Mol czy nie mol?

Jakiś czas temu wydawało mi się, że widziałam mola spożywczego u siebie w mieszkaniu (gdzieś 2 miesiące temu) . Szybko zabrałam się za mycie szafek i porozstawiałam pułapki z fermonomami na oba typy moli. W większość szafek oraz wełnie (której mam sporą ilość w domu) powkładałam saszetki z przyprawami, które według artykułów w internecie, powinny je odstaraszać. 

Wczoraj zabiłam dziada w kuchni, lecz nie jestem w 100% pewna, że to był mol. Mąż mówi, że wczoraj rano również zabił coś podobnego na przedpokoju. Na żadną z pułapek do tamtego czasu nic się nie złapało. Większość sypkich produktów mam w pojemnikach. 

Co robić? Czy jest szansa, że nie zagnieździły się w domu tylko wleciały kratką lub oknem?  Dwa lata temu sąsiadka opowiadała, że z pustego mieszkania pod nami lubią przemieszczać się mole. 

Poradźcie kochani

Ciężko cokolwiek powiedzieć, obserwujcie. ;) Mi się wydaje, że jakby było ich więcej to byście widzieli, także bez paniki

Troszkę mnie uspokoiłaś dzięki będziemy obserwować. Narazie kolejnych intruzów nie widzieliśmy

P. S. Konto gość już zarejestrowane