Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość górski problem

Zatwardzenie, co robić?

Polecane posty

Gość górski problem

Jestem z chłopakiem w górach i mam problem natury fizjologicznej. Mianowicie od pięciu dni nie robiłam kupy. Wczoraj i dziś próbowałam, pomóc sobie czopkiem glicerynowym ale nic nie wskórałam. Dolegliwość zaczyna mnie niepokoić, bo strasznie spuchłam i brzuch mnie boli. Zwykle robię kupę codziennie, a nawet dwa razy, więc jestem tym zaniepokojona. Brałam xenne ale też nie pomogła, ani tabletki ani herbatka. Nie chcę brać czegoś mocnego, bo większość czasu spędzamy poza kwaterą i nie zawsze w pobliżu jest toaleta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Dodam jeszcze, że chłopak nie wiem o moich dolegliwościach i zastanawia sie dlaczego nie mam apetytu i najlepszego nastroju, /dopytuje się czy coś sie stało, a ja wstydze sie o tym mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Dodam jeszcze, że chłopak nie wiem o moich dolegliwościach i zastanawia sie dlaczego nie mam apetytu i najlepszego nastroju, /dopytuje się czy coś sie stało, a ja wstydze sie o tym mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Dodam jeszcze, że chłopak nie wiem o moich dolegliwościach i zastanawia sie dlaczego nie mam apetytu i najlepszego nastroju, /dopytuje się czy coś sie stało, a ja wstydze sie o tym mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Dodam jeszcze, że chłopak nie wiem o moich dolegliwościach i zastanawia sie dlaczego nie mam apetytu i najlepszego nastroju, /dopytuje się czy coś sie stało, a ja wstydze sie o tym mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

kurde, ten internet tu jeszcze kuleje i spam mi wyszedł :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Nikt, mi nic nie poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Idź do apteki, a co mamy Ci poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Ale nie mogę, bo chłopak ze mna wszędzie chodzi :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Pomoże mi ktoś, bo zaraz zwariuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghg

Idź do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem
1 minutę temu, Gość Ghg napisał:

Idź do lekarza.

nie mogę, nawet nie wiem gdzie w tej miejscowości jest przychodnia, to odludzie. a poza tym chłopak widzi, że coś ze mną nie tak, ja mu przecież nie powiem, bo sie wstydzę 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem

Ma ktoś pomysł, na rozwiązanie problemu, bo dziś 6 razy próbowałam i nic, dostaje świra, bo w toalecie nie mogę za długo siedzieć, bo chłopak sie zastanawia co tyle czasu robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale sklep chyba jest w tej miejscowości. Idź jutro i kup suszone śliwki albo sałatkę/sok z buraków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górski problem
Dnia 4.03.2019 o 22:00, Gość gość napisał:

Ale sklep chyba jest w tej miejscowości. Idź jutro i kup suszone śliwki albo sałatkę/sok z buraków. 

Jest sklep ale wszędzie chodzę z chłopakiem i on ciągle sie dopytuje, zwykle nie przepadam za sałatkami, tym bardziej sokiem z buraków, wiec by coś podejrzewał, próbowałam jeść ostatnio trochę, więcej warzyw. Nie miałam ostatnio internetu, bo sie coś popsuło po wichurze. Sytuacja sie trochę polepszyła, tzn. w nocy z wtorku na środę, jak chłopak spał, wzięłam ostatni czopek, jaki miałam. Potrzymałam go dłużej licząc, że to coś zmieni. wierciłam się w łóżku ponad pół godziny, ( na szczęście mamy oddzielne łóżka.) po cichu wymknęłam się do toalety, bo jest na korytarzu. Sama toaleta, to też problem, brzydzę sie z niej korzystać bo jest obleśna. Stare kible, z takim schodkiem z zaciekami rdzy, deski też zżółknięte pamiętają na bank czasy PRL i ogólnie brudne, śmierdzi tam. Dlatego, jak tylko mogę korzystam gdzieś na mieście, np. w knajpce, czy kawiarni, a jak już muszę to siku robię na "Małysza" ale dwójkę, to muszę usiąść, (dwa razy musiałam skorzystać i potem sie myłam.) więc wykładam deskę papierem, tylko zawsze papieru jest mało, wiec muszę "kraść" z innej kabiny, a czasem tam też nie ma, więc od kilku dni, mam własny w torebce. Ale zboczyłam z tematu, udało mi się coś tam wycisnąć, owej nocy, nie wiele ale się ruszyło, w dzień jak byliśmy na obiedzie, też coś wyszło i dziś na ranem, też. Jednak dalej mnie rozsadza i nie czuje się lepiej:( Czopki i xenna, mi się skończyły, a nie mam jak kupić, bo co prawda na rynku jest apteka ale jak wspomniałam, wszędzie chodzę z chłopakiem, a on lubi się nabijać z takich problemów, jest trochę nie dojrzały 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×