Za stary na bycie panem młodym

Cześć wszystkim! Otóż mam problem i potrzebuje porady. Więc od 3 lat jestem w związku ze sporo starszym od siebie mężczyzna (44 lata). Poznaliśmy się w firmie do której przyszłam na staż (swoją drogą teraz pracujemy razem na stałe). Nasze początki były trudne, moi znajomi przestali być moimi znajomymi że względu na ten związek, a od niego odwróciło się kilku kolegów. Mimo to jesteśmy szczęśliwi, od 2 lat mieszkamy razem, a obecnie czekamy na narodziny naszej córeczki - nie planowanej, bo o dziecku myśleliśmy w nieco dalszej perspektywie ale cieszymy się z tej ciąży, tym bardziej, że wszystko jest okej. Mój problem polega na kwestii ślubu. Otóż, od 2017 roku kiedy mój facet mi się oświadczył kwestia ślubu wywołuje najwięcej emocji. Ja bardzo chciałabym wziąć ślub (niestety cywilny - mój mężczyzna jest po rozwodzie). Naciskam na niego razem z jego mamą, a on wiecznie się tłumaczy, że nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, że bez ślubu da się zyc, a najlepszym argumentem jest ten, że jest "za stary na ślub". Swoją drogą zastanawiam się po co mi się oświadczał. Macie może jakieś pomysły jak go przekonać?

A po co ci ślub. Mój facet 38l ja 28l obydwoje po rozwodzie ani myślimy o ślubie ha ha ha może on ma źle doświadczenia z poprzedniego małżeństwa

To po co Ci się oswiadczał, skoro nie chce się żenić?
Potrzebujesz hucznego i wystawnego wesela, że tak o tej kasie mówi?

Oświadczył się, żeby cię zaklepać, żebyś myślała, że jest zdecydowany na trwały związek z tobą. Prawdopodobnie od razu miał plan na wieczne narzeczeństwo. Teraz jak już jesteś w ciąży może się spokojnie wycofać ze ślubu - i tak nie uciekniesz. 

Oświadczył sie bo chciał ślubu CYWILNEGO!!! Z resztą i tak nie może wziąć kościelnego, więc o co ci chodzi autorko???