Czemu nie lubicie Polaków z zagranicy?

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Mieszkam w UK i na każdym kroku widzę, że rodzina mi zazdrości. Bo stać mnie na normalne życie, gdy oni bieduja a ja im wysyłamy paczki zza granicy by nie pomarli z głodu. Mój brat już 4 lata szuka pracy ale wiadomo, wszędzie tylko po znajomości. Urząd pracy nie ma ofert, w kraju bezrobocie. Moi rodzice żyją z jednej emerytury ojca w wysokości 1000 zł... To mniej niż 200 funtów na przeżycie na 2 osoby! Każdy, kto ma głowę na karku, uczy się pilnie języków i wyjeżdża z tego kraju trzeciego swiata

Widocznie brat słabo szuka, a gdyby matka pracowała, to nie siedzialaby teraz bez emerytury

16 godzin temu, Gość Kaja napisał:

A ja się wyrzekam tożsamości. Nic mnie z polska nie łączy prócz języka i urodzenia bo urodziłam się w Polsce. I nie rozumiem dlaczego Polacy zmuszają innych żeby koniecznie się definiowali. Nie można być szczęśliwym obywatelam Europy tylko trzeba koniecznie być i czuć się Polakiem i to najlepiej uciśnionym ciagle jeszcze przez 2 wojnę światowa. Nie wiem dlaczego w Polsce panuje taki przymus tradycji. 

Wyrzekasz się tożsamości, a produkujesz się na polskim forum, dlatego nie lubimy ciebie.Lubimy ludzi mądrych, fajnych bez względu na to gdzie mieszkają.Duzo malointeligentnychu opuściło ten kraj i dobrze, po co mamy sobie zaniżać inteligencję, jeszcze trochę i będzie dobrze w tym kraju.

36 minut temu, Gość Gośćcc napisał:

Ale przecież twoja kuzynka nie mija się z prawdą, kiedy na pytanie gdzie pracuje, odpowiada, że na uniwersytecie. Co innego, gdyby pytanie brzmiało, czym się zajmuje. Tak samo, kiedy salowa powie, że pracuje w szpitalu- gdzieś tu jest jakieś kłamstwo?

Tak, to jest kłamstwo, a nikt nie lubi kłamców, choćby byli z Patagonii.

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Mieszkam w UK i na każdym kroku widzę, że rodzina mi zazdrości. Bo stać mnie na normalne życie, gdy oni bieduja a ja im wysyłamy paczki zza granicy by nie pomarli z głodu. Mój brat już 4 lata szuka pracy ale wiadomo, wszędzie tylko po znajomości. Urząd pracy nie ma ofert, w kraju bezrobocie. Moi rodzice żyją z jednej emerytury ojca w wysokości 1000 zł... To mniej niż 200 funtów na przeżycie na 2 osoby! Każdy, kto ma głowę na karku, uczy się pilnie języków i wyjeżdża z tego kraju trzeciego swiata

Ja tez mieszkam w UK.

 I wiesz co?

mojego meza siostra, w Polsce, tak w Polsce,  pracuje w wielkiej firmie na dosc dobrym stanowisku I zarabia netto 9,500 zlotych. a ma ledwo 32 lata.

tak ze nie gadaj ze w Polce jest az tak zle . jest I zle, I dobrze.

Ja mam wrażenie, że Polacy mieszkający w kraju mają jakiś problem z krytyką Polski przez osoby, które wyjechały.

Sama wyjechałam, ale potrafię obiektywnie podejść do miejsca w którym obecnie mieszkam - potrafię wymienić co mi się podoba, co wolałam w Polsce itd.  Jak krytykuję mój obecny kraj zamieszkania to wszyscy się zachwycają, to jak powiem coś negatywnego o Polsce to od razu ludziom się włącza jakaś agresja. Chociaż sami narzekają na Polskę codziennie ale nagle dowiaduję się, że Polska służba zdrowia jest najlepsza, pensję zachodnie, ceny żywności jak na Ukrainie, a jakość powietrza najlepsza w Europie....

11 minut temu, Gość Marta P. napisał:

Ja tez mieszkam w UK.

 I wiesz co?

mojego meza siostra, w Polsce, tak w Polsce,  pracuje w wielkiej firmie na dosc dobrym stanowisku I zarabia netto 9,500 zlotych. a ma ledwo 32 lata. 

tak ze nie gadaj ze w Polce jest az tak zle . jest I zle, I dobrze.

Wystarczy sobie sprawdzić medianę i dominantę zarobków w Polsce (broń Boże średnią) i się człowiek przekona jak się żyje w Polsce.

