Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie jest niesprawiedliwe!!

Polecane posty

Gość gość

Całe życie haruję jak wół, zarabiam ok. ale nie na tyle by postawić wymarzony dom. Wokół mnie są ludzie, którzy zarabiają znacznie mniej, mniej pracują, a mają znacznie lepiej. Prawie każdy dostał coś od rodziców, albo chociaż mogą liczyć na spadki, a ja muszę liczyć tylko na siebie. Wiem, że to dorosłość blablabla, ale czasami chce mi się po prostu płakać, krzyczeć że życie jest po prostu niesprawiedliwe. Od rodziców wyszłam jako gołodupiec, gdy w końcu czegoś się zaczynam dorabiać (kredytu na mieszkanie) to jeszcze na dodatek rodzina zaczyna mnie traktować jak bankomat. Matka to już w ogóle jest straszna. Ma więcej niż ja, a chciałaby żebym jej robiła zakupy za darmo, remonty. Niby kocha wnuki, chce przyjeżdżać, ale ja nie chcę, odmawiam jej czasami, bo za każdy przyjazd, wyjście na lody domaga się kasy, tak jakby usługi babci były płatne. Moja młodsza siostra z kolei buduje sobie z mężem dom 200m na prawie dwuhektarowej działce z lasem, niedaleko plaży nad jeziorem. Nigdy nie pracowała, po prostu trafiła na dobrą partię. Niby powinnam się cieszyć, ale jednak nie potrafię nie zazdrościć, ciężko mi się z tym pogodzić. Siedzę teraz na macierzyńskim w mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. Zostało mi jeszcze 20 lat do spłaty. Boże tak strasznie marzę, żeby kiedyś zamieszkać gdzieś pod miastem w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trzeba było tak jak siostra dawać bogatemu gachowi a nie wypinać się przed biedakiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pewnie zaraz mi tylko napiszecie że mam ból dupy i powinnam się cieszyć z tego co mam. Ale ciekawa jestem jak wy sobie radziłybyście z zazdrością, gdyby tyle osób wokół was miało to o czym marzycie prawie bez żadnego wysiłku. Staram się być pozytywna, cieszyć rodziną, ale jednak rzeczywistość jest dobijająca. Wiem tylko, że muszę jeszcze bardziej zapierdalać, mój mąż podobnie, a MOŻE kiedyś dostanę jakąś namiastkę tego o czym marzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Trzeba było tak jak siostra dawać bogatemu gachowi a nie wypinać się przed biedakiem!

Eh ale wiesz jak to jest. Wielka miłość, marzenia, wtedy się nie myślało o pieniądzach. Byliśmy pełni nadziei że możemy wszystko, bo jesteśmy razem. Oboje startowaliśmy z podobnego poziomu po studiach, zapowiadało się nieźle, ale teraz widzę że to znacznie za mało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz pretensje do życia i do innych ze zamiast głową myślałaś krokiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jasne, że jest niesprawiedliwe, niektórzy się rodzą w Afryce i walczą o batata. Inni wychowują się w domu dziecka i na wszystko muszą pracować sami, jeszcze innym rodzice fundują od najmłodszych lat korki, studia i mieszkania - no życie. Co zrobić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gocha

Znam to i Cię rozumiem. Stawiam, że jesteś osobą pomocną, która nie odmawia jak ktoś bliski potrzebuje pomocy. I zmartwie Cię, ale tylko egoistom życie układa się dobrze. I egoizm wcale nie jest zły, ale nie każdy potrafi i co bardziej emparyczni mimo, że cieszą się z sukcesów innych odczuwają żal, że im się tak nie układa. To normalne. Mam nadzieję, że twoje marzenie się spełni życzę Ci tego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka

Autorko, rozumiem cie bo mnie tez dopada czasem taka zazdrosc. Studiuje prawo, dookola mnie wiekszosc ludzi juz tefaz dostaje samochody, mieszkania, luksusowe torebki itp a ja nie dostaje od rodzicow ani grosza, utrzymuje sie dzieki stypendium socjalnego, stypendium rektora oraz za pomoca mojego ukochanego, ktory nie zarabia kokosow ale razem dajemy rade. Wynajmujemy kawalerke. Powiem ci ze mi pezechodzi ta zazdrosc ggdy pomysle ze juz od 4 lat jestem z osoba ktora naprawde kocham, moge na nisgo.liczyc ii wole z nim klepac biede niz byc z bogatym, ale czuuc sie samotnie. Sory za literowki, pisalam z telefonu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Masz pretensje do życia i do innych ze zamiast głową myślałaś krokiem???

