Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maja226

moj maz sie zakochal....

Polecane posty

Dzien dobry,

Postanowiłam opisać wam moją sytuacje i prosic was o rade i wasze zdanie.

Moj maz ponad pol roku temu zmienil prace i zaczal wyjezdzac w delegacje (po calej Polsce) na jednym z wyjazdow poznał "ja " przez jakis czas zaczal sie dziwnie zachowywac chowac i wyciszac tel. Zwracalam mu uwage że nigdy tego nie robil itd ,ale jakos minelo troche czasu .Potem jak juz wszystko wyszlo na jaw to sie okazalo ,ze poznal "kolezanke" ale to tylko sms i tel ,ze ona mieszka daleko i on przeciez nic zlego nie robi.Dalej bylo juz tylko gorzej.... ja mialam ciagle pretensje ze miedzy nami sie psuje a on nie chce zerwac tego kontaktu.To glupio mi tlumaczyl ze on nic nie robi ze ja mam ciagle podejrzenia ze ona duzo mlodsza i daleko mieszka a on rozmawia z nia na rozne tematy i nie potrafi jej powiedziec zeby zerwac kontakt.Bylo coraz gorzej wkoncu powiedzilam ze jak sie nie zdeklaruje i nie zerwie kontaktu to ma sie wyprowadzic Jak pytalam czy cce ze mna byc to mowil ze nie wie,(potem okazalo sie ze juz u niej byl nawet) Na dzien dzisiejszy sytuacja jest taka ze nie chce byc z nami (mamy 2 synow ) Przed wyprowadzka blokuje go tylko kwestia finansów (mamy dom na hipotece) jak to okreslil ze jak sie nie dogadamy w kwesti finansow co do rat i pieniedzy na dzieci to jak ma mu zostac za malo z wyplaty to chociaz miedzy nami nic nie bedzie to on sie nie wyprowadzi Pomozcie c mam o tym myslec i co robic ?Powiedzial mi ze nie cce byc z nami ,ale jednak jeszcze sie nie wyprowadzil co ja mam robic jak sie zachowac we wlasnym domu? Mam swoja godnosc i nie zamierzam sie prosic zeby byl ze mna na sile (boli to co mi powiedzial) ale jednak w glebi jeszcze sie Łudze ze moze jeszcze nie wszystko stracone?Co myslicie?  Chociaz caly czas mam w glowie ze tak dlugo mnie oszukiwal i dlaczego mi to zrobil po tylu latach jestesmy po ślubie ponad 16 lat Co ta dziewucha ma w glowie rozbijajac komus rodzine? Bo ona wie ze on ma rodzine 

Prosze was o rady i wasze zdanie to mi bardzo pomaga...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfuuu

Kazalbym mu sie wyprowadzic. Niech idzie do niej. Zobaczysz ze za jakis czas moze pol roku moze rok mu sie odwidzi i bedzie chcial wrocic. Bo faceci sa glupi i wystarczy za jakas pokaze mu zainteresowanie i od razu sie zako...a. A tak naprawde chca siw dowartosciowac po tylu latach w jednym związku. Nie zalamuj sie nie warto. Ale niech sie wyprowadzi nie pozwolilabym mu mieszkac dalej w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia

Zazdroszcze ci tego opanowania. Kiedy moj mnie zostawial zrobilam z siebie ...je totalna. Bylam tak zrozpaczona. Błagam, plakalam, krzyczalam zeby mnie nie zostawial. Pisalam do niego setki smsow zeby wrocil i tylko tego zaluje. Ale cóż...nerwy, szok, kochalam go... A ty nic nie zrobisz, nie zmusisz go zeby zostal, ale mieszkanie pod jednym dachem nie jest dobrym pomyslem. I nie obwiniaj tylko jej to twoj maz przysiegal tobie i przede wszystkim on powinien byc ci wierny. Aaa i nie wierz w to ze nie bylo seksu. Jezeli chce odejsc to był na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Sorry. Dom jest tak samo jego jak i jej. Wiec czemu on ma sie wyprowadzic?  Przy rozwodzie ustali sad komu należy się dom a kto ma go spłacać. 

Jesli Tobie nie pasuje taka sytuacja to sama sie wyprowadz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyhy
2 minuty temu, Gość Kasia napisał:

Sorry. Dom jest tak samo jego jak i jej. Wiec czemu on ma sie wyprowadzic?  Przy rozwodzie ustali sad komu należy się dom a kto ma go spłacać. 

Jesli Tobie nie pasuje taka sytuacja to sama sie wyprowadz. 

