Nie rozumiem go

Mój partner ciągle robi mi przykrość dziwnymi uwagami i zupełnie nie pojmuję tego ponieważ mówi że mnie kocha a gdy się kocha to nie powinno się tej osoby ciągnąć w dół tylko dowartościowywać no chyba że chce mieć zakompleksioną kobietę. Jego uwagi są odnośnie wyglądu .Rozumiem że coś może mu się wypsnąć bo facet to facet ,czasem nie pomyśli a palnie coś ,ale te uwagi wracają co jakiś czas .Mówię mu że robi mi przykrość ,on przeprasza a za jakiś czas to samo ,ten sam tekst krytyki np mam oczy wklęsłe gdy mam po prostu taki typ urody i gdy pytam innych osób to nikt nie widzi tego problemu tylko się śmieją że on coś wymyśla ,ale dlaczego ?skrytykował nawet moją budowę narządów intymnych (że tak określę) i przez to zamknęłam się na niego trochę . Wydaje mi się że kobiety różnie tam wyglądają a ja jakoś bardzo nie odbiegam od norm z tego co czytam .Ginekolog też nigdy nie powiedział że coś jest nie tak i gdy partnerowi o tym mówię to on twierdzi że ginekolog nie może mi takich rzeczy mówić.Ja jestem innego dania .Czasem myślę że adaje się z niedojrzałym palantem który życia nie zna i który opiera się na pornusach a wiem że je kiedyś oglądał gdy był sam a teraz to nie wiem jak z tym jest.Co myślicie o tym?czy on jest toksyczny i dać sobie z nim spokój.Boję się ze za pare lat to tak mnie zgnębi że będę się wstydziła sama siebie,a znam go 2l

Chodzisz sie golic do ginekologa...tak mowia na recepcji

25 minut temu, Gość Ewa napisał:

Mój partner ciągle robi mi przykrość dziwnymi uwagami i zupełnie nie pojmuję tego ponieważ mówi że mnie kocha a gdy się kocha to nie powinno się tej osoby ciągnąć w dół tylko dowartościowywać no chyba że chce mieć zakompleksioną kobietę. Jego uwagi są odnośnie wyglądu .Rozumiem że coś może mu się wypsnąć bo facet to facet ,czasem nie pomyśli a palnie coś ,ale te uwagi wracają co jakiś czas .Mówię mu że robi mi przykrość ,on przeprasza a za jakiś czas to samo ,ten sam tekst krytyki np mam oczy wklęsłe gdy mam po prostu taki typ urody i gdy pytam innych osób to nikt nie widzi tego problemu tylko się śmieją że on coś wymyśla ,ale dlaczego ?skrytykował nawet moją budowę narządów intymnych (że tak określę) i przez to zamknęłam się na niego trochę . Wydaje mi się że kobiety różnie tam wyglądają a ja jakoś bardzo nie odbiegam od norm z tego co czytam .Ginekolog też nigdy nie powiedział że coś jest nie tak i gdy partnerowi o tym mówię to on twierdzi że ginekolog nie może mi takich rzeczy mówić.Ja jestem innego dania .Czasem myślę że adaje się z niedojrzałym palantem który życia nie zna i który opiera się na pornusach a wiem że je kiedyś oglądał gdy był sam a teraz to nie wiem jak z tym jest.Co myślicie o tym?czy on jest toksyczny i dać sobie z nim spokój.Boję się ze za pare lat to tak mnie zgnębi że będę się wstydziła sama siebie,a znam go 2l

Znajdź sobie partnera, który będzie cię akceptował, to postawa związku... 

Niektórym zawsze coś nie pasuje...i nigdy nie dojrzewają, a życia z porusów się nie nauczy... Kolejny Pan "idealny"? 

Seks z partnerem, który nie podoba się twoja intymność? No proszę Cię... 

Zawsze cos komus nie bedzie pasowalo co tu gdybac 

6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zawsze cos komus nie bedzie pasowalo co tu gdybac 

Jak ktoś jest niedojrzałym egoistą to na pewno... 

A może to takie żartobliwe przytyki? Niektórzy tak mają, że nie widzą kiedy przestać żartować

A on taki idealny? Pewnie ma jakieś defekty. Wytknij mu to 

dvpa nie żartobliwe pisze ze siada jej to na głowę, miałam takiego toksycznego zakompleksienca, to jest tragedia, niszczy życie

10 minut temu, Gość Gość napisał:

A może to takie żartobliwe przytyki? Niektórzy tak mają, że nie widzą kiedy przestać żartować

Zaje/ biste poczucie humoru, ciekawe by było gdyby to ona tak żartowała z niego czy też by się śmiał. Zazwyczaj tacy lubią innym dokuczać, ale sami słuchać przytyków to nie.

6 minut temu, Gość co za ... napisał:

Zaje/ biste poczucie humoru, ciekawe by było gdyby to ona tak żartowała z niego czy też by się śmiał. Zazwyczaj tacy lubią innym dokuczać, ale sami słuchać przytyków to nie.

Niech spróbuje, to może się gościowi coś przejaśni... 

Takie żarty to brak umiaru i oczymś świadczą, bo jednak tak a nie inaczej pomyślał... 

5 minut temu, Gość Sen napisał:

Niech spróbuje, to może się gościowi coś przejaśni... 

Takie żarty to brak umiaru i oczymś świadczą, bo jednak tak a nie inaczej pomyślał... 

Mógł pomyśleć, ale on celowo i nie pierwszy raz tworzy w niej kompleksy, to jest osoba która ją kocha? Czy komukolwiek normalnemu, mającemu sympatię do kogoś przyszłoby do głowy takie psycholskie zachowanie, ciągłe szukanie wad i mówienie o nich, żeby czasem ta osoba nie zapomniała że ma jakieś braki (jak KAŻDY, założę się że ten typ też ma)? Bo moim zdaniem autorka dawno powinna z nim zerwać kontakt.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Zawsze cos komus nie bedzie pasowalo co tu gdybac 

Otóż to