Wystarczy spojrzeć na statystyki. Wysokie bezrobocie, długie kolejki do lekarzy, smog najgorszy w Europie, ceny niemieckie a zarobki niższe niż na Ukrainie. Mnie tam nie ciągnie do ojczyzny, wolę zostać tu. 

43 minuty temu, Gość Tamaryszek napisał:

Tak, to jest kłamstwo, a nikt nie lubi kłamców, choćby byli z Patagonii.

Nie, to nie jest klamstwo

18 godzin temu, Gość Lol napisał:

 

Malenki odsetek ludzi żyje tam na godnym poziomie i nie ma zamiaru tutaj wracac. 

Śmiech mnie ogarnia jak widze jasnie państwo w Pl na wakacjach

Zwerefikuj swoje dane. To wcale nie jest malenki odsetek

A jeszcze wiekszy odsetek jest ludzi,ktorzy  pracuja za najnizsza, ale zyja na na wyzszym poziomie niz ludzie w PL  w podobnej sytuacji

45 minut temu, Gość gość napisał:

Ja mam wrażenie, że Polacy mieszkający w kraju mają jakiś problem z krytyką Polski przez osoby, które wyjechały.

Sama wyjechałam, ale potrafię obiektywnie podejść do miejsca w którym obecnie mieszkam - potrafię wymienić co mi się podoba, co wolałam w Polsce itd.  Jak krytykuję mój obecny kraj zamieszkania to wszyscy się zachwycają, to jak powiem coś negatywnego o Polsce to od razu ludziom się włącza jakaś agresja. Chociaż sami narzekają na Polskę codziennie ale nagle dowiaduję się, że Polska służba zdrowia jest najlepsza, pensję zachodnie, ceny żywności jak na Ukrainie, a jakość powietrza najlepsza w Europie....

I tak ci to przeszkadza?

12 minut temu, Gość Gość co napisał:

Nie, to nie jest klamstwo

To jest kłamstwo i to X10.

Ja nie lubię wymiotów z zagranicy.
Wyjechali bo nie widzieli tutaj szansy to wypad a nie teraz wracać.
Nasrali w gniazdo i polecieli a teraz wielcy panowie i panie wracają.
Jak bym spotkała jednego z drugim to za kudły i na -1 bym zjechała z nimi.

1 godzinę temu, Gość Tamaryszek napisał:

Tak, to jest kłamstwo, a nikt nie lubi kłamców, choćby byli z Patagonii.

Nasuwa  mi sie mysl, ze nie znasz jezyka polskiego..

Gdzie- to pytanie o miejsce.

Co robi - to pytanie czym sie zajmuje.

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nasuwa  mi sie mysl, ze nie znasz jezyka polskiego..

Gdzie- to pytanie o miejsce.

Co robi - to pytanie czym sie zajmuje.

Na emigracji was powaliło, albo już powaleni wyjechaliście, macie za dużo czasu i zawracajcie nam d/y. Możecie sprzątać na uczelniach lub  na zmywakach kuchni szpitalnej lub pracować u krolowej jako doradcy, ale nas to nic a nic nie obchodzi, ani ziębi ani grzeje.

18 minut temu, Gość znajoma z dawna napisał:

Ja nie lubię wymiotów z zagranicy.
Wyjechali bo nie widzieli tutaj szansy to wypad a nie teraz wracać.
Nasrali w gniazdo i polecieli a teraz wielcy panowie i panie wracają.
Jak bym spotkała jednego z drugim to za kudły i na -1 bym zjechała z nimi.

Nie obawiaj sie, ja I moj maz I dziecko oraz nasi znajomi nie wrcamy. za dobrze nam tu gdie jestesmy. w Polsce jets rodizna, do Polski jest sentiment, ale kraj sie bardzo zmienil, za duzo  kosciola, za duzo  "nazi-patriotow" i za duzo ksenofobii wszedzie.

19 godzin temu, Gość Gość napisał:

W każdym topiku przewija się hejt na ludzi co żyją na emigracji. Dlaczego tak wam przeszkadza, że ktoś stąd wyjechał? 

Nie mam z tym problemu. Jedynie nie podoba mi się, że jak będąc w ciąży szukałam tu kilku rad to zawsze jakieś użytkowniczki zaczynały mnie atakować, bo w np Angli/Niemczech/Norwegii inaczej prowadzi się ciążę itd i bywały przy tym agresywne. A ja mieszkam w Polsce, tu mi się podoba i nie interesuje mnie jak prowadzi się ciążę w Anglii, kto prowadzi i ile razy się bada i czy podyrzymuje się ciążę. Niestety nie docieralo. 

