Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sis

Zaborcza i zazdrosna dziewczyna brata.

Polecane posty

Gość Sis

Mam 2 braci. Z jednym od zawsze kontakt był słaby, z drugim bardzo dobry. I choć już mam męża i dziecko to niejednokrotnie spotykam się na mieście z bratem na kawę czy piwo.

Od roku on spotyka się z pewną dziewczyną. Miesiąc temu się do niego wprowadziła i zaczęło się. Po prostu 24/7 najlepiej by przy nim była. Ona jest nauczycielką więc pracuje krócej od niego więc o 16:05 już dzwoni gdzie on jest. W weekend czy po pracy on ma wracać do domu i być z nią. Wymaga od niego dostępu do telefonu i fb

On to tłumaczy tym że poprzedni facet ja zdradzal. Zgadzał się na te chore akcje do czasu aż zabronila mu się ze mną spotykać, bo nabawilismy się w dzieciństwie a teraz niech on dorlsnie i z kobietą swoją spędza czas a nie z siostrą 😱 doszło do tego że żeby się ze mną spotkać to ją oszukuje. Ja zle się czuję w takiej sytuacji bo nie chcę jej oklamywac, uważam że powinien postawić granice, ale on nie ma odwagi. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie się w nim kochasz i dlatego chcesz ją wygrysc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ononononaonaona

Odjebaly od niego i pozwoliły spędzać czas z kobietą która kocha 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kcdf

Postaw się w jej sytuacji. Są na początku związku to normalne że chcą ze sobą spędzać KAŻDA chwilę. Jak często się spotkacie?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaoswojona

W sumie ma rację. Dla niego teraz ona jest na pierwszym miejscu. Tak jak Ty dla swojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To nie dziewczyna brata jest zaborcza lecz ty, chociaż niezwykle ciężko ci się do tego przyznać i odwracasz kota ogonem, a dziewczyna brata jak to dziewczyna zachowuje się jak miliony kochających kobiet na świecie i widzi, że coś tu jest nie tak i, że to wykracza poza relacje typowo rodzinne. Musiałaby go chyba nie kochać, żeby jej to było obojętne.

Wg mnie twój brat nie powinien się wiązać na poważnie z żadną dziewczyną, nic żadnej dziewczynie deklarować ani broń Boże zakładać rodziny, bo unieszczęśliwi tylko żonę i dzieci. Czas należny żonie, dzieciom, będzie rabowany przez jakąś wiecznie niedopieszczoną mentalnie siostrę. Nie jesteś nastolatką. Kobieto Dorośnij!

Zajmij się mężem i dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na twoim nic. A co chcesz robić? Skoro on nic nie mowi, to znaczy ze mu to pasuje. Jest dorosly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak sie składa, że mój cudowny mąż ma nieograniczone możliwości wychodzenia i spotykania się z kim chce i kiedy chce. Już od wielu lat jest tak, że może on spedzać całe u swojej rodziny całe dnie, zajmować się sprawami swojej siostry i wychowywać jej dziecko, które ma już chyba w sumie ze sześciu ojców. Ja wręcz zachęcam męża do tego aby pielęgnował sprawy swojej rodziny i miał dla nich zawsze czas. A jest tak dlatego, że ja jego już nie kocham i jak dla mnie to może go nie być. Najlepiej mi jak idzie w uj...

Dla ciebie byłaby idealna dla twojego braciszka taka żona, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sis

Spotykam się z bratem średnio raz w tygodniu, nie spędzam z nim każdej wolnej chwili. Nie jestem zaborcza, nie mam problemu z tym że on nie może się spotkać, czasami jest tak że mi coś wypadnie. Ale on nie może iść nigdzie z kolegami bez niej-a chodzili paczka na silownie i na piłkę- na siłownię chodzi z nią, na piłkę w ogóle. Ze mną też nie może się spotykać, bo te 3-4 h w tygodniu to za dużo. Ale widzę że tu więcej takich bab bluszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne

