Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mastema

czy wszystkie żony tak mają ???

Polecane posty

witam

tak sobie postanowiłem napisac bo nie mam z kim  teraz pogadac. Rano tak sie pokłóciłem z zoną ze to juz pewny koniec poprostu jak uslyszalem ze znowu nie ogarniam o ktorej sa jakie zajecia skrzypce i cala reszta a przeciez mi mowila wczoraj gdzie ledwo siedzialem bo nie urywam zeby byla kasa zap**lam na budowie mimo iz jestem informatykiem ale czego sie nie robi by żylo sie lepiej. lepiej tylko komu, ja sie ciesze ze dzieciom niczego nie brakuje bo biede znam dobrze i moja też. jak pracowalem na miejscu i ogarnialem szkole przedszkola lekarzy i szpitale bo tez sie nam trafilo duzo wizyt zawsze musialem pogodzic prace ze wszystkim. raz nawet przez choroby dzieci stracilem prace ale ok. zawsze bylo ze jak lekarz to ja, szpital to ja szkola, przedszkole, dentysta, szczepienia to ja przeciez zona pracuje i nie ma czasu a ja mam bo ja tylko pracuje (jako informatyk obsugujący 24/h 3 punkty pogotowia) ale dobrze bo ja mam czas.

Ostatnio ciagle pretensje bo zasypiam o 21 przed telewizorem i ani pogadac ani nic, jak jabym jej unikal ale co zrobic kiedy organizm nie uciagnie 24/7.

jestem w pewnym sensie pracoholikiem ale chce zapewnic dzieciom wszystko a nie ciagle wymowki ze na to na to i nato nie ma kasy chociaz i tak co chwila sa takie sytuacje. No i dzis ta sama sytuacja rano. 

"Znowu spales na kanapie o 21 nawet ci nie mowilam tylko poszlam spac." - super zona roku. 

rano oczywiscie foch bo przeciez taki wieczor beznadziejny, i czy pamietam o ktorej sa skrzypce dzis, mowie ze nie pamietam i sie zaczelo........

no coz jestem winien wszyskiemu bo nie pamietam jednej zeczy i od 2 latmam tak mało rzeczy na glowie, ale ciagle pracuje po 13 godz 

w pracy slysze ze zony kolegow tez tylko ciagle pretensje wiec juz sie zastanawiam z kim do cholery jest problem.

czy kazdej kobiecie nie pasuje doslownie nic czy my mamy robic, wychowywac, leczyc latac gadac spiewac stepowac itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

zapisuj sobie jak nie pamietasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Usiedlibyście razem i powiedzieli sobie co wam nie pasuje, z czym nie dajecie rady i jak temu zaradzić.Nawet takie proste rozwiązanie jak to powyżej- zapisz jeśli nie pamiętasz. 

Rozumiem dbanie o dzieci, sama je mam i o nie dbam ale nie wszystkie zajęcia dodatkowe mają, bo czasowo i finansowo  nie da się pogodzić wszystkiego. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmh

Pieniądze to nie wszystko. Wolę mniej kasy, ale wspólne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietta

Na pytanie tytułowe odpowiadam. Tak. Tak jest wszędzie. Takie jest życie, a zaczyna się to wtedy gdy pojawiają się dzieci. Tak jak nasi rodzice byli styrani życiem gdy byliśmy dziećmi i działali na siebie drażniąco tak teraz my zajeliśmy ich miejsce. Gdy zakłada się rodzinę i trzeba na dodatek pracować, a zakochanie dawno temu wygasło to tak wygląda rzeczywistość. Szukanie "miłości" to zawsze będzie romans, który suma sumarum i tak będzie iluzją i  porzucenie dzieci. Miłość jest gdy ma się naście, dzieścia lat, dana osoba jeszcze nikomu nie zdążyła obrzydnąć i nie ma obowiązków na głowie, ale życie wszystko weryfikuje bo jest bezwzględne dla każdego. Prędzej czy później. Każdy ma super humor i jest zadowolony dopóki nie zostanie wystawiony na określone warunki. Ludzie zamknięci w ciasnej celi prędzej czy później zaczynają się nie znosić. Tak działa ludzki mózg. To jest zjawisko takie samo jak zjawiska w fizyce czy chemii. Ucieczka od małżeństwa też nie gwarantuje szczęścia. Każdy prędzej czy później starzeje się, gorzknieje i zdycha, nieważne czy samotny czy hajtnięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
3 minuty temu, Gość Kobietta napisał:

Na pytanie tytułowe odpowiadam. Tak. Tak jest wszędzie. Takie jest życie, a zaczyna się to wtedy gdy pojawiają się dzieci. Tak jak nasi rodzice byli styrani życiem gdy byliśmy dziećmi i działali na siebie drażniąco tak teraz my zajeliśmy ich miejsce. Gdy zakłada się rodzinę i trzeba na dodatek pracować, a zakochanie dawno temu wygasło to tak wygląda rzeczywistość. Szukanie "miłości" to zawsze będzie romans, który suma sumarum i tak będzie iluzją i  porzucenie dzieci. Miłość jest gdy ma się naście, dzieścia lat, dana osoba jeszcze nikomu nie zdążyła obrzydnąć i nie ma obowiązków na głowie, ale życie wszystko weryfikuje bo jest bezwzględne dla każdego. Prędzej czy później. Każdy ma super humor i jest zadowolony dopóki nie zostanie wystawiony na określone warunki. Ludzie zamknięci w ciasnej celi prędzej czy później zaczynają się nie znosić. Tak działa ludzki mózg. To jest zjawisko takie samo jak zjawiska w fizyce czy chemii. Ucieczka od małżeństwa też nie gwarantuje szczęścia. Każdy prędzej czy później starzeje się, gorzknieje i zdycha, nieważne czy samotny czy hajtnięty.

