Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Porzucona30

Porzucona 31

Polecane posty

Witam. Piszę tutaj nie poto aby się wyzalic. No może jednak tak. Mam 31 lat mój mąż 33. Mamy czwórkę dzieci.z mężem jestesmy przez 13 lat. Od paru lat ciągle mnie wyzywal ublizal obrażal się... W sumie nie wiadomo za co. Zawsze z dziećmi martwilismy się czy przyjdzie do domu w dobrym humorze. Zrobiłam prawko, źle kupiłam auto źle. Robiłam za taxi jemu źle.
Wszystko robiłam źle. Najgorzej popsulo się między nami od zeszłego roku. Już wtedy chciał mnie zostawić ale go ublagalam. Ciągle gadał jak ci nie pasuje załóż rozowd i alimenty i będziesz jak mamusia. I tak gadał, wypłatę dawał jak mu się podobało. Moje wydatki kontrolował a swoje nie.
Założyłam mu alimenty wkoncu.Plakaal prosił bym wycofała. Powiedziałam że jak się zmieni to wycofam.Klocikismy się dzień w dzień. Ja i dzieci to jego służące przynieś podaj pozamiataj. Dzieci też miały dość.
Jak się poklocikisny kazał mi spać w kuchni z psem pod stolem gdy szłam to przychodził i mówił chodź na łóżko nie wyglupiaj się.
Wszystko robiłam źle.W łóżku źle w życiu źle. W Drugi dzień Świat mówił że kogoś poznał kto go docenia ale myślałam że to alkohol. W Wigilię nirchcial się opłatkiem polamac.
Dzieci wysyłał po węgiel i drzewo i musiały wnosci na 3 piętro a tata siedział na komputerze i grał i fajki i kawa.
Po pracy to samo. Mówił że bez niego będę gówna jadła, że zdechne, że palcem do dupy se nie trafie. Zostawił mnie z długąmi z rachunkami. Daje rade jest ciężko. Ale. Dane radę dla. Dzieci.
Wkoncu zaczęłam wychodzić i smutki topic w alkoholu. Zdarzyło. Się że. Wróciłam w nocy lub nad ranem. Tak wiem źle robilam
Wkoncu jak mąż raz mnie wywalił na klatkę z dziećmi wyprowadziłam się na tydzień. I tu pojawił się on.(kochanek) wspaniały wyrozumiały itp. Poszliśmy do łóżka i bach dowiedziałam się że jestem w ciąży.
Maz ucieszyl się że będzie dziecko dbał o mnie ale awantur owal się. PRZYZNAŁAM mu się że zdradziłam go i nie wiem czyje to dziecko. Były krzyki wrzaski popychanie mnie rzucał we mnie klapkiem. Wywalił za drzwi z dziećmi i krzyczał aby cała klatka mnie rucha@a. Wiedziałam że ma rację. Przykro mi było patrzeć jak cierpi
Na drugi dzień zadzwonił abym przyszła pogadać. Płakał. Wybaczyl, były  dni kiedy było cudownie sex wspaniały. Wspominał że nie daje rady że go zdradzilam płakał. Ale też wyzywal od kurew.. Itp. Przperaszalam blagalam chciałam ratować to.Isc na terapię małżeńska. Wiem że zdrady nic nie usprawiedliwia. Po miesiącu stwierdził że musi się wyprowadzic bo przezemnie nie śpi po nocach był. Seks i mówił że kocha że bd tęsknić Że pomoże mi w wyprawce dla dziecka
Wyprowadził się w sobotę bo jak mówił chciał przemyśleć. W poniedziałek na fb już komuś miłość wyznał, na jakiejś grupie sporo czasu pisali. Kobieta starsza od niego o 5 lat. Podejrzewam że znali się wcześniej. Ale on. Twierdzi że znają się 2 tyg i że się w niej zakochał nie widzieli się jeszcze a już się kochają.
On chce szybkiego rozowdu ale to mi każe złożyc pozew. Chodzę do psychologa który stwordzil że  strony męża przemoc psychiczną nademna była od paru lat. Uzależnil mnie od siebie na Maxa wpajal mi że on jest cacy a ja be.Psycholog mówiła że mąż cierpi na chorobę psychiczna(nie odpisałam wszystkiego co mi robił)
Ja cierpię nie mogę sobie wybaczyć co zrobiłam i że tak Szybko ja pokochał.
Mamy dzieci i one cierpią. Odkąd Się wyprowadził był tylko raz u dzieci.Nawet nie mial o czym z nim rozmawiać. Przyszedł i wypytywal czy go kocham (bo on mnie nie) . Jak dzwoni to ma pretensje do dzieci.
Dzieci chciały jechać Do niego na weekend to Stwierdził że wyjeżdża (a okazało sie że wkoncu z tą kobietą ma się spotkać wkoncu) szkoda mi dzieci ze ich tata woli spędzić czas z kobietą co ledwo poznal niż zDziećmi.
Teraz napenwo będzie miał urlop i podobno jedzie do niej na miesiąc.
Wypisuje do mnie ze jest z nią szczęśliwy że wkoncu ona go docenia Ze są szczęśliwi.
Tu pisze ze chciał mi dać szansę ale widzi że ja się nie zmienię że jestem zwykła ... do Ruchania.Ze zostałam z bahorem w ciąży. Ze nie kocha mnie brzydzi się dziecka.Ze jego nowa nie jest puszczalska i się szanuje (a na jej profilu mnóstwo adoratorow)
Od tygodnia nie śpię nie jem jestem wrakiem. Możecie mnie linczowac. Wiem polenilam błąd. Szkoda że mąż nie widzi swoich błędów. Tylko o wszystko obarcza. Mnie.Nie widzi tego co on robi. Ciągle mi wmawia że kochanek u nas śpi (co jest nie prawda) sprawdza mój profil z lewego konta..Jak dzwoni to wypytuje kto przychodzi itp. Mówiłam mu ze życzę mu szczęścia którego ja mu nie dałam i żeby dał nam spokoj już. Żeby już nas nie dręczyl. Ale zawsze coś się znajdzie że napiszę. Już też chcę by zapomnieć powoli mi się udaje. Ale ciągle myślę jak on ją lepiej traktuje po 2tyg a mnie po. 23 latach jak..... Muszę skupić się na dzieciątko co nosze pod sercem. Bo ono niczemu nie winne.
Dużo by opowiadać. Teraz możecie linczowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek

kopnij go w dupe. Nie jest wart ciebie. Niech spada i placi alimenty .Dasz sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×