Ludzie czy Wy jestescie normalni? W kazdym ZDROWYM zwiazku jest czas na bycie razem, jest czas na znajomych i na rodzine. Wg. mnie dziewczyna, ktora zabrania rodzenstwu wyjsc na piwo jest chora. Co to w ogole znaczy, zabraniac doroslemu czlowiekowi spotkan z siostra? Laska ma niezly problem i powinna sie wybrac do specjalisty, bo to ze ja ktos kiedys zdradzil nie upowaznia jest to takich zachowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jeszcze dodam, że mój teściunio się bał, że będę odciągać męża od swojego rodzeństwa bo teściu prócz mojego męża ma jeszcze troje dorosłych dzieci, z czego na czele troski była właśnie córunia. Oj jak teściu się bał. Traktował mnie jak rywalkę dla reszty swoich dzieci, bo mój mąż wyręczał go w niejednym jego ojcowskim obowiązku. Tesciu naklepał dzieci, ale brak mu było możliwości by sie wszystkimi zająć.

Teraz od lat widzą, że bali się niesłusznie, bo ja w niczym mężowi nie przeszkadzam. Dla mnie ten gnyb to mogłby dziś nawet mieszkać u nich. Szkoda, że dopuściłam do ślubu z nim. Jego powołaniem było ślubowanie swojej rodzinie. Oj jak żałuję że wdepnęłam do tej rodziny. Jak żałuję że wdepnęłam w to .... Trafił mi sie taki olewus. A teraz już za poźno. Mam z nim dziecko i choćby nawet wziąć rozwód to na zawsze będę skazana na tych ludzi.

Nie warto być zaborczą siostrą, czy rodzicem, bo to tak jakby życzyć dziecku czy bratu złego życia, nieudanego małżeństwa. Ja synowi swojemu nie zamierzam programować takiego syfu w życiu. Oby miał kochającą żonę i aby ją kochał tak jak mąż winien kochać żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość jasne napisał:

Ludzie czy Wy jestescie normalni? W kazdym ZDROWYM zwiazku jest czas na bycie razem, jest czas na znajomych i na rodzine. 

Kochana słowo "czas" to bardzo elastyczne pojęcie i można nim rozporządzać w sposób nie zawsze rozsądny i nie zawsze zgodny z pewną utartą dla ogółu konwencją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie

dziewczyna ma chora potrzebe kontrolowania twego brata i na takim czyms zdrowej relacji sie nie zbuduje. zeby kontrolowac czyjs telefon i fb? zeby nie mogl wychodzic na spotkania z przyjaciolmi i krewnymi? rozumiem, gdybys ty go na sile odciagala od dziewczyny i chciala sie spotykac codziennie, to on sam pewnie powiedzialby, ze to za duzo. no i jeszcze ona ogranicza mu dostep do sportu? bosze, psychiatra dla tej dziewczyny, a ty siostro dzialaj normalnie i sie spotykaj z bratem. jemu samemu chora zazdrosnica przedzej czy pozniej wyjdzie bokiem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Kochana słowo "czas" to bardzo elastyczne pojęcie i można nim rozporządzać w sposób nie zawsze rozsądny i nie zawsze zgodny z pewną utartą dla ogółu konwencją.

Oczywiscie, wszystko musi byc zbilansowane, tym bardzij wyjscie raz w tygodniu na piwo nie jest raczej niszczenie ich zwiazku przez siostre 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sis

No tylko mi jest głupio bo on jej mówi że zostaje dłużej w pracy. A ona do mnie wtedy dzwoni, dzwoni też do jego kolegów czy on przypadkiem nie jest wtedy z nimi, nawet ostatnio zaproponowała żeby dał jej numer do swojego szefa tak w razie czego, w razie wypadku czy coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sis
4 minuty temu, Gość jasne napisał:

Oczywiscie, wszystko musi byc zbilansowane, tym bardzij wyjscie raz w tygodniu na piwo nie jest raczej niszczenie ich zwiazku przez siostre 

