Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bubu

Jak mnie denerwuje gadanie, że 3-latek ma prawo nie mówić

Polecane posty

Gość bubu

Skąd to się bierze? Zaniepokojona matka pisze, że martwi ją, że jej 2,5-letnie dziecko nie mówi i zaraz pojawia się wysyp wszelkiej maści internetowych "uspokajaczy", że "chłopcy mówią później", a "dziecko kuzynki znajomej szwagra nie mówiło do 4 roku życia, a dziś jest absolwentem Harvardu" albo powtarzanie jak mantrę, że "chłopcy mówią później". Wbijcie sobie do głowy, że takimi wpisami możecie wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Ja wiem, że wiele matek jest przewrażliwionych, ale naprawdę nie każda wizyta u specjalisty to zaraz "niepotrzebne wydawanie kasy" i nie każdy niepokój o rozwój malucha to zaraz fundowanie mu "wyścigu szczurów". Pół biedy jeżeli dziecko rzeczywiście jest zdrowe, gorzej jeżeli potrzebowało pomocy i jej nie otrzymało, bo dla mamusi wyrocznią jest "ciocia Zosia i przypadek jej syna" albo to co napisała "Mariola na Kafe". Wczesną diagnozą można wiele zdziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

wez pastylke od nerwow jesli denerwuja cie czyjes problemy z dziecmi.

Moj starszy gadal od roku, w wieku 2 lat wierszyki recytował. Młodszy ma 2 i pol roku i milczy. Powie kilka słow, komunikuje sie na migi, bylismy u logopedy,w poradni i wszystko z nim dobrze, po prostu nie mowi. Gdyby mial problemy ze sluchem (badano mu) to nie mowil by nic,albo wydawał by tylko dzwieki. Dziecko po prostu nie ma potrzeby mowienia jeszcze. I tak,znam kilkoro dzieci ktore do 3 lat nie mowily prawie nic,a teraz im sie buzia nie zamyka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gramofon

Moja corka nie mowila do 2,5 roku zycia. Powtarzala tylko niektore wyrazy typu "cić" - pić . Teraz ma 13 lat i wade wymowy, niby z uszami ok, ale cos gdzies poszlo nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu
12 minut temu, Gość gosc napisał:

wez pastylke od nerwow jesli denerwuja cie czyjes problemy z dziecmi.

Moj starszy gadal od roku, w wieku 2 lat wierszyki recytował. Młodszy ma 2 i pol roku i milczy. Powie kilka słow, komunikuje sie na migi, bylismy u logopedy,w poradni i wszystko z nim dobrze, po prostu nie mowi. Gdyby mial problemy ze sluchem (badano mu) to nie mowil by nic,albo wydawał by tylko dzwieki. Dziecko po prostu nie ma potrzeby mowienia jeszcze. I tak,znam kilkoro dzieci ktore do 3 lat nie mowily prawie nic,a teraz im sie buzia nie zamyka.

Wiesz dlaczego napisałam taki post? Mam dziecko z problemami rozwojowymi i tylko swojej intuicji i naprawdę ciężkiej pracy ze specjalistami zawdzięczam, że funkcjonuje naprawdę dobrze, ale też musiałam się przebić przez teksty, że "to mnie by się lekarz przydał", "poczekaj do 3 roku życia", "nic mu nie jest", "przesadzasz", a ja codziennie widziałam, że jest gorzej. Dziś wszyscy terapeuci z którymi rozmawiam chwalą moją postawę, w przedszkolu mojego dziecka spotykam się z matkami, które właśnie dały sobie wmówić, żeby poczekać i czekały na cud, który nie nadszedł. Szkoda, że nie zobaczysz jakie braki maja te dzieci parę lat później, pewnych opóźnień już nie nadrobią. Dlaczego niektóre matki tak bardzo boją się wizyty u lekarza? Bo powie im, że z dzieckiem trzeba pracować? Po trzeba będzie wydać trochę pieniędzy i się wysilić?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Gramofon napisał:

Moja corka nie mowila do 2,5 roku zycia. Powtarzala tylko niektore wyrazy typu "cić" - pić . Teraz ma 13 lat i wade wymowy, niby z uszami ok, ale cos gdzies poszlo nie tak.

moze to wina szczepien ;) bralas pod uwage ,ze wada wymowy nie ma nic wspolnego z tym kiedy dziecko zaczelo mowic? logopeda jaka wydal diagnoze? moze wada zgryzu,albo  za krotkie wedzidełko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gosc napisał:

wez pastylke od nerwow jesli denerwuja cie czyjes problemy z dziecmi.

Moj starszy gadal od roku, w wieku 2 lat wierszyki recytował. Młodszy ma 2 i pol roku i milczy. Powie kilka słow, komunikuje sie na migi, bylismy u logopedy,w poradni i wszystko z nim dobrze, po prostu nie mowi. Gdyby mial problemy ze sluchem (badano mu) to nie mowil by nic,albo wydawał by tylko dzwieki. Dziecko po prostu nie ma potrzeby mowienia jeszcze. I tak,znam kilkoro dzieci ktore do 3 lat nie mowily prawie nic,a teraz im sie buzia nie zamyka.

Z tym słuchem (nie mówiłby nic a wydawał tylko dźwięki)to chyba nie do końca jednak prawda...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dzieci rozmawiają kiedy są gotowe. Tak samo z chodzeniem. Niektóre chodzą mając kilka miesięcy a niektóre po roku. Nie zawsze to oznacza opóźnienie. 

