Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamarazydwa

jak być mamą noworodka i dwuipółlatki

Polecane posty

Gość mamarazydwa

Cześć. Jestem 3 tygodnie po porodzie. Mam w domu ponad dwuipolletnia, kochaną córkę. Zastanawiam się, jaki plan dnia ułożyć. Kiedy spacer, obiad, zabawa ze starszą córka. Uczucie, które pojawiło się u mnie po porodzie to wielki żal, że nie mogę urozmaicac za bardzo czasu córce i jest mi przykro. Noworodek lubi powisieć na piersi. Jest mi ciężko, ale najbardziej jestem przybita tym, że nie mogę poświęcić tyle czasu córce

Czuję jednak,  że muszę się wziąć w garść i jakoś ogarnąć. Jak było u Was i jak sobie poradziłyscie, by starsze dziecko nie ucierpiało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wydaje mi się, że starsze dziecko i tak w jakimś stopniu ucierpi bez względu na to jak bardzo będziesz się starać. Dzięki temu nauczy się dzielić mamą. 

Może spróbuj odciągać mleko to mały nie będzie tyle wisieć na cycku. Jesteś 3 tygodnie po porodzie, daj sobie na luz przez następny miesiąc, daj zregenerować się ciału i umysłowi, a później ułożysz plan działania. Dziecku nic się nie stanie  jak będzie miało mnie urozmaicone 2 miesiące życia. Zreszto, czy za czasów Twego dzieciństwa mama robiła tyle rzeczy ile ty robisz z córką, pewnie nie, a mimo to wszystko z Tobą OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

co prawda miałam 4 latka, gdy się urodził młodszy syn, ale daliśmy radę. Maly wisiał przy piersi, to czytaliśmy, bawiliśmy się w zagadki itp, chodziliśmy na spacer ok 10.30 na 2 h i później po 15, jak byly dzieci z przedszkola. Maly spal w wózku. Teraz będę miec noworodka i 2 latka i 3m i bardziej sie boję, bo dojdzie pilnowanie przed braciszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc1

Wyluzuj. Wszystko sie ulozy i opracujecie wspolny plan dnia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamarazydwa

Dziękuję za odpowiedź. Racją jest, że moja mama nie poświęcała mi kiedyś tyle czasu. Inne czasy i wychowanie.

Pewnie nic córce nie będzie, ale ona lubi jak się ktoś z nią bawi itd. trochę sama się pobawi, ale głównie szuka towarzyszy ;) jest madrą dziewczynką. Tak to w ciąży chodziłam z nią na zajęcia dla dzieci, na place zabaw te w marketach itd. i cieszyłam się, że coś robi i czegoś się uczy lub po prostu się bawi. W domu jak to w domu. Czas szybko mija. Coś posprzątam, ugotuję, zajmę się noworodkiem i trochę pobawię z córką. Ale to nudne dla dzieciaka. Marzę o ładnej pogodzie, bo będziemy chociaż na plac zabaw chodzić to będą inne dzieci a na ławce mogę nakarmić niemowlaka..ogólnie mówiąc to wpadłam w jakieś przygnębienie. Z mężem też tak sobie teraz jest. Mam do niego żal, że nie rozumie mojej troski o starszą córkę. Uważa, że przesadzam. On bardzo teraz skupia się na pracy i przebranzowieniu a ja to odbieram jakoś negatywnie. Myślałam, że będzie szczęśliwszy, bardziej zaangażowany, skupiony na nowej sytuacji a on szybko przeszedł do porządku dziennego i tak czasem czuję, że dla niego nic się nie zmieniło a moje życie ogromnie. Na mnie spadła opieka i odpowiedzialnosc. Przerosło mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000

Ja swoją 2 i pół latkę posłałam do przedszkola - to był strzał w 10. Mała chętnie spędza tam czas, ciągle robi coś ciekawego, codziennie też kolorowanki, wycinanki, dni tematyczne. Do tego urozmaicone menu. Mam w domu niespełna 4msc dziecko i nie miałabym tyle czasu żeby jej tak gotować. Małej się bardzo podoba w przedszkolu, a ja jestem spokojna że się nie nudzi gdy ja muszę zajmować się jej braciszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mors Ultima Ratio

Wiem, że posypie się na mnie hejt - ale chyba wiedziałaś, na co się piszesz? dziecka w kapuście nie znalazłaś.

jesli  drugie to wpadka, to cóż, życie.

ja mam jedno dziecko, chciane itd., ma prawie 5 lat. myślimy by zacząc starać się o drugie jesienią.