Tym bardziej ze jak teraz z nim mieszka to z bratem spotykam się na godzinę max 1.5. Z drugim bratem oboje mamy takie relacje jak z dalekim krewnym. Widujemy się przy okazji ślubów lub pogrzebów w rodzinie. Rodzice już nie żyją. Chciałabym żeby brat był szczęśliwy a nie żył w jakiejś matni i musiał kłamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie

Chora dziewucha, chora na zazdrosc i z zerowym poczuciem wlasnej wartosci i godnosci. Jej sie nalezy psychiatra, a nie zwiazek z facetm, ktoremu nie potrafi zaufac i obciaza go wina popelniona przez bylego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko ale problem to jest z Twoim bratem, że jej na to pozwala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie

Rozumiem, ze mogloby ta dziewczyna wkurzac, gdybys przychodzila do nich do domu i tam przesiadywala codziennie, ale zeby sie na miescie spotkac to przeciez sam cymes, ma wtedy ona tez troche czasu dla siebie, a nie 24/7 z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sis

No ona właśnie uważa że jak się kogoś kocha to się z nim spędza każdą wolną chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale wy jesteście ...ane. Co wykracza poza relacje rodzinne? Piwo? Kawa? Spotkanie w moejscu publicznym? Jakby to była siostra to byłoby normalne, ze nocują u siebie! Bez przesady. Jego dziewczyna jest nienormalna. Od nikogo nie można wymagać dostępu do telefonu i Facebooka. Mój mąż na fb ma hasło, ale telefon bez i nie przyszło mi do głowy by go przeglądać. Kocham go, wiec daje mu żyć! Nie można tak nikogo osaczać! Czy wy spędzacie cały swój czas ze swoimi partnerami, czy daliście im wgląd do swojej korespondencji, telefonu, fb, maila, konta w banku? Czy pozwalają wam samemu iść do sklepu po jedzenie? 

Autorko , musisz wytłumaczyć bratu, ze ona go osacza, jest toksyczna. To nie jest normalna relacja. Jesteś w końcu siostra, a nie próbująca zaciągnąć go do łóżka koleżanka. Chociaż nawet z taka nie powinna zabraniać się spotykać, a powiedzieć, ze jej się to nie podoba i się najwyżej rozstać. Nie można wymagać wglądu do fejsa i smsow, to chore 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosenrot

Witaj, piszę z perspektywy takiej zazdrosnej, zaborczej kobiety. Tylko na szczęście mój partner nie utrzymuje kontaktu ze swoją rodziną, a rodzice jego nie żyją. Jesteśmy razem 3 lata, mamy roczne dziecko. Możesz nawet to pokazać swojemu bratu co tutaj napiszę. Bo to ogromna odpowiedzialność i wyrzeczenis wchodzić w związek z kimś takim. Mój partner godzi się na wszystko bo mnie kocha. I żyje tymi dobrymi chwilami. I nie ma aż takiej potrzeby spędzania czasu z innymi ludźmi niż ja i nasza córka. Ale do czego dążę... Dla mnie każsy kontakt z obcą kobietą jest bardzo bolesny. Nie potrafię tego przeżyć. Zdarzyło się ze jakąś zaatakowałam. Nie ma z żadnymi kobietami kontaktu, nawet w pracy. W pracy czasem z kimś pogada. Po pracy do domu i spędzamy czas razem. W weekend tak samo razem. Na zakupy razem. Do lekarza razem. Nie ma opcji żeby szedł gdzieś beze mnie. Kiedyś zdarzyło się że załatwiał coś beze mnie ale skończyło się to straszną awanturą i prawie rozstaniem. Bez niego nie ma mnie, nie istnieję. Potzrebuję go 24 godziny na dobę. Potrzebuję ciągle jego uwagi, adoracji. Chodzę na terapię bo to bardzo uciążliwe mimo iż rozmawiałam z nim często i pytałam czy na pewno nie przeszkadza mu to. Mówi że jakby przeszkadzało to by odszedł a tak to się przyzwyczaił i mnie kocha i nie chce mnie ranić. Nawet filmów nie ogląda gdzie są kobiety gołe i jakieś sceny erotyczne bo wpadam w panikę. Pozwolił mi nawet odbierać i oddzwaniać jak będzie dzwonił jakiś obcy numer do niego zeby czasem z jakąś babą nie gadał. Na szczęscie nie korzysta z fb i innych stron. Ale i tak jego telefon stale przeglądam.Mam zaburzenia osobowości. Dużo zaburzeń. Chodzę na terapię, do psychiatry już dłuższy czas. Czy coś pomogło? Raczej nie. Sama sobie pomóc nie potrafię.

