Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest jakieś wyjscie z tej sytuacji czy lepiej zakończyć definitywnie związek?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy ze sobą kilka ładnych lat ( prawie 7). Były takie okresy, że mieszkaliśmy ze sobą, teraz chwilowo nie  mieszkamy bo musiałam wyjechać do pracy w sąsiednim mieście, jednak planujemy slub, na który on napiera. 

Niestety coraz bardziej zastanawiam się czy to dobry pomysł i nie lepiej poszukać kogoś nowego. Problem polega na tym, że niby często jest dobry i kochany, ale kiedy ma zły humor potrafi byc dla mnie przykry bez powodu, czepiać się wszystkiego, mówic, że mam mu co chwila coś przynieść itd., a kiedy mówię mu, żeby sam sobie przyniósł, to wtedy wpada  w złość  lub sie obraża bo twierdzi, że jego praca jest bardziej męcząca niz moja itd. Jego mama całe życie go we wszystkim wyręczała i może stąd mu się to wzięło. Poza tym nie interesuja go zbytnio moje ambicje, nie interesowały go moje studia, czy teraz praca bo jak sam powiedział jemu zaley tylko na dzieciach i ja w zasadzie nie muszę pracować ( a chce bo wiem, ze wtedy musiałabym o wszystko prosic i od niego by zależało czy stwierdzi, że np. warto kupic jakas bluzkę czy nie).

Ale jest jeszcze gorsze problem. A mianowicie taki, ze pomimo, że dzieli nas 10 lat róznicy ( ja jestem młodsza), to czesto niby to w żartach wypomina mi, że jestem juz stara. Niby to są żarty, ale coś w nich jest bo jemu od zawsze podobały sie tylko bardzo młode dziewczyny i dlatego też kiedy mnie poznał to własnie cieszył się, że jestem młodsza. Ale teraz już jestem dla niego za stara.

Niby to są słowa powiedzine w formie zartu, ale widze, ze oglada sie za mlodszymi, a nawet z nimi pisze na fb. A mnie mowi takie ( tez niby w zartach) docinki typu " o kochanie kurze lapki ci sie juz robia", albo krytykuje tez np,. ze schudlam i biust mi zmalal ( 2 kg, wiec nie duzo) i wiele innych rzeczy.

Mam pewnego adoratora, ktory powtarza mi, ze jestem piekna  i go pociagam, wiec coraz czesciej mysle o zdradzie bo czuje sie niedowartosciowana takimi tekstami.

Zastanawiam sie tez co bedzie pozniej, kiedy bede miala te 35, 40 lat i wiecej. Wtedy juz calkiem bede stara dla niego? Choć inni faceci mnie komplementuja, to czuje sie mege nieatrakcyjna po takich tekstach.  Z drugiej strony potrafi byc czasami kochany, przynosi mi kwiaty, zabiera na wycieczki, ale tak jak pisalam wystarczy, ze ma zly dzien i juz czepia sie mnie wszystkiego itd.

Warto brac ten slub  i walczyc o zwiazek czy dac sobie spokoj i dac szansę tamtemu adoratorowi?- oczywiscie na probę bo tez nie wiem co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O co walczyć? O faceta który cie dołuje umyślnie? Tak ma wyglądać związek? Zastanów się. Każda z nas będzie coraz starsza i rączek piekniec nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nawet nie uważam żebym zbrzydła czy się zaniedbała bo nadal się podobam innym. Ale dla niego atrakcyjna= bardzo młoda.

więc nie wiem co będzie poźniej bo młodsza już nie będę,a tylko starsza, poza tym tez mam czasem wrazenie, ze on mnie doluje celowo bo tez jest dosyc zazdrosny i moze nie chce zebym za bardzo wierzyla w siebie. 

Niestety przez niego juz w siebie mniej wierze. Pomimo, ze czasami tak jak pisałam jest dla mnie na prawdę dobry, to te jego wady sprawia, ze na prawde zastanawawiam sie powaznie czy z nim nie zerwac tych zareczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot miau

Kobieta będzie szczęśliwa tylko gdy ma dzieci i jest gospodynią domową, żadne ambicje i kariery nie dadzą kobiecie szczęścia. Rzuć go i idź za adoratorem, on znajdzie taką jaką chce, bo ty się nie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To toksyczny typ po prostu i cie zniszczy psychicznie w końcu. Bo to nie jest tak że on ci powie komplement i tyle. W końcu zobaczy że zostałaś z zerowym poczuciem własnej wartości. Powiedz mu wprost że sobie nie życzysz ale naprawdę wątpię że się zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość kot miau napisał:

Kobieta będzie szczęśliwa tylko gdy ma dzieci i jest gospodynią domową, żadne ambicje i kariery nie dadzą kobiecie szczęścia. Rzuć go i idź za adoratorem, on znajdzie taką jaką chce, bo ty się nie nadajesz.

