Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadowolona gościara

Kupowanie dzieciom mieszkań/samochodów. Po co się poświęcacie? Nie lepiej żebyście WY się cieszyli życiem?

Polecane posty

Gość zadowolona gościara

Czasami czytam tu takie wpisy, że dorosłym dzieciom TRZEBA załatwić to czy siamto. NIC nie trzeba! Po co wy się tak poświęcacie? Rozumiem gdy jest się zamożnym... ale dlaczego część z was uważa, że każdemu dziecku należy zapewnić coś na start? Zapewnić moim zdaniem trzeba tylko dobre dzieciństwo, wychowanie i wykształcenie wyższe (o ile dziecko chce je mieć), a potem każdy sam powinien się dorabiać. Boże jak patrzę na moją ciocię to mi się przykro robi. Synowi oddała mieszkanie, córce finansuje kredyt. Teraz żyje w starym, od dawna nieremontowanym mieszkaniu, a dzieci sobie wygodnie żyją w świetnym standardzie i widzą ją raz w roku na święta. Ja rozumiem, że kocha dzieci, ale co to za życie. Żadnych wakacji, wszystko na co pracowała z mężem poszło na dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A moja teściowa wszystko pakowała w siebie. Wakacje, drogie ubrania, żarcie w drogich restauracjach, gadżety. Teraz my z mężem musimy zaciskać pasa by nas było stać choć na male mieszkanko na kredyt. Bo rodzice i teściowa stawiali na siebie. Ja tego swojemu synowi nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

My z mężem mieliśmy w sumie 3 mieszkania (moje panieńskie, jego, i jedno po babci) więc oddanie 2 dzieciom nie było dla nas problemem. Nie chodzi o to by się zarznac, ale moi rodzice kupili mi mieszkanie jak byłam na studiach bym nie musiała przeżywać tego co oni za młodu. I jestem im bardzo wdzięczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada

Jeśli się na tyle ma, to dlaczego nie. Jeśli nie ma na tyle, to dziecko samo się dorabia i tyle, bez dyskusji. Trzeba i musi - nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Kaja napisał:

My z mężem mieliśmy w sumie 3 mieszkania (moje panieńskie, jego, i jedno po babci) więc oddanie 2 dzieciom nie było dla nas problemem. Nie chodzi o to by się zarznac, ale moi rodzice kupili mi mieszkanie jak byłam na studiach bym nie musiała przeżywać tego co oni za młodu. I jestem im bardzo wdzięczna. 

Szkoda, że tylko Twoi. Moi rodzice mi powiedzieli: "my dorabialismy się od jednej łyżki to i wy możecie", a teściowa powiedziała że ona już swoje zrobiła, dała wędkę (czyli wykształcenie) a ryba to nie jej sprawa. Moi rodzice mają ziemię której nie chcą sprzedać ani nie dają dzieciom, nic na niej nie robią i nawet nie byli na niej od 20 lat, a jest to ziemia za dużą kasę bo obok ośrodków narciarskich i wiem że jakby choć kawałek sprzedali polepszyliby byt dzieciom. Ale po co. Kiszą tę ziemię nie wiadomo po co. Jakieś chore przywiązanie do spadków, jakby sprzedaż była czymś złym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Szkoda, że tylko Twoi. Moi rodzice mi powiedzieli: "my dorabialismy się od jednej łyżki to i wy możecie", a teściowa powiedziała że ona już swoje zrobiła, dała wędkę (czyli wykształcenie) a ryba to nie jej sprawa. Moi rodzice mają ziemię której nie chcą sprzedać ani nie dają dzieciom, nic na niej nie robią i nawet nie byli na niej od 20 lat, a jest to ziemia za dużą kasę bo obok ośrodków narciarskich i wiem że jakby choć kawałek sprzedali polepszyliby byt dzieciom. Ale po co. Kiszą tę ziemię nie wiadomo po co. Jakieś chore przywiązanie do spadków, jakby sprzedaż była czymś złym