Zapytaj brata czy będzie gotowy w razie czego na różne poświęcenia. Czy odpowiada mu życie z wiecznie uwieszoną na nim dziewczyną, która non stop całuje go i przytula. Która ciągle tylko misiu, misiu, kochanie, słoneczko i tak cały dzień. Na początku to imponuje, cieszy, wydaje się być fajne. Potem cię wku.wia i odchodzisz bo masz dość tego cukru i wiecznej kontroli albo zostajesz bo ci zależy i kochasz (jak mojemu) i zgadzasz się na kontrolę i bycie "blizniakami syjamskimi". Tak to wyglada w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Rosenrot napisał:

Witaj, piszę z perspektywy takiej zazdrosnej, zaborczej kobiety. Tylko na szczęście mój partner nie utrzymuje kontaktu ze swoją rodziną, a rodzice jego nie żyją. Jesteśmy razem 3 lata, mamy roczne dziecko. Możesz nawet to pokazać swojemu bratu co tutaj napiszę. Bo to ogromna odpowiedzialność i wyrzeczenis wchodzić w związek z kimś takim. Mój partner godzi się na wszystko bo mnie kocha. I żyje tymi dobrymi chwilami. I nie ma aż takiej potrzeby spędzania czasu z innymi ludźmi niż ja i nasza córka. Ale do czego dążę... Dla mnie każsy kontakt z obcą kobietą jest bardzo bolesny. Nie potrafię tego przeżyć. Zdarzyło się ze jakąś zaatakowałam. Nie ma z żadnymi kobietami kontaktu, nawet w pracy. W pracy czasem z kimś pogada. Po pracy do domu i spędzamy czas razem. W weekend tak samo razem. Na zakupy razem. Do lekarza razem. Nie ma opcji żeby szedł gdzieś beze mnie. Kiedyś zdarzyło się że załatwiał coś beze mnie ale skończyło się to straszną awanturą i prawie rozstaniem. Bez niego nie ma mnie, nie istnieję. Potzrebuję go 24 godziny na dobę. Potrzebuję ciągle jego uwagi, adoracji. Chodzę na terapię bo to bardzo uciążliwe mimo iż rozmawiałam z nim często i pytałam czy na pewno nie przeszkadza mu to. Mówi że jakby przeszkadzało to by odszedł a tak to się przyzwyczaił i mnie kocha i nie chce mnie ranić. Nawet filmów nie ogląda gdzie są kobiety gołe i jakieś sceny erotyczne bo wpadam w panikę. Pozwolił mi nawet odbierać i oddzwaniać jak będzie dzwonił jakiś obcy numer do niego zeby czasem z jakąś babą nie gadał. Na szczęscie nie korzysta z fb i innych stron. Ale i tak jego telefon stale przeglądam.Mam zaburzenia osobowości. Dużo zaburzeń. Chodzę na terapię, do psychiatry już dłuższy czas. Czy coś pomogło? Raczej nie. Sama sobie pomóc nie potrafię.

