Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serio serio

Czuje sie bezwartosciowa...

Polecane posty

Gość serio serio

Nie biore na litosc, nie manipuluje. Serio, mowie co czuje. Jak bylam dzieckiem ,to mialam przyjazne nastawienie do 'obcych' ale zwykle bylam dosc niesmiala. Wsrod swoich - wesola, pelna pomyslow, gadula. Mialam jakas stale paczke przyjaciol, sama nie wiem czy dlatego ze nasi rodzice sie przyjaznili czy z czystej sympatii ale w wieku dojrzewania pojawily sie klotnie,pierwsze swinstwa ,odbijanie chlopakow i rozpadlo sie.Nigdy nie patrzylam na korzysc, porozmawialam bezinteresownie z kazdym, chetnie pomoglam, lubilam ludzi i wszystkim dobrze zyczylam, moze nawet bylam zbyt nadgorliwa ale to z sympatii. Kiedy zaczelam dorastac zauwazylam ile nienawisci i wyrachowania potrafi byc w czlowieku, bylam w szoku i zaczelam zamykac sie w sobie. Na zewnatrz gralam twarda ale w srodku wciaz bylam mieczakiem.Wpadlam w jakas depresje, wycofalam sie calkiem z zycia,mozna tak pwiedziec.

Poza tym odkad pamietam, w szkole zawsze bylam wybierana ostatnia na wf, stad moje zwolnienie caloroczne w pozniejszych latach; Nauczyciele czasami angazowali mnie w roznosci, konkursy, przedstawienia wiec czulam sie  w jakis sposob 'wazna', doceniona ale i tak mieli swoich pupili. Nigdy zaden chlopak sie mna nie zafascynowal, a obiecalam sobie ze bede z kims tylko wtedy gdy sie we mnie zakocha, ze wzajemnoscia. Cale zycie spedzilam sama i wciaz nie weszlam w zwiazek choc ta samotnosc czesto jest tak przytlaczajaca,ale nie chce byc z kims kto mnie pociagnie w dol czy nie daj Boze bedzie ze mna z innych powodow niz milosc, a przeciez widze wiele takich zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio serio

Wszystko zaczelo mi wisiec do tego stopnia, ze zaniedbalam nauke i ostatecznie nie skonczylam szkoly. Wyglad tez mocno zaniedbalam a i chyba ze stresu wpadlam w anemie,organizm psuje sie na potege,wlosy mam moze 1/5 tego co kiedys.. widocznie przeswity ,popsute zabki,szara cera, rozstepy, cialo jak po ciazy...

Skoro kiedys bylam wesola, ladniejsza i nikt mnie nie chcial to i teraz tak bedzie. Sama wychodzilam z inicjatywa ale ni ...a...nigdy nikt sie mna nie zauroczyl , rzadko kiedy slyszalam cos milego na swoj temat.. .

 

Co najdziwniejsze juz nie lubie wiekszosci ludzi,a jak czuje sympatie to dusze w zarodku, widze juz ze wszystko jest takie puste, wykalkulowane, a milosci miedzy ludzmi nie ma i nawet nie czuje bolu jak kiedys gdy widze cierpienie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio serio

Choc nie uwazam sie za bezwartosciow,a to jakos coraz czesciej w to wierze gdy patrze na siebie oczami innych 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio serio

Czuje jakby swiat byl na mnie zamkniety, dlaczego....? zawsze jakas taka mniej wazna, nieinteresujaca, ignorowana lub w najlepszym przypadku - lubiana(lub to litosc,juz sama nie wiem) nigdy kochana...ani przez rodzine ani przez innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..:)

Masz racje. Nic na aiłe nie szukaj bo możesz mieć więcej problemów. Myśl pozytuwnie, rozmawiaj z ludzmi, daj aię poznać ale bądz ostrożna. Życzę dużo szczęścia oraz radości z każdego dnia. Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt

Mi też doskwiera mentalny przegryw. To czy to jest realny to ja nie wiem bo ten mentalny wykrzywia spojrzenie na rzeczywistość i tu jest potrzebna ocena osoby neutralnej z zewnątrz. Im bardziej zagłębiam się w psychologię tym bardziej dobijają moje ograniczenia i błędy poznawcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

