Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana

Mąż zepsuł wprowadzaniem nerwowej atmosfery i narzekactwem kolejny weekend. Czy któraś z Was ma podobny problem? Co mi radzicie?

Polecane posty

Gość afafa
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego w ogole z nim jestes i masz dzieci? Czub, choleryl, agresor, znaca sie nad Tobą psychicznie, dziecko na to patrzy...nie pisz,,że po urodzeniu dziecka tak mu sie zrobilo

Dlaczego doszło do tego, że mam z nim dzieci? Bo nie wiedziałam, że mu odwali. Pytasz dlaczego? Dlatego:

"Punktem kulminacyjnym w przeobrażeniu związku, przejściu z etapu uwodzenia do etapu, w którym pojawiają się pierwsze symptomy zachowań przemocowych, jest zazwyczaj moment zawarcia związku małżeńskiego, okres ciąży bądź narodziny dziecka. Można przypuszczać, że osoba stosująca przemoc czuje się wtedy pewniej, gdyż zyskuje określone więzy, z których osobie zależnej od niej nie będzie tak łatwo się wyzwolić."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najgorzej to z takim chamem. Twój mąż to przemocowiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

współczuje. Mysle ze dojdziesz w koncu do sciany i sama z chęcią bedziesz wolała isc mieszkac do rodziny lub wynajetego pokoju, wszystko bedzoie lepsze niz zycie z agresorem ktory cie deprecjonuje i podkopuje twoje poczucie wlasnej wartosci. odżyjesz bez tej huby, wrzoda. tak bylo u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Masakra. Wyślij męża do jakiegos terapeuty czy cos. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww

Spoko nie przejmuj się mój wiecznie huczy. Nie boję się go ale już czasem boję się odezwać .  Ciagl3 naburmuszona geba wszystko mu przeszkadza. W pociągu dużo ludzi . Wszystko .  A jak coś mu się nie uda to moja wina przecież. Zmienił się o 180 stopni jakieś dwa lata temu po urodzeniu dziecka. Potknie się mija wina bo przecież szłam za nim.  Wlezie na mnie z premedytacją nadepnie mija wina bo byłam prz3e nim . I tak że wszystkim 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhyf

jestem identyczna jak twoj maz , rowniez robie takie jazdy mojemu mezowi 😞 
Twoj maz tak jak ja jest po prostu niezadowolony ze swojego zycia i tak sie odgrywa na tobie i swoim otoczeniu. 
Ja najchetniej porzucilabym swojego meza i zyla tak jak przed slubem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odległość

Mój mąż też jest takim prostakiem i burakiem,nienawidzę go.Kiedyś powiedziałam "może wyskoczymy gdzieś na weekend?" a on mówi "tak ,przez okno"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uczył
1 godzinę temu, Gość hyhyhyf napisał:

Ja najchetniej porzucilabym swojego meza i zyla tak jak przed slubem... 

ja natomiast chętnie porzuciłabym swojego męża i związała bym się z facetem który ma poczucie humoru i włącza się do domowych obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Uczył napisał:

ja natomiast chętnie porzuciłabym swojego męża i związała bym się z facetem który ma poczucie humoru i włącza się do domowych obowiązków.

ale czy taki by Cię chciał i nie odrzucił co podważyłoby Twoje poczucie wartości jeszcze bardziej niż posiadanie w domu portek choleryka? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

U mnie jest podobnie. Początkowo mąż potrafił dos,rac tylko mi, a do innych był jak plaster miodu, co mnie doprowadzało do furii, bo było przejawem braku szacunku. Inaczej tłumaczyłabym, że jest po prostu chamem. 

Z biegiem lat sytuacja trochę się odwróciła, tj. ja go nauczyłam normalnych odżywek do mnie i tepie każde chamskie zapędy. Za to mąż stał się typem buca, sam mówi że to szczerośc i prostolinijność, ale dla mnie jest ogromna różnica między prostolinijnościa a prostactwem. A mąż idzie w to drugie.... Jest mi w wielu sytuacjach po ludzku wstyd za niego. Ale.... Staram się brać to na chłodno, jego sprawa, on sobie wyrabia opinie na swój temat wśród innych sam itp. śmieszy mnie tylko czasem jak pełen szczerego zdziwienia zastanawia się dlaczego inni (jego, moja rodzina, znajomi wspólni) wola rozmawiać ze mną niż z nim 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość hyhyhyf napisał:

jestem identyczna jak twoj maz , rowniez robie takie jazdy mojemu mezowi 😞 
Twoj maz tak jak ja jest po prostu niezadowolony ze swojego zycia i tak sie odgrywa na tobie i swoim otoczeniu. 
Ja najchetniej porzucilabym swojego meza i zyla tak jak przed slubem... 

A czemu nie odejdziesz od męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 17.03.2019 o 20:23, Gość Gość napisał:

Jak myślisz, z czego wynika ta frustracja? Słabe dzieciństwo? Nieciekawe geny? A jak inni w jego rodzinie?

Mam identycznie z swoim mężem. Nie wiem co jest przyczyną ale u mojego męża była taka sytuacja ze w wieku 19lat zmarł mu ojciec. Teściowa praktycznie cała odpowiedzialność za dom i trójkę rodzeństwa złożyła na barki swojego syna a mojego męża. Poradził sobie bardzo dobrze zawsze mi to imponowalo ale gdy zenil się w wieku 32 lat po 3 latach urodził się syn i chyba go to przeroslo. Właśnie zaczęło się to po narodzinach syna. Teściowa po dziś dzień dźwiga mu ciśnienie i potrafi wytknac że cóż mąż dostał  jej dom..... Tyle że po dziś dzień mieszka tu szwagier i szwagierka. Zresztą na sepa bo my za wszystko płacimy. Wydaje mi się że mąż zdał sobie sprawę w jakie g.... 9 wdepnal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiele związków żyje tak jak piszecie. Ja też często mam swojego partnera dość. Potrafi być chamski, uparty, upierdliwy i we wszystkim jest moja wina a on bidulek. W domu w niczym mi nie pomaga nawet szklanki po sobie nie umyje. Czasami jak słucham tych bzdur ktöre wygaduje  to się zastanawiam czy wszystko dobrze z jego głową. A jak inni zwracają mu uwagę że robi źle to odpowiada, że jest sobą i się nie zamierza zmieniać. Dość często żałuję, że mam takiego faceta i coraz częściej myślę o rozwodzie, ale chyba jeszcze nie jestem gotowa na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Odległość napisał:

Mój mąż też jest takim prostakiem i burakiem,nienawidzę go.Kiedyś powiedziałam "może wyskoczymy gdzieś na weekend?" a on mówi "tak ,przez okno"..

O to dopiero ma facet poczucie humoru:) U mnie jest podobnie chwilami mam już dość. Czasami jak widzę małżeństwa gdzie facet jest mądry,  kulturalny i dba o swoją żonę i dzieci to jest mi przykro, że ja mam takiego jełopa który  ani nie jest mądry ani  miłym ani nie potrafi  zadbać o swoją rodzinę. Oczywiście przed ślubem był inny