Zapytaj brata czy będzie gotowy w razie czego na różne poświęcenia. Czy odpowiada mu życie z wiecznie uwieszoną na nim dziewczyną, która non stop całuje go i przytula. Która ciągle tylko misiu, misiu, kochanie, słoneczko i tak cały dzień. Na początku to imponuje, cieszy, wydaje się być fajne. Potem cię wku.wia i odchodzisz bo masz dość tego cukru i wiecznej kontroli albo zostajesz bo ci zależy i kochasz (jak mojemu) i zgadzasz się na kontrolę i bycie "blizniakami syjamskimi". Tak to wyglada w rzeczywistości.

Ja prdl współczuję chlopu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Sis napisał:

No tylko mi jest głupio bo on jej mówi że zostaje dłużej w pracy. A ona do mnie wtedy dzwoni, dzwoni też do jego kolegów czy on przypadkiem nie jest wtedy z nimi, nawet ostatnio zaproponowała żeby dał jej numer do swojego szefa tak w razie czego, w razie wypadku czy coś. 

To jest chore.  Jednak z Twoim bratem jest cos nie w porzadku, ze mu to odpowiada i nie poczucia wlasnego bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a ja nie demonizowałabym jego dziewczyny...skoro oboje pracują to teoretycznie mają czas dlas siebie  mają jedynie wieczorami i w weekend...i teraz silownia, piłka z kumplami no i spotkania z Tobą...piszesz, że srednio raz w tygodniu wiec bywa,że częściej...ile z tego zostaje dla nich. Naprawdę, mając męża i dziecko Twój brat jest Ci aż tak niezbędny? Ty na początku związku nie chciałaś spędzać jak najwięcej czasu z mężem. Wyluzuj. Twój brat to dorosły człowiek i skoro nic nie zmienia to jest mu tak dobrze. Możesz z nim porozmawiać jak to widzisz ale Nie wtrącaj się bo jeśli się pokłócą i rozstaną to jego złość obróci się przeciwko Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Anka

Może jestem dziwna ale o czym ty co tydzień przez cztery godziny rozmawiasz z bratem? Nie wolisz iść gdzieś z mężem? Nie masz koleżanek? Bądź obiektywna, zamieszkali razem więc to może być coś poważnego. Ułożyłaś sobie życie więc pozwól jemu na załatwienie tego po swojemu. Czy on mówi Ci jak masz postępować ze swoim facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoneczka

Może ona jest zaborcza ale Ty, wbrew temu co deklarujesz, też.

Wystarczy (między wierszami) odczytać to co napisałaś. Kilka osób, które napisały coś nie po Twojej myśli już nazwałaś bluszczami. Doprawdy? Napisalaś : '' Miesiąc temu się do niego wprowadziła i zaczęło się.'' co się zaczęło? poświęcanie uwagi innej niż Ty kobiecie?Jak znam życie, Jesteś od niego młodsza. Aż tak Cię to złości, że nie Jesteś najważniejsza? Najlepszym sposobem na zrozumienie ''przeciwnika'' jest postawienie w jego sytuacji. Już widzę jaka byłabyś zachwycona, gdyby to Twój mąż tak biegał od kumpli do kumpli, na spotkania z siostrą a Ty sama z dzieckiem. To nie można już porozmawiać przez telefon albo spotkać we czwórkę, poznać lepiej tę dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi

Tez mialam taka po.ebana siostre mojego narzeczonego ( teraz meza) jakby mogla to by  za materac robila. Zgroza. Nie miala chlopaka ( nie dziwie sie) i caly czas latala za swoim bratem 😮 Koszmar!!! 
Teraz ma 40 i w koncu wyszla za maz i dala nam swiety spokoj. Uwierzcie , nie ma nic gorszego niz siostra chlopaka ktora jest stara panna. Ta nienawisc skierowana w dziewczyne/zone swojego brata jest czyms strasznym i dziwnym jednoczesnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...owe kobiety

autorka najbardziej to by chciala rozwalic ten zwiazek 😄 mam nadzieje, ze ten chlopak skapnie sie jaka ma siostre i ograniczy kontakty. tAKIE jak ty powinno sie wystrezlac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Trochę to dziwne, dlaczego nie umawiacie się razem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×