Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roksana

Zaręczyny, których nie było.

Polecane posty

Gość Roksana

Cześć dziewczyny. Mam problem  ze swoim chłopakiem. Otóż jesteśmy ze sobą prawie 2 lata, wcześniej i ja i on byliśmy w 7-letnich związkach bez przyszłości. Dogadujemy się świetnie, on prawie od zawsze powtarzał, że jestem jego przyszłą narzeczoną / żoną. Czujemy się ze sobą jak z nikim innym dotąd. Zasugerował 2 razy, że do końca 2018 mi się oświadczy i... Cisza. Zapytałam go delikatnie, co się stało? Powiedział, że zbiera na taki pierścionek, żeby mi szczęka opadła. Wie, że lubie błyskotki, no ale bez przesady. "Podnosisz sobie sam poprzeczkę. Jak mi się nie spodoba, to będzie problem i na nic te starania ;)" skwitowałam. Teraz już jest po walentynkach, zaraz dzień kobiet, a urodziny mam w sierpniu. Chcę mu w jakiś sposób pokazać, że ja nie chcę długo czekać, lata lecą, ja już swoje zmarnowałam na kogoś nieodpowoedniego i wiem, że M. jest tym jedynym, który o mnie dba i myśli... Gdyby nie to. 😕 dodam jeszcze że kazałam mu przestać nazywać mnie swoją "przyszłą narzeczoną" i faktycznie tego nie robi! Pomóżcie, co ja mam robić? Nie chce niczego wymuszać, ale on sam mi naobiecywał i teraz nic.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie licz na sformalizowanie tego związku.

Jadł i z nim zostaniesz już zawsze będziesz "przyszłą narzeczoną" czyli zwykłą konkubina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mi tez obiecal M ze kupi mi dom i co i nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hmm, no ja mialam podobnie, po 2 latach planowania ze mna dziecka i slubu w przyszlosci powiedzialam ze w tym tempie boje sie ze nie zdazymy miec dziecka. Powiedzial bym sie nie martwila. Po pol roku bez deklaracji rzucilam go.
Mimo tego odbylismy rozmowe i za rok podobno mamy miec slub. Skromny wiec mozna sie zareczyc 3 mce wczesniej.
Poki co jestem nie zareczona; jak sie nie wyrobi do Walentynek - definitywnue odchodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Potrafisz mnie rozsmieszyc 🙂 🌹 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antome

To musi byc wielka milosc, "albo zareczyny i slub albo odchodze". Czy jakis facet bywa tak glupi, zeby pozwolic sie roszczeniowej desperatce szantazowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość antome napisał:

To musi byc wielka milosc, "albo zareczyny i slub albo odchodze". Czy jakis facet bywa tak glupi, zeby pozwolic sie roszczeniowej desperatce szantazowac?

Sam wyszedł z tą inicjatywą, więc to ja nie jestem na tyle głupia, by z kłamcą i oszustem siedzieć i rezeygnować dla niego z rodziny. Choć go kocham. Ale miłość może minąć. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Roksana napisał:

Cześć dziewczyny. Mam problem  ze swoim chłopakiem. Otóż jesteśmy ze sobą prawie 2 lata, wcześniej i ja i on byliśmy w 7-letnich związkach bez przyszłości. Dogadujemy się świetnie, on prawie od zawsze powtarzał, że jestem jego przyszłą narzeczoną / żoną. Czujemy się ze sobą jak z nikim innym dotąd. Zasugerował 2 razy, że do końca 2018 mi się oświadczy i... Cisza. Zapytałam go delikatnie, co się stało? Powiedział, że zbiera na taki pierścionek, żeby mi szczęka opadła. Wie, że lubie błyskotki, no ale bez przesady. "Podnosisz sobie sam poprzeczkę. Jak mi się nie spodoba, to będzie problem i na nic te starania ;)" skwitowałam. Teraz już jest po walentynkach, zaraz dzień kobiet, a urodziny mam w sierpniu. Chcę mu w jakiś sposób pokazać, że ja nie chcę długo czekać, lata lecą, ja już swoje zmarnowałam na kogoś nieodpowoedniego i wiem, że M. jest tym jedynym, który o mnie dba i myśli... Gdyby nie to. 😕 dodam jeszcze że kazałam mu przestać nazywać mnie swoją "przyszłą narzeczoną" i faktycznie tego nie robi! Pomóżcie, co ja mam robić? Nie chce niczego wymuszać, ale on sam mi naobiecywał i teraz nic.  