Bo to on zdecydowal ze zostawia rodzine. Chce byc z inna a zona z  dziecmi ma jeszcze mieszkania szukac? Takich to od razu wykastrowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Autorka nie moze kazac mu sie wyprowadzic bo to jest takze jego dom, i z tego co pisze to wyglada na to ze maz placi wiekszosc rachunkow.., wiec zmuszenie do wyprowadzki nie wchodzi w rachube. Rowniez brzmi dziwnie “co ta dziewucha ma w glowie rozbijajac jego rodzine”. To nie “dziewucha” rozbija autorki rodzine, a jej maz. To pewnie naiwne mlode dziewcze, ktore uleglo podchodom starzejacego sie fagasa..Jedyna rada dla autorki to dogadac sie z mezem. Jak trzeba dom sprzedac, to sprzedac i przeprowadzic sie do mniejszego mieszkania. I ulozyc tak aby dzieci najmniej cierpialy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
46 minut temu, Gość Yyhy napisał:

Bo to on zdecydowal ze zostawia rodzine. Chce byc z inna a zona z  dziecmi ma jeszcze mieszkania szukac? Takich to od razu wykastrowac.

Dorobek jest wspolny!!! To ze zona urodzila dzieci nie znaczy ze nalezy sie jej cokolwiek wiecej niz jemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mąż musi mieć kobiece cechy charakteru ( pierwiastek kobiecy ) bo zachowuje się jak zakochana kobieta więc postępuj jak z kobietą. Informacje na ten temat zdobędziesz na portalach gdzie mężatki się zauroczyły i zdradzały. Mężczyzna postępuje inaczej, w pewnym momencie bierze na siebie całą wine i albo błaga o wybaczenie przystępując do panicznej naprawy związku albo odchodzi. Współczuję taki stan trwa kilka lat zanim oprzytomnieje jakiego bałaganu zrobił w swoim życiu i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o kwestię wyprowadzki to czemu ja mialabym sie z dziecmi wyprowadzac? Ja nie rozbijam rodziny wrecz odwrotnie chcialam aby wszystko bylo dobrze.Maz sam zdecydowal ,zenie chce z nami byc tylko ma problem z odejsciem. Juz sama nie wiem co powinnam zrobic? moze zapytac do kiedy ma zamiar zostac? Tak sie nie da zyc czasem nie wiem jak mam siezacowac gdy przyjezdza nie jest łatwo przejsc do codziennosci gdy uslyszalo sie tyle przykryc rzeczy od tak bliskiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa
5 godzin temu, Gość Kasia napisał:

Sorry. Dom jest tak samo jego jak i jej. Wiec czemu on ma sie wyprowadzic?  Przy rozwodzie ustali sad komu należy się dom a kto ma go spłacać. 

Jesli Tobie nie pasuje taka sytuacja to sama sie wyprowadz. 

Chyba żartujesz sobie. Niech wypiera.....li go na zbity pysk. Czytam i nie wierzę. Jego to był póki nie zdradził rodziny. Śmiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brakuje mi czasem z kimś pogadac 😞 Chcialabym tez poznac zdanie z meskiego punktu widzenia .Nie jest łatwo w takiej sytuacji i pewnie jestem głupia że sie jeszcze troche łudze ,ze moze jest jakas szansa (choc juz coraz mniej) ale tak to jest pewnie jak są jeszcze jakies uczucia ciezko sie jest pogodzic z sytuacją Co powinnam probowac walczyc czy sie poddac i odpuscic? To trudne Uwazam ze maz powinien tez powiedziec dziecią ,ale jakos jeszcze tego nie zrobil brak mu odwagi i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po to wychodzą za mąż, żeby szybko zdobyć domy, bo pracą by życia im brakło a robić się nie chce. Zaniedbuje taka męża a jak inna mu zrobi dobrze, to żona myśli tylko o jednym, jak dom zagarnąć dla siebie, klasyka dziedziczona z matki na córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Faceci są święci przecież. Czemu zawsze piszecie negatywnie o kobietach??? Ja się pytam: czy są na tym świecie jeszcze faceci co nie myślą dolna częścią ciała??? Dlaczego mając fajna rodzinę szukają przygód? Bo ich obowiązki przytlaczaja czy co? najłatwiej zostawić żonę i dzieci i mieć wszystko w du....e. Z reguły to jest tak że zamieniają ,,siekierke na kijek". A ta druga okazuje się nie być jednak taka jak na początku.  bo problemy pojawiają się zawsze. prędzej czy później. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu

Pojdz na rozmowe do jakiegos prawnika rodzinnego i wtedy sie dowiesz jak to wyglada od strony prawnej. Tu na forum,  to jest jedynie przepychanka subiektywnych wpisow od roznych osob i jeszcze bardziej maci ci to w glowie.

