Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mamy jedynaków na forum. Co Was powstrzymuje przed zajściem w kolejną ciążę?

Polecane posty

Gość Gość

Mnie powstrzymują następujące powody, postaram się wymienić od najbardziej do najmniej ważnego:

1. Nie mam na miejscu mamy, cioci, nikogo do pomocy, a dla mnie to ważne żeby czasem gdzieś wyjść bez dziecka, mieć wsparcie w rodzinie. Od rana do wieczora sama z dzieckiem, można było zwariować. Mąż pracuje do 18 plus powrót około 40 minut drogi

2. Przed zajściem w pierwszą ciążę nie zadbałam o zdobycie umowy na czas nieokreślony i teraz nawet jako osoba na wychowawczym nie figuruję. Dziecko ma przez to mniej pkt np.przy rekrutacji do przedszkoli. Czuje też że muszę popracować ze dwa lata bo będę mieć w CV dziurę kilkuletnią a nie wiem czy ktoś mnie przyjmie po takiej przerwie

3. Nie jestem z tych, które liczą tylko na kasę męża i ślepo mu ufają. Może jakby mąż był inny to bym ufała na polu materialnym ale mam pwoody by sądzić że lepiej jest działać też na własny rachunek a nie tylko na wspólny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie chce. Dziecko to zbyt duzy obowiazek, nie widze plusow posiadania. Nie chce mi sie. Mam jedno 9 letnie i wystarczy.Nigdy pozniej nie mialam instynktu , maz tez nigdy nie chcial drugiego ,a wrecz mozliwosc ciazy mnie przeraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Chciałam mieć dwoje dzieci zawsze to jakoś tak raźniej by było mi się wydaje. Choć obowiązki też razy dwa. Mam jedno. Rozstałam się z mężem 5lat temu i juz nie zamierzam poznawać mężczyzn czy wchodzić w związki. Więc juz szans na dziecko drugie brak. Ufalam mojemu eks wydawał się być właściwą osoba ale jednak źle wybrałam bo rozstałam się z powodu zdrady męża, w obliczu problemów w związku naszym wtedy.  

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu autorka, zapomniałam napisać bardzo ważny powód. Może nawet ważniejszy niż te 3 ostatnie. Mianowicie ja ciężko wracam do formy sprzed ciąży. Moje dziecko ma 3 lata a ja jeszcze mam ciągle 4 kg na plusie a tyle czasu minelo. Po urodzeniu i nieprzespanych nocach nie miałam siły na siłownię. Chciałam karmić piersią więc musiałam wszystkie posiłki jeść i znów tylam. Jak nie jadłam to mleka mi brakowało. 

Dla mnie wygląd jest istotny, dla męża też, więc egoistycznie boje się że będę gruba po drugiej ciąży i jeszcze więcej tych dodatkowych kg się przyklei. Przyznam szczerze że na miejscu bratowej mojego męża, która nic nie robiąc i jedząc słodyczy więcej niż ja od razu wróciła do dawnej wagi i mimo braku sportu jest chuda, nie wahałbym się tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu autorka, zapomniałam napisać bardzo ważny powód. Może nawet ważniejszy niż te 3 ostatnie. Mianowicie ja ciężko wracam do formy sprzed ciąży. Moje dziecko ma 3 lata a ja jeszcze mam ciągle 4 kg na plusie a tyle czasu minelo. Po urodzeniu i nieprzespanych nocach nie miałam siły na siłownię. Chciałam karmić piersią więc musiałam wszystkie posiłki jeść i znów tylam. Jak nie jadłam to mleka mi brakowało. 

Dla mnie wygląd jest istotny, dla męża też, więc egoistycznie boje się że będę gruba po drugiej ciąży i jeszcze więcej tych dodatkowych kg się przyklei. Przyznam szczerze że na miejscu bratowej mojego męża, która nic nie robiąc i jedząc słodyczy więcej niż ja od razu wróciła do dawnej wagi i mimo braku sportu jest chuda, nie wahałbym się tak.

A co złego jest w myśleniu o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym bardzo chciała mieć dużo dzieci, ale niestety wygląda na to że będę mieć tylko jedno. Z mężem marzymy o budowie własnego domu na dużej działce i musimy trochę popracować, żeby spełnić tę zachciankę. Dzieci są drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matkajedynaka

Nie wiem jak mając jedno dziecko wiedząc jaki to zapieprz można robić sobie kolejne... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Matkajedynaka napisał:

Nie wiem jak mając jedno dziecko wiedząc jaki to zapieprz można robić sobie kolejne... 