A czemu po 7 latach się Ci tamten nie oświadczył? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sam wyszedł z tą inicjatywą, więc to ja nie jestem na tyle głupia, by z kłamcą i oszustem siedzieć i rezeygnować dla niego z rodziny. Choć go kocham. Ale miłość może minąć. 🙂

Pewnie nie kochała 🙂 tylko jej się tak wydawało 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Pewnie nie kochała 🙂 tylko jej się tak wydawało 🙂

Gdy się kogoś kocha to się chce być z tą osobą, nie ważne czy ze ślubem czy bez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Pewnie nie kochała 🙂 tylko jej się tak wydawało 🙂

Mądra kobieta nawet jeśli kocha, to o ile chce wyjść za mąż, nie będzie siedzieć z facetem, który ją zwodzi. Trzeba mieć trochę szacunku do siebie. A tacy panowie mogą sobie poszukać kogoś do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Gdy się kogoś kocha to się chce być z tą osobą, nie ważne czy ze ślubem czy bez. 

W żadnym wypadku 🙂 Jaki jest bowiem sens bycia z kłamczuchem o zupełnie innych poglądach na życie? Tu sama miłość nie wystarczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

W żadnym wypadku 🙂 Jaki jest bowiem sens bycia z kłamczuchem o zupełnie innych poglądach na życie? Tu sama miłość nie wystarczy. 

Oj daj spokój. Jedni maja ślub i wcale nie spędzają ze sobą czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość men

Delikatnie mu przypominaj, musi czuć leciutką presję, nie za ostro, ale systematycznie :) Zrozum, on Cię nie olewa, po prostu jest mu dobrze tak jak jest, więc nie odczuwa potrzeby ożenku. Jak większości facetów nie zależy mu na ślubie, zrobi to dla Ciebie.

I zapewne jest kompletnie nieświadomy Twoich rozterek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Prawdziwa miłość jest tylko w konkubinacie, tak?

Bo z waszych postów wynika że jeżeli kobieta chce wyjść za mąż za ukochanego to znaczy, że go nie kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Prawdziwa miłość jest tylko w konkubinacie, tak?

Bo z waszych postów wynika że jeżeli kobieta chce wyjść za mąż za ukochanego to znaczy, że go nie kocha!

Nie. To znaczy, że ślub nie jest potrzebny, bo można żyć bez i się kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czekaj i tyle. Wymuszanie i sugerowanie żeby facet to zrobił jest żałosne. Macie ciśnienie jak nienormalne więc chłop się zgadza dla świętego spokoju a po 2 latach rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Czekaj i tyle. Wymuszanie i sugerowanie żeby facet to zrobił jest żałosne. Macie ciśnienie jak nienormalne więc chłop się zgadza dla świętego spokoju a po 2 latach rozwód.

XDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość +++ napisał:

Nie. To znaczy, że ślub nie jest potrzebny, bo można żyć bez i się kochać.

Może i można, ale czy trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość +++ napisał:

Nie. To znaczy, że ślub nie jest potrzebny, bo można żyć bez i się kochać.

Jeśli oboje ślubu nie chca, to w porzo.

Ale co jeśli jedna strona chce i druga mówi też, że bardzo chce i planują zaręczyny za 2 lata. A potem zaręczyn nie ma i druga strona udaje, że nie było rozmowy. To jest tez w porzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kumatyy

W obecnym stanie prawnym tylko idioci się żenią. Nie zanosi się na zmiany, chyba że na gorsze dla facetów. Jeśli chłopak autorki jest intelinentny to będzie zbierał na ten pierścionek do śmierci 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merigold
3 minuty temu, Gość Kumatyy napisał:

W obecnym stanie prawnym tylko idioci się żenią. Nie zanosi się na zmiany, chyba że na gorsze dla facetów. Jeśli chłopak autorki jest intelinentny to będzie zbierał na ten pierścionek do śmierci 😄

Uzasadnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli oboje ślubu nie chca, to w porzo.

Ale co jeśli jedna strona chce i druga mówi też, że bardzo chce i planują zaręczyny za 2 lata. A potem zaręczyn nie ma i druga strona udaje, że nie było rozmowy. To jest tez w porzo?