To właśnie taki typ jak to coś. Wlasna kobietę ma za śmiecia ale oczekuje najlepszego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoo9

Po 1. Zdrada to  najgorsze s...ysynstwo na tym świecie- nie idź w to. Już lepiej z nim zerwij poczekaj jakiś czas i dopiero wejdź w związek. Przechodzenie z jednego nie zakończonego związku zaraz do drugiego NIGDY nie było i nie jest dobre.

A po 2.  Uważam że Twój facet chce tylko matki dla waszego dziecka . Nie Ciebie. Na Ciebie mu nie zależy sama napisałaś że: chce tylko żebyś mu urodziła dzieci. Czy tak mówi ukochany który chce dla swojej partnerki jak najlepiej ??? gdyby był taki dobry to troszczylby się o Ciebie i twoja przyszłość. I nie że tylko wtedy kiedy ma humor bo pamiętaj że po ślubie może mieć cały czas zły humor. Poza tym facet wie że może te swoje wybryki wykupić różnymi podarunkami bo po prostu na to idziesz. Tak samo jak z twoim nowym adoratorem-mówi Ci komplementy a Ty już cała w skowronkach i myślisz czy by go nie zdradzić. To nie tak powinno iść bo okaże się że ten twój nowy adorator jest jeszcze gorszy niż twój obecny tylko ma dobra przykrywkę( zresztą nie dziwię się mu 90% dziewczyn idzie na takie bajery niestety). 

Uważam że z obecnym powinnaś dac sobie spokój bo w przyszłości dobroci się to przeciwko tobie a adoratorowi  BACZNIE się PRZYGLADAĆ-nie od razu z nim być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja wiem, że ten drugi facet też może okazać się różny, więc nie będę z nim wchodziła od razu w związek. Ale przyznam, że podbudowują mnie jego komplementy bo jakby nie one to juz chyba całkiem bym sie zdołowała krytyką obecnego fecata i bardziej bym w nią wierzyła.

Szkoda mi tych lat bo jednak było też wiele dobrych chwil, ale musze chyba jakos znaleźć w sobie siłę zeby zakonczyc tez związek.

Bo boje sie, ze wlasnie po slubie bedzie jeszcze gorzej, zacznie mnie zdradzać o ile juz tego nie robi bo pewnosci nie mam, a z innymi pisze np. na fb.

On potrafi powiedzieć coś takiego np. jak ostatnio " miałem ochote na seks, ale cycki ci znowu zmalaly"- niby to glupi zart, ale czuje sie po takich okropnie, choc moze to za duzo powiedziane, ze okropnie bo tak sie czulam na pocztaku, a teraz sie do nich przyzwyczailam, choc dlaej biore je do siebie i jest mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Żałosne to wszystko. Na pewno jego odzywki nie są normalne. Spójrz realnie na sytuację bez zbędnych sentymentów. Po ślubie jest zazwyczaj i tak gorzej a co dopiero z takim chamem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

Ja pierdziele, ty pierwszy raz tu pisalas ze 2 lata temu. Co jakis czas zakladasz temat, ale nie sluchasz naszych rad, tylko dalej dajesz sie upokarzac. Co z toba jest dziewczyno???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym zerwała. Z tego co piszesz, można wywnioskować, że nie interesujesz go jako osoba i partnerka, bo nie chce Ciebie wspierać i sprawiać, byś czuła się dobrze. Z tekstów o wieku wnioskuję, że interesujesz go głównie jako młode ciałko do poyebania. I faktycznie przypuszczalnie masz rację, że jak się zestarzejesz, a on będzie miał okazję związania się z młodszą od Ciebie, zapewne szybko i radośnie z niej skorzysta, rzucając Ciebie jak śmiecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lagertha

Boże kobiety skąd wy bierzecie takich WYTRZEPÓW? To jakieś tragikomedie te związki o których czytam na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lagertha