 Ci którzy tak obrażają Polaków z zagranicy to jakaś patologia i banda homofobów i neonacjonalistow. Widać z jaka agresja piszą i jak sie wypowiadają. I ta grupa nie lubi nie tylko osób zza granicy, ale także Żydów, rudych, niepełnosprawnych i całego mnóstwa innych ludzi którzy nie odpowiadają ich własnym wyobrażeniom. Ale to problem maja obrażający, bo to z nich kipi agresja. 

Polactwo nienawidzi każdego kto jest szczęśliwy, komu dobrze się powodzi, kto żyje na luzie, kto podróżuje, kto nie narzeka. Nie bez powodu wzięły się te wszystkie kawały o sąsiedzie który kupił sobie nowe auto itp. Polacy są okropnie zawistni a ta zawiść bierze się z kompleksów i poczucia niższości gdy porównują się z innymi. 

33 minuty temu, Gość Tamaryszek napisał:

I tak ci to przeszkadza?

Nie wiem czy "tak" mi to przeszkadza, ala na pewno drażni mnie, że nie mogę z ludźmi normalnie porozmawiać i podzielić się moimi doświadczeniami. Każdy by chciał tylko słyszeć jaka Polska cudowna i, że już pakuję walizki.

5 minut temu, Gość Agnes napisał:

Polactwo nienawidzi każdego kto jest szczęśliwy, komu dobrze się powodzi, kto żyje na luzie, kto podróżuje, kto nie narzeka. Nie bez powodu wzięły się te wszystkie kawały o sąsiedzie który kupił sobie nowe auto itp. Polacy są okropnie zawistni a ta zawiść bierze się z kompleksów i poczucia niższości gdy porównują się z innymi. 

Ta nienawiść bije z emigrantów, bo może ich trafia, że żyjemy u siebie, nikt na nas krzywo nie patrzy, pracujemy u siebie i dobrze nam się żyje bez wyjazdu za chlebem, oni nie poradzili sobie . Nienawisc bije nie z naszej strony. Guzik wiedzą co u nas, a nas nie obchodzi co u nich, nic nie rozumia i tyle.

9 minut temu, Gość gość napisał:

Nie wiem czy "tak" mi to przeszkadza, ala na pewno drażni mnie, że nie mogę z ludźmi normalnie porozmawiać i podzielić się moimi doświadczeniami. Każdy by chciał tylko słyszeć jaka Polska cudowna i, że już pakuję walizki.

Dziel się doświadczeniami w kraju gdzie mieszkasz, nas nie obchodzą twoje doświadczenia, mamy swoje i mamy gdzieś twoje zdanie o nas.Mozna powiedzieć, że chcesz słyszeć jak u nas źle i jak Polska jest do niczego.Gdybysmy tak uważały, każdy by wyjechał.Dotarlo?

3 minuty temu, Gość Ewunia napisał:

Ta nienawiść bije z emigrantów, bo może ich trafia, że żyjemy u siebie, nikt na nas krzywo nie patrzy, pracujemy u siebie i dobrze nam się żyje bez wyjazdu za chlebem, oni nie poradzili sobie . Nienawisc bije nie z naszej strony. Guzik wiedzą co u nas, a nas nie obchodzi co u nich, nic nie rozumia i tyle.

Widzę ze ta polska bieda już ukształtowała twój sposób myślenia. Wyjechał za chlebem - pewnie umierał w Polsce z glodu. No cóż biedny zawsze mierzy wszystkich swoją miara. Wyobraź sobie ze niektórzy nie chcieli żyć w Polsce bo przeszkadzała im zaściankowość, polska mentalność, wybrali sobie miejsce do życia takie jakie im odpowiada. Poza tym popracuj trochę nad ortografia bo nie znasz języka swojej kochanej ojczyzny „nie rozumia” Hahaha 

Nikt normalny nie wróci do kraju, gdzie bezrobocie wynosi 18 prosent...

Przed chwilą, Gość Ewunia napisał:

Dziel się doświadczeniami w kraju gdzie mieszkasz, nas nie obchodzą twoje doświadczenia, mamy swoje i mamy gdzieś twoje zdanie o nas.Mozna powiedzieć, że chcesz słyszeć jak u nas źle i jak Polska jest do niczego.Gdybysmy tak uważały, każdy by wyjechał.Dotarlo?

Nie, nie dotarło. Możesz rozwinąć? Szczególnie kim jest to magiczne "nas"?

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja mam wrażenie, że Polacy mieszkający w kraju mają jakiś problem z krytyką Polski przez osoby, które wyjechały.

Sama wyjechałam, ale potrafię obiektywnie podejść do miejsca w którym obecnie mieszkam - potrafię wymienić co mi się podoba, co wolałam w Polsce itd.  Jak krytykuję mój obecny kraj zamieszkania to wszyscy się zachwycają, to jak powiem coś negatywnego o Polsce to od razu ludziom się włącza jakaś agresja. Chociaż sami narzekają na Polskę codziennie ale nagle dowiaduję się, że Polska służba zdrowia jest najlepsza, pensję zachodnie, ceny żywności jak na Ukrainie, a jakość powietrza najlepsza w Europie....

