Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brak motywacji

Poczucie bezsilnosci

Polecane posty

Gość Brak motywacji

Czesc wszystkim. Postanowilam napisac tutaj aby zasiegnac rady osob postronnych. Chodzi o to ze jestem w ciazy , 6 miesiac, nie planowalismy tego z chlopakiem bo ale jest, na poczatku sie zalamalam, on sie cieszyl bardzo od samego poczatku juz. Przed ciaza nasze zycie bylo e miare udane, widzialam ze mu zalezy i mi rowniez zalezalo, jestesmy razem 5 lat z przerwa na pare miesiecy, mielismy jakis kryzys ktorego niestety nie przetrwalismy, ale pare miesiecy rozlaki uswiadomilo nam jak ciezko nam bez siebie , krotko po powrocie bo po 3 miesiacach zaszlam w ciaze. Jak juz wspomnialam ja nie bylam zadowolona, mam 25 lat i mialam kupe planow, on rok starszy ode mnie ale zawsze powtarzal ze chce miec dziecko i doslownir jak sie dowiedzial to cieszyl sir jak to dziecko. Zawsze w naszym zwiazku to ja zajmowalam sie finansami, mielismy wspolne konto, ja oplacalam rachunki , robilam zakupy ( z jego pomoca oczywiscie) niestety jakis czas temu z ciaza zaczelo sie komplikowac, sprawy kobiece, cos z macica itd, lekarz zalecil mi lezec , tak wiec dla dobra dzidzi rzeczywiscie dostosowalam sie do zalecen i leze, pierwszy tydzien moj luby pomagal mi bardzo, sniadania obiady kolacje mialam podstawione pod nos. Niestety jestem osoba bardzo nerwowa i czasami blachostka potrafi wyprowadzic mnie z rownowagi. W tym tygodniu okazalo sie ze jak wszystkir obowiazki spadly na niego to : mandat ktory mial byc oplacony ( jego mandat) ktory byl na moje nazwisko bo jechal moim autem, nie zostal oplacony, wszystkie sprawy urzedowr nie zostaly zalatwione ( gral caly tydzien na kompie badz konsoli, w dodatku nir mamy za bardzo pieniedzy, wchodze na konto, patrze a tam letwir starcza nam na mieszkanie, nie wspomne o rzeczach dla dziecka. Nigdy nir bylismy w takiej podbramkowej sytuacji, starczalo nam mniej wiecej na wszystko ale nie musielismy kupowac mase rzeczy dla dziecka . To mnie tak zdolowalo ze poprostu siedzialam i plakalam od 3 dni, wykrzyczalam mu to wszystko, ze jest nieodpowiedzialny, wydaje kase na glupoty podczas gdy jeszcze nic nie kupilismy dla dziecka. Zaluje wielu rzeczy ktore mu powiedzialam , typu ze nie chcialam miec z nim dziecka bo on sam zachowuje sie jak dziecko, ze jest tak nieodpowiedzialny ze to ostatnia rzecz jaka teraz powinna nas spotkac. Na codzieb jest naprawde kochany, dzisiaj to wszystko mu wykrzyczalam i wpadlam w taka histerie ze nie moglam sie uspokoic, plakalam vez konca i krzyczalam a on poprostu mnie sluchal i nie odezwal sie nawet slowem. Powiedzialam ze od tej pory on zajmuje sie wydatkami i ma kombinowac tak zeby starczylo na oplaty, jedzenie i rzeczy dla dziecka. Nie mamy zle z pieniedzmi az tak, nie przelewa sie ale inni zarabiaja mniej i daja rade a my juz teraz przed narodzinami nie mamy nic. Po tym twierdzilam ze na nic moje wywody, wsiadlam w auto i poprostu chcialam gdzies jechac, z dala od niego, tej calej sprzeczki , problemow. Nie zatrzymal mnie, nie probowal rozmawiac , rozstrzesiona zaplakana wsiadlam do auta i pojechalam. Jak wrocilan juz byl w pracy. Czasem mam wrazenie ze odkad zaszlam w ciaze to on traktujr mnir jedynir jak maszyne ktora ma urodzic mu dziecko, nie miec wlasnego zdania, chodzic wiecznie usmiechnieta bo jak tylko nie mam humoru to mnie unika, nir pocieszy, nie zrobi nic zebym poczula sie lepiej. Ostatnio fakt ze placze czesciej , mam jakies doly , a teraz to juz w ogole. Nie rozmawiamy ze soba , calymi dniami siedze sama, jestesmy w nowym kraju bo niedawno sie przeprowadzilismy, nie znam nikogo. Czuje sir zdana sama na siebie, nawet nir o pieniadze mi teraz chodzi, poprostu czuje sie samotna... prosze powiedzcie mi czy faktycznie jesten taka ... i powinnam sie wziac w garsc czy naprawde mam racje bo juz sama nie wiem co myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powinnaś wziąć się w garść 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji

Moglbys\moglabys rozwinac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Brak motywacji napisał:

Moglbys\moglabys rozwinac?

Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Opamiętaj się bo zostaniesz samotną mamusią z 500 zł alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dch

Autorko, facet powinien teraz myslec o bycie rodziny...tylko czy on jest tego typu facetem? Z tego co opisujesz to on jeszcze nie dojrzal. Musisz bez berwow z Nim pogadac ze musi teraz zaczac wiecej zarabiac I wiecej bedzie na jego glowie. Do niego to musi trafic. Ty Tez musisz byc bardziej odpowiedzialnosc I bardziej kontrolowac emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
4 godziny temu, Gość Dch napisał:

Autorko, facet powinien teraz myslec o bycie rodziny...tylko czy on jest tego typu facetem? Z tego co opisujesz to on jeszcze nie dojrzal. Musisz bez berwow z Nim pogadac ze musi teraz zaczac wiecej zarabiac I wiecej bedzie na jego glowie. Do niego to musi trafic. Ty Tez musisz byc bardziej odpowiedzialnosc I bardziej kontrolowac emocje.

Własnie o to chodzi, ze jestem osoba nerwowa, nienawidze tego u siebie, moze zamiast na spokojnie mu to powiedziec to ja w zlosci wykrzyczalam, ze zawsze wszystko bylo na mojej glowie , ja wszystko wyliczalam i kombinowalam tak zeby starczalo nam na podstawowe rzeczy i mam tego dosyc bo on lekka reki potrafi wydawac pieniadze ktorych nie mamy. Powiedzialam ze od tej pory on zajmuje sie finansami i nie wiem jak to zrobi ale ma starczac na wszystko i niech doliczy rzeczy ktore musimy kupic dla malenstwa. Napewno jest mu bardzo przykro po tej klotni i zaluje wielu rzeczy ktore mu wykrzyczalam ale poprostu czuje ze on ne zdaje sobie sprawy z tego ze teraz wszystko zmieni sie o 360 stopni , cieszy sie z dziecka ale nie podchodzi do tego powaznie. A ja calymi dniami zamartwiam sie czy damy dziecku to co powinni dac rodzice. Stad moja zlosc na niego i moze niepotrzebne awantury... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Opamiętaj się bo zostaniesz samotną mamusią z 500 zł alimentów.

sygerujesz, ze mam akceptować wszystko bo zostane samotna matka ? Oczywiscie bardzo daleka droga do tego bo wiem ze on mnie kocha a ja kocham jego wiec naprwno nie rozstali bysmy sie ot tak ale raczej nie pozwole sobie na kazde zachowanie dlatego ze on odejdzie... 

4 godziny temu, Gość Dch napisał:

