Chyba zranilam dobra kolezanke pytajac o dziecko

Ale ona sama sie o to pytanie prosila. I w zasadzie ja nie pytalam wcale wprost.

od poczatku.

Nie jest jakos bardzo mi bliska wiec nie znam szczegolow, ale okreslilam ja mianem dobra, bo sie bardzo lubimy. ale rzadko sie widujemy, bo oni mieszkaja prawie 100 km od nas.

Ona ma meza, ja tez. Oni oboj dobre prace, my tez. My mamy dziecko, oni nie. widze, wiem ,ze dzieci lubia. Tematu ' kiedy bedziecie mieli dziecko' , 'czas na was' I takie tam, nigdy nie poruszamy. widzimy sie zwykle labo u nich albo u nas tak 3 razy do roku I spedzamy wtedy razem calutki dzien, tzn ja zn ia, ale czasem jak oni wpadna do naszego miasta, to sa u nas na kawei I ciescie, a potem nasze dziekco idzie do babci a my na pare piw do pubu.

do rzeczy - oni maja ladniejsze wieksze mieszkanie niz nasze (nasze to ledwo 56 m kw, przy jednym dziecku to ciasnota. ich ma ze 70 m kw, 4 pokoje).  oni, tak jak I my,  jakw wieku okolo 35 lat. co roku sa 2 razy n fajnych wakacjach,  dopiero co byli w Tanjalndii na 2 tygodnie, a latem o ile wiem planuja leciec do Portugalii na minimum tydzien  I wracac zamierzaja przez Amsterdam gdzie tez zatrzymac sie na 2-3 dni. My ? w 2018 bylismy na tydzien w Hiszpanii I tylko tyle, w tym roku nie wim cy gdzies sie uda.

Ogolnie, kasy im ie brakuje.

no I wlasnie o te wakacje chodzi. I o samochod bo ich tez jest lepszy niz nasz. kolezanka w sobote, podczas kawki itd, zapytala mnie o  plany wakacyjne I o auto, bo "wspominaliscie rok temu juz, ze chcecie auto wymienic".  ja jej na to, nieco zazenowana, ze na razie to planujemy latem duzy remont salonu, I moze tez jakies mini wakacje na 4-5 dni gdzies w Europie. ona sie usmiecha I "4-5 dni tylko? nie wypoczniecie". wkurzylo mni to I mowie tak "wiesz, u nas sa trzy osoby, zarabiaja dwie. u was sa dwie I zarabiaja dwie. widzisz roznice?" .ona az zamarla. powiedziala ze to bylo niemile I ze musi zaraz isc, serio skonczyla kawe, posmecila minute na teleonie I papa, chlodny callus w policzek I poszla... a mialysmy jeszcze is  kupowac buty. chyba sie obrazila.  bo nie odpisala mi jak napisalam do niej nastepnego dnia, czy u niej OK.

no ale musiala sie smiac z moich wakacyjnych planow??

W dupce bym miala taką koleżankę. Kto sie smieje ten sie smieje ostatni. Skoro nigdy nie wspominala, ze mają problem z zajściem w ciążę to nie miala o co sie obrazic bo Ty wróżka nie jesteś

Z tego co piszesz wcale sie nie smiala z twoich wakacyjnych planow, a ty zachowalas sie po chamsku.

I Ty naprawde uznalas po tej sytuacji, ze zazdrosci ci dziecka????

Obrazila sie, bo odezwalas sie prostacko.

3 minuty temu, Gość Syl napisał:

I Ty naprawde uznalas po tej sytuacji, ze zazdrosci ci dziecka????

Obrazila sie, bo odezwalas sie prostacko.

Ale gdzie ona to napisała? Koleżanka wyśmiała jej plany - tylko 5 dni wakacji, bo na więcej ich nie stać. To jej wytłumaczyła dlaczego. Tamta się cchiała lepiej poczuć przez swoje wakacje to ma za swoje.

No ale w sumie nie widzę tutaj jakiegoś wielkiego powodu do obrazy. Jeżeli to bliska koleżanka to sama powinna zareagować: no tak, masz rację.....przynajmniej ja bym tak zareagowała. No nie wiem....

Ja w tej wymianie zdań, nie widzę nic, co mogłoby mnie zażenowć lub urazić...

