Moje synowe awansowały społecznie dzięki zamazpojsciom z moimi synami. Kiedyś były nikim. A teraz odebrały mi wszystko, synów. Czy tak być powinno?

55 minut temu, Gość Aaa napisał:

Selekcji... mam dwie córki. Jedna jest młodą lekarką, druga finansistką. Takich, co dokonują selekcji, omijają szerokim łukiem.

I dobra, będą głaskać wiecznie kotki na SORze albo gapiąc się bezmyślnie w excela. Nawet mi ich nie żal :)

Przed chwilą, Gość gość napisał:

I dobra, będą głaskać wiecznie kotki na SORze albo gapiąc się bezmyślnie w excela. Nawet mi ich nie żal :)

Bardzo dobrze. To pewnie panienki z gatunku tych co wyżej s,rają niż dvpe mają. W sam raz na jeden raz dla mojego syna, bez opcji śniadania bo przecież takowa sobie nie zrobi, gdyż obowiązuje "partnerstwo".

to wyjdzie głodna okrakiem po nocy :D

Pewnie prowo, ale zawsze mnie dziwią takie teściowe. Zamiast wspierac synów i cieszyć się, ze sie dogadają z żonami, to ryją i sabotują zwiazek... nikt ci syna nie zabrał , dorósł i usamodzielnil sie

1 godzinę temu, Gość EwaEwa2 napisał:

I brawo. Ja mam dorosłego syna i nie wyobrażam sobie, by mógł mieć wśród tych selekcjonerów kobiet kolegów, przyjaciół. Jest studentem, ambitnym młodym mężczyzną, którego uczyliśmy szacunku do kobiet. Nie robimy mu listy kierunków studiów, na których może szukać dziewczyny, żony. 

A moja teściowa przeciwnie, marzyła by koniecznie synowe były po kierunku takim jak synkowie lub pokrewnym. Gardzi wykształceniem synowych bo mają humanistyczne a nie ściśle. Jak to słusznie ktoś napisał, ją tez już żółć zalewa. 

3 godziny temu, Gość gość napisał:

I dobra, będą głaskać wiecznie kotki na SORze albo gapiąc się bezmyślnie w excela. Nawet mi ich nie żal

a twój synalek bedzie wiecznie walił groochę, selekcjoner piep/rzony

 nauczam synów by dokonali dobrej selekcji wedle pewnego klucza

xx

klucza od plebanii ma się rozumieć

 nauczam synów by dokonali dobrej selekcji wedle pewnego klucza

xx

jasne, bo do twoich synalków kolejka się ustawia, jak do selekcjonera Mengele na rampie w Auschwitz

3 godziny temu, Gość gość napisał:

to wyjdzie głodna okrakiem po nocy

głodna nie wyjdzie, opróżni twojemu synusiowi załadowaną przez ciebie lodówkę i nie będzie miał ani śniadania, ani kolacji, aż mamunia nie poratuje

2 minuty temu, Gość von napisał:

głodna nie wyjdzie, opróżni twojemu synusiowi załadowaną przez ciebie lodówkę i nie będzie miał ani śniadania, ani kolacji, aż mamunia nie poratuje

mój synuś żywi sie pozajelitowo jak każdy chłoptaś z wypadnietym odbytem

panienki z gatunku tych co wyżej s,rają niż dvpe mają

xx

piszesz o swoim synalku czy o sobie stara rozgwintowana ruro, o tak on wypina doopę bardzo wysoko, a co do sra/nia to zwieracze już mu nie trzymają, a średnica jak twojego wiadra stara pesdo

Często tak bywa, przyjdzie ..., usiądzie półkę wyżej i wielką damę udaje

2 godziny temu, Gość Eeeee napisał:

Często tak bywa, przyjdzie ..., usiądzie półkę wyżej i wielką damę udaje

analogiczne: przyjdzie taki gołodoopiec i nieudacznik, usiądzie półkę wyżej (czyli spadek dostanie albo prace po znajomości) i macho udaje

Przykro mi autorko, tak to jest jak się nie ma córki. Niby synów łatwiej wychować, ale potem kontakt jest często taki z matkami jak ty masz. 

49 minut temu, Gość Goscccc napisał:

Przykro mi autorko, tak to jest jak się nie ma córki. Niby synów łatwiej wychować, ale potem kontakt jest często taki z matkami jak ty masz. 

Nieprawda. Bzdura. Ja mam matkę, ona bardziej trzyma z moim bratem. On zwąchał że dostanie majątek jak zostanie z rodzicami i dlatego żyje na wsi 100 km od normalnego miasta. Nie liczę miasteczka powiatowego które wieje grozą braku zatrudnienia. Moja matka i ojciec zawsze z nim trzymali bo im do niego bliżej, nie uczył się, wiele od życia nie oczekuje to się z nim utożsamiają.