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A oddanie dziecka do adopcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kochana życie, tak się zaczyna dorosłość i rodzina zazwyczaj, będzie tylko gorzej, będziesz czuła się bardziej samotna, niezadowolona z partnera. To facet, on nigdy nie zrozumie co się dzieje z kobiecym ciałem, umysłem podczas ciąży i po porodzie. Większość facetów chciałoby być niańczonych do końca życia. On Tobie powie, że on nie wie co od niego oczekujesz, jak ma się zachować bo to taka wygodna taktyka dla nich. Nie zostaje Tobie nic innego jak być silną i wytrwałą dla dziecka. Ja gdybym wiedziała co mnie czeka to z milion razy zastanowiłabym się nad małżeństwem i posiadaniem dzieci, ale miłość, instynkt były silniejsze w tamtym czasie.Mam 30 lat, a czuję się jak stara baba, ciągłe sprzątanie, gotowanie, pilnowanie, obowiązki i obowiązki. Większość z nas tak ma, niektóre napiszą Tobie,że nie, bo to takie prawdziwe kobiety, których nie zajezdzisz, wszystko będą robić same, usługiwać dla męża i cieszyć się. Ty i ja niestety nie zaliczamy się do nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kochana życie, tak się zaczyna dorosłość i rodzina zazwyczaj, będzie tylko gorzej, będziesz czuła się bardziej samotna, niezadowolona z partnera. To facet, on nigdy nie zrozumie co się dzieje z kobiecym ciałem, umysłem podczas ciąży i po porodzie. Większość facetów chciałoby być niańczonych do końca życia. On Tobie powie, że on nie wie co od niego oczekujesz, jak ma się zachować bo to taka wygodna taktyka dla nich. Nie zostaje Tobie nic innego jak być silną i wytrwałą dla dziecka. Ja gdybym wiedziała co mnie czeka to z milion razy zastanowiłabym się nad małżeństwem i posiadaniem dzieci, ale miłość, instynkt były silniejsze w tamtym czasie.Mam 30 lat, a czuję się jak stara baba, ciągłe sprzątanie, gotowanie, pilnowanie, obowiązki i obowiązki. Większość z nas tak ma, niektóre napiszą Tobie,że nie, bo to takie prawdziwe kobiety, których nie zajezdzisz, wszystko będą robić same, usługiwać dla męża i cieszyć się. Ty i ja niestety nie zaliczamy się do nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kochana życie, tak się zaczyna dorosłość i rodzina zazwyczaj, będzie tylko gorzej, będziesz czuła się bardziej samotna, niezadowolona z partnera. To facet, on nigdy nie zrozumie co się dzieje z kobiecym ciałem, umysłem podczas ciąży i po porodzie. Większość facetów chciałoby być niańczonych do końca życia. On Tobie powie, że on nie wie co od niego oczekujesz, jak ma się zachować bo to taka wygodna taktyka dla nich. Nie zostaje Tobie nic innego jak być silną i wytrwałą dla dziecka. Ja gdybym wiedziała co mnie czeka to z milion razy zastanowiłabym się nad małżeństwem i posiadaniem dzieci, ale miłość, instynkt były silniejsze w tamtym czasie.Mam 30 lat, a czuję się jak stara baba, ciągłe sprzątanie, gotowanie, pilnowanie, obowiązki i obowiązki. Większość z nas tak ma, niektóre napiszą Tobie,że nie, bo to takie prawdziwe kobiety, których nie zajezdzisz, wszystko będą robić same, usługiwać dla męża i cieszyć się. Ty i ja niestety nie zaliczamy się do nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kochana życie, tak się zaczyna dorosłość i rodzina zazwyczaj, będzie tylko gorzej, będziesz czuła się bardziej samotna, niezadowolona z partnera. To facet, on nigdy nie zrozumie co się dzieje z kobiecym ciałem, umysłem podczas ciąży i po porodzie. Większość facetów chciałoby być niańczonych do końca życia. On Tobie powie, że on nie wie co od niego oczekujesz, jak ma się zachować bo to taka wygodna taktyka dla nich. Nie zostaje Tobie nic innego jak być silną i wytrwałą dla dziecka. Ja gdybym wiedziała co mnie czeka to z milion razy zastanowiłabym się nad małżeństwem i posiadaniem dzieci, ale miłość, instynkt były silniejsze w tamtym czasie.Mam 30 lat, a czuję się jak stara baba, ciągłe sprzątanie, gotowanie, pilnowanie, obowiązki i obowiązki. Większość z nas tak ma, niektóre napiszą Tobie,że nie, bo to takie prawdziwe kobiety, których nie zajezdzisz, wszystko będą robić same, usługiwać dla męża i cieszyć się. Ty i ja niestety nie zaliczamy się do nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
17 minut temu, Gość Gość napisał:

A oddanie dziecka do adopcji?

 No chyba zart ... niee, to nie wchodzi w gre. 

