Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdalenaks

Czy jemu na mnie zalezy?

Polecane posty

Jestem z chłopakiem 3,5 roku. I nigdy nie byłam u niego w domu. Nie chce tak wprost pytac bo boje sie odpowiedzi, boje sie, ze mi powie, ze sie mnie wstydzi. Poznałam jego rodziców kiedy na weselu jak bylismy razem. Sa bardzo sympatyczni. Wydaje mi sie, ze mnie polubili. Wiem gdzie mieszka jest to 15 km ode mnie. Nie wydaje mi sie, zeby jego dom był, ze tak powiem nieładny i musiał sie go wstydzić. Bo pare osob mi to mówiło. Kiedys do niego przyjechałam i nie zaprosił mnie do domu, staliśmy na dworze. Nawet jego mama cos tam zaproponowała, zeby mi pokazał dom, a on powiedział, ze ma bałagan. No i znowu powiedziałam, to chodźmy do mnie... i tak ciagle. Jak sie umawiamy na spotkanie to ja sugeruje, ze nie moge zeby do mnie przyszedł bo np. rodzice maja gości albo cos, ale i tak mowi to pojdziemy na pizze i wroce do domu. A zawsze siedzimy ze soba cały dzien (studiujemy w innych miastach wiec widzimy sie dwa razy na 2-3 tyg w weekendy) wiec czemu nie mozemy posiedzieć u niego? Teraz to juz normalnie pisze bede u cb o 15. Nawet nie pyta co robimy. Moze moi rodzice nie chcą zeby zawsze był u nas, mam mały dom i rodzice zawsze czuja sie wtedy skrępowani, ze nie moga głośniej pogadac o czyms albo cos. Przez to wszystko czuje sie taka beznadziejna, moja pewność siebie spadła maksymalnie. Czy to jest normalne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
  Dnia 4.03.2019 o 14:12, Magdalenaks napisał:

Jestem z chłopakiem 3,5 roku. I nigdy nie byłam u niego w domu. Nie chce tak wprost pytac bo boje sie odpowiedzi, boje sie, ze mi powie, ze sie mnie wstydzi. Poznałam jego rodziców kiedy na weselu jak bylismy razem. Sa bardzo sympatyczni. Wydaje mi sie, ze mnie polubili. Wiem gdzie mieszka jest to 15 km ode mnie. Nie wydaje mi sie, zeby jego dom był, ze tak powiem nieładny i musiał sie go wstydzić. Bo pare osob mi to mówiło. Kiedys do niego przyjechałam i nie zaprosił mnie do domu, staliśmy na dworze. Nawet jego mama cos tam zaproponowała, zeby mi pokazał dom, a on powiedział, ze ma bałagan. No i znowu powiedziałam, to chodźmy do mnie... i tak ciagle. Jak sie umawiamy na spotkanie to ja sugeruje, ze nie moge zeby do mnie przyszedł bo np. rodzice maja gości albo cos, ale i tak mowi to pojdziemy na pizze i wroce do domu. A zawsze siedzimy ze soba cały dzien (studiujemy w innych miastach wiec widzimy sie dwa razy na 2-3 tyg w weekendy) wiec czemu nie mozemy posiedzieć u niego? Teraz to juz normalnie pisze bede u cb o 15. Nawet nie pyta co robimy. Moze moi rodzice nie chcą zeby zawsze był u nas, mam mały dom i rodzice zawsze czuja sie wtedy skrępowani, ze nie moga głośniej pogadac o czyms albo cos. Przez to wszystko czuje sie taka beznadziejna, moja pewność siebie spadła maksymalnie. Czy to jest normalne? 

 Dziwny facet, przecież za 3 i pół roku można swój pokój posprzątać :) Gdzie się kochacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

On raczej nie traktuje Cie poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×