I każda tłumaczy się uzależnieniem od napleta, że co? Nie ma czegoś takiego jak uzależnienie od kogokolwiek jeżeli ma się choć trochę oleju w głowie, mam wrażenie że tutaj piszą głównie głupie kury domowe i jeszcze doradzają innym zostać z takim beznadziejnym typem, po jaki ch.j?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Za grosz honoru nie masz ze nadal jesteś z takim typem! A on o ile juz nie zdradza, to zradzi prędzej czy później i wkońcu wymieni Cie na młodszy model jak nadarzy się okazja , jest z Toba z wygosy, bo pewnie nie ma innych opcji (np na seks), to z miłością nie ma nic wspólnego! Pewnie smieje sie z Ciebie jaka jestes naiwna. Otrzasnij się kobieto i zostaw go bo tracisz czas i nerwy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

2 lata temu tu nie pisałam bo wtedy jeszcze układało się nam lepiej niż teraz. A tak jak opisuje jest od kilku miesięcy. Tzn. zawsze było tak, że miał swoje humorki i nie był idealny, ale jest coraz gorzej od czasu zaręczyn - czyli od roku.

Mam honor i sama pewnie bym doradziła komuś innemu odejście, ale czasem łatwo sie mowi, liczyłam ,że się zmieni, choc to naiwnie brzmi, to tak wlasnie bylo, ale już tracę na to nadzieję i coraz bardziej nastawiam się na rozstanie bo nie chcialabym byc pozniej nieszczesliwa mężatką i sie rozwodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

w zeszlym roku w styczniu juz pisalas. Skooiowalam  wiecej linkow, ale czeka na akcepracje. 

To byl twoj temat

 

Mam 29 lat a mój facet o 10 lat starszy mówi że jestem już stara

Pisalas duuuuzo, o tym ze ciectrsktuje jak sluzaca, toba pomiata i pisze z innymi panienkami. Niby mialas z nim zerwac, ale po ponad roku dalej siedzisz w tym goownie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka
21 minut temu, Gość karramba345 napisał:

w zeszlym roku w styczniu juz pisalas. Skooiowalam  wiecej linkow, ale czeka na akcepracje. 

To byl twoj temat

 

Mam 29 lat a mój facet o 10 lat starszy mówi że jestem już stara

Pisalas duuuuzo, o tym ze ciectrsktuje jak sluzaca, toba pomiata i pisze z innymi panienkami. Niby mialas z nim zerwac, ale po ponad roku dalej siedzisz w tym goownie. 

Dokładnie, tez ja pamiętam. To masochistka bez honoru. Jeszcze bedzie się tak ,,nastawiac" na rozstanie kolejny rok pewnie aż zajdzie z nim w ciążę i dopiero się ud.u.pi. Masakra ale nie zal mi takich idio.tek, maja to na co same się godzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Liczyłam się z krytyką także mnie ona nie rusza, możecie pisać, że zajdę z nim w ciąże czy wyjdę za niego, ale ja wiem, że tak nie bedzie i to jest najważniejsze. Tak sie chcialam wygadac bo czuje, ze to juz koniec tego zwiazku...

Zresztą gdybym myslala o przyszlosci z nim na poważnie juz od dawna mielibysmy zarezerwowana sale weselna bo akurat on bardzo naglega na slub,a to ja sie waham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

To po co marnujesz przy nim zycie ? Lubisz byc poniewierana, pouczana, deptana i pewnie zdradzana? Co ci daje ta relacja? Juz sie meczysz prawie 2 lata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Nie bylabym w stanie byc z kims kto rzuca takimi tekstami, gdzie tu akceptacja i milosc? A jakbys juz zaszla w ta ciaze i nie daj boze przytyla, to co, bedzie usprawiedliwiony zeby szukac szczescia gdzie indziej? 

Wspolne zycie to nie tylko atrakcyjnosc fizyczna, czlowiek sie zmienia, jego cialo tez, raz wyglada lepiej, raz gorzej, nie znioslabym takiego docinania.

Ale dopóki Tobie to nie zacznie przeszkadzać na tyle żeby wyrwać chwasta, to ja sobię mogę mówić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Najtrudniej to zakończyć i przetrwać jakiś czas po rozstaniu. Wiem co mówię bo tez byłam w bardzo toksycznym związku, ale w końcu zdobyłam się na odejście i teraz jestem z miłością mojego życia, więc i Tobie zyczę odwagi. 

Jak wytrwasz pierwszy miesiąc, dwa to później będzie tylko lepiej, łatwo nie będzie na początku, ale czasem trzeba pocierpieć zeby coś moglo zmienić sie na lepsze. Ale uwierz, ze to się bardziej oplaca niż zostanie w toskycznym związku jak niektore kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×