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty nie zwalaj na dziewuche bo to wina chłopa. Widać że  ma ciągi do innych. Nie ta to inną by znalazł. Nawet w takich sytuacjach szukacie winy poza własnym jelopem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki

Kochana, współczuję z całego serca sytuacji. Ja przeżyłam ten stan, lekko nie było. Płakałam, rzygałam, rozpaczałam! Ale jak tylko dowiedziałam się o zdradzie kazałam mężowi wypierdalac z naszego domu!!! Płacząc wyprowadził się, ale nie przeszkadzało mu to i kilka h później wyznawał swoje wielki zakochanie swojej puszczalskiej. Autorko Twoj mąż  jest żałosnym typem! Zdradza Cię, to pewne, ale nie wyprowadzi się ze względu na finanse?!! Skoro lubi się puszczać to niech założy burdel, jedną pracownicę będzie już miał na start- swoją kurewkę nową ;)) A i w sumie on lubi się puszczać to może dorabiać w swoim biznesie ;)) Trzymaj się dla dzieciaków!!!Dasz radę, a on po jakimś czasie otrzeźwieje z swego „wielkiego zakochania” :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki

Aa i uważam jak cześć z Was drogie panie, że kooorviszonem namber łan jest oczywiście mąż autorki i to w nim należy doszukiwać się winy, a nie w tamtej dziewczynie!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 godzin temu, Gość Kasia napisał:

Sorry. Dom jest tak samo jego jak i jej. Wiec czemu on ma sie wyprowadzic?  Przy rozwodzie ustali sad komu należy się dom a kto ma go spłacać. 

Jesli Tobie nie pasuje taka sytuacja to sama sie wyprowadz. 

Nie wiem jak to wyglada rzeczywiscie w sadzie, ale wg mnie jesli dom jest wspolny to to z malzonkow ktore decyduje sie na zdrade/rozwod moze z tego domu w podskokach smigac, nie chce miec tej rodziny to i domu miec nie powinien.  Ja w ogole mezowi powiedzialam od poczatku ze dom ma byc na mnie i juz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem
16 godzin temu, Maja226 napisał:

Dzien dobry,

Postanowiłam opisać wam moją sytuacje i prosic was o rade i wasze zdanie.

Moj maz ponad pol roku temu zmienil prace i zaczal wyjezdzac w delegacje (po calej Polsce) na jednym z wyjazdow poznał "ja " przez jakis czas zaczal sie dziwnie zachowywac chowac i wyciszac tel. Zwracalam mu uwage że nigdy tego nie robil itd ,ale jakos minelo troche czasu .Potem jak juz wszystko wyszlo na jaw to sie okazalo ,ze poznal "kolezanke" ale to tylko sms i tel ,ze ona mieszka daleko i on przeciez nic zlego nie robi.Dalej bylo juz tylko gorzej.... ja mialam ciagle pretensje ze miedzy nami sie psuje a on nie chce zerwac tego kontaktu.To glupio mi tlumaczyl ze on nic nie robi ze ja mam ciagle podejrzenia ze ona duzo mlodsza i daleko mieszka a on rozmawia z nia na rozne tematy i nie potrafi jej powiedziec zeby zerwac kontakt.Bylo coraz gorzej wkoncu powiedzilam ze jak sie nie zdeklaruje i nie zerwie kontaktu to ma sie wyprowadzic Jak pytalam czy cce ze mna byc to mowil ze nie wie,(potem okazalo sie ze juz u niej byl nawet) Na dzien dzisiejszy sytuacja jest taka ze nie chce byc z nami (mamy 2 synow ) Przed wyprowadzka blokuje go tylko kwestia finansów (mamy dom na hipotece) jak to okreslil ze jak sie nie dogadamy w kwesti finansow co do rat i pieniedzy na dzieci to jak ma mu zostac za malo z wyplaty to chociaz miedzy nami nic nie bedzie to on sie nie wyprowadzi Pomozcie c mam o tym myslec i co robic ?Powiedzial mi ze nie cce byc z nami ,ale jednak jeszcze sie nie wyprowadzil co ja mam robic jak sie zachowac we wlasnym domu? Mam swoja godnosc i nie zamierzam sie prosic zeby byl ze mna na sile (boli to co mi powiedzial) ale jednak w glebi jeszcze sie Łudze ze moze jeszcze nie wszystko stracone?Co myslicie?  Chociaz caly czas mam w glowie ze tak dlugo mnie oszukiwal i dlaczego mi to zrobil po tylu latach jestesmy po ślubie ponad 16 lat Co ta dziewucha ma w glowie rozbijajac komus rodzine? Bo ona wie ze on ma rodzine 

