Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Lepiej byc samej czy w zwiazku z kims kogo sie zna

Polecane posty

Gość gosc

on to moj byly. znamy sie, ale sie rozeszlismy. teraz chce zebym wrocila, probuje mnie w ten sposob namowic - ze we dwojke bedzie sie lepiej zylo. to jakies straszne. a jasie przy tym boje ze jesli sie nei zgodze to zostane sama do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalola

W życiu w to nie wchodź. Zerwij kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego sie rozstaliscie?

Wg mnie lepiej byc samotna niz wpakować się w dziecko z jakimś typem ktory jest nieodpowiedzialny, nie kocha, nie szanuje, bije, poniże i td. A poza tym czy na tym gościu swiat sie kończy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
35 minut temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego sie rozstaliscie?

Wg mnie lepiej byc samotna niz wpakować się w dziecko z jakimś typem ktory jest nieodpowiedzialny, nie kocha, nie szanuje, bije, poniże i td. A poza tym czy na tym gościu swiat sie kończy? 

bo chcialam czegos wiecej - rodziny, wspolnego mieszkania lub chociaz rozmow o tym, planow. a dostalam tylko lekcewazace polodpowiedzi. a teraz jestem niewdzieczna bo on chce mi to dac a ja juz nie chce. i moja wina. wtedy - bo stawialam warunki  i go denerwowalam, a teraz przeciez mam co chcialam a i tak mi zle. czuje sie naciskana, manipulowana, wzbudza we mnie poczucie winy. bo to on mi nie moze zaufac, jemu jest ciezko. a rozstalismy sie przez niego. dostal wiecej szans niz ktokolwiek inny by nawet pomarzyl. kazda zmarnowal. tkwilam lata przy nim czekajac na zmiane. i sie nie doczekalam. 

a z drugiej strony moge mu zaoferowac przyjazn i o tym mowilam. zeby zaczac od tego. oczywiscie on nie chce. albo w jedna albo w druga strone. i znowu jestem ta zla. dostaje ode mnie tyle ile moge mu dac, ale jemu jest malo. nie chce tracic z nim kontaktu. to dobry czlowiek, ale chyba nie dla mnie. chce wiedziec jak mu sie zyje, ze mu dobrze albo zle. ze jest szczesliwy. to cos zlego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×