Lepiej zapytaj jak można, mając dwójkę, gdzie drugie ma alergie, problemy, choroby, odczekać dwa lata i robić jeszcze kolejne. Niektórzy ludzie chyba lubią się tak narobić, urobić, tak upodlić nadmiarem obowiązków, nie spać, wtedy czują że żyją. Współczesna wersja niewolnictwa, coś jak korposzczury biorące kolejne nadgodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

czasem się łapię na tym że żałuję synka, że jest sam, nie ma brata, siostry., ale zaraz potem sobie przypominam że jakoś ja mam brata a jedyne co pamiętam z dziecinstwa to zabawy jak przez mgłę, a tak to poczucie bycia tą gorsza, bo to brat byl pupilkiem wszystkich, łatwiejszy do lubienia bo otwarty wesołek, a ja myślicielka i uchodząca za smutne dziecko (po prostu zyjące bardziej "do wewnatrz", introwertyczne). Pamietam tylko poczucie ze jemu wolno wiecej i jego wszyscy lubią, a ja jestem dziwaczka i smutaska. Jakby to ode mnie zalezalo jaki mam temperament i charakter.

Jak spojrze wokolo to tez, moja kuzynka ma siostre i co z tego. tez ma ją za pupilkę rodziców, nie przyjaźnią się, kazda ma inne towarzystwo odmienne od tego tej drugiej.

moja inna kuzynka ma trzech braci, utrzymuje z nimi kontakt raz do roku lub dwa razy. zadnych telefonow, smsow.

Tak ze dla mnie rodzenstwo jest przereklamowane. pewnie jakbym miala inne doswiadczenia tobym chciala miec wiecej dzieci.

A tak wole zeby moj syn zamiast wychowywac sie w pozuciu nizsosci lub wyzszosci nad rodzenstwem, myslal ze jest wyjatkowy. i kiedys odziedziczyl mieszkanie po nas a nie tak jak my, biedował i wypruwał sobie żyły na najtansze mieszkanie na Pradze warszawskiej, bo nikt nic nam nie dał i nikt nie czul sie w obowiazku dac cokolwiek na start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dodam,ze po pierszej ciazy ciagle mam bole kregosłupa, czuje dyskomfort tam na dole, nie potrafie nawet okreslic gdzie ;jajnik,szyjka macicy... bylam juz u kilku lekarzy i nie widza nieprawidlowosci,a ja wiem,ze cos jest nie tak. W ciazy to sie zaczylo. Na mysl o seksie dostaje skretu kiszek,bo od razu widze ciąze. Zabezpieczamy sie mam spirale, ale najchętniej to bym podwiazala jajowody. Ogolnie ani ciaza,ani macierzynstwo nie bylo przyjemne, z dzieckiem tez jest ciezko i drugi raz sie nie zdecyduje nigdy. W pierwsza ciaze tez zawszlam tylko dlatego,ze bylam młoda i głupia i wszyscy dookoła naciskali,ze dziecko miec trzeba, to takie szczescie i w koncu pomyslalam,ze moze faktycznie. Syna kocham, ale ciesze sie ,ze jest juz duzy i samodzielny. Brakowalo mi tez przestrzeni,meczyłam sie w domu, wszyscy zachwalajacy macierzynstwo (mama,tesciowa) nie pomogly ani troche,jak urodzilam to uslyszalam "co chcialas to masz" i przez pierwsze 4 lata męczylam sie sama,bo maz pracowal na rozne zmiany,czasem 24h. Nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

- ciężki okres ciąży i co tego poród. Nie chcialabym kolejny raz rodzić. 

-wiekszy obowiązek, odpowiedzialność już nie za 1 os, a za 2. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada100

Ja mam problemy z regularnością cykli i chorą tarczycę, jednak wyznaczam sobie dni płodne za pomocą sprawdzonej metody i jak nadejdzie czas starań to będę gotowa. Owulację wyznaczam sobie za pomocą komputera cyklu myway- kupiłam go na stronie naturalnaplodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgkgkk

Ciąża, poród i niemowlak to nie dla mnie. Wiem bo spróbowałam i za drugi raz podziękuję. Niektórzy może czują wszechogarniającą miłość wszechświata wśród kup, piersi na wierzchu i nieregularnego snu ale ja nie. Kocham moje dziecko i chcę dla niego jak najlepiej, a sama jestem jedynaczką i bardzo sobie to chwalę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Matkajedynaka napisał:

Nie wiem jak mając jedno dziecko wiedząc jaki to zapieprz można robić sobie kolejne... 