Tak masz racje.

Czasy sa ciezkie,rosnie liczna samobojstw. Wiecej ludzi obecnie sie zabija (nie liczac prob nieudanych tylko te skuteczne) niz ginie w wypadkach drogowych (wszystkich i w aucie i jako piesi). To swiadczy jak stresogenne sa czasy. do tego ludzie nieprzychylni (bo rozczarowani zyciem, zmeczeni ).

Dlatego szukajmy ulatwien, a takie zapisywanie i planowanie to naprawde swietna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Laluz napisał:

Nie wszystkie 🙂

Potwierdzam jako mężczyzna. Jakimś zrządzeniem losu trafiła mi się żona, która nie zadręcza mnie pretensjami ewentualnie robi to w stopniu bardzo umiarkowanym, a ponadto jest inteligentna, atrakcyjna i nie sposób się z nią nudzić, nawet po kilkunastu latach bycia razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wszystkie. My mamy 3 dzieci, jesteśmy razem 10 lat. W związku z tym, że nikogo do pomocy to jak najmłodsze poszło do przedszkola to zajęłam się sprzątaniem mieszkań bo to pozwoliło mi bez problemu pogodzić pracę i opiekę nad dziećmi. Dzieci mają swoje problemy i często mamy różne kontrole i zajęcia. Mąż po zmianie pracy też wracał wieczorem, on się podjął głównego utrzymania rodziny. Dlatego ja nie wymagam od niego żeby pamiętał o wszystkim. W weekend za to on gotuje i wspólnie ogarniamy mieszkanie. Rozumiem to że jest zmęczony. Jak ma wolne daję mu się wyspać żeby miał siły na wieczór 😉 

Musicie usiąść i pogadać. Innego wyjścia nie ma. A może warto zmienić pracę, kasa to nie wszystko.  I przykre, że żona nie rozumie twojego zmęczenia. Ja bym cię obudziła i wysłała do łóżka. A może jak masz wolne to spróbujcie nadrobić zaległości. Wspólne wyjście, miły wieczór. Jestem kobietą i rozumiem też twoją żonę. Myślę, że jej po prostu brakuje ciebie i tęskni za tobą. To rodzi złość i frustrację. Myślę, że rozmowa i wzajemne zrozumienie pomoże, o ile wam obojgu zależy na dobrych relacjach.

I to nieprawda że miłość się kończy. U nas trwa dalej, z roku na rok coraz mocniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeee

Jestem prawie 19 lat po ślubie, i nie zgodzę się, że nie ma miłości. Przeszliśmy z mężem wiele, wiele i bardzo poważnych problemów, nie raz klocilismy się do tego stopnia, że już nie widzieliśmy innej drogi jak tylko odejście. Lecz zawsze po kilku dniach przemyslen nie wyobrażamy sobie życie bez siebie. Zawsze, ale to zawsze najlepiej usiąść i porozmawiać w warunkach by nikt i nic nie przeszkadzało. Powiedzieć sobie co nie pasuje w drugiej osobie i czego od niej oczekujemy. Zazwyczaj okazuje się, że to błahostki typu więcej czasu razem. Rozumiem i Ciebie i Twoja żonę, Ty zmęczony, A ona prawdopodobnie mega tęskni za wspólnym wieczorem z Tobą. Spróbuj np. wspolnej kąpieli i zobaczysz następnego dnia, jaki humor będzie miała Twoja żona. Pamiętaj my, kobiety, jesteśmy mega emocjonalne.  Pozdrawiam i trzymam kciuki, będzie ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Autorze kochany, jednym słowem żyjesz jak przeciętna polska matka pracujaca i nie wyrabiasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Comfortably Numb napisał:

Potwierdzam jako mężczyzna. Jakimś zrządzeniem losu trafiła mi się żona, która nie zadręcza mnie pretensjami ewentualnie robi to w stopniu bardzo umiarkowanym, a ponadto jest inteligentna, atrakcyjna i nie sposób się z nią nudzić, nawet po kilkunastu latach bycia razem 🙂

Jakbym czytała o sobie 😋😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zet

Autorze, informatycy zarabiaja znacznie lepiej niz budowlancy. Czemu pracujesz ciezko (sam to napisales), choc moglbys wyciagnac nawet kilkanascie tysiakow siedzac na fotelu z kubkiem kawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorze zdecyduj się w końcu czy jesteś żonaty, czy nie bo w innym temacie pisałeś:

"Napisano wczoraj o 10:27

normalny i po 30stce to sie kłóci samo z sobą wiem bo mam 35 i naprawde nie zyczę siebie jako partnera no chyba ze jest sie jakąś.....".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Król
22 godziny temu, Comfortably Numb napisał:

Potwierdzam jako mężczyzna. Jakimś zrządzeniem losu trafiła mi się żona, która nie zadręcza mnie pretensjami ewentualnie robi to w stopniu bardzo umiarkowanym, a ponadto jest inteligentna, atrakcyjna i nie sposób się z nią nudzić, nawet po kilkunastu latach bycia razem 🙂

A macie dzieci?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×