Wiem, że gdybym zaszła w nieplanowaną ciażę jakby dziecko miao mniej niż 2 i pół, 3 w chwili gdy dowiaduję się o ciąży - usunęłabym. tu gdzie mieszkam, na szczęście mogę - ale nie o to chodzi. chodzi o moje pytanie, powtarzam  - chyba wiedziałaś, na co się piszesz?

to ponieś konsekwencje.

I na pewno jest ci ciężko, OK - to poślij starsze do prywatnego przedszkola, choc na dwa dni. to naprawdę ciebie odciąży.

 a jak napiszesz że na prywatne przedszkole Was np nie stać ,to ... po co w takim razie 2 dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość A
32 minuty temu, Gość Mors Ultima Ratio napisał:

Wiem, że posypie się na mnie hejt - ale chyba wiedziałaś, na co się piszesz? dziecka w kapuście nie znalazłaś.

jesli  drugie to wpadka, to cóż, życie.

ja mam jedno dziecko, chciane itd., ma prawie 5 lat. myślimy by zacząc starać się o drugie jesienią.

Wiem, że gdybym zaszła w nieplanowaną ciażę jakby dziecko miao mniej niż 2 i pół, 3 w chwili gdy dowiaduję się o ciąży - usunęłabym. tu gdzie mieszkam, na szczęście mogę - ale nie o to chodzi. chodzi o moje pytanie, powtarzam  - chyba wiedziałaś, na co się piszesz?

to ponieś konsekwencje.

I na pewno jest ci ciężko, OK - to poślij starsze do prywatnego przedszkola, choc na dwa dni. to naprawdę ciebie odciąży.

 a jak napiszesz że na prywatne przedszkole Was np nie stać ,to ... po co w takim razie 2 dzieci...

Matko, zadała proste pytanie, a Ty przeprowadzasz analizę niewiadomo czego. Co ma przedszkole do tego?Ona nie chce pozbyć się dziecka tylko szuka porad MAM, które miały podobnie, jak organizowały, dni, czas, obowiązki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość A

Hormony buszują  po porodzie, jesteś bardziej wrażliwa. Dla męża dużo się nie zmieniło o tyle, że ma jedno dziecko więcej. 

Powiem Tobie z własnego doświadczenia, że dla pierwszego dziecka miałam prawie 4 lata, robiliśmy wszystko co możliwe i chodziliśmy wszędzie, gdzie było można. Wcale nie wpłynęło to jakoś specjalnie na jego rozwój emocjonalny czy fizyczny. Drugie dziecko siłą rzeczy nie mogłam poświęcić tyle czasu ile pierwszemu, a mimo wszystko dziecko rozwija się 3 razy lepiej niż pierwsze. Więc wrzuć na luz.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000
1 godzinę temu, Gość Gość A napisał:

Matko, zadała proste pytanie, a Ty przeprowadzasz analizę niewiadomo czego. Co ma przedszkole do tego?Ona nie chce pozbyć się dziecka tylko szuka porad MAM, które miały podobnie, jak organizowały, dni, czas, obowiązki. 

Pozbyć się? No tak w domu przecież mama takiego malucha znajdzie mnóstwo czasu na kreatywne zabawy dla starszaka. A ciekawe co gdy noworodek jest nieodkładalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamarazydwa

Córka od września idzie do przedszkola.

Dziecko było planowane i nie uciekam od konsekwencji. Chciałam się wygadać i posłuchać porad innych mam. Przypuszczam, że mój smutek przejdzie mi jak oswoję się z nową sytuacją i jak córka też się przyzwyczai do nowej sytuacji. Byłam świadoma, że wszystko się zmieni, ale tak naprawdę zrozumiałam to jak wróciłam ze szpitala;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Moja córka chodziła do żłobka przed narodzinami brata i gdy ja byłam już w domu (koniec ciąży i macierzyński) ona nadal tam chodziła. Nie czuła się odtrącona. Nadal codzień chodziła do dzieci, a wieczorami i w weekendy tata na równi z mamą zapelnial jej czas. Super opcja dla wszystkich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Moja córka chodziła do żłobka przed narodzinami brata i gdy ja byłam już w domu (koniec ciąży i macierzyński) ona nadal tam chodziła. Nie czuła się odtrącona. Nadal codzień chodziła do dzieci, a wieczorami i w weekendy tata na równi z mamą zapelnial jej czas. Super opcja dla wszystkich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×