Poprawna polszczyzna

K**wa ręce opadają.

"W domu" - nie "PO domu"

Dostałam "OKRES" - nie "OKRESU"

"TEŚĆ" - nie "TEŚCIU"

"DZIECKO SKOŃCZYŁO" 2 miesiące - nie "MY SKOŃCZYLIŚMY" 2 miesiące.

I słynne kafeteryjne "na dworzu" oraz "dałam dziecku owoca".

Zamiast powiedzieć założyć buty mówią ubrać buty

Można dodać do tego jeszcze "upiekłam torta" 

To ubieranie ubrania mnie też strasznie razi, pracuję w placówce oświatowej. większość rodziców uczy tak swoje dzieci.

Tu jest forum nie egzamin maturalny. Wyjąć dragi z dup

Kurtce czasem też zimno, trzeba ją ubrać w szalik, czapkę, żeby nie zmarzła 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Tu jest forum nie egzamin maturalny. Wyjąć dragi z dup

Poprawna polszczyzna to nie jest coś, czego używa się wyłącznie na maturze, a potem można zapomnieć. Jednak czego można się spodziewać, kiedy dla wielu osób liceum stanowi kres czytania książek.

W nawiązaniu do torta to coś mi się przypomniało. Kraszewski w Nieboskiej komedii użył właśnie sformułowania torta i przypis od autora brzmiał mniej więcej: artysta stosuje się do francuskiej odmiany słowa, więc ludzie - zostańcie sławni, a będziecie mogli sobie pisać, jak Wam się tylko podoba. Szczerze mówiąc bardzo mnie wkurza to, że nagle wszyscy są takimi purystami. Błędy popełnia każdy! A wszechogarniający hejt jeszcze nikomu nie pomógł. Ostatnio trafiłam na fajny tekst, gdzie dziewczyna robi sobie jaja z językowych nazistów i podchodzi z dystansem do błędów. Mega, bo w końcu ktoś ugryzł temat z innej strony. Dajmy ludziom żyć! 

Wrzucam link i apeluję o trochę luzu, bo dostaniecie wrzodów w wieku 40 lat!!!!

http://ohhanysh.pl/index.php/2018/03/30/najslodsze-bledy-jezykowe/

Ja bynajmniej wiem jak sie pisze.

Wycionk kija z doopy,  to je kafe a nie twoja placówka oświatowa Grażynko. 

9 minut temu, Æãņ napisał:

Ja bynajmniej wiem jak sie pisze.

hahahahahah 

10 minut temu, Æãņ napisał:

Ja bynajmniej wiem jak sie pisze.

Mistrz

Teście i rozumię (zamiast rozumiem) - bardzo często spotykane na kafe

moze i nie jest to poprawna polszczyzna,ale w wiekszosci jest rezultatem gwary ,ktora ludzie posluguja sie w danym regionie. W kazdym kraju tak jest. Ja mieszkam w Uk i tutaj tez w anglii, walii,szkocji, irlandii mowia inaczej. Skad to przewrazliwienie u was?

Gwara to chodzenie na pole, pyry zamiast ziemniaków, błędy gramatyczne ("podoba się kobietĄ"...), leksykalne z gwarą nie mają nic wspólnego

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Gwara to chodzenie na pole, pyry zamiast ziemniaków, błędy gramatyczne ("podoba się kobietĄ"...), leksykalne z gwarą nie mają nic wspólnego

no i stwierdzenie,ze idzie sie zalaczyc czajnik na herbate, ubrac koszulke na dlugi rekaw to tez kwestia tego jak w okolicy sie mowi. Jak poprawnie jest wiekszosc osob wie,ale czesto mowio tak jak u nich sie gada i ju.

"ubrać swetr"  mój faworyt

39 minut temu, Gość Brzdąc napisał:

Wrzucam link i apeluję o trochę luzu, bo dostaniecie wrzodów w wieku 40 lat!!!!

http://ohhanysh.pl/index.php/2018/03/30/najslodsze-bledy-jezykowe/

beda upierdliwe jak ich wlasne tesciowe :D

Napisano 54 minuty temu

Tu jest forum nie egzamin maturalny. Wyjąć dragi z dup

x

 Każda okazja jest dobra, żeby się czegoś nauczyć. Lepiej  robić kompromitujące błędy do końca życia i mieć opinię niedouka?

2 minuty temu, Gość gooogsc napisał:

Napisano 54 minuty temu

Tu jest forum nie egzamin maturalny. Wyjąć dragi z dup

x

 Każda okazja jest dobra, żeby się czegoś nauczyć. Lepiej  robić kompromitujące błędy do końca życia i mieć opinię niedouka?

wole pogadac na luzie z kims kto mowi "biere sie do roboty",niz ę ą z jakims snobem

Mnie najbardziej rozbraja text typu podoba mi się ta perfuma....jest tylko liczba mnoga te perfumy

Nie chce Wam się mówić poprawnie na co dzien, więc Wasze dzieci też słabo mówią... Regionalizmy a błędy, to nie to samo.

Nie jecie w domach nożem i widelcem, więc w restauracji nie umiecie się zachować.

Moi rodzice dbali o wychowanie mojego rodzeństwa i moje, więc NORMALNE zachowanie, którego nie musimy się wstydzić, jest dla nas czymś naturalnym, a nie sztywną pozą.

A właśnie, że dostać okresU:

sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Dostac-okresu;18236.html

Jeśli rzeczownik nazywa dolegliwości, choroby, nieprzyjemne stany itd., to w połączeniu z czasownikiem dostać występuje w dopełniaczu: dostał grypy, dostała kataru, dostał zawału. Do tej grupy właśnie należy okres (podobnie: miesiączka, menstruacja), więc poprawna konstrukcja to: dostałam okresu (podobnie: miesiączki, menstruacji).

obcyjezykpolski.pl/dostac-okresu/

Drugi błąd popełniony przez bohaterkę mojej opowieści dotyczył użycia formy rzeczownika okres (‘miesiączka’) z czasownikiem dostać. Trzeba wiedzieć, że w znaczeniu ‘zapadać na jakąś chorobę, nabawić się czegoś’ czasownik dostać (dostawać) rządzi dopełniaczem, a nie biernikiem. Zawsze mówi się i pisze dostać kataru, dostać wysypki, dostać gęsiej skórki, dostać chrypki, dostać gorączki itp.

Wprawdzie menstruacji nie traktuje się jako choroby, tylko raczej uznaje ją za oznakę zdrowia, ale mimo wszystko jest to jakaś dolegliwość dla kobiety. Dlatego i w takiej sytuacji czasownik dostać musi rządzić dopełniaczem, tzn. trzeba mówić i pisać dostać (kogo? czego?) okresu, a nie: dostać (kogo? co?) okres

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

beda upierdliwe jak ich wlasne tesciowe :D

Hehheeh też przeczytałam kilka wpisów fajnie, ze przypadkiem można znaleźć coś fajnego nawet na Kafe 

Dostałam okresu, to akurat najbardziej właściwa forma, tępa autorko