Oj tam! Dlaczego od razu krokiem? Przecież nie mówimy tu o niepokalanym poczęciu! 
Do autorki, jeżeli nie planujecie potomstwa (czytaj:mniej wydatów) to dlaczego by nie spróbować czegoś innego? 
Nie wiem jakie studia ukończyliście ale może warto by pomyśleć o przeprowadzce w inne miejsce?
Nie możecie sprzedać mieszkania i spłacić kredyt teraz?
Kupić w zamian jakąś małą ale własną chałupkę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Natka napisał:

Autorko, rozumiem cie bo mnie tez dopada czasem taka zazdrosc. Studiuje prawo, dookola mnie wiekszosc ludzi juz tefaz dostaje samochody, mieszkania, luksusowe torebki itp a ja nie dostaje od rodzicow ani grosza, utrzymuje sie dzieki stypendium socjalnego, stypendium rektora oraz za pomoca mojego ukochanego, ktory nie zarabia kokosow ale razem dajemy rade. Wynajmujemy kawalerke. Powiem ci ze mi pezechodzi ta zazdrosc ggdy pomysle ze juz od 4 lat jestem z osoba ktora naprawde kocham, moge na nisgo.liczyc ii wole z nim klepac biede niz byc z bogatym, ale czuuc sie samotnie. Sory za literowki, pisalam z telefonu. 

Ale wiesz, że ten 4 letni kochaś może odbić do dziewczyny, która w perspektywie będzie mieć odziedziczenie 3 pokojówki po dziadkach albo dostać choćby kawalerkę na start od rodziców? Facetom współczesnym podobnie jak kobietom nie chce się dziś zarzynać, bo i w imię czego? O starcie życiowym decyduje dziedziczenie, darowizny od rodziny i spadki a nie indywidualne umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czak

Zazdrosc jest bezsensownym i niekonstruktywnym uczuciem. KAZDY wie o kims , kto ma lepiej od niego, i to o wiele- no i co z tego? Rownie dobrze wie o takich, co maja od niego gorzej. Trzeba robic swoje i liczyc na siebie.

Jestem szczesliwa, bo nie zazdroszcze nikomu. Jak lepiej sie dzieje ludziom bliskim i tym, ktorych lubie, ciesze sie z nimi. Jak innym - po prostu  nie myslę o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale wiesz, że ten 4 letni kochaś może odbić do dziewczyny, która w perspektywie będzie mieć odziedziczenie 3 pokojówki po dziadkach albo dostać choćby kawalerkę na start od rodziców? Facetom współczesnym podobnie jak kobietom nie chce się dziś zarzynać, bo i w imię czego? O starcie życiowym decyduje dziedziczenie, darowizny od rodziny i spadki a nie indywidualne umiejętności.

Jestem co do niego calkowicie pewna. Tyle juz razem w przeszlismy, mimo ze to 4 lata tylko, ze wiem ze nie zostawi mnie ot tak dla innej kobiety, bo gdyby miał to zrobic to by to zrobil. A jesli kiedys odjedzie no to bedzie znaczylo ze przestał kochac. Po co mi wtedy taki ktory nie kocha? Uloze sobie wgedy zycie sama. Zycie to nie tylko rzeczy materialne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Natka napisał:

Jestem co do niego calkowicie pewna. Tyle juz razem w przeszlismy, mimo ze to 4 lata tylko, ze wiem ze nie zostawi mnie ot tak dla innej kobiety, bo gdyby miał to zrobic to by to zrobil. A

Ha ha ha ha ha ha

O święta naiwności!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzięki za odpowiedzi.

Naprawdę staram się myśleć pozytywnie, jednak ostatnio mam coraz częściej załamki. I ogólnie myślę, że jesteśmy z mężem w miarę szczęśliwi. Jednak niedawno widziałam dom siostry w budowie i po prostu miałam ochotę się popłakać z zazdrości. To straszne, ale chyba jednak jestem po prostu małym człowieczkiem, który nie potrafi się cieszyć ze szczęścia bliskich.