Leżaczek miał trochę podobnie ale żeby szkoły nie skończyć to już przegiełaś 😕

Nie tobie to oceniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaka

Tez bylam zawsze niesmiala i wycofana jako nastolatka. Zaczelam gdzies w wieku 23 lat bardziej otwierac się na ludzi i swita, starałam się być bardziej smielsza i przekonywałam się powolki ze nie wszyscy ludzie sa zli, dalam kredyt zaufania zaczelam mieć coraz więcej znajomych. Ale balam się zaufac, być w związku, oddac komus cala siebie, balam się ze ktoś mnie skrzywdzi, bylam bardzo ostrozna. I wiesz co w wieku 26 lat poznałam chłopaka który twierdzil ze mnie kocha a po 4 latach oszukal i zostawil. Znowu zamknelam się w sobie, bardzo to przezywalam. Mimo to z pomocą znajmych pozbierałam się. Teraz mam 31 lat, pol roku temu znowu dalam komus szanse, oddalam mu cale serce, ale on bardzo mnie skrzywdzil. Już nigdy nikomu nie zaufam, i coraz bardziej wracam do przekonania ze nie wszyscy ludzie sa z natury dobrzy. Teraz jestem sama i chce żeby tak zostało, nie mam zamiaru kolejny raz przechodzić przez pieklo jakie się czuje kiedy się kims bardzo rozczaruje i wciąż zadaje pytanie dlaczego kto tak postapil? tak okrutnie wobec drugiej osoby? Rozumiem cie chociaż twoja sytuacja jest trochę inna to chce ci powiedzieć ze sama dla siebie powinnas czuc się wazna i wartosciowa. Nie rob nic żeby innym się przypodobać bo nie warto. Walcz o siebie, znajdz znajomych z którymi będziesz mogla od czasu do czasu gdzies wyjść czy porozmawiać, nad wyglądem tez możesz popracować, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolo

Jak ktoś napisał poznalas się na ludziach, niestety, często dajemy komus szanse, wierzymy, ze nikt nas nie skrzywdzi bo my nie zrobiliśmy nic zlego...niestety tak nie jest, swiat jest okrutny a ludzie to swinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osoba ...

W zyciu  istnieje wiele problemow  dlatego nie  mozna skreslic danej osoby z powodu tego  ze w życiu   nie  ulozylo się po jej mysli. Zresztą mam podobna sytuację życiową.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość bolo napisał:

Jak ktoś napisał poznalas się na ludziach, niestety, często dajemy komus szanse, wierzymy, ze nikt nas nie skrzywdzi bo my nie zrobiliśmy nic zlego...niestety tak nie jest, swiat jest okrutny a ludzie to swinie

Doklanie.Nie mierz innych swoja miara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy

Przede wszystkim wypowiadające się tu kobiety, macie depresję i ona zaburza wam trzeźwy osąd świata. Pamiętajcie, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej i nigdy nie jest tak źle kiedy jak ocenia osoba w depresji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt

Nie słuchaj ...ów jak leżaczek co będzie ci doradzał pod swoją zafiksowaną wizją świata gdzie czuje się bezpieczny. 

9 minut temu, Gość Daisy napisał:

Przede wszystkim wypowiadające się tu kobiety, macie depresję i ona zaburza wam trzeźwy osąd świata. Pamiętajcie, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej i nigdy nie jest tak źle kiedy jak ocenia osoba w depresji!

To prawda, ale nie trzeba mieć aż depresji by tak mieć. Wystarczy wysoki neurotyzm, niska tolerancja na frustrację, niepewność i sytuacje niejednoznaczne, skłonność do przesadzania, wysoki relatywizm, zestaw przekonań z góry zakładający że ludzie są źli i że kontakt z nimi (nami?) nie może przynieść wiele ciekawych, satysfakcjonujących i pożytecznych przeżyć. Do tego dochodzi jeszcze braka odporności na rozczarowania, brak zdolności do racjonalnego myślenia w sytuacjach stresowych, doszukiwanie się we wszystkim potwierdzenia swojej beznadziejności i kierowanie swoim życiem tak by dalej tą beznadziejność dalej doświadczać. No to chyba wszystko, uff. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noway000

Tez mialam depresje spowodowana oszpeceniem z powodu pcos i najgorzej z niedoczynnosci tarczycy (zbadaj tsh ft3 ft4).

Odkad zaczelam sie leczyc w wieku ok 20 lat poprawilam sie nawet bylam ladna i mialam powodzenie. Raz ladnialam raz brzydlam. Zrobilam sie na blond, teraz na rudo. Jak brzydlq i puchlan od razu depresja. Ale zaliczylam psychiatryk i leczenie kilka lat psychotetapia i leki. Pomoglo. Bralam tez pigulki na tradzik.

Zloszcza mnie te idealne dziewczyny ktore mowia; zapuscilas sie. A same sa piekne z idealna cera wlosami bez spychnuetej twarzy i ciala. Mnie zniszczyla choroba i oszpecila. Tez mialam przeswity. Jak tu nie miec depresji jak dla chlopakow bylam niewidzialna a nieraz sie ze mnie smiali raz smiala mi sie w twarz z mojeego wygladu baba sprzedawczyni z odziezowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noway000

Ludzie sa wstretni. Szczegolnie faceci. Dla kobiet brzydka mozesz byc kolezanka tlem i tyle. One sie ciesza ze jestes gorzej traktowana przez knurow.

Knury oczywiscie sa zupelnie inni w zaleznosci czy jestes ladna czy brzydka. Rozumieja te ktore byly po 2 stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×