Wszyscy traktują mnie jak upośledzonwgo tylko dlatego że jestem bardzo nieśmiały?

Mam dosc tego stanu! Mam juz prawie 31l a nadal jestem taki sam jak byłem całe życie.

Wszyscy tylko potrafią powiedzieć ogarnij się ,a przecież to wymaga skupienia nad setką aspektów zachowań, aw jakim wieku wy ogarneliscie życie???

jedynie studia były dobrym okresem bo oba kierunki przeszedłem bardzo szybko bez komplikacji.

Tylko co trafiłem na rynek pracy to odbijam sie od jednej sciany do drugiej, moje prace (nigdy nie byly za więcej niż 2200 netto :( )trwają dzien, tydzien, 2 tygodnie, miesiąc najdluzej to 8 miesiecy. Przez to że się o nic nie pytam bo jestem nieśmiały to szefowie myslą że mam wy...e i mnie w każdej robocie degradują do najgorszych prac, az w koncu wywalają.

Z dziewczynami ten sam problem jak z pracą, mimo iż jestem wysoki 184, dobrze zbudowany a waże optymalnie bo 79 i o wage dbam (mimo że mi sie metabolizm zatrzymal po 30tce) i w ogóle to jeszcze do 28 niezle wyglądałem ale tego nigdy nie doceniałem (jej jak przeglądam stare foty to żałuje ze sie tak nieśmiało zachowywałem, teraz mam małe zakola, ale na szczescie jeszcze nie tak bardzo widoczne)

W ogóle to czułem ze dziewczyny sie interesują mną i slyszalem z opowiesci znajomych, ale ja jsk to ja nic z tym nie robiłem, a one czekały na kroki które nigdy nie nadeszły z powodu niesmiałosci i katechizmu ktorego przestrzegam.

Kurde nawet prawka przez to nie robiłem.

Jej to wygląda na to że niesmiałość to największe upośledzenie dla faceta u kobiet???

Możesz byc kwazimodo nawet ale jak jestes odważny imasz bajere to masz wszystko???

Jrstes nieśmiały to zdychaj sam czyż tak?

jak w pracy nie oteafisz zapytac co masz robic, to wymagasz raczej leczenia psychatrycznego

Też myślę, że ty mylisz nieśmiałość z jakimiś zaburzeniami psychicznymi. Nieśmiałość to cecha połowy ludzkości, powoduje trochę więcej nerwów w różnych sytuacjach i skrępowania, to co ty opisujesz nie jest normalne. Ustaw sobie chłopie jakies priorytety w życiu, idz na leczenie bo ty kurva nawet pracy się nie nadajesz i samodzielnego utrzymania a nie kobietami sobie zaprzątasz w głowie. Wszedłeś w wiek, w którym życiowe nieudacznictwo jest gorszym problemem w kontaktach z kobietami niż brak "bajery".