dlaczego kobiety są z obleśnymi mężczyznami

Piszą tutaj kobiety, które są zaradne, finansowo dają sobie radę, są zadbane a mają mężów dosłownie obleśnych. I nie wynika to z choroby, tylko ze zwykłego niechlujstwa, lenistwa itd. I jak w ogóle można z kimś takim uprawiać seks. Rozumiem, że jest część populacji, której nie przeszkadza nie mycie zębów, brudne skarpety, pot itd., ale dla większości jest to jednak przynajmniej uciążliwe. Rozumiem, ze ludzie z wiekiem się zmieniają, już nawet jestem w stanie przymknąć oko na jakieś nadprogramowe kilogramy, owszem do tego trzeba trochę więcej czasu żeby utrzymać ładną sylwetkę. Chociaż i tak tego nie bronię. Ale nie mycie zębów??? Chodzenie spać brudnym??? Tłuste włosy ??? Brak dbania o zarost u facetów ??? Sama byłam przez jakiś czas z mężczyzną, który na początku naprawdę dbał o siebie, ogólnie był przystojny. Z czasem przybyło mu kilogramów i poszło to w brzuch i w twarz. Brzydko to wyglądało. Facet przez 30 a wyglądał jakby był w ciąży. Najbardziej przeszkadzał mi chód, nogi szeroko rozstawione i takie kłapanie. Ech....Ale to jeszcze można przełknąć. Później zaniedbał włosy, wpadł na pomysł, że je lekko zapuści, wyglądało to okropnie. I nie tylko moje zdanie. Co do reszty oczywiście mył zęby, brał prysznic, dbał o strój. Nie był to powód, że go zostawiłam ale już był powód, że brzydziłam się w trakcie seksu i zwyczajnie nie miałam ochoty. Z czasem doszły inne pobudki i rozstaliśmy się. Nie chcę powiedzieć, że wygląd jest najważniejszy, na pewne rzeczy nie mamy wpływu, rozumiem, że ktoś przytyje kilka kilogramów, ale no cóż trzeba wziąć się w garść i spróbować coś z tym zrobić. Ale jak można z jakimś takim spać w jednym łóżku? Jak żyć? I jak jeszcze czytam, że taki facet wymaga ładnej prezencji u kobiety, to szczyt hipokryzji. 

Poniewaz staraly sie wyrobic przed 30, albo 40 stka.

bo polki nie potrafią żyć z godnością w samotności. tyle w temacie

Kazdy się starzeje, kapcanieje i w różną stronę może to pójść. Ja się np roztylam 20 kilosow po dzieciach(i od zarcia oczywiście) i wątpię żeby mojemu mezowi to pasowało. Mój mąż lysieje, też pasie się, mi się to nie podoba, nie jest to sexy, no ale co mam zrobić? Czasu nie zatrzymam. A czasami są takie sytuacje w rodzinie i w życiu, problemy z dzieciakami, ciężkie choroby, że ludzie puszczają wiosła.

A poza tym gdy dobry,fajny partner się zapuści, to jakoś tak glupio  zapodać mu kopala w doopala tylko i wyłącznie za wygląd czy smród...

Kazdemu przeszkadza co innego. Ja sie kompletnie brzydze własnie osób z jakąkolwiek nadwaga, bo taka tłusta skóra jest ohydna w dotyku. sama sie nie myje przesadnie, tak co drugi dzien, wiec wymagam tego samego. 

a o co ci chodzi z zarostem autorko? Tzn ma dbac zeby miec zarost czy nei miec? 

ja np. lubie facetów z zarostem, a ogoleni wg mnie wyglądają jak cioty.