W punkt. To Polacy czuja się zakompleksieni i gorsi dlatego się tak unoszą. I to oni maja problem. Najchętniej by chcieli żeby Polacy na emigracji mówili ze taki u nich syf i gnój, a polska cudowna. To by podniosło ich samopoczucie. Ale nie oszukujmy się. Miliony Polaków wyjechało, bo za granica żyje im się lepiej nie gorzej :) 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie, nie dotarło. Możesz rozwinąć? Szczególnie kim jest to magiczne "nas"?

Daj spokoj, nie wdawaj się w dyskusje z takim prymitywnym motłochem bo sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem

1 minutę temu, Gość Inga napisał:

W punkt. To Polacy czuja się zakompleksieni i gorsi dlatego się tak unoszą. I to oni maja problem. Najchętniej by chcieli żeby Polacy na emigracji mówili ze taki u nich syf i gnój, a polska cudowna. To by podniosło ich samopoczucie. Ale nie oszukujmy się. Miliony Polaków wyjechało, bo za granica żyje im się lepiej nie gorzej

No dokładnie. Mnie ostatnio w szpitalu przywitała polska pielęgniarka. Młoda dziewczyna przed 30-stką. W Polsce pracę by znalazła ale wybrała kraj, który dba o pracowników służby zdrowia i ich szanuje. I tak jest z mnóstwem osób. Skoro ktoś sobie poradził za granicą, bez żadnej pomocy, perfekcyjnej znajomości języka, w zupełnie nowym środowisku i kulturze to tym bardziej poradziłby sobie w Polsce. Po prostu wybrał lepszą dla siebie opcję.

Wmawiajcie sobie dalej, że w polszy cudownie. Ja kończę tę dyskusję bo to bez sensu. Wiem jak jest w Polandii ale niech będzie, że jest cudownie.

Przyznam z przykroscia, ze ograniczylam kontakty ze znajomymi z Polski. Czasy zmywaka w uk dawno sie skonczyly, Polacy czesto maja dobre stanowiska, szczegolnie mlodzi. Ja wyjechalam, bo chcialam zobaczyc jak sie zyje w innym kraju, poznac jezy, kulture. Zaczelam od pracy w hotelu, po 2 miesiacach na poczcie, a po 2 latach i kursie dostalam prace dla wojska brytyjskiego, papierologia lotnicza baz wojskowych  jak Falklandy czy Camp Bastion. Zaczely sie dogryzki ze strony znajomych o byle co, rozpowiadali innym, ze tyram w uk jako pokojowka. Dlaczego, bo dostalam lepsza prace?nie podano mi jej na tacy, pierdzac w stolek. Jestesmy zawisni dla siebie, ot cala filozofia.

2 godziny temu, Gość Hmm. napisał:

Przyznam z przykroscia, ze ograniczylam kontakty ze znajomymi z Polski. Czasy zmywaka w uk dawno sie skonczyly, Polacy czesto maja dobre stanowiska, szczegolnie mlodzi. Ja wyjechalam, bo chcialam zobaczyc jak sie zyje w innym kraju, poznac jezy, kulture. Zaczelam od pracy w hotelu, po 2 miesiacach na poczcie, a po 2 latach i kursie dostalam prace dla wojska brytyjskiego, papierologia lotnicza baz wojskowych  jak Falklandy czy Camp Bastion. Zaczely sie dogryzki ze strony znajomych o byle co, rozpowiadali innym, ze tyram w uk jako pokojowka. Dlaczego, bo dostalam lepsza prace?nie podano mi jej na tacy, pierdzac w stolek. Jestesmy zawisni dla siebie, ot cala filozofia.

Prawda, niestety.

juz tu kiedys pisałam o tym, niedawno.

jak mialam w Szkocji pracę fizyczną to się niektórzy znajomi w Polsce  dopytywali, a jak w pracy? aaa, nadal ten hotel, tak? iaj kpewnie ciężko? ojej.

Jak i ja i mąż dostalismy w przeciagu pół roku - kilka lat temu - tzw "dobre prace", to już NIGDY  nie zapytali nas o pracę.  no najpeirw to było zdziwienie, że my tu studiujemy, że nas przyjęto itd. jakby to była jakaś wielka filozofia.

tak ,studiowalismy tu dziennie, najpierw mąż - jeszcze nie mial wtedy 30stki, a ja juz bylam po 30stce. i tu nikogo nie dziwi taki student. mialam na roku faceta po 40stce.