Dla mnie bardziej mnie denerwuje podejście ludzie. Moj syn mówi po 2 językach a jak mówi po angielsku to dziadek mu mówi "po jakim ty mówisz? Po chińsku? Nikt cię nie rozumie" mimo że bardzo ładnie i poprawnie mówi. To że on tego nie rozumie powoduje że się z niego wysmiewa. To jest dopiero nie w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Istnieje coś takiego jak normy rozwojowe i po coś one jednak zostały wymyślone. Swoje tempo, swoim tempem, ale w ramach norm rozwojowych. Jakby 2,5 letnie dziecko nie chodziło to taka matka zostałaby "zjedzona". 2,5 latek nie mówi ani jednego słowa? A to spoko, poczekaj jeszcze pół roku albo rok, nie masz się czym martwić, bo brat męża kolegi to coś tam..., a tymczasem pierwsze słowa i pierwsze kroki to wedle norm rozwojowych bardzo zbliżony czas. Tak jak dziecko mając max 18 miesięcy powinno już chodzić, tak 2-latek mówić pierwsze słowa, a nawet proste zdania typu głupie "mama daj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalo

A ja mam inny problem. Tzn nie wiem czy to problem ale mój półtoraroczny syn mówi wszystko. Tylko nie odbierzcie tego sarkastycznie. Jak by tego było mało to śpiewa piosenki tzn wylapuje końcówki wersow ale jednak to jakiś rodzaj śpiewu. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Lulalo napisał:

A ja mam inny problem. Tzn nie wiem czy to problem ale mój półtoraroczny syn mówi wszystko. Tylko nie odbierzcie tego sarkastycznie. Jak by tego było mało to śpiewa piosenki tzn wylapuje końcówki wersow ale jednak to jakiś rodzaj śpiewu. Czy to normalne?

A ja mam się martwić, że 1,5 roczne dziecko rozpoznaje część liter i niektóre wyrazy pisane? Po co taki głupi wpis, w tego typu wątku? Jak nie ma opóźnienia w mowie, to chyba potrafisz sobie dopowiedzieć, że wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój synek kilka dni temu skończył 2 lata i mówi tylko 3 słowa -mama, nie, da (daj). No i sporo gaworzy. Chodzimy z nim do logopedy, a poza tym ma stwierdzone opóźnienie psychoruchowe  (zaczął sam chodzić dopiero niedawno). Wg psychologa i psychiatry mowa jest powiązana z chodzeniem dlatego normalne że później będzie mówił. Nawet ok 3rż może się konkretniej rozglądać. Ale nie rozumiem jak ktoś kogo dziecko jest opóźnione może nic z tym nie robić tylko czekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Bo w Polsce się utarło, że 3 lata to jakaś "magiczna granica" po której wszystko z dnia na dzień cudownie się zmieni., jednego dnia nie mówi nic, a dzień po 3 urodzinach normalnie całe zdania, na bank tak będzie "bo dziecko sąsiadki tak miało. Nie znacie każdego przypadku, nie wiecie czy opóźnienie mowy to "tylko opóźnienie mowy" czy współistnieje z paroma innymi niepokojącymi objawami w innych obszarach. Ta cała gadanina, że "to chłopiec i ma prawo mówić później" to też bzdura, która w Polsce  trzyma się mocno i na którą każdy logopeda, każdy sensowny logopeda, zgrzyta zębami. To co dziecko ma między nogami ma się nijak do rozwoju mowy, ale jak ktoś nie chce się zmierzyć z problemem gdy ten istnieje to zawsze sobie wytłumaczenie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dvfdcvgv

Dziwna teoria z mowieniem i chodzeniem.

Moja corka bez pomocy i podpierania zaczela chodzic w wieku 15mcy. Na poltora roku mowila pierwsze 3wyrazowe i 4 wyrazowe zdania, na 2 latka mowila wszystko.

Syn sam chodzil majac niecale 13 mcy. Za chwile konczy 2 lata i mowi gorzej od siostry. Dopiero teraz 3 wyrazowe zdania plus powtarza bardzo duzo pojedynczych slow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Mnie po prostu przeraża jak późno budzą się niektórzy rodzice i dopiero zaalarmowani przez panie w przedszkolu idą z wielkim fochem do logopedy, święcie przekonane, że i tak nie ma po co, a dziecko ma 3 lata i wydaje z siebie tylko jakieś nieokreślone dźwięki, których nie można nazwać słowami. Pewnie, że z racji własnych przeżyć jestem wyczulona, ale rozmawiałam siłą rzeczy z wieloma specjalistami i słyszałam takie historie, że głowa mała. Są matki których nie niepokoi absolutnie nic, one nawet nie wiedzą w jakim wieku dziecko powinno coś mówić czy gestykulować, widać że coś jest nie tak, że dziecko ma problem, ale one idą w zaparte, że jest zdrowe, a inni się czepiają, oczywiście każdy lekarz to konował, a logopeda to zawód nikomu niepotrzebny...Tylko dzieciaków szkoda,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matkaniepolka

A nie denerwuje cię autorko jak dzieci są bite,molestowane,wykorzystywane?nie denerwują cię patologiczne rodziny,które robią dzieci dla 500+,w których wóda leje się wiadrami,jest przemoc,awantury itd?nie denerwuje cię,że w tym powalonym kraju służba zdrowia to dno i jak nie masz kasy to jesteś zerem?mnie jakoś bardziej to rusza niż to że dwuletnie dziecko sąsiadki mało mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co jak co ale logopedom w Polsce to się dobrze wiedzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×