Będziemy próbowali zarobić na działkę, jeśli się uda to sprzedamy mieszkanie i bierzemy kredyt na budowę lub remont gotowego domu. Ale to będzie za XX lat, o ile w ogóle się uda. No jest też kwestia dojazdów. Oboje z mężem pracujemy w korpo, więc taka działka bardzo daleko od miasta odpada. Ostatnio znowu wtopiłam dużo pieniędzy w naprawę samochodu, więc teraz odmawiamy sobie wakacji, by móc zaoszczędzić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ha ha ha ha ha ha

O święta naiwności!!!

Naiwna to jest wiara w to, ze jak sie zlapie bogatego to się bedzie szczęśliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Oj tam! Dlaczego od razu krokiem? Przecież nie mówimy tu o niepokalanym poczęciu! 
Do autorki, jeżeli nie planujecie potomstwa (czytaj:mniej wydatów) to dlaczego by nie spróbować czegoś innego? 
Nie wiem jakie studia ukończyliście ale może warto by pomyśleć o przeprowadzce w inne miejsce?
Nie możecie sprzedać mieszkania i spłacić kredyt teraz?
Kupić w zamian jakąś małą ale własną chałupkę? 

Odpowiem Ci za autorkę: nie zrobią tego, gdyż wolą się karmić frustracją i narzekaniem. To taki typ człowieka, nie pójdzie do przodu, nie będą szukać lepszej pracy etc. Wzorowy przykład nieudaczników o wielkich ego i aspiracjach (dom fiu fiu), ale jednak boją się zmian i schyliliby się po lepszy los, ale wyłącznie gdyby leżał przed nimi na glebie :) Wkład własny, ryzyko? Gdzież tam, to nie dla nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Natka napisał:

Naiwna to jest wiara w to, ze jak sie zlapie bogatego to się bedzie szczęśliwą.

Pieniądze szczęścia nie daja aczkolwiek znacznie do tego szczęścia przybliżają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Pieniądze szczęścia nie daja aczkolwiek znacznie do tego szczęścia przybliżają 🙂

Zgodze sie, nawet zdrowie potrafią uratowac. Ale jednak wydaje mi się że milosc i spelnienie siebie jestrealizować najwazniejsze. Nie brakuje nam, mamy za co zyc nawet odkładamy trochę, także wole zyc tak i dojsc do czegos razem niz szukać bogatego na latwizne ktorego nie bede kochac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc11

Znam doskonale ten typ człowieka. Zawsze wszyscy mają lepiej niż oni. Oni tacy biedni, poszkodowani, zawsze pod górkę, zawsze niedocenieni.

Nieważne jak im się układa, dla nich życie zawsze będzie niesprawiedliwe. Nie ma co pokazywać że ktoś ma gorzej, bo przecież zawsze znajdzie się ktoś kto ma lepiej i to na nim trzeba się skupić. Fatalna, toksyczna maniera, brrr.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ano jest niesprawiedliwe. Niektorzy dostaja na tacy mieszkanie, samochod, inni maja kredyty na 30 lat. 

Zalezy w jakiej rodzinie sie urodzisz taki masz start. 

Mam sasiadow bardzo mlodych. Mieszkaja w domu z basenem za 3 miliony. Niedawno kupili. No i skad na to maja, no skad... Dowiedzialam sie, ze sa z rodziny znanego ksiedza.. A co za tym idzie, wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miamoja

Eee tam. Każdy z nas doświadcza takiego uczucia. Grunt to je stłumić, bo nie jest po prostu dobre ani dla Ciebie ani dla bliskich. Mi też życie daje w kość. Na skutek różnych zawirowań jestem w gorszej sytuacji niż ty, straciłam dom, mam kochana rodzinę ale niepełnosprawne dzieci, próbuje wrócić do pracy. Nauczyłam się przekuwać wady w zalety. Ciesz się szczęściem siostry, zdrowiem, mieszkaniem własnym, praca, osiągnięciami dzieci. Naprawdę musisz coś z tego stracić żeby się cieszyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ha ha ha ha ha ha

O święta naiwności!!!

A czemu tak cisniesz dziewczyne? Jest masa par, gdzie ludzie sie po prostu kochaja, sa szczerymi typami ludzmi, nie kazdy mezczyzna i nie kazda kobieta na swiecie zdradza, moze maja inne priorytety i po prostu tak im dobrze, czemu od razu wyzywasz ja od naiwnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Natka napisał:

Zgodze sie, nawet zdrowie potrafią uratowac. Ale jednak wydaje mi się że milosc i spelnienie siebie jestrealizować najwazniejsze. Nie brakuje nam, mamy za co zyc nawet odkładamy trochę, także wole zyc tak i dojsc do czegos razem niz szukać bogatego na latwizne ktorego nie bede kochac. 