4 godziny temu, Gość Dch napisał:

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Kochana życie, tak się zaczyna dorosłość i rodzina zazwyczaj, będzie tylko gorzej, będziesz czuła się bardziej samotna, niezadowolona z partnera. To facet, on nigdy nie zrozumie co się dzieje z kobiecym ciałem, umysłem podczas ciąży i po porodzie. Większość facetów chciałoby być niańczonych do końca życia. On Tobie powie, że on nie wie co od niego oczekujesz, jak ma się zachować bo to taka wygodna taktyka dla nich. Nie zostaje Tobie nic innego jak być silną i wytrwałą dla dziecka. Ja gdybym wiedziała co mnie czeka to z milion razy zastanowiłabym się nad małżeństwem i posiadaniem dzieci, ale miłość, instynkt były silniejsze w tamtym czasie.Mam 30 lat, a czuję się jak stara baba, ciągłe sprzątanie, gotowanie, pilnowanie, obowiązki i obowiązki. Większość z nas tak ma, niektóre napiszą Tobie,że nie, bo to takie prawdziwe kobiety, których nie zajezdzisz, wszystko będą robić same, usługiwać dla męża i cieszyć się. Ty i ja niestety nie zaliczamy się do 

Wiem o co Ci chodzi, juz milion razy slyszalam, ze on nie wie o co mi chodzi, ze tez sie stara a ja wiecznie sie tylko czepiam. Zawsze bylismy blisko, on raczej tez jet osoba bardzo wrazliwa,  ostatnio mam wrazenie ze mam sobie radzic sama, nie chodzi o rzeczy fizyczne typu zakupy, posprzatac, czy gdzies podjechac, bo to wszystko zrobi. Ostatnio naprawde mam gorsze dni i jakiegos dola, chodze i placze po katach , a jak przy nim zaczne mowic (wlasciwie krzyczec)o co mi chodzi to udaje ze nic nie powiedzialam po czym mnie unika , nie pocieszy, nie porozmawia, a to jeszcze bardziej mnie doluje bo czuje sie tak jakby mu nie zalezalo, mam mu urodzic dziecko ale co sie dzieje ze mna to juz olewa. Przykre to strasznie co piszesz ze masz 30 lat i czujesz sie jak stara baba i ze bys sie zastanowila wczesniej nad dziecmi.. Ile masz "sztuk" 😛 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Brak motywacji napisał:

Wiem o co Ci chodzi, juz milion razy slyszalam, ze on nie wie o co mi chodzi, ze tez sie stara a ja wiecznie sie tylko czepiam. Zawsze bylismy blisko, on raczej tez jet osoba bardzo wrazliwa,  ostatnio mam wrazenie ze mam sobie radzic sama, nie chodzi o rzeczy fizyczne typu zakupy, posprzatac, czy gdzies podjechac, bo to wszystko zrobi. Ostatnio naprawde mam gorsze dni i jakiegos dola, chodze i placze po katach , a jak przy nim zaczne mowic (wlasciwie krzyczec)o co mi chodzi to udaje ze nic nie powiedzialam po czym mnie unika , nie pocieszy, nie porozmawia, a to jeszcze bardziej mnie doluje bo czuje sie tak jakby mu nie zalezalo, mam mu urodzic dziecko ale co sie dzieje ze mna to juz olewa. Przykre to strasznie co piszesz ze masz 30 lat i czujesz sie jak stara baba i ze bys sie zastanowila wczesniej nad dziecmi.. Ile masz "sztuk" 😛 ?

O masakra... ty jesteś nieznośna pewnie masz z nim za dobrze i aż ci odwaliło i nim pomiatasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

O masakra... ty jesteś nieznośna pewnie masz z nim za dobrze i aż ci odwaliło i nim pomiatasz

O tak z opisu wynika jaki to idealny typ, ja rozumiem że ty z tych zdesperowanych i rzucialabys się na takiego bez chwili zastanowienia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

O masakra... ty jesteś nieznośna pewnie masz z nim za dobrze i aż ci odwaliło i nim pomiatasz

 

16 minut temu, Gość Brak motywacji napisał:

Wiem o co Ci chodzi, juz milion razy slyszalam, ze on nie wie o co mi chodzi, ze tez sie stara a ja wiecznie sie tylko czepiam. Zawsze bylismy blisko, on raczej tez jet osoba bardzo wrazliwa,  ostatnio mam wrazenie ze mam sobie radzic sama, nie chodzi o rzeczy fizyczne typu zakupy, posprzatac, czy gdzies podjechac, bo to wszystko zrobi. Ostatnio naprawde mam gorsze dni i jakiegos dola, chodze i placze po katach , a jak przy nim zaczne mowic (wlasciwie krzyczec)o co mi chodzi to udaje ze nic nie powiedzialam po czym mnie unika , nie pocieszy, nie porozmawia, a to jeszcze bardziej mnie doluje bo czuje sie tak jakby mu nie zalezalo, mam mu urodzic dziecko ale co sie dzieje ze mna to juz olewa. Przykre to strasznie co piszesz ze masz 30 lat i czujesz sie jak stara baba i ze bys sie zastanowila wczesniej nad dziecmi.. Ile masz "sztuk" 😛 ?