Ale każdy jest inny przecież. 

A ja jestem ciekawa czy autorka planuje kolejne dziecko, skoro przy 1 juz jest problem z finansami?

9 minut temu, Gość Aja napisał:

Z tego co piszesz wcale sie nie smiala z twoich wakacyjnych planow, a ty zachowalas sie po chamsku.

usmiechnela sie I skomewntowala ze tylko 4 dni I ze nie wypoczniemy ... a jej mine to ja widzialam, zwlaszcza jak wspomnialam ze to "tylko" 5 dni I "tylko Europa". dla niej takie wakacje to nic. dla mnie to COS. I dlatego jej wyajasnilam prosto I rzeczowo, dlaczego nas nie stac na takie wakacje, jak ich.

10 minut temu, Gość Syl napisał:

I Ty naprawde uznalas po tej sytuacji, ze zazdrosci ci dziecka????

Obrazila sie, bo odezwalas sie prostacko.

czytaj ze zrozumieniem. Nie sadze by ona zazdroscila mi dziecka!! tylko ze moze nie ma swoich  bo nie moze (nie weim czy moze czy nie - na pewno wiem ze lubi dzieci, bo to widac) niechcacy ja urazilam. ale ja nie uwazam ze zachowalam sie prostacko.

Nie ładnie zrobiła śmiejąc się z ciebie. Widocznie swoim wytłumaczeniem trafiłaś w czuły punk. Jak jej nie przejdzie to nie była to dobra koleżanka, bo koleżance można różne rzeczy powiedzieć, a ty nie śmiałaś sie, że nie ma dziekca tylko powiedziałaś, że przez to masz mniej pieniędzy. Noe widze w tym nic złego.

Tylko przynajmniej sie przed nią nie płaszcz i nie przepraszaj bo nic złego nie powiedziałaś. 

5 minut temu, Gość mis napisał:

A ja jestem ciekawa czy autorka planuje kolejne dziecko, skoro przy 1 juz jest problem z finansami?

gdzie u mnie widzisz problem z finansami?

mamy mieskzanie, mamy samochod (8-letni ale mamy- kupowany byl jak byl trzyletni)

 w 2018 na tydzien bylismy w Hiszpanii

nie wspomnialam ze w grudniu na kilka dni bylismy tez w Karkonoszach

w tym roku robiym DUZY  remont salonu

I BYC MOZE  tez wypad zagraniczny - stac nas sie sie wahamy jechac czy nie

nadal sadzisz, ze mam problem finansowe?? wiesz, ilu ludzi ma duzo gorzej?

zarabiamy z mezem okolo 7,000 zlotych netto.

I nie planuje drugiego dziecka, na 100%

Ale koleżanka miała racje. 5 dniowe urlopy to jak nie urlopy. Nie wypocznie się. A Ty się zachowałaś po chamsku. 

ona nieprzemyslanie rzucila ta uwage,bo w sumie nie musi byc was stac na dłuzsze wakacje, ani nie musicie lubic podrozy. Ty tez rzuciłas sie niepotrzebnie. Czasem po prostu trzeba przemilczec,ale wiem,ze trudno.Mam znajoma ktora od 5 lat rok w rok jezdzi do tego samego taniego hotelu w chorwacji. Cały rok przezywa to jak mrowka okres. Ja wole spedzac czas aktywnie i nie lubie lezenia pod palma, wole zwiedzanie,a wiem ,ze ona ze swojego hotelu palca nie wystawi. W zeszlym roku bylismy 5 dni na islandii w lutym,  pozniej w lecie jezdzilismy po polsce : bieszczady, zakopane, bylismy ze znajomymi na weekendzie na mazurach. W sumie weekendy mielismy zaplanowane i było fajnie. Ona mnie wysmiala mniej wiecej tak jak twoja kolezanka, bo co to za wakacje w Polsce. To nie wypoczynek, trzeba wyjechac za granice i td. Zapytalam ja czy w tym roku wyszła za bramy swojego all inclusive i cos zobaczyla. CISZAAA :D glupie jest to przezbywanie sie kto ma lepiej i udowadnianie sobie racji,ale czasem sie kurcze nie da. Nie przejmuj sie, przejdzie jej, na przyszłosc po prostu nie unos sie i tlumacz. Nawet brak kasy to nie wstyd,ale trzeba mowic o tym prosto z mostu.Nie stac mnie, siedze w domu!