A nie przyszło ci do głowy że oni chcą mieć zabezpieczenie na stare lata? Jak zachorują to co przyjdą do ciebie po kasę na lekarza? I co im wtedy powiesz? Ja też mam działkę ale zamierzam sobie ją zostawić na stare lata. Już widziałam takie sytuacje że rodzice dzieciom przepisywali domy a potem na bruku lądowali. Poza tym nie chcę iść do dzieci i prosić o łaskę jak będę niedołężna. Wolę sobie sama zapłacić za opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja mam 3 pokojowe mieszkanie na kredyt (zostało 10 lat do spłacenia) i jestem w trakcie budowy małego domu. Nie oddaję nic dzieciom, bo mieszkanie jest dla mnie dodatkiem do emerytury na starość, będę je wynajmować. Jak umrę, dzieci mogą sobie wszystko po mnie zabrać lub sprzedać i opłacić tym swoje kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

A nie przyszło ci do głowy że oni chcą mieć zabezpieczenie na stare lata? Jak zachorują to co przyjdą do ciebie po kasę na lekarza? I co im wtedy powiesz? Ja też mam działkę ale zamierzam sobie ją zostawić na stare lata. Już widziałam takie sytuacje że rodzice dzieciom przepisywali domy a potem na bruku lądowali. Poza tym nie chcę iść do dzieci i prosić o łaskę jak będę niedołężna. Wolę sobie sama zapłacić za opiekunkę.

No to ładnie. Dziwne że uważasz że wywalilabym rodzinę na bruk. Może u ciebie takie kwiatki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gość napisał:

A moja teściowa wszystko pakowała w siebie. Wakacje, drogie ubrania, żarcie w drogich restauracjach, gadżety. Teraz my z mężem musimy zaciskać pasa by nas było stać choć na male mieszkanko na kredyt. Bo rodzice i teściowa stawiali na siebie. Ja tego swojemu synowi nie zrobię.

No mały dramat. Dwójka dorosłych ludzi mieszkania nie może kupic i obwinia tesciowa. Może sie wprowadzcie do tego mieszkania co tobie rodzice kupili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

No to ładnie. Dziwne że uważasz że wywalilabym rodzinę na bruk. Może u ciebie takie kwiatki ...

Ty chyba jeszcze nic w życiu nie widziałaś. Lepiej nie ufaj tak ludziom bezgranicznie bo nieźle się możesz na tym wyrobić. Sama też zamierzasz zapisać dzieciom wszystko i nie mieć nic? No to się nie zdziw jak zięć czy synowa ci podziękują kiedyś za wspólne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Bo to madki polki są, ot co. 

Na zachodzie już dawno odeszło się od pakowania całego majątku w dzieci. Rodzicie dorosłych dzieci wolą wydawać na siebie (wyjazdy, wakacje, spa, masaże, sanatoria itd) niż na dorosłe dzieci, które są w stanie na siebie zarobić. I to jest tam normalne. Nawet wśród tych bogatszych rodzin, co mnie nawet trochę zdziwiło. Mimo że rodzice mają kasę to nie zamierzają ciągle finansować dzieciaka. Wolą wydać na własne przyjemności. 

A w polskim ciemnogrodzie to jeszcze obwinia sie rodziców, którzy nie kupią dziecku mieszkania czy auta i robi się z nich niemal wyrodnych, buahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

I żeby nie było- nie mam nic do rodziców, którzy wszystko dają dzieciom, nawet własnym kosztem - ich wybór. Ale niech czynienie z tego jakiejś złotej reguły czy obowiązku jest doprawdy żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona gościara
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

A w polskim ciemnogrodzie to jeszcze obwinia sie rodziców, którzy nie kupią dziecku mieszkania czy auta i robi się z nich niemal wyrodnych, buahaha.

Dokładnie, straszne to jest. 