Sztuk dwie 😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

O masakra... ty jesteś nieznośna pewnie masz z nim za dobrze i aż ci odwaliło i nim pomiatasz

A skad wniosek ze nim pomiatam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oona

Z twojego opisu wynika, ze nie panujesz nad soba, histeryzujesz, nie jestes w stanie rozmawiac rzeczowo. I jeszcze oczekujesz - jak male rozwydrzone dziecko -, ze po zrobionej przez ciebie aferze on za toba poleci, przytuli, pocieszy. Dziwie sie, ze ktos wogole tak moze albo chce zyc. Moj maz w ciagu 15 lat malzenstwa tylko podniosl na mnie glos i bardzo tego zalowal. Ostrzeglam go, ze nastepnego razu juz nie bedzie, nie pozwole sobie jako dorosly czlowiek na to, zeby ktos, z kim zyje, w taki sposob sie do mnie odnosil. Podziwiam towjego partnera, ze tobie jeszcze nie wyznaczyl granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara

Jestes jak wydac histeryczka, jak moja matka. Po jakims czasie wszyscy juz jej mielismy dosc, chociaz tak sie on nas starala. A ciaza to nie choroba, wiec nie jestes bohaterka, ktora sie poswieca, zeby "mu dziecko urodzic". Rodzisz tez dla siebie, czy nie. A bociany dzieci nie przynosza, wiec nie swiruj, jak nie jestes w stanie poradzic sobie bez histerii w sytuacjach stresowych, to nie nadajesz sie ani na matke ani na partnerke. Terapia albo Yoga albo bezludna wyspa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila

Ja tez uważam że skoro przez 5 lat nie czułas sie źle w tej relacji tzn że Ci odpowiadała. Nie był wylewny, nie był superdojrzały , ty zarządzałaś kasą i nie oczekiwałas za wiele z jego strony. To że zaszłaś w ciążę nie zmeni jego obowości, dojrzałości, to tak nie działa...Mysle  ze dopiero teraz  podswiadomie czujesz że wpakowałas sie w kanał bo on sie na ojca nie nadaje i to Cie najbardziej denerwuje... Ale może nie jest tak zle i wszystko sie jeszcze ułozy. Musisz wyłozyc" kawe na ławe" i spokojnie wytłumaczyc jakie są Twoje oczekiwania  a potem tego wymagać. Oboje musicie sie oswoic z nowa sutuacją i powoli wszystko poukładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd

Autorko chyba najwyższy czas, żeby przemyśleć własne zachowanie. Piszesz, że zawsze zajmowałaś się sprawami opłat itd. I teraz nagle oczekujesz zmiany? Gorzej się poczułaś, ale partner pomagał w domowych obowiązkach. Zapomniał o czymś czy nie dopilnował czego nigdy nie robił. Zwyczajnie mogłaś mu przypomnieć. A nawet jeżeli zawalił sprawę to jest powód, żeby z braku zapłacenia mandatu mówić, że nie chciałaś mieć z nim dziecka? Co do finansów, chyba w tym miesiącu nie wydał więcej kasy? Pewnie wydajecie tyle samo co kiedyś tylko teraz będziecie mieć więcej wydatków, to jest kwestia to przedyskutowania. I jeszcze jedno, to nie on zrobił to dziecko tylko zrobiliście go razem i musicie wziąć za to odpowiedzialność, również finansową. Wiem, że jest ci ciężko, ciążą, hormony, ale musisz trochę wyluzować, takie sceny histeryczne nie są normalne. Wiadomo, że martwisz się, strach itd to jest normalne, ale wydzieranie się, wychodzenie z domu itd, to nie jest normalne zachowanie. Więcej, to ty oczekujesz, że ma ciebie zatrzymywać? Kobieto masz naprawdę zaburzenia emocjonalne. Nikt za ciebie nie załatwi pewnych problemów. Musisz pogadać z partnerem ustalić zasady, również kwestie finansowe. Piszesz, że jesteś w innym kraju. Pracujesz? Jesteś na zwolnieniu? W innych krajach też są grupy wsparcia, można pogadać z innymi matkami. W wielu krajach za urodzenie dostaje się spory jednorazowy benefit za który spokojnie zrobicie wyprawkę. W jakim kraju jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk6