Prosze was o rady i wasze zdanie to mi bardzo pomaga...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Autorko wpadnij na Netkobiety forum. Z pewnością dostaniesz sporo rad od dojrzałych ludzi.. z doświadczeniem w tej kwestii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gocha

Autorko współczuję sytuacji. Jeśli macie duży dom to niestety ale to wcale tak kolorowo nie wygląda jak przy malutkich. Moja mama przy rozwodzie musiała udowadniać że mieszkanie (Kawalerka) należy do niej i było kupione za jej pieniądze. Udało się tylko dlatego, że to kawalerka gdyby były 2 pokoje ojciec miał by prawo mieszkać z nami, co ciekawsze mieliśmy niebieską kartę A ojciec był niepoczytalny. Włosy stają dęba ale tak to niestety wyglądało. Sprawa rozwodowa ciągła się 5 lat bo się ojciec odwolywal. Najlepiej jeśli pójdziesz do prawnika (są także darmowi przy sądach w określone dni) i tam się dowiesz jak to aktualnie wygląda i jakie masz szanse by wygrać. Jeśli małe to najrozsadniej  dogadać się z mężem mimo krzywd i z znaleźć jakieś korzystne i dla Ciebie i dla niego rozwiązanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Jeśli chcesz znaleźć odpowiedź na wszystkie Twoje wątpliwości , chcesz poznać przyczyny problemu i wiedzie  co Cię czeka w przyszłości napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Autorko odnioslam wrazenie, ze gdyby maz opamietal sie, to wybaczylabys i sprobowala na nowo posklejac malzenstwo. Nie  mnie oceniac, czy to dobrze czy zle. Jesli jednak jest tak rzeczywiscie, to moze nie rob na razie nic. Splacaj swoja polowe kredytu, skup sie na synach, sobie. Nie wyrzucaj go z domu. Traktuj, jak czlowieka, ktory jest "ufo - wariatem". Jesli taki zakochany, to bedzie chcial wic nowe gniazdko z swoja nowa "jaskoleczka". Przeciez ona nie wprowadzi sie do was, juz ty o to sie postarasz z "walkiem, patelnia" w dloni. 

Zadna zakochana kobieta tez nie bedzie czekala wiecznie, jak bedzie kochas wracal do swej "budy z legowiskiem". Bedzie zmuszony podjac jakies kroki. Albo panienka bedzie wiercila mu dziure w brzuchu. Jak nie wiesz co zrobic, nie rob nic. Zycie samo rozwiazuje czesto wiele problemow. 

Bardzo mozliwe, ze twoj maz w obliczu ogromnych problemow stanie w prawdzie i jego wielkie loool prysnie, jak banka mydlana. 

Poczekaj, co sie bedzie dzialo, jak masz troche cierpliowsci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochani bardzo wam dziekuje ze jesteście.Powiem wam łatwo nie jest 😞 u mnie sytuacja wiele sie nie zmieniła .Maz dalej nie podjąl decyzji tzn z odejsciem podjal tak jak pisalam ,alez domu sie nie wyprowadzil.Mi natomiast jest bardzo ciezko miezkac ,funkcjonowac i rozmawiac normalnie majac w głowie ,ze przeciez on juz nie che byc ze mna .Dziecia jeszcze nie powiedzial nic (i pewnie nie powie)brak odwagi .Ja uwazam ze to on powinien to zrobic nie ja .Ostatnio rozmawialam z dziecmi bo widza co sie dzieje i jaka jest sytuacja ,ale ostateczna rozmowe powinien przeprowadzic on.Pewnie ,ze głownie za cala sytuacje obwiniam jego (nie ją) bo to on zostawia rodzine i to jego decyzja Naisalam o niej bo dziwila mnie sytuacja ,ze wiedzac zema rodzine to jej widocznie to pasuje i bedzie czekac? Ach czasem nie mam juz sily  Tak bardzo chcialabym wiedziec co bedzie dalej  jak to dlugo potrwa jeszcze W koncu bedzie musial podjąc jakies kroki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×