Wiele małżeństw są podyktowane rozsądkiem. Ma to przecież zakorzenienie w przeszłości gdy to rodzice aranżowali małżeństwa a współcześnie lepiej dokonać racjonalnego wyboru zaś wielka miłość może jak we wczesniejszych wiekach przyjdzie z czasem... Wybierz rozumem a nie sercem, dobrze Ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosciowa napisał:

A czemu tak cisniesz dziewczyne? Jest masa par, gdzie ludzie sie po prostu kochaja, sa szczerymi typami ludzmi, nie kazdy mezczyzna i nie kazda kobieta na swiecie zdradza, moze maja inne priorytety i po prostu tak im dobrze, czemu od razu wyzywasz ja od naiwnych?

Zapoznaj się ze świadectwem ich dzieci. Rodzice bardzo się kochali - często do czasu np. większego kryzysu - i goli i wesoli wypuścili w świat, ale z miłością rodziców w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc11
4 minuty temu, Gość Gosciowa napisał:

A czemu tak cisniesz dziewczyne? Jest masa par, gdzie ludzie sie po prostu kochaja, sa szczerymi typami ludzmi, nie kazdy mezczyzna i nie kazda kobieta na swiecie zdradza, moze maja inne priorytety i po prostu tak im dobrze, czemu od razu wyzywasz ja od naiwnych?

Szczery typ ludzi nie zazdrości siostrze tego że ta dorwała lepszą partię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc11 napisał:

Szczery typ ludzi nie zazdrości siostrze tego że ta dorwała lepszą partię.

yyy nie? Nie na tym polega szczerość. Szczerość to by była, gdyby zazdrosna zamiast udawać szczęśliwą i cieszącą się ze szczęscia siostry, powiedziała jej wprost że jest jej ciężko i woli rozluźnić kontakt, bo nie radzi sobie z zazdrością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pomysl inaczej autorko. Dom to kłopot. To wieczne wydatki. Wszystko na Twojej głowie, nieprzewidziane wydatki to norma. Skup się na tym co w życiu przynosi Ci radość. Może podróże? Sport? Prace ręczne? Spędź życie tak byś każdego dnia wstawala z radością. Nie trzeba być bogaczem, mieszkać w willi z basenem a na zakupy dojezdzdac Porsche żeby być szczęśliwym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Natka napisał:

Autorko, rozumiem cie bo mnie tez dopada czasem taka zazdrosc. Studiuje prawo, dookola mnie wiekszosc ludzi juz tefaz dostaje samochody, mieszkania, luksusowe torebki itp a ja nie dostaje od rodzicow ani grosza, utrzymuje sie dzieki stypendium socjalnego, stypendium rektora oraz za pomoca mojego ukochanego, ktory nie zarabia kokosow ale razem dajemy rade. Wynajmujemy kawalerke. Powiem ci ze mi pezechodzi ta zazdrosc ggdy pomysle ze juz od 4 lat jestem z osoba ktora naprawde kocham, moge na nisgo.liczyc ii wole z nim klepac biede niz byc z bogatym, ale czuuc sie samotnie. Sory za literowki, pisalam z telefonu. 

DZiewczyny gdzie wy bylyscie jak opisywano jak w Polsce jest fatalnie, 30% bezrobocia, nikt nic nie umie i nie ma.  A tutaj widze co druga to przyklad lekkiego zycia.  Bede pamietala o tym watku jak znowu zaczna pisac jaka bieda w Polsce w porownaniu z innymi krajami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
36 minut temu, Gość gosc11 napisał:

Szczery typ ludzi nie zazdrości siostrze tego że ta dorwała lepszą partię.

Pisalam o dziewczynie ktora cisnela komentarze Natki, która pisala ze jest pewna swojego chlopaka i szczesliwa. Autorka watku to oddzielna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka
17 minut temu, Gość Gość napisał:

DZiewczyny gdzie wy bylyscie jak opisywano jak w Polsce jest fatalnie, 30% bezrobocia, nikt nic nie umie i nie ma.  A tutaj widze co druga to przyklad lekkiego zycia.  Bede pamietala o tym watku jak znowu zaczna pisac jaka bieda w Polsce w porownaniu z innymi krajami.

Uwazasz ze mam lekkie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×