HORMONY ROBIĄ TEŻ SWOJE STĄD TE STANY NERWOWOSCI, SMUTKU I DOLY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila

Dokładnie, burza hormonalna w ciązy to nie jest czas na radykalne decyzje w życiu. Postarajcie sie dogadać i cieszcie sie tym co macie bo wiele osób marzy o własnym dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi, zarowno te pelne zrozumienia jak i krytyczne 🙂 daliscie mi troche do myslenia, sama zle sie z tym czuje, ze nie potrafie zapanowac nad swoja zloscia czasem, oczywiscie nie zawsze tak jest ze krzycze na niego czy cos, juz tez bez przesady, wtedy faktycznir pewnie w koncu by uciekl. Postanowilam, ze pojde do psychologa, zeby moze dowiedziec sie stad u mnie ta zlosc i w jaki sposob moge ja pochamowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Kochana życie, tak się zaczyna dorosłość i rodzina zazwyczaj, będzie tylko gorzej, będziesz czuła się bardziej samotna, niezadowolona z partnera. To facet, on nigdy nie zrozumie co się dzieje z kobiecym ciałem, umysłem podczas ciąży i po porodzie. Większość facetów chciałoby być niańczonych do końca życia. On Tobie powie, że on nie wie co od niego oczekujesz, jak ma się zachować bo to taka wygodna taktyka dla nich. Nie zostaje Tobie nic innego jak być silną i wytrwałą dla dziecka. Ja gdybym wiedziała co mnie czeka to z milion razy zastanowiłabym się nad małżeństwem i posiadaniem dzieci, ale miłość, instynkt były silniejsze w tamtym czasie.Mam 30 lat, a czuję się jak stara baba, ciągłe sprzątanie, gotowanie, pilnowanie, obowiązki i obowiązki. Większość z nas tak ma, niektóre napiszą Tobie,że nie, bo to takie prawdziwe kobiety, których nie zajezdzisz, wszystko będą robić same, usługiwać dla męża i cieszyć się. Ty i ja niestety nie zaliczamy się do nich. 

Podpisuje się rękami i nogami.

Dodam, że ja już pewne zachowania męża czy też brak zainteresowania olewam i żyje dalej. Też jestem teraz w ciąży ale już drugiej. Nie podał mi od początku nawet szklanki herbaty, mimo, że początkowo też miałam niby leżeć. Nie oczekuje już od niego nic. Jest mi z nim wygodnie, po prostu łatwiej, bo wiem, że jak pokaże palcem, powiem grzecznie bez nerwów to zrobi i mimo wszystko jest dobra osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Podpisuje się rękami i nogami.

Dodam, że ja już pewne zachowania męża czy też brak zainteresowania olewam i żyje dalej. Też jestem teraz w ciąży ale już drugiej. Nie podał mi od początku nawet szklanki herbaty, mimo, że początkowo też miałam niby leżeć. Nie oczekuje już od niego nic. Jest mi z nim wygodnie, po prostu łatwiej, bo wiem, że jak pokaże palcem, powiem grzecznie bez nerwów to zrobi i mimo wszystko jest dobra osoba.

Rozumiem. Wychodzi na to ze wypada mi tylko przytakiwac i nie denerwowac bo to i tak nic nie da 😛 pewnie troche czasu mi to zajmie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak motywacji
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Podpisuje się rękami i nogami.

Dodam, że ja już pewne zachowania męża czy też brak zainteresowania olewam i żyje dalej. Też jestem teraz w ciąży ale już drugiej. Nie podał mi od początku nawet szklanki herbaty, mimo, że początkowo też miałam niby leżeć. Nie oczekuje już od niego nic. Jest mi z nim wygodnie, po prostu łatwiej, bo wiem, że jak pokaże palcem, powiem grzecznie bez nerwów to zrobi i mimo wszystko jest dobra osoba.

Rozumiem. Wychodzi na to ze wypada mi tylko przytakiwac i nie denerwowac bo to i tak nic nie da 😛 pewnie troche czasu mi to zajmie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×