Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość ach

Chyba się wypaliłam....

Polecane posty

Gość Gość ach

Witajcie. Jestem żoną od 7 lat. Oczekujemy naszego drugiego dziecka, niby chciałam, ale teraz to sama nie wiem, może hormony, może stres. Do męża nie żywię jakiś większych uczuć, jest OK, nie bije, nie pije, nie szlaja się. Przyjdzie z pracy wykąpie dzieci, zje i siedzi przed telewizorem. Nasze rozmowy są ograniczone do minimum. Zaprosił mnie jutro do kina po kilku latach, ale nie wiem czy chce mi się nawet iść z nim. Dorosłość, nuda i rutyna mnie przytłoczyły, czuje się jak w więzieniu, ciągle to samo. Zarabiam połowę zarobków męża, ale większość obowiązków w domu jest na mojej głowie. Chciałabym być szczęśliwa tak jak kiedyś, ale chyba tak daleko zabrnelam w tym, że nie wiem jak uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 10 latach malzenstwa

Moja droga. Wszystkie kobiety w domu po jakims czasie dostaja kota do glowy. Ty pracujesz wiec jeszcze nie jest zle. Idz do tego kina, zjedzcie cos na miescie,umaluj się, ubierz ładnie. Co Ci szkodzi ? 

Kazde malzenstwo ma czasem gorsze  chwile i popadamy w rutyne. 

Nie zakaladaj od razu ze bedzie źle. 

Ja mam 10 letni staż i jak bylam obarczona obowiazkami nad dzieckiem malym to tez sie czula zle. To mija ale daj ze sobie szanse a nie od razu narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 10 latach malzenstwa

Doroslosc bywa trudna. Mnie przytloczyly tez troche problemy z rodzicami tesciowa ale juz wychodze na prostą. Spokojnie wszyscy mamy rozne rozterki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reset

Ale czemu czekasz na zaproszenie męża?Ty go zaproś!

I nie raz na kilka lat a na kilka miesięcy.Wspolne zakupy,wycieczki jakieś....jak sprawia ci to przyjemność to weź to zorganizuj i ...w drogę!

Ciąża to nie choroba.

Hormony na pewno mają wpływ,ale próbuj zauważać we wszystkim zalety a nie wady.Wystarczy nieco zmienić myślenie na lepsze i od razu życie staje sie łatwiejsze.

Nawet zalecają takie ćwiczenie:stajesz przed lustrem i usmiechasz się.Nawet gdy ci źle.Ponoć bardzo skutecz ny sposób,ja potwierdzam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

7 rok związku podobno jest kryzysowy 🙂 z tego co pamiętam to u mnie tez było gorzej.  

Zacznij robic to co lubisz, oddaj troche obowiazkow mężowi. Jak sama czegoś nie zmienisz to samo na lepsze sie nie poprawi. Tez mam ostatnio jakiegoś doła. Praca mnie nudzi, w kółko to samo. Mlodszy przeżywa  jakis bunt, bo wyje caly czas i co nie po jego mysli to gruchnie o glebę i leży. I powiem Ci ze spod kołdry nie chce sie wychodzić, bo wiem ze caly dzien bedzie masakryczny

Maz to jedyns przyjazna gęba w tym domu. Kot z dziemi stworzyli jakis sojusz przeciwko mnie. 

Idz z mezem do kina, na kolację, spacer. Odpocznij i oglądajcie sobie 🙂

ja ostatni raz bez dzieci wyszłam 2 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ach

Może macie rację, pójdę ale wątpię że dużo to zmieni. Mam 30lat, a czuję się jak staruszka. Pranie trzeba rozwiesić, drugie nastawić, obiad zrobić, posprzątać itp. itd. I tak jeszcze kilka lat, niby wszystkiego chciałam, ale chyba do końca nie zdawałam sobie sprawy co to znaczy być dorosłą, odpowiedzialną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość ach napisał:

Może macie rację, pójdę ale wątpię że dużo to zmieni. Mam 30lat, a czuję się jak staruszka. Pranie trzeba rozwiesić, drugie nastawić, obiad zrobić, posprzątać itp. itd. I tak jeszcze kilka lat, niby wszystkiego chciałam, ale chyba do końca nie zdawałam sobie sprawy co to znaczy być dorosłą, odpowiedzialną.