57 minut temu, Gość Gość napisał:

A moja teściowa wszystko pakowała w siebie. Wakacje, drogie ubrania, żarcie w drogich restauracjach, gadżety. Teraz my z mężem musimy zaciskać pasa by nas było stać choć na male mieszkanko na kredyt. Bo rodzice i teściowa stawiali na siebie. Ja tego swojemu synowi nie zrobię.

Rany, piszesz tak jakby wasi rodzice byli jakimiś straszliwie złymi ludźmi, bo nie dostaliście od nich na start kilkuset tysięcy złotych. Jeśli będziesz dawać taki przykład to za kilkanaście-dziesiąt lat wasze dzieci będą miały do was żal, że nie oddaliście im swojego ciężko zapracowanego mieszkanka na kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Bo to madki polki są, ot co. 

Na zachodzie już dawno odeszło się od pakowania całego majątku w dzieci. Rodzicie dorosłych dzieci wolą wydawać na siebie (wyjazdy, wakacje, spa, masaże, sanatoria itd) niż na dorosłe dzieci, które są w stanie na siebie zarobić. I to jest tam normalne. Nawet wśród tych bogatszych rodzin, co mnie nawet trochę zdziwiło. Mimo że rodzice mają kasę to nie zamierzają ciągle finansować dzieciaka. Wolą wydać na własne przyjemności. 

A w polskim ciemnogrodzie to jeszcze obwinia sie rodziców, którzy nie kupią dziecku mieszkania czy auta i robi się z nich niemal wyrodnych, buahaha.

Tutaj niestety rodzic nie ma prawa miec nic dla siebie. Wszystko musi oddać dzieciom. Roszczeniowcow sobie wychowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Bo to madki polki są, ot co. 

Na zachodzie już dawno odeszło się od pakowania całego majątku w dzieci. Rodzicie dorosłych dzieci wolą wydawać na siebie (wyjazdy, wakacje, spa, masaże, sanatoria itd) niż na dorosłe dzieci, które są w stanie na siebie zarobić. I to jest tam normalne. Nawet wśród tych bogatszych rodzin, co mnie nawet trochę zdziwiło. Mimo że rodzice mają kasę to nie zamierzają ciągle finansować dzieciaka. Wolą wydać na własne przyjemności. 

A w polskim ciemnogrodzie to jeszcze obwinia sie rodziców, którzy nie kupią dziecku mieszkania czy auta i robi się z nich niemal wyrodnych, buahaha.

Mieszkam na zachodzie i potwierdzam :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tylko że, geniuszu z bozej łaski, na zachodzie można sobie zarobić i więcej się zarabia, a w Polsce jak jest, każdy widzi. Nie porównuj tych dwóch światów. To że ciebie puścili w świat z gołą d....nie oznacza że jest to racja ogólnoświatowa 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona gościara

Kompletnie nie rozumiem takiego myślenia. 

Moja znajoma z byłej pracy żaliła mi się kiedyś, że jej rodzice sprzedali swoje drugie mieszkanie i nic z tych pieniędzy jej nie dali. A rodzice chcieli sobie na starość zrobić remont domu, kupić nowy samochód i pojechać na wakacje. Ale kurde nie można normalnie cieszyć się z życia jak człowiek, tylko trzeba pracować całe życie jak niewolnik, oddać dzieciom i zdechnąć w starym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na zachodzie można sobie zarobić na mieszkanie o metrażu nieurągającym godności człowieka. A tu w Warwsiowie wszystkie moje koleżanki które mają duży metraż to albo dostały jakieś mieszkanie od rodziców, sprzedały i kasę wpakowaly w coś większego, albo mieszkają na 40 metrach. To jest wegetacja jak się dziecko pojawi. A brać kredyt na milion to mało kto jest takim głupkiem. Większość ludzi tutaj kupujących mieszkania dostało coś od rodziców. Ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość zadowolona gościara napisał:

Kompletnie nie rozumiem takiego myślenia. 