11 minut temu, Gość autorka napisał:

gdzie u mnie widzisz problem z finansami?

mamy mieskzanie, mamy samochod (8-letni ale mamy- kupowany byl jak byl trzyletni)

 w 2018 na tydzien bylismy w Hiszpanii

nie wspomnialam ze w grudniu na kilka dni bylismy tez w Karkonoszach

w tym roku robiym DUZY  remont salonu

I BYC MOZE  tez wypad zagraniczny - stac nas sie sie wahamy jechac czy nie

 

nadal sadzisz, ze mam problem finansowe?? wiesz, ilu ludzi ma duzo gorzej?

zarabiamy z mezem okolo 7,000 zlotych netto.

I nie planuje drugiego dziecka, na 100%

Nie tłumacz się. Nie warto.

Co to jest 7000 na trzy osoby... 

No tak na milionerki  z kafe  to minimum egzystencjalne

10 minut temu, Gość gosc napisał:

ona nieprzemyslanie rzucila ta uwage,bo w sumie nie musi byc was stac na dłuzsze wakacje, ani nie musicie lubic podrozy. Ty tez rzuciłas sie niepotrzebnie. Czasem po prostu trzeba przemilczec,ale wiem,ze trudno.Mam znajoma ktora od 5 lat rok w rok jezdzi do tego samego taniego hotelu w chorwacji. Cały rok przezywa to jak mrowka okres. Ja wole spedzac czas aktywnie i nie lubie lezenia pod palma, wole zwiedzanie,a wiem ,ze ona ze swojego hotelu palca nie wystawi. W zeszlym roku bylismy 5 dni na islandii w lutym,  pozniej w lecie jezdzilismy po polsce : bieszczady, zakopane, bylismy ze znajomymi na weekendzie na mazurach. W sumie weekendy mielismy zaplanowane i było fajnie. Ona mnie wysmiala mniej wiecej tak jak twoja kolezanka, bo co to za wakacje w Polsce. To nie wypoczynek, trzeba wyjechac za granice i td. Zapytalam ja czy w tym roku wyszła za bramy swojego all inclusive i cos zobaczyla. CISZAAA :D glupie jest to przezbywanie sie kto ma lepiej i udowadnianie sobie racji,ale czasem sie kurcze nie da. Nie przejmuj sie, przejdzie jej, na przyszłosc po prostu nie unos sie i tlumacz. Nawet brak kasy to nie wstyd,ale trzeba mowic o tym prosto z mostu.Nie stac mnie, siedze w domu!

chyba zartujesz. celowo zadrwila z jej planow. to ona sie mogla nie odzywac. a autorka ma sie usmiechac i przytakiwac, siedziec cicho gdy tamta sie z niej nabija?

4 minuty temu, Gość Hdgdg napisał:

4 minuty temu, Gość Hdgdg napisał:

No tak na milionerki  z kafe  to minimum egzystencjalne

No sorry laska się chwali jacy niby dobrze sytuowani a tu marne 7000. My mamy 9000 i uwazam, ze to zadne luksusy, przeciętne życie.

24 minuty temu, Gość autorka napisał:

gdzie u mnie widzisz problem z finansami?

mamy mieskzanie, mamy samochod (8-letni ale mamy- kupowany byl jak byl trzyletni)

 w 2018 na tydzien bylismy w Hiszpanii

nie wspomnialam ze w grudniu na kilka dni bylismy tez w Karkonoszach

w tym roku robiym DUZY  remont salonu

I BYC MOZE  tez wypad zagraniczny - stac nas sie sie wahamy jechac czy nie

 

nadal sadzisz, ze mam problem finansowe?? wiesz, ilu ludzi ma duzo gorzej?

zarabiamy z mezem okolo 7,000 zlotych netto.

I nie planuje drugiego dziecka, na 100%

Kolezanka miala racje 5 dni to nie wakacje i nie wypoczniecie to po pierwze.

A po drugie sama przyznalas, ze u was 2 osoby pracuje, a 1 nie, dlatego stac was tylko na 5 dni.

