Czy ginekolog mógł źle obliczyć termin porodu?

Witam, jestem według moich obliczeń w 30tc. Okres miałam 12 sierpnia a owulacje 25 sierpnia (robiłam testy owulacyjne), okresy miałam regularne, poza tym moj mąż był w delegacji i był tylko w weekend 25-26 sierpnia w domu. Nie ma opcji żeby do zapłodnienia doszło w innym terminie. Mówiłam o tym lekarzowi, tymczasem on upiera się że data porodu wyznaczona z pierwszego usg jest datą świętą. Z okresu wychodzi 19maja a z pierwszego usg 11 maja. Teraz z usg wychodzi właśnie koło 19maja. Ponieważ muszę mieć cc, boję się że będzie zrobione trochę za wcześnie. Lekarz chce cesarke zrobić w okolicach 30 kwietnia.  Co o tym sądzicie? 

miedzy usg i miesiaczka zawsze jest dopuszczalne 2 tyg poslizgu. To ze miałam owulacje 25 sierpnia to jedno,ale nie wiadomo kiedy doszlo do zaplodnienia. Wg mnie usg jest najbardziej wiarygodne

Lekarze guzik wiedzą, u mojej narzeczonej według pierwszego usg do zapłodnienia doszło pierwszego dnia okresu tak wyliczył lekarz na pierwszym badaniu i że to początek 6 tygodnia ciąży, drugie badanie było 25 dni po pierwszym i oznajmił że to 7 tydzień hahaha

Przed chwilą, Gość Xyz1 napisał:

Lekarze guzik wiedzą, u mojej narzeczonej według pierwszego usg do zapłodnienia doszło pierwszego dnia okresu tak wyliczył lekarz na pierwszym badaniu i że to początek 6 tygodnia ciąży, drugie badanie było 25 dni po pierwszym i oznajmił że to 7 tydzień hahaha

ty chodzisz do jakiejs miejscowej znachorki? lekarze wyliczaja wiek ciazy na podstawie daty ostatniej miesiaczki. A tydzien roznicy to nie jest duzy blad. Jw nie wiesz kiedy doszło do zaplodnienia

USG mierzy date porodu za pomocą parametrów dziecka. Wiec nie jest to możliwe, aby dziecku było "nie dojrzałe", aby przyjść na świat. 

46 minut temu, Gość Ewka napisał:

Witam, jestem według moich obliczeń w 30tc. Okres miałam 12 sierpnia a owulacje 25 sierpnia (robiłam testy owulacyjne), okresy miałam regularne, poza tym moj mąż był w delegacji i był tylko w weekend 25-26 sierpnia w domu. Nie ma opcji żeby do zapłodnienia doszło w innym terminie. Mówiłam o tym lekarzowi, tymczasem on upiera się że data porodu wyznaczona z pierwszego usg jest datą świętą. Z okresu wychodzi 19maja a z pierwszego usg 11 maja. Teraz z usg wychodzi właśnie koło 19maja. Ponieważ muszę mieć cc, boję się że będzie zrobione trochę za wcześnie. Lekarz chce cesarke zrobić w okolicach 30 kwietnia.  Co o tym sądzicie? 

Nikt nie wyznaczy ci daty porodu co do dnia, bo jest to jedynie termin orientacyjny i różnica do 2 tygodni w jedną bądź drugą stronę jest całkowicie  normalna