Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gabi83

Osobne spanie dziecka a częste pobudki

Polecane posty

Jutro moje dziecko skończy 7. miesięcy. Od dłuższego już czasu śpi po prostu tragicznie (pobudki 15-20 razy na noc). Im jest starsze, tym gorzej ze spaniem. Neurolog powiedziała mi, że częste budzenie jest normalne dla każdego człowieka i że dorośli budzą się średnio co 1,5h, ale śpią dalej i tego nie pamiętają, bo mają wtłoczony rytuał poduszka = sen. Powiedziała też, że jeśli mi przeszkadza wybudzanie się dziecka, to wartałoby wprowadzić nowy rytuał osobnego zasypiania i nie przy cycu - to spowoduje że dziecko będzie w nocy ponownie łatwo zasypiało samo. O ile nie ma większego problemu z wyekspediowaniem dziecka do łóżeczka i uśpieniu go wieczorem, tak nie mam bladego pojęcia jak sobie radzić w nocy. Nadal budzi się milion razy i wyje. Nie chcę jej wyciągać do swojego łóżka, żeby nie utrwalać starego nawyku, przez co ponowne zasypianie strasznie długo i marudnie trwa (a w łóżku i przy cycu momentalnie usypiała). Większość nocy nie śpi ani dziecko, ani ja ani sąsiedzi... Jestem skrajnie niewyspana, sfrustrowana, agresywna i mam tego serdecznie dość. Co zrobić w takiej sytuacji? Może to po prostu zły moment na separację? Odpuścić? Ciągnąć dalej? Ale - fizycznie, psychicznie i emocjonalnie - jak? 

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika

U mnie identyczna sytuacja - córka ma 7,5 msc i od miesiąca jest dramat ze spaniem, hcirlismy z mężem powoli przyzwyczajać ją do spania samej w łóżeczku ale tyle razy wybudza się w nocy, że i tak ląduje u nas w łóżku i jest dosypiana, z tym, że u nas jest jeszcze problem z AZS i młoda ma wręcz ataki drapania się w nocy a to nie pomaga w ponownym zaśnięciu, do tego skok rozwojowy ..... ja również mimo że sytuacja się powtarza co noc to nie przyzwyczaiłam się do tak częstego wstawania i co noc frustracja narasta 😞 dla pocieszenia - wiem, że to minie kiedyś, może jak skończy rok , może jak stanie się bardziej komunikatywna, oby jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika

A sąsiadami się nie przejmuj, u mnie piętro wyżej co noc wyje noworodek a drzwi obok psiak zawodzi przez pół dnia aż właściciel wróci z pracy... nic tylko stopery do uszu zaaplikować 😒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobre słowo. Rozumiem, że też nie rozwiązaliście tej sytuacji 😕 Nie wiem co mam robić... Czy odpuszczać czy nie. Córka wylądowała u mnie w łóżku pierwotnie właśnie z powodu zbyt częstych pobudek i mojego wstawania do niej. A na początku spała sama w łóżeczku i budziła się tylko 2-3 razy... Mąż śpi w innym pokoju, bo jeśli ktoś tu ma funkcjonować w dzień jak warzywo, to niech będę to ja. On musi myśleć w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

to niemowle, jeszcze troche beda mu zeby wychodzic i nic sie nie zmieni,nadal bedzie sie budzic. Takie mniej wiecej sa uroki posiadania dzieci. Wez dziecko do siebie,bedzie cie czulo,bedzie miało piers pod nosem i nie bedzie walczyc. Placze,bo brakuje mu bliskosci,budzi sie samo, chce piersi ,bo ma odruch ssania,moze jest glodne. Niz dobiegniesz do łozeczka, wezmiesz na rece to juz sie rozkreci na dobre i zasnac nie moze. Musi to przerosnąc i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

U mnie jedno i drugie dziecko do pewnego momentu spało z nami w łóżku. Macierzyński był krótki (16 tygodni przy pierwszym dziecku i 20 tygodni przy drugim), więc z uwagi na powrót do pracy nie dałabym rady wstawać w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli rozumiem że odpuścić i się nie męczyć? Tylko co potem? Neurolożka mówiła, że po roku bardzo ciężko dziecko odzwyczaić. Wiem, że mała nie będzie chciała ze mną spać do osiemnastki, ale wspólne spanie choćby i dwa lata wcale mi się nie uśmiecha 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahkklll

Po co chcesz z tym teraz walczyć? Śpicie razem, wyspij się. W końcu dziecko z tego wyrośnie. Szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

moja dwojka nie spala w nocy.starszy do 3 rz spal z nami w pokoju, wczesniej u nas w lozku,bo budzil sie za kazdym razem kiedy sie poprawial na lozku,budzilo go kazde skrzypniecie łozka, auto na ulicy i td. ale jak spał ze mna,to było lepiej,czul mnie obok i zasypiał dalej.Dorosl do swojego łozka i go przeniosłam. Teraz mlodszy spi ze mna.Spi lepiej,ale wedruje w nocy, budzi sie,chodzi po domu,wiec mam go pod reka i jak wstaje,to klade go spowrotem. Takie jest mniej wiecej macierzynstwo, wiec warto ulatwic sobie zycie biorac dziecko do siebie zamiast utrudniac i biegac po lekarzach. Moj młodszy w wieku niemowlęcym w ogole nie chcial spac w lozeczku, czy koszu mojżeesza, najlepiej mu bylo u mnie na rekach. Moze i nauczylam,choć nie wiem czy da sie nauczyc tego kilku dniowe niemowle.Ale jak spal to słodko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gabi83 napisał:

Czyli rozumiem że odpuścić i się nie męczyć? Tylko co potem? Neurolożka mówiła, że po roku bardzo ciężko dziecko odzwyczaić. Wiem, że mała nie będzie chciała ze mną spać do osiemnastki, ale wspólne spanie choćby i dwa lata wcale mi się nie uśmiecha 😕

Nie jest ciezko odzywyczaic ... Robisz pozniej tak ....Dolaczasz do swojego lozka lozko dla dziecka. Nawet jakis tapaczanik i niech tak spi na tym lozku. Nastepnie po jakims czasie odsuwasz lozko dziecko od waszego lozka i widzisz jaka jest reakcja waszego dziecka. Jesli spi na tapczanie bez problemu to powinno juz w nim zasypiac bez zasypiania u was w lozku. Pozniej tylko eksmisja lozka do pokoju dziecego i koniec problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gabi83 napisał:

Czyli rozumiem że odpuścić i się nie męczyć? Tylko co potem? Neurolożka mówiła, że po roku bardzo ciężko dziecko odzwyczaić. Wiem, że mała nie będzie chciała ze mną spać do osiemnastki, ale wspólne spanie choćby i dwa lata wcale mi się nie uśmiecha 😕

nie bedzie ciezej odzwyczaić niz meczysz sie teraz. Neurolozka chyba dzieci nie ma,z tego co opisujesz :d nie jest ciezko odzwyczaic, przyjdzie czas,ze zobaczysz że twoje dziecko spi lepiej, jest rozumne, duze, wytlumaczysz,ze dostanie swoje łozeczko, pomoze ci wybrac i myk myk sie przeniesie. Widocznie w tej chwili twoje niemowle bardzo cie potrzebuje i sie stresuje tym,ze co chwila budzi sie bez ciebie.Zrozum człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jezu, nawet nie wiecie ile dajecie ukojenia moim umęczonym nerwom..! Dziękuję.

Mała ma dostawkę i śpimy tak teraz, łóżko przy łóżku, ale to i tak dla niej za słabo, bo się przytulać nie może... Może nie chodzę gdzieś daleko do jej "legowiska" ale i tak to jest irytujące: podnosić, wyciągać... Przy takiej częstotliwości pobudek z "wstawaniem" wyspać się nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yxz

Ja .... To niemowlę. Po 7 miesiącach masz jej dosyć że wypierdzielasz z łóżka? Później przez takie pseudo mamuśki rosną dzieci z zaburzeniami osobowości. Od małego fundujesz dziecku traumę, że nawet matka  go nie chce... chora jesteś. Tacy ludzie nie powinni być plodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Yxz napisał:

Ja .... To niemowlę. Po 7 miesiącach masz jej dosyć że wypierdzielasz z łóżka? Później przez takie pseudo mamuśki rosną dzieci z zaburzeniami osobowości. Od małego fundujesz dziecku traumę, że nawet matka  go nie chce... chora jesteś. Tacy ludzie nie powinni być plodni

Nie pier*ol pan : ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Popełniłaś klasyczny błąd przyzwyczajać dziecko do spania w twoim łóżku. Od kiedy w piątej dobie wyszłam ze szpitala mój syn śpi w swoim łóżku. No ale on jest na mm (z dodatkiem mojego odciagnietego) więc budzi się jak w zegarku co 2h45m więc wychodzi góra trzy wstawania. Poprzytulac możemy się w dzień, czasami bierzemy go rano na drzemke ale dlatego że my chcemy jak  tak leżymy w łóżku i już nie śpimy a jemu jest przyjemnie. Noc jest od spania w swoim łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×