Jeśli jedna strona obiecuje coś drugiej i z tej obietnicy się nie wywiązuje, to to nie jest ok. Ale czasami ta obietnica to po prostu to, co druga osoba chce usłyszeć. Jeżeli jedna strona chce ślubu, a druga nie, to trzeba na samym początku wypracować jakieś rozwiązanie lub się rozstać, jeśli komuś coś nie odpowiada, a nie później zmuszać do czegoś i stawiać ultimatum, że się zerwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++
8 minut temu, Gość Merigold napisał:

Uzasadnij.

Liczne przypadki odbierania dzieciom ojców, nawet wbrew woli tych dzieci.

Liczne przypadki mężczyzn wychowujących nie swoje dzieci lub zmuszonych płacić alimenty na nie swoje dzieci.

Przemoc psychiczna, a czasem i fizyczna ze strony kobiet i wyśmiewanie mężczyzn, którzy ją zgłaszają.

Fałszywe oskarżenia o gwałt.

Skubanie facetów z kasy i obarczanie mężów winą za rozpad małżeństwa.

Wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość +++ napisał:

Liczne przypadki odbierania dzieciom ojców, nawet wbrew woli tych dzieci.

Liczne przypadki mężczyzn wychowujących nie swoje dzieci lub zmuszonych płacić alimenty na nie swoje dzieci.

Przemoc psychiczna, a czasem i fizyczna ze strony kobiet i wyśmiewanie mężczyzn, którzy ją zgłaszają.

Fałszywe oskarżenia o gwałt.

Skubanie facetów z kasy i obarczanie mężów winą za rozpad małżeństwa.

Wystarczy?

Kilka rzeczy które wymieniłeś nie mają nic wspólnego ze ślubem i małżeństwem.

Zaręczyny powinny zawsze wychodzic ze strony faceta kiedy uzna za słuszne więc obiecywanie czegoś na długo przed jest idíotyczne a kobieta która tego wyczekuje jest żałosna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merigold
2 minuty temu, Gość +++ napisał:

Liczne przypadki odbierania dzieciom ojców, nawet wbrew woli tych dzieci.

Liczne przypadki mężczyzn wychowujących nie swoje dzieci lub zmuszonych płacić alimenty na nie swoje dzieci.

Przemoc psychiczna, a czasem i fizyczna ze strony kobiet i wyśmiewanie mężczyzn, którzy ją zgłaszają.

Fałszywe oskarżenia o gwałt.

Skubanie facetów z kasy i obarczanie mężów winą za rozpad małżeństwa.

Wystarczy?

Nie tak łatwo odebrać dziecku ojca, jeśli jest on dobrym ojcem. Co do wychowywania nie swoich dzieci, jeśli tak się boisz, możesz zrobić testy. Tylko lepiej nie mów o tym swojej dziewczynie, bo może Cię kopnąć w tyłek.

Co ma małżeństwo do oskarżania o gwałt? Zresztą bez obdukcji nikt w to nie uwierzy. 

Co do „skubania z kasy”, to wielu mężczyzn skubie partnerki.

Nie wiem skąd masz taki zły obraz małżeństwa, Twoja Mama tak właśnie robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Kilka rzeczy które wymieniłeś nie mają nic wspólnego ze ślubem i małżeństwem.

Zaręczyny powinny zawsze wychodzic ze strony faceta kiedy uzna za słuszne więc obiecywanie czegoś na długo przed jest idíotyczne a kobieta która tego wyczekuje jest żałosna. 

Ale do tych, które mają się w żaden sposób nie odniosłaś 🙂

Oczywiście, że tak. Ale chyba każdy facet wie, czy chce w przyszłości brać ślub czy nie. A przynajmniej powinien. Więc jeśli ma inne poglądy w tej sprawie niż ty i nie potraficie się dogadać, no to trudno, trzeba się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W przyszłości czyli kiedyś. Może dla niego ta przyszłość jeszcze nie nadeszła. Żałośne i tyle. Pierwsze zdanie od czapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

W przyszłości czyli kiedyś. Może dla niego ta przyszłość jeszcze nie nadeszła. Żałośne i tyle. Pierwsze zdanie od czapy.

No to skoro jeszcze nie nadeszła, to jaki problem poczekać? No chyba, że tego zainteresowania ślubem nigdy nie było, tylko obiecał, bo tego od niego chciałaś, ale wtedy to już jest kwestia niedogadania się wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

A czemu po 7 latach się Ci tamten nie oświadczył? 

Bo jak zaczął o nich wspominać, to go ostatecznie zostawiłam. Był agresywny i mnie nie szanował, spotykał się z innymi... W końcu musiałam podjąć decyzję i wtedy był ostatni moment. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×