Dzieci duzo zmieniaja w życiu. Zabieraja spontan i dostarczają obowiazkow. Ja mam.dokladnie tak samo, wstaje rano i juz gary, sprzatanie, zakupy, znow gary i tak w kolko. I bądź tu seksualna niebezpieczna 😄 czasem jestem jedynie niebezpieczna. Dziś miałam w planach pobawić się z młodszym, spedzic luźny dzień i nie da sie. Najpierw rozsypał po domu żwirek z worka, niż odkyrzylam to on juz biegał z kubkiem o chlapal sokiem po podłodze. Umyłem podloge, mlodego nie ma.. siedzial w salonie i rozsypywal ziemię z doniczki. Tak dzień w dzień latam ze sciera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ach
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dzieci duzo zmieniaja w życiu. Zabieraja spontan i dostarczają obowiazkow. Ja mam.dokladnie tak samo, wstaje rano i juz gary, sprzatanie, zakupy, znow gary i tak w kolko. I bądź tu seksualna niebezpieczna 😄 czasem jestem jedynie niebezpieczna. Dziś miałam w planach pobawić się z młodszym, spedzic luźny dzień i nie da sie. Najpierw rozsypał po domu żwirek z worka, niż odkyrzylam to on juz biegał z kubkiem o chlapal sokiem po podłodze. Umyłem podloge, mlodego nie ma.. siedzial w salonie i rozsypywal ziemię z doniczki. Tak dzień w dzień latam ze sciera

Szkoda , że nie znałam tego forum zanim zdecydowałam się na męża, dzieci może zmieniłbym zdanie. Na chwilę obecną żyję, bo muszę. Podejrzewam depresję, mam nadzieję, że jak urodzę to mi przejdzie albo będzie jeszcze gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Autorko, dlaczego zdecydowalas sie na drugie dziecko, skoro widzialas jaka jest rzeczywistosc z mezem i pierwszym dzieckiem?

Niestety, ale po urodzeniu kolejnego bedzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cdh

A mi sie nie chce pracowac . Nudzi mnie to i irytuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Ja też jestem w podobnym wieku, też w ciąży i też mnie czasem to wszystko wkurza. Nawet nie tak obowiązki domowe akurat pracy już tak miałam dość, że w domu mi lepiej tylko jakoś w tym małżeństwie różnie... Mam nadzieję, że u autorki i u mnie to hormony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Gość ach napisał:

Szkoda , że nie znałam tego forum zanim zdecydowałam się na męża, dzieci może zmieniłbym zdanie. Na chwilę obecną żyję, bo muszę. Podejrzewam depresję, mam nadzieję, że jak urodzę to mi przejdzie albo będzie jeszcze gorzej. 

Forum nikogo nie przekona 🙂 instynkt to taka bestia,że wyłącza logiczne myślenie. Ja akurat mam super meza, dzieci tez ale kolo nich najwięcej roboty. Nie wiem co to czas dla siebie, w ogole moje zycie to ciagle obowiazki. Serio odetchnelsm jak starszy syn poszedł do szkoly, w koncu moglam zająć się soba i nie czułam się tylko mamusia.. Później wpadliśmy z drugim dzieckiem i od nowa. Znów jestem glownie matka, później gdzies tam Panią Lidia w szpitalu, później żona, a gdzie JA w tym wszystkim? Wieki książki nie czytałam , bo jak syn zaśnie to nadrabiam zaległości domowe, albo gapię sie tępo w ekran. Maz pomaga, ale pracuje mniej to odpowiednio wiecej w domu jestem, a że dziecko broi non stop to ciagle cos do roboty. Jest ciężko, ale kocham ich

 Moja siostre zawsze "namawiam" do założenia rodziny i na razie jej się nie spieszy 😄 jak posłucha co u mnie to jej się odechciewa. Mama toczy ze mną o to wojnę, bo to takie szczescie... może, jak babcia ci dzieci wychowuje (tak jak jej mama dzieci wychowala) Moja mama tylko chce wnuków, ale pomoc nawet nie mysli. Najlepiej bym u niej zamieszkała to bym sie domem zajęła , ogrodem i reszta, a ona pojedzie do sanatorium. Krotko mowiac mysli ze jestem koniem zaprzegowym.

