Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gorzka27

Narozrabialam, zrozumialam..klasyk. Co zrobic teraz, zeby zatesknil?

Polecane posty

Gość Gorzka27

Pisze do was kochani, bo nie mam do kogo. Widze, ze potraficie doradzic, wiec mysle Czemu Nie. Klasyczna sytuacja. Popsulam zwiazek zazdroscia, histeria oraz napadami wyrzutow. Doszlo do tego, ze nie bylo dnia bez klotni bo je prowokowalam. Minely 4 miesiace i teraz zrozumialam, zmienilam sie. Teraz wazna rzecz: po klotni przepraszalam ale dakej bylo to samo. Nie chce juz tak..on urwal kontakt. Co zrobic, zeby wiedzial ze sie zmienilam? Jak dac mu to odczuc? Dzwonienie oraz przepraszanie kolejny raz nie wchodzi w gre, za duzo tego bylo. Co zrobic by uwierzyl? Zwraxam sie do was o pomoc, porade. Jest mi ciezko i strasznie mi wstyd. To ja zawinilam i chce naprawic. Pomozecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Lala z wątku "kocham ją kurde" nie zakładaj tematów, bo wiemy, że to Ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samo to ze

Na początku znajomości dawał ci powody do zazdrości mniejsze czy większe już go skreśla po co co facet za którym masz sie uganiac jak łapka za myszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czart

Ty się nie zmieniłaś, cały czas taka będziesz a z czasem jeszcze gorsza 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyjaśniacz

Nasraj mu na klatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzka27

Nie jestem lala z tego watku, ale chetnie go przejrze. 

Dawal hm... Moze teraz kiedy to analizuje to nie byly takie powody, abym reagowala na nie w sposob, w jaki reagowalam. Wiem, ze przesadzalam i to powaznie. Mysle, ze lajk na facebooku do zdjecia znajomej nie byl powodem abym wypominala mu to przynajmniej raz w tygodniu przez pol roku. Slbo byly zwiazek jego kiedy mu sie dobrze ukladalo i porownywanie siebie do niej codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henryk

Samo to, że uświadomiłaś sobie iż byłaś prowokatorką kłótni to już dużo. Większość choleryków/toksyków woli winę przerzucać na partnera/partnerkę zamiast wykazać się samokrytyką.

Napisz mu to samo co nam -  zdałaś sobie sprawę z tego, iż sama prowokowałaś awantury i bierzesz całą winę na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzka27
18 minut temu, Gość Henryk napisał:

Samo to, że uświadomiłaś sobie iż byłaś prowokatorką kłótni to już dużo. Większość choleryków/toksyków woli winę przerzucać na partnera/partnerkę zamiast wykazać się samokrytyką.

Napisz mu to samo co nam -  zdałaś sobie sprawę z tego, iż sama prowokowałaś awantury i bierzesz całą winę na siebie.

Henryku dziekuje Ci za odpowiedz, ale przeprosin juz bylo duzo i zapewnien, ze chce byc lepsza osoba. Teraz chce to udowodnic, ale nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Gość Gorzka27 napisał:

Pisze do was kochani, bo nie mam do kogo. Widze, ze potraficie doradzic, wiec mysle Czemu Nie. Klasyczna sytuacja. Popsulam zwiazek zazdroscia, histeria oraz napadami wyrzutow. Doszlo do tego, ze nie bylo dnia bez klotni bo je prowokowalam. Minely 4 miesiace i teraz zrozumialam, zmienilam sie. Teraz wazna rzecz: po klotni przepraszalam ale dakej bylo to samo. Nie chce juz tak..on urwal kontakt. Co zrobic, zeby wiedzial ze sie zmienilam? Jak dac mu to odczuc? Dzwonienie oraz przepraszanie kolejny raz nie wchodzi w gre, za duzo tego bylo. Co zrobic by uwierzyl? Zwraxam sie do was o pomoc, porade. Jest mi ciezko i strasznie mi wstyd. To ja zawinilam i chce naprawic. Pomozecie?

Nic się nie zmieniłaś, daj chłopu spokój. Leki bierz. Jesteś uszkodzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzka27
1 minutę temu, samepytania napisał:

Nic się nie zmieniłaś, daj chłopu spokój. Leki bierz. Jesteś uszkodzona.

A wiesz, ze czasami mysle tak, ze najlepszym na to dowodem bedzie to, ze dam mu spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to daj mu, nie niszcz chłopu życia, bo tylko cie znienawidzi jeszcze bardziej, zapomnij o nim, ruszaj dalej, gdziekolwiek to ma być.

 

Ojca miałaś? gdzie on był jak dorastałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek

Idź na terapie, może następnego związku sobie nie spieprzysz, a facetowi daj spokój. Po terapii możesz napisać, sms z przeprosinami ale nie oczekując niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×