Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lilianka

Nie wiem jak go zostawić?

Polecane posty

Gość Lilianka

Mam problem. Mianowicie jestem z chłopakiem prawie 3 lata. Mamy po 26 lat. Mam go dość, irytuje mnie, nudzi. Czasami, jak odchodzi ode mnie z domu z naszego spotkania, ciesze sie, że sobie juz poszedł bo mogę zająć się sobą. Wiem, że on mnie kocha, jest taki dobry dla mnie... Często dostaje mu się za nic, albo za to po prostu, że jest... Czasami myślę, że najlepszym rozwiązaniem  byłoby gdyby przypadkiem to on się zakochał w innej dziewczynie i on ze mną zerwał. Ja nie umiem... Nie rozumiem, czy tu chodzi o to, że mi go żal, czy nie potrafię go rzucic z przyzwyczajenia.  Nie mam ochoty nawet na seks z nim, a jak to robimy, to dla mnie jest tragicznie. Pomocy, nie wiem co mam robic. Caly czas coś ciągnie mnie jednak do niego. Jak sobie realnie wyobrażam zycie bez niego to czuję z jednej strony wolnośc, to, że mnie nie ogranicza, że mogę mieszkac i robić co chcę, a z drugiej strony straszną pustkę i jednocześnie czuję wręcz taki strach jak po żałobie, że rozstanie z nim to tak jakby umarł. Nie wiem co zrobić? Może w końcu ktoś obiektywny powie mi co ja czuję i o co mi chodzi, bo już sama nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naganna

jesteś poje/bana i palma ci odbija jak większości bab, nie zasługujesz na tego faceta jaki by nie był, jesteś zwykłym świeciem jakiego pełno na około, zero wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie kochasz go, a boisz się zerwać z przyzwyczajenia, sentymentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudna robota
3 minuty temu, Gość Lilianka napisał:

Mam problem. Mianowicie jestem z chłopakiem prawie 3 lata. Mamy po 26 lat. Mam go dość, irytuje mnie, nudzi. Czasami, jak odchodzi ode mnie z domu z naszego spotkania, ciesze sie, że sobie juz poszedł bo mogę zająć się sobą. Wiem, że on mnie kocha, jest taki dobry dla mnie... Często dostaje mu się za nic, albo za to po prostu, że jest... Czasami myślę, że najlepszym rozwiązaniem  byłoby gdyby przypadkiem to on się zakochał w innej dziewczynie i on ze mną zerwał. Ja nie umiem... Nie rozumiem, czy tu chodzi o to, że mi go żal, czy nie potrafię go rzucic z przyzwyczajenia.  Nie mam ochoty nawet na seks z nim, a jak to robimy, to dla mnie jest tragicznie. Pomocy, nie wiem co mam robic. Caly czas coś ciągnie mnie jednak do niego. Jak sobie realnie wyobrażam zycie bez niego to czuję z jednej strony wolnośc, to, że mnie nie ogranicza, że mogę mieszkac i robić co chcę, a z drugiej strony straszną pustkę i jednocześnie czuję wręcz taki strach jak po żałobie, że rozstanie z nim to tak jakby umarł. Nie wiem co zrobić? Może w końcu ktoś obiektywny powie mi co ja czuję i o co mi chodzi, bo już sama nie wiem?

powiedz mu że go nie kochasz, chcesz kogoś innego i zakończ to, szkoda i jego czasu i twojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×