I kazda kobieta czuje to co ty. KAZDA. Slodko pierdzace sa tylko znajome ktore spotkasz na ulicy i zapytasz jak tam.. ludzie w internetach piszą jak jest super kiedy mają lepszy dzień, lub sami siebie chcą pocieszyć. Poza tym nie znam kobiety która zapytana o macierzynstwo nie pomysli "JA PRDLE". 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iua

Boże, jak ja Ciebie doskonale rozumiem... Z mężem od jakiegoś czasu nie mam o czym rozmawiać, mam wrażenie, że tylko praca się dla niego liczy. Czuję się tak strasznie samotna w tym związku, w dodatku przeprowadziłam się do mniejszego miasta - nawet nie ma gdzie wyjść z dzieckiem. I tak siedzę całymi dniami od rana do wieczora i coraz bardziej mnie to przygnębia. Już nie pamiętam kiedy miałam okazję ładnie się ubrać, pomalować... chyba jak szłam na wizytę do lekarza. Kto by pomyślał, że przed ślubem tak świetnie się dogadywaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość iua napisał:

Boże, jak ja Ciebie doskonale rozumiem... Z mężem od jakiegoś czasu nie mam o czym rozmawiać, mam wrażenie, że tylko praca się dla niego liczy. Czuję się tak strasznie samotna w tym związku, w dodatku przeprowadziłam się do mniejszego miasta - nawet nie ma gdzie wyjść z dzieckiem. I tak siedzę całymi dniami od rana do wieczora i coraz bardziej mnie to przygnębia. Już nie pamiętam kiedy miałam okazję ładnie się ubrać, pomalować... chyba jak szłam na wizytę do lekarza. Kto by pomyślał, że przed ślubem tak świetnie się dogadywaliśmy.

Z tym ubieraniem to racja. Czuje sie jak matka polka mleczarnia. Staram sie ubierać ladnie i wygodnie. W zimie sprawiłam sobie porządny welniany płaszcz z kapturem, workery, ale poza tym zawsze sportowe buty, jeansy na D bo wygodnie, jakis swetr... az sie boje lata. W obcasach nawet juz chodzic nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ach
1 godzinę temu, Gość iza napisał:

Autorko, dlaczego zdecydowalas sie na drugie dziecko, skoro widzialas jaka jest rzeczywistosc z mezem i pierwszym dzieckiem?

Niestety, ale po urodzeniu kolejnego bedzie jeszcze gorzej.

Po urodzeniu pierwszego dziecka było wszystko OK, obowiązki mnie nie przytłaczały, życie rodzinne sprawiało przyjemność. Chodziłam na siłownię, robiłam kursy, spotykałam się ze znajomymi. Pod koniec 3 trymestru wszystko zaczęło się zmieniać, dlatego myślę że albo hormony albo depresja wywołana też przez hormony ciążowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ach
1 godzinę temu, Gość Cdh napisał:

A mi sie nie chce pracowac . Nudzi mnie to i irytuje. 

To zmień pracę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Cdh napisał:

A mi sie nie chce pracowac . Nudzi mnie to i irytuje. 

Ja lubię swoją pracę. Jestem recepcjonistka w szpitalu, pracuje na druga zmiane i czasem jest luz i pogadamy, kawkę wypijemy. A czasem wręcz przeciwnie, dzieje się bardzo duzo, sa wypadki, ludzie z różnymi urazami przyjeżdżają, różnych historii sie naslycham i czasem choćby przyniosę wody komus, czy dziecka przypilnuje. Na razie pracuje na pol etatu, ale lubia ta prace. Nie męczę się , czasem nie chce mi sie isc do niej, ale jak juz jestem to leci 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gość ach napisał:

Po urodzeniu pierwszego dziecka było wszystko OK, obowiązki mnie nie przytłaczały, życie rodzinne sprawiało przyjemność. Chodziłam na siłownię, robiłam kursy, spotykałam się ze znajomymi. Pod koniec 3 trymestru wszystko zaczęło się zmieniać, dlatego myślę że albo hormony albo depresja wywołana też przez hormony ciążowe. 

Brakuje ci witamin, w szczególności magnezu. Dziecko widocznie potrzebuje więcej minerałów, to ściąga, a ty płacisz za to nadszarpniętymi nerwami i dołem. A teraz jest przedwiośnie, to też może mieć wpływ na samopoczucie. Przesilenie wiosenne, tak niektórzy nazywają swoje zmęczenie o tej porze roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ach
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Brakuje ci witamin, w szczególności magnezu. Dziecko widocznie potrzebuje więcej minerałów, to ściąga, a ty płacisz za to nadszarpniętymi nerwami i dołem. A teraz jest przedwiośnie, to też może mieć wpływ na samopoczucie. Przesilenie wiosenne, tak niektórzy nazywają swoje zmęczenie o tej porze roku.

Zauważyłam dzisiaj, że łamią mi się paznokcie, a nigdy wcześniej nie miałam z nimi problemu. Biorę witaminy dla ciężarnych-czyżby za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×