Moja znajoma z byłej pracy żaliła mi się kiedyś, że jej rodzice sprzedali swoje drugie mieszkanie i nic z tych pieniędzy jej nie dali. A rodzice chcieli sobie na starość zrobić remont domu, kupić nowy samochód i pojechać na wakacje. Ale kurde nie można normalnie cieszyć się z życia jak człowiek, tylko trzeba pracować całe życie jak niewolnik, oddać dzieciom i zdechnąć w starym mieszkaniu.

Coz. Jedni stawiają na siebie, drudzy na innych. Taka różnica. Moi rodzice oddali nam większość tego co mówili, ja to samo zrobię dla dzieci. I tak dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak się ma normalną rodzinę, dobrze wychowane dzieci to nikt nie będzie miał za złe, rodzice chcą sobie żyć w komforcie na starość. Niektóre z was się tu obrażają, że rodzice są źli bo za mało dali. Straszne z was pustaki, tylko byście brały. Widocznie rodzice poznali się na was skoro są zamożni i się nie dzielą majątkiem. Co to za rodzina, której miłość trzeba kupić drogim prezentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Coz. Jedni stawiają na siebie, drudzy na innych. Taka różnica. Moi rodzice oddali nam większość tego co mówili, ja to samo zrobię dla dzieci. I tak dalej. 

Ale co z tego zycia jesli caly czas oddajesz komuś? Strach miec dzieci.

My nie dostaliśmy od rodzicow nic i w zyciu bym im tego nie wspominała. Jestem dorosła, z mezem jestesmy tam samo ludźmi jak oni. Oni dorobili sie czegoś w zyciu i mają prawo z tego korzystać. My mamy po 30 lat, jesteśmy w sile wieku, pracujemy i wstyd by mi było narzekac na rodzicow, ze mi nie dali. Im tez nikt nie dał, a ja odbierac tez nic nie zamierzam. Mamy mieszkanie, auto, stac nas na spokojne życie, czego jeszcze chciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też nic od rodziców nie dostałam i nie mam im za złe. Przecież i tak dostaniemy kiedyś po nich spadek.

Mam małe dziecko i przyznam, że nigdy nie myślałam o tym, że należy dziecku zrobić taki drogi prezent. Mam nadzieję, że moja córka wyrośnie na normalną osobę i nie będzie ode mnie wymagać zrzeczenia się połowy majątku, gdy ona postanowi założyć własną rodzinę. Oczywiście, będę pomagać, ale może nie od razu robić prezenty za 300 tysięcy. Nie wiem jak wy, ale mam jeszcze dużo marzeń, które chciałabym zrealizować np. budowa małego domku z ogródkiem i wyjazdy np. do stanów, Japonii. A mój mąż z kolei chciałby kiedyś sobie kupić na emeryturze nowy samochód, nie jakąś limuzynę ale np. takie clio. Przykre jest to że stawiacie własne szczęście ponad rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to ty
56 minut temu, Gość Gość napisał:

Tylko że, geniuszu z bozej łaski, na zachodzie można sobie zarobić i więcej się zarabia, a w Polsce jak jest, każdy widzi. Nie porównuj tych dwóch światów. To że ciebie puścili w świat z gołą d....nie oznacza że jest to racja ogólnoświatowa 😄

A to ty założyłaś tamten temat w którym opisujesz jak bardzo zazdrościsz ludziom którym lepiej się żyje za granica i czujesz się od nich gorzej gdy wypowiadają się na forum:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Tylko że, geniuszu z bozej łaski, na zachodzie można sobie zarobić i więcej się zarabia, a w Polsce jak jest, każdy widzi. Nie porównuj tych dwóch światów. To że ciebie puścili w świat z gołą d....nie oznacza że jest to racja ogólnoświatowa 😄

Skoro nie da się tu zarobić to skąd rodzice mają kasę wziąć dla dzieci, geniuszu? Tym bardziej chyba jej nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Skoro nie da się tu zarobić to skąd rodzice mają kasę wziąć dla dzieci, geniuszu? Tym bardziej chyba jej nie mają.