Mów za siebie. Dla mnie np. większym "zapieprzem" była praca niż dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeee0101

Planowo mialo byc dwoje. ale nie jest i nie bedzie. Dlaczego? wyjasniam.

syn sie urodzil jak mialam 28 lat, maz mial 27. wszystko fajnie. ciaze mialam wzorowa,czulam sie dobrze, porod dosc dobry - troche meczarni ale po 3 godzinach bylo cc z paru powodow. syn szybko spal cale noce, nie mial nidy kolek. ogolnie zdrowy. planowalismy ze moze jak bedzie mial 3-4 lata, to drugie. wtedy jeszcze wynajmowalismy mieszkanie, duze ladne, w Poznaniu. myslelismy by niedlugo kupic mieszkanie I potem strac sie o drugie dziecko. ale jak syn mial 2 lata ja dostalam duzo lepsza prace. potem jak mial 3 I pol, na pol roku wyjechalismy z wymiana z pracy meza do Szwecji. wstepne pol roku okazalo siec byc prawie rokiem, podobalo sie nam, ja nadal pracowalam dla moejj firmy w Polsce, ale na pol etatu  i zdalnie.

potem mezowi zaproponowali na stale prace w innym oddziale tejze firmy w Zurychu. zgodzil sie. pojechalismy.

wtedy zapadla decyzja ze jednak jedno dziecko starczy.

syn ma teraz 9 lat a my w Zurychu, ja dlugo nie moglam znalezc pracy jak chcialam ale na szczescie maz dobrze zarabial, ja dorabialam w sklepie z ubraniamiu a potem dostalam recepcje duzej instytucji z wymaganym dobrym angielskim, na pol etatu. jest OK. podoba sie nam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Matkajedynaka napisał:

Nie wiem jak mając jedno dziecko wiedząc jaki to zapieprz można robić sobie kolejne... 

Z takim podejściem, to dziwi mnie skąd i po co to pierwsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosscc
8 minut temu, Gość Eeee0101 napisał:

Planowo mialo byc dwoje. ale nie jest i nie bedzie. Dlaczego? wyjasniam.

syn sie urodzil jak mialam 28 lat, maz mial 27. wszystko fajnie. ciaze mialam wzorowa,czulam sie dobrze, porod dosc dobry - troche meczarni ale po 3 godzinach bylo cc z paru powodow. syn szybko spal cale noce, nie mial nidy kolek. ogolnie zdrowy. planowalismy ze moze jak bedzie mial 3-4 lata, to drugie. wtedy jeszcze wynajmowalismy mieszkanie, duze ladne, w Poznaniu. myslelismy by niedlugo kupic mieszkanie I potem strac sie o drugie dziecko. ale jak syn mial 2 lata ja dostalam duzo lepsza prace. potem jak mial 3 I pol, na pol roku wyjechalismy z wymiana z pracy meza do Szwecji. wstepne pol roku okazalo siec byc prawie rokiem, podobalo sie nam, ja nadal pracowalam dla moejj firmy w Polsce, ale na pol etatu  i zdalnie.

potem mezowi zaproponowali na stale prace w innym oddziale tejze firmy w Zurychu. zgodzil sie. pojechalismy.

wtedy zapadla decyzja ze jednak jedno dziecko starczy.

syn ma teraz 9 lat a my w Zurychu, ja dlugo nie moglam znalezc pracy jak chcialam ale na szczescie maz dobrze zarabial, ja dorabialam w sklepie z ubraniamiu a potem dostalam recepcje duzej instytucji z wymaganym dobrym angielskim, na pol etatu. jest OK. podoba sie nam.

 

ale na pewno dobrze zarabiacie. nie szkoda wam czasem, ze tylko jedno dziecko? macie warunki na drugie. tak tylko pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Z takim podejściem, to dziwi mnie skąd i po co to pierwsze. 

pierwsze dziecko to zazwyczaj jedna wielka niewiadoma.Nie da sie stwierdzic czy nadajesz sie na matke polegajac tylko na instynkcie,naciskau rodziny,meza i historyjkom matek,ktorym dzieci wychowaly babcie. A pozniej rodzi sie pierwsze dziecko i jest BUM. Ja sie zgadzam z poprzedniczka, jak ktos poznal ten miod, jest mu ciezko, to ja podziwiam ,ze te osoby chca drugie dziecko,by pierwszemu bylo milo. Jeszcze z malą roznica wieku.Samobojstwo.

A gadanie,ze powinien,bo go stac i ma mozliwosci...Ludzie,zycie ma sie jedno i trzeba zyc tak,by WAM sprawialo to satysfakcje. A tutaj panuje przekonanie,ze trzeba wyjsc za maz, rodzic dzieci, a pozniej całe zycie zaiwaniac by im dac dom,mieszkanie,pieniadze na start.CO MY MAMY Z TEGO ZYCIA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość gosc napisał:

pierwsze dziecko to zazwyczaj jedna wielka niewiadoma.Nie da sie stwierdzic czy nadajesz sie na matke polegajac tylko na instynkcie,naciskau rodziny,meza i historyjkom matek,ktorym dzieci wychowaly babcie. A pozniej rodzi sie pierwsze dziecko i jest BUM. Ja sie zgadzam z poprzedniczka, jak ktos poznal ten miod, jest mu ciezko, to ja podziwiam ,ze te osoby chca drugie dziecko,by pierwszemu bylo milo. Jeszcze z malą roznica wieku.Samobojstwo.

