdzie na swoje. Wtedy dostanie po dupie raz, drugi, bez mamusi za plecami i się nauczy. Każdy przez to przechodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
10 minut temu, Gość Zrozpaczona matka napisał:

Próbowaliśmy rozmawiać. Po pierwszym razie. Tłumaczyłam mu wtedy że może Pani się pomyliła i powinien powiedzieć że za mało mu wydała. Ale nic to nie dało 😥

Ty mu nie masz mowic co on ma robic bo go zestresujesz.

Zapytaj jak on rozwiazalby sytuacje i SLUCHAJ. Nie krytykuje. Posluchaj wlasnego dziecka.

Dlaczego tak sie stalo,moze wiedzial ale bal sie powiedziec,moze wstydzil.

NIE KRYTYKUJ. NIE OSADZAJ. WYSLUCHAJ.

Dla niego to ciezka sytuacja- dla Ciebie smieszna,bo masz takich miliony za soba. On dopiero wchodzi w swiat,powoli przestaje byc dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Poza tym myślę, że jest taki "pierdołowaty" tzn że nic nie powie że go oszukują po twoim mężu. Piszesz że jest cichy A że stanowczy to dlatego, że jest już dorosły i musi. A syn to jeszcze dzieciak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka
13 minut temu, Gość gosc napisał:

Syn ma 9 lat jeszcze wszystko przed nim. W wieku dojrzewania da wam tak popalić, że nie poznasz własnego dziecka zwłszcza ze jak mowisz jest rozpieszczony. Poza tym jaki ma charakter wyjdzie dopiero jak pójdzie na swoje. Wtedy dostanie po dupie raz, drugi, bez mamusi za plecami i się nauczy. Każdy przez to przechodzi. 

Syn nie jest rozpieszczony. Skąd ten wniosek?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona matka
11 minut temu, Gość gosc napisał:

Poza tym myślę, że jest taki "pierdołowaty" tzn że nic nie powie że go oszukują po twoim mężu. Piszesz że jest cichy A że stanowczy to dlatego, że jest już dorosły i musi. A syn to jeszcze dzieciak. 

Mąż raczej nie do końca umie nawiązywać nowe znajomości. Zdecydowanie nie jest typem który dałby sobie wejść na głowę. Jest uparty i o pół milimetra obcym nie popusci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

"Jest jedynakiem, nigdy nie musiał walczyć o swoje"

Ja nie jestem jedynaczką, a też nie umiem walczyć o swoje.

"w domu nie było przemocy ani krzykow, więc nie umie się odnaleźć w sytuacji konfliktowej, zwłaszcza jak ktos przejawia agresję"

U mnie w domu były krzyki i awantury, bo mój ojciec pił i po alkoholu odbijała mu szajba, czyli można powiedziec wychowałam się na awanturach, więc powinien to być dla mnie chleb powszedni, a nie jest. Mając kupe lat za sobą nie potrafię się odnaleźć w sytuacji konfliktowej, więc twoja teoria się nie sprawdza.

Znam jedynaczki też bardzo kochane i rozpieszczane które lubią rządzić i rozstawiać dzieci po kątach, więc te wszystkie twoje teorie się nie sprawdzają. Jest coś takiego jak typ charakteru, osobowość. Wasz syn jest po prostu dzieckiem wrażliwym z natury i dlatego tak się zachowuje. Jest to rzadkość, bo 95% ludzi dorosłych i dzieci to jest dzicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

Nie wazne, ze umie liczyc, dzieci zakladaja, ze dorosly przeciez potrafi lepiej.ciezko dziecku jest zwrocic uwage osobie starszej. Bedac w podobnym wieku Twojego syna poszlam do kantoru dajac 20marek od babci, pan wydal mi 10zl i sie usmiechnal, zdebialam, zapytalam czy tylko 10zl, bo wiedzialam ile mniej wiecej mam dostac, powiedzial, ze 10zl, wzielam i wyszlam czujac sie jak ostatni glupek, nawet rodzicom nie powiedzialam. Bedac nastolatka dopiero mowilam, ze ten koles to cwaniak i oszust. Moja kolezanke z podworka tez orabal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja córka była jeszcze "lepsza" do 11r.ż. w dwunastym jakoś ruszyło do przodu. A już nadzieję traciłam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×