Super, brawo. Może rodzice byli pracowici i coś mają, a dzieciak leń i pasożyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To zależy od tego ile zarabiają rodzice, 

Wiadomo , ze jak rodzice pracują na produkcji i razem zarobią 4000 zł to nie bede odkładać na mieszkania dla 2 dzieci  bo nie mają  z czego . 

Za to jak sa lekarzami , prawnikami itd i zarabiaj bardzo duzo to powinni coś odłożyć dla dzieci . 

Jak będzie mnie stac to kupie dziecku mieszkanie a jak nie to nie kupie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A co powiecie na to - moi rodzice kupili mieszkanie mojej siostrze i w pełni je wyposażyli (nowe meble, najlepszej jakości praka, zmywarka, kuchenka itp) a mi... nic. Ani grosza. Tylko dlatego, że nie mam dzieci. Wynajmuję pokój. 

Mało tego - mama zmarła, więc nie mam już na kogo liczyć nawet jakbym chciała. Siostra ma mieszkanie. Ojciec ma mieszkanie. A ja.. nic. 

I nie to, że wymagam aby coś mi kupili ale jednak jak się pomaga to dwiem córkom albo żadnej a nie tak/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Zostalas potraktowana bardzo niesprawiedliwie. Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Ja też nic od rodziców nie dostałam i nie mam im za złe. Przecież i tak dostaniemy kiedyś po nich spadek.

Mam małe dziecko i przyznam, że nigdy nie myślałam o tym, że należy dziecku zrobić taki drogi prezent. Mam nadzieję, że moja córka wyrośnie na normalną osobę i nie będzie ode mnie wymagać zrzeczenia się połowy majątku, gdy ona postanowi założyć własną rodzinę. Oczywiście, będę pomagać, ale może nie od razu robić prezenty za 300 tysięcy. Nie wiem jak wy, ale mam jeszcze dużo marzeń, które chciałabym zrealizować np. budowa małego domku z ogródkiem i wyjazdy np. do stanów, Japonii. A mój mąż z kolei chciałby kiedyś sobie kupić na emeryturze nowy samochód, nie jakąś limuzynę ale np. takie clio. Przykre jest to że stawiacie własne szczęście ponad rodziców. 

No sorry, ale wielokrotnie apelujemy na kafe, że na wyjeżdżenie się po świecie jest do 30 roku życia czyli za młodu, wtedy również możemy zmieniać sobie samochodziki i spełniać swoje fanaberie egoistycznie. Do tego etapu bezcelowe jest ładowanie się w pieluchy, po tym następuje życie dojrzałe i czas zacząć myśleć nie tylko o swych marzeniach grabiąc pod siebie, ale przede wszystkim w ramach wielopokoleniowego bogacenia się nade wszystko zabezpieczyć dzieci, które powołaliśmy na świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

No sorry, ale wielokrotnie apelujemy na kafe, że na wyjeżdżenie się po świecie jest do 30 roku życia czyli za młodu, wtedy również możemy zmieniać sobie samochodziki i spełniać swoje fanaberie egoistycznie. Do tego etapu bezcelowe jest ładowanie się w pieluchy, po tym następuje życie dojrzałe i czas zacząć myśleć nie tylko o swych marzeniach grabiąc pod siebie, ale przede wszystkim w ramach wielopokoleniowego bogacenia się nade wszystko zabezpieczyć dzieci, które powołaliśmy na świat 🙂

Hahaaha. Apelujesz? Śmiechu warte. Myślisz, że auto kupione przed urodzeniem dzieci nie trzeba wymienić? ile twoim zdaniem można jeździć jednym? Ja po 5 latach maksymalnie auto zmieniam, zanim zacznie się jakaś usterka pokazywać. A twoim zdaniem jak dzieci się urodzi, nie można jeździć z nimi i świata im pokazywać? Właśnie w takich podróżach z dziećmi jest masa uroku i najcudowniejsze wspomnienia. Po to się żyje, a nie po to by wegetowac w 4 ścianach, bo trzeba oszczędzać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×