Gdzie w stwierdzeniu, że w 5 dni się nie wypocznie jest drwina? I gdzie koleżanką śmiała się z twoich finansów ? Istrasznie przeżywasz te sprawy finansowe. Wyliczasz ile kto ma m2, ile zarabia, gdzie jeździ na wakacje i jaj często. Boli Cię że koleżanką ma lepiej finansowo i musiałaś jej dosrac tekstem o dziecko. Kolezanka powinna cie kopnąć w D... B

3 minuty temu, Gość mis napisał:

Kolezanka miala racje 5 dni to nie wakacje i nie wypoczniecie to po pierwze.

A po drugie sama przyznalas, ze u was 2 osoby pracuje, a 1 nie, dlatego stac was tylko na 5 dni.

 

wtrace sie,ale to nie jej sprawa,czy wypoczna czy nie.Co miala na celu ta uwaga? chciala dorzucic im na kolejne 5 dni wakacji? raczej nie, wiec po co komentowac? ludziom teraz brakuje oglady, co na mysli to na języku. Jesli wiedza ,ze u autorki jest bardziej krucho z kasa, mowi,ze maja remont ktory tez pochlania swoje, to po co w ogole komentowac?

11 minut temu, Gość gosc napisał:

chyba zartujesz. celowo zadrwila z jej planow. to ona sie mogla nie odzywac. a autorka ma sie usmiechac i przytakiwac, siedziec cicho gdy tamta sie z niej nabija?

nie, nie napisalam,ze ma sie usmiechac, napisalam,ze nie powinna sie unosic. Mozna zgasic bez nerwow,a  powiedzenie po prostu ,ze nie stac ich na dluzsze wojaze,bo maja ograniczony budzet i robia remont, lepiej by ja zamknęlo niz wdawanei sie w pyskowki. Gdyby autorka tak powiedziala, to jej kolezanka pomyslala by "ale palnełam" ,a autorka sie uniosla i skoczyla do niej i wyszlo na to,ze jest porywcza

4 minuty temu, Gość gosc napisał:

wtrace sie,ale to nie jej sprawa,czy wypoczna czy nie.Co miala na celu ta uwaga? chciala dorzucic im na kolejne 5 dni wakacji? raczej nie, wiec po co komentowac? ludziom teraz brakuje oglady, co na mysli to na języku. Jesli wiedza ,ze u autorki jest bardziej krucho z kasa, mowi,ze maja remont ktory tez pochlania swoje, to po co w ogole komentowac?

Ale autorka kilka postow wyzej napisala, ze u nich nie jest krucho, a kolezance powiedzial, ze stac ich na 5 dni bo maja dziecko, tazke zaprzecza sama sobie.

Od lipca 500 plus tez na jedynaka, wiec moze wydluzycie urlop

Ty tak serio analizujesz wielkość jej mieszkania , ile razy i gdzie była, ile zarabiają?! Boże chroń przed takimi koleżankami. 

7 minut temu, Gość mis napisał:

Ale autorka kilka postow wyzej napisala, ze u nich nie jest krucho, a kolezance powiedzial, ze stac ich na 5 dni bo maja dziecko, tazke zaprzecza sama sobie.

no dziecko tez sporo kosztuje

5 dni to za mało żeby wypocząć -  zapytaj bhp-owca w firmie. Ja bardzo często coś takiego słyszę od koleżanek, gdy biorę krótki urlop. Nie ma w tym złośliwości, to jest jeden z tych powtarzanych przez ludzi oczywistych dla wszystkich banałów, tak jak, to że białe pieczywo tuczy.. Koleżanka niekoniecznie miała coś złego na myśli, a Twoja odpowiedź z kolei jest jednoznacznym przytykiem. I nie ma znaczenie czy koleżanka chce czy nie chce dzieci. Jak nie chce, to również jest to nieeleganckie.. 

Masz kompleksy na punkcie swoich finansów wg mnie. Inna na Twoim miejscu nawet by nie pomyślała, że ktoś drwi z braku kasy. Mnie się krótkie urlopy kojarzą praktycznie wyłącznie z brakiem możliwości urwania się z pracy na dłużej oraz skoordynowania urlopów wszystkich członków rodziny tak by wszystkim pasowało