A gadanie,ze powinien,bo go stac i ma mozliwosci...Ludzie,zycie ma sie jedno i trzeba zyc tak,by WAM sprawialo to satysfakcje. A tutaj panuje przekonanie,ze trzeba wyjsc za maz, rodzic dzieci, a pozniej całe zycie zaiwaniac by im dac dom,mieszkanie,pieniadze na start.CO MY MAMY Z TEGO ZYCIA?

warto dodac,ze wiele osob wcale nie decydowało sie na dzieci,bo to były wpadki. Wiekszosc młodych mam nie planowała. Głupie,nie zabezpieczaly sie,albo antykoncepcja zawiodła. Tak czy siak dziecko jest i zbiera sie doswiadczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy temat

Ja mam trochę podobną sytuację autorko... Syn w czerwcu kończy 3 lata, od stycznia poszedł do przedszkola i 2 tygodnie zdrowy, potem chory i tak ciągle, ale brałam to pod uwagę. Chociaż po cichu chce iść już do pracy...  Umowa wygasła mi w trakcie macierzyńskiego, także aktualnie też jestem bezrobotna, bo wychowawczy nie przysługiwał. Chce iść do pracy, bo właśnie już mam dziurę w CV i jak zrobię sobie kolejne dziecko to w ogóle będzie kolejne 2-3 lata, chociaż sytuacja finansowa u nas jest ok. Chcemy drugie dziecko, ale ja chce iść do pracy. Obawiam się też, że im dłużej będziemy odwlekać to potem z własnej wygody się nie zdecydujemy. Wkoło mnie mnóstwo znajomych zdecydowało się szybko na drugie dziecko, bo przewaga różnicy wieku między dziećmi to maksymalnie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z Wroclawia
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Rozumiem, aczkolwiek dla mnie taka mała różnica co samobójstwo. U nas różnica będzie wynosiła 5 lat zapewne. No ale ja nie jestem chodzącą optymistką i nie udaję, że ze wszystkim dam radę. Najbardziej uwielbiam jak mnie namawia na dzieci kolejne znajoma mająca godzinę drogi do swojej matki (emerytki uwielbiającej dzieci), ja mam do swojej matki godzin 6.

Moja kolezanka ma dwie corki. jedna urodzila (wpadka) majac 21 lat. druga, z drugim mezem, juz planowana, majac 33 lata.  obecnie dziewczyny maja 20 i 8 lat, dogaduja sie dosc dobrze dopiero od jakis 2 lat ;) a kolezanka pomidzy jedna a druga zdazyla zrobic srudia zaoczne, i niezla kariere. miala pomoc tesciowej. I pracujacego z domu meza. I jest zadowolona z takiej roznicy wieku, ja podziwiam.

u mie roznica wieku bedzie  prawie 7 lat. syn skonczy 7 lat w lipcu, a mam termin porodu (chyba tez syn)  na koniec maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość any

Nic mnie nie powstrzymuje.... A jednak drugiej ciąży nie ma :(

Zawsze, zawsze, zawsze znajdzie się ktoś taki jak autorka co to z góry zakłada, ze skoro się ma jedno dziecko to "możesz mieć dzieci (medycznie)" i że "coś Cię powstrzymuje"...

Może więcej taktu przy takich ocenach? Ja jestem postrzegana jako egoistka, bo mam tylko jedno dziecko już 7 letnie, bo pracuje (a co mam robić jak dziecko w szkole?) i że to moja decyzja, że nie mam więcej dzieci. To bardzo krzywdzące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bielactwo. W ciąży się u mnie zrobiło bielactwo i moje dzieci też mogą to mieć. Nie wiem czy zdecyduje się na kolejne, może gdy znajdą na to lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna

My z mężem nie chcieliśmy mieć synka jedynaka. Ja mam 4 siostry a mąż brata i wiemy jak fajnie może być gdy ma się rodzeństwo. Niestety nasz pierwszy synek urodził się miesiąc wcześniej i zmarł zaraz po porodzie. Nasz drugi synek też urodził się miesiąc wcześniej, tydzień czasu leżał w inkubatorze. Teraz ma 17 miesięcy i jest naszym całym światem. Ale kolejne ciąże są ryzykowne, a ja nie pozbieralabym się po kolejnej stracie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×