Nic nie dostałam od męża i nic nie dostanę

Nic nie kupuje mi na urodziny i imieniny  wszystkie moje koleżanki które mają mężów coś dostały ja nic ale sama jestem temu winna i wiem że nigdy już nic od nie nie dostanę 

Bo

Nie jesteś sama w takiej sytuacji...

Nie Ty jedna... Chyba marnujemy życie...

Poważnie nigdy nic nie dostajecie? . Nawet jakiegoś drobiazgu? .

Niektórzy tacy są.

kobietki powinny być rozpieszczane, na takie święto jak dziś pudełeczko słodkości, kwiatuszek i serdeczne tulaski to absolutne minimum, gdyż w rzeczywistości zasługują na wiele wiele więcej, tak myślę  

To ty też nic mu nie kupuj, a nawet nie składaj życzeń.

Ja też nic nie dostałam, sąsiad przyniósł bambonierke, a mąż nic. Nie ukrywam, że jest mi przykro, bo liczylam, ze choć jakiegoś malego badyla dostanę...Jeszcze jakies brzydkie słowo padło, więc mu to wszystko wypomnialam i znowu się nie odzywamy.... nie pierwszy raz zresztą... 

Uroki takich świąt , tępaków matki nie nauczyły ze o kobiete trzeba dbac, poszukajcie innego

U mnie to samo. Co prawda kwiatka dostałam, ale co z tego jak się ostro poklocilismy i widziałam go dzisiaj łącznie może z 2 godziny. Same złe słowa, a nic miłego. Na prawdę jesteśmy tak ch**owe, że nas tak traktują? ;(

I to po to wam faceci? podziękuje. Więcej atencji i pamięci od kolegi z pracy można dostać na to wychodzi.

Zresztą co to wymagać, bywało tak, że i na Boże Narodzenie nic od niego nie dostałam...gdyby nie prezenty od tesciow, pewnie wylabym jak glupia, bo ja robię upominki wszystkim, z którymi spędzam Wigilię... Niedawno w lutym byla tez 8 rocznica ślubu, dzień wcześniej mu przypomniałam, żeby "mógł się przygotować". Nie chodziło mi o jakies wyszukane prezenty, tylko o pamięc, miłe słowo. A co było wieczorem...znowu kłótnia o brzydkie słowa, które nie powinny paść z jego strony. Nie ukrywam, że mam czasami już dość. Wiem, że może nie mam cudownego charakteru, bo można mnie łatwo zdenerwowac, ale ogólnie mam dobre serce, w głębi duszy nie chcę tych kłótni, czasami gadam też na przekór mężowi, choć tak naprawdę myślę inaczej... 

Mój były na moje urodziny kupił SOBIE papierosy i piwo. Nawet kwiatka za 2 zł nie było. Na szczęście kopnęłam pajaca w d... .

Taki facet to jakaś skończona patologia. Weź mu coś dosyp, jak zdechnie to chociaż wdową zostaniesz  

Na wigilię ugotuj mu zupę z muchomorów