Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieanonimowy_Gość

Mam powodzenie, ale jestem chyba nudny...

Polecane posty

Gość Nieanonimowy_Gość

Mam 28 lat, parę lat temu przeszedłem niezłą metamorfozę. Byłem chudy i zaniedbany, teraz według samego siebie wyglądam bardzo dobrze, chodzę kilka lat na siłownie i boks, ale nie jestem napakowany, za to bardzo wysportowany i wyrzeźbiony, dresy i adidasy zamieniłem na eleganckie koszule, marynarki, porządne buty. W między czasie zacząłem prowadzić swój biznes, który świetnie prosperuje, zatrudniam ludzi i nieskromnie powiem, że czasem nie wiem co robić z pieniądzmi :) Wiem, jak to próżnie brzmi, po prostu nie jestem przyzwyczajony do takich pieniędzy, więc je odkładam i gromadzę póki co.

Mam spore powodzenie, kobiety uśmiechają się do mnie na ulicy, ja sam mam dość sympatyczną aparycję, chętny jestem do nawiązywania kontaktów. Jednak zauważyłem jeden problem. Ja po prostu jestem mało przebojowy. Jestem chyba nawet trochę nudny. Nie chcę tego zmieniać. Ale zauważyłem, że kobiety z, którymi się spotykam, a gustuję w młodszych ode mnie - 24-26 lat - one szukają wrażeń. Chcą byśmy jeździli co weekend do hoteli nad morze, w góry, a co miesiąc na wakacje za granicę, do tego co drugi dzień impreza. To nie moje tempo, mnie to męczy. Podejrzewam, że oczywiście, że część kobiet po prostu widzi drogie auto, względnie przystojnego gościa więc chce teraz wycisnąć max ze znajomości ze mną, ale mi się podnosi od tego jak na pierwszej randce kobieta opowiada jak jest zapracowana i zabiegana towarzystko, bo cały czas imprezy, siłownie, 5 zdjęć dziennie na instagram z modnych miesc, wakacje obowiązkowo za miesiąc, rzygam tym. Chyba zostanę starym kawalerem, albo poszukam rozwódki z dzieckiem, która chętnie napije się winka wieczorem przed TV, albo wyjdziemy z nią i jej dzieckiem na spacer do parku :)

Tylko chciałem z siebie to wyrzucić :) Możecie teraz mnie obrażać(tak, tak znam klimat tego forum, kiedyś tu dużo siedziałem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziwne że trudno ci kogoś znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrrreeecel

A dla mnie to nie dziwne. Kobiety w wieku 20-30 szukają przebojowego playboyam który będzie je uwodził codziennie i biegał na imprezy i robił zdjęcia na insta z wyjazdów w drogich hotelach, żeby koleżanki zazdrościły.

Coś o tym wiem, bo sam poznałem taką kobietę ostatnio, zresztą mam siostrę w podobnym wieku i widzę, że ma jakiś ściek w głowie zamiast mózgu. Czasem z z nią gadam jak to z siostrą, to z jednej strony widzę ,że jest w miare ogarnięta, kończy studia, coś tam wie co się dzieje na świecie, czyta nawet ksiązki ale z drugiej strony sama mi mówi, że nie ma na świecie już chyba prawdziwych facetów, ja się pytam ale uch*jałaś? pełna fajnych gości, co to znaczy, że nie ma prawdziwych facetów? Milionerów k/8rwa 190, którzy będą jej codziennie różne wysyłali pocztą kwiatową, bo ona oczekuje takich gestów zabiegania o nią. Dobrze że nie mieszkam już z moją rodziną, ale jak wpadam to zawsze ją wypytuję sugerując, że pokolenie jej kobiet jest spier**olne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla mnie to dziwne bo ja z takimi kobietami się nie zadaję po prostu. Nie rozumiem jak można być tak głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiu

A świstak siedzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

"Mam 28 lat i prowadzę dobrze prosperującą firmę".... No wszystko fajnie, ale o ile nie jest to firma informatyczna, to nie znam żadnej poważnej firmy z innych branż prowadzonej przez tak młodą osobę, która zaczynała od zera, więc daruj sobie czarowanie. Również jestemem zaangażowany w prowadzenie firmy rodzinnej, ale bez drogi sukcesji nie byłoby to zupełnie możliwe w moim przypadku.

Coś tam osiągnąłeś, ale jeszcze długa droga przed Tobą i może tutaj jest Twoja pierwsza wada. Po co w ogóle o tym mówisz na forum ? Przecież to zupełnie niepotrzebna informacja do wątku. Jeżeli dajesz odczuć kobietom swój wywyższający status jak to zrobiłeś w swoim poście to szukaj przede wszystkim winy w sobie, a nie kobietach. Porównam to do studenta prawa, który nawet nie pytany powie że studiuje prawo - to trochę irytujące. 

Kobiety to wspaniałe istoty, które kierują się emocjami jakich im dostarczasz. Kobiety po 25 roku rzadko wcale lubią imprezować co 2 dni. Mówisz o jakiś anomaliach. Jakie kobiety poznajesz? Normalne kobiety po studiach, które pracują to zazwyczaj tylko w weekendy gdzieś wychodzą i bynajmniej nie są roszczeniowe ws. wyjazdów. Sam mam uważam bardzo wymagającą dziewczynę. Doktor nauk ścisłych, dużo podróżuje i naciska na mnie ciągle na jakieś wycieczki, ale ja odkładam pieniążki na cele związane z zyskiem zatrzymanym i dalszym rozwojem przedsiębiorstwa. Jeździmy raz/dwa razy na rok na tydzień za granicę i tyle. Jasno jej powiedziałem, że więcej nie będziemy i tyle, kropka. Miej jaja pokazać swoje stanowisko kobiecie, pokaż że potrafisz ją również pokierować. 

Instagramowe dziewczyny to tu się zgodzę, faktycznie mają coś nie tak z głową. Ale zauważ, że zazwyczaj wynika to z ich kompleksów i chęci zaistnienia. Poza tym to jest dalej tylko mała próbka dziewczyn. Jest wiele takich, które nie używają instagrama. Insta girls od razu bym odrzucał jeżeli codziennie wrzuca fotki gdzie jest, co robi i jakiego kotleta je na obiad. Tak jakbyśmy nie stołowali się w dobrych restauracjach. Jakoś nie wrzucam zdjęc swojej porannej kapucziny na facebooka. 😄 

Tutaj wszystko rozbija się o Twoją dominującą pozycję. Jak spotykasz się z kobietą, to ona jest gościem w Twoim życiu i Twoich zasad. Albo je akceptuje, albo nie. Wcale nie musisz jeździć co chwilę na wycieczki. Słabo znasz kobiety. One uwielbiają jeść czekoladę i pod kocem oglądać ulubione seriale. A im ładniejsza dziewczyna,  to często są łatwiejsze do podrywu, aniżeli te średnie, które są statystycznie częściej podrywane. Nie są rzadziej podrywane, ale również mają mniej kompleksów i są bardziej otwarte. 

Musisz zmienić swój mindset. Kobiety to cudowne istoty, ale trzeba potrafić to wszystko z nich wyciągnąć i przede wszystkim nie być frajerem oraz być facetem. W skrócie musisz potrafić kobietą pokierować, wymagać od niej, ale również dawać od siebie i nie dać się wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dołeczek

Hmmm... muszę przyznać, że coś w tym jest. Sama mam 24 lata, ale czuję się pokoleniowo nieco starsza niż stereotypowa dziewczyna insta. Na studiach mam styczność z dziewczynami w porównywalnym do mnie wieku.... ale wiek to tutaj tylko liczba. Faktycznie nie brakuje instagramerek, które zadziwiają mnie swoim stylem życia. Ale muszę przyznać, że dziewczyny wiszące na swoim facecie i oczekujące wygodnickiego życia w hotelach przez cały rok to laski z brakiem jakiejkolwiek ambicji. Owszem impreza jest super, ale codzienne życie też jest ważne. I po tym dobrze poznasz fajną dziewczynę. Może ich chęć wyciągnięcia Cię na imprezę wynika z chęci pokazania się z lepszej, ich zdaniem, tej przebojowej strony. Może to tylko próba zaimponowania Ci? W każdym razie.... zależy gdzie poznajesz dziewczyny... jeżeli w klubach - sam masz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dołeczek
22 minuty temu, Gość Lorenzo01 napisał:

"Mam 28 lat i prowadzę dobrze prosperującą firmę".... No wszystko fajnie, ale o ile nie jest to firma informatyczna, to nie znam żadnej poważnej firmy z innych branż prowadzonej przez tak młodą osobę, która zaczynała od zera, więc daruj sobie czarowanie. Również jestemem zaangażowany w prowadzenie firmy rodzinnej, ale bez drogi sukcesji nie byłoby to zupełnie możliwe w moim przypadku.

 

Nie do końca się z Tobą zgodzę. Znam przykład, w którym mój znajomy zaczynał od pracy w Norwegii gdzie odłożył pieniądze i po powrocie do Polski rozkręcił własny biznes w branży metalurgicznej. Miesiąc temu kupił piętrowe mieszkanie w Warszawie w pobliżu centrum za nieco ponad 1 mln złotych. Czegoś się jednak dorobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01
27 minut temu, Gość Dołeczek napisał:

Nie do końca się z Tobą zgodzę. Znam przykład, w którym mój znajomy zaczynał od pracy w Norwegii gdzie odłożył pieniądze i po powrocie do Polski rozkręcił własny biznes w branży metalurgicznej. Miesiąc temu kupił piętrowe mieszkanie w Warszawie w pobliżu centrum za nieco ponad 1 mln złotych. Czegoś się jednak dorobił

Jakby to było meritum tematu ...

Do sedna. Proszę nie generalizować. Wiele fajnych dziewczyn ma sieczkę w głowie, a to dlatego, że MY FACECI jesteśmy sami winni tej sytuacji. Tzw AFC'e, czyli faceci bez żadnego doświadczenia z kobietami zasypują te atrakcyjne masa komplementów wynosząc je na piedestał, tylko dlatego że wygrały na loterii genetycznej. Zachowują się jak frajerzy, proszą się o spotkania bo ona jest przecież "taka piękna", proszą się z pozycji potrzebujących, tym samym coraz bardziej wynosząc dziewczyny na piedestał. Finalnie mamy taki oto twór w postaci instagramowej księżniczki.

Ale hola, hola ogarnięci faceci nie są frajerami więc dla kobiet wyniesionych na piedestał już do granic możliwości znalezienie faceta przy ich wymaganiach jest bardzo trudne, wręcz niemożliwa pogoń za ideałem.

No ale powiedzmy sobie szczerze, takie rzeczy bardzo łatwo wyłapać już na pierwszej- drugiej randce. Każdy w miarę ogarnięty gość jest w stanie oddzielić ziarno od plew i sobie poradzi. Nie wiem po co autor tak szybko daje za wygraną. Jest masa fantastycznych kobiet. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benio

Też tak miałem. Miałem powodzenie u dziewczyn, ale wciąż byłem sam. Powodem było to, że nie umiałem z nimi rozmawiać z powodu nieśmiałości. Byłem nudny i sztywny jak kołek. Gdy dziewczyna przytulała się do mnie, paraliżowało mnie. Dziewczyny, które początkowo były nastawione wobec mnie bardzo pozytywnie, szybko zniechęcały się do mnie. Oczekiwały ode mnie właściwej reakcji, a ja czasami to nawet przed nimi uciekałem gdy stwierdzałem, że oczekiwały czułości i bliskości. Z tego powodu ominęło mnie wiele pięknych chwil. Byłem załamany. Marnowałem kolejne okazje jedną za drugą. Te okazje mogły się skończyć. Obawiałem się tego. Z czasem doszedłem jednak do normalności. Te negatywne doświadczenia były dla mnie ważną lekcją życia. Zacząłem nad sobą pracować. Zmieniłem się. Gdybym się nie zmienił na lepsze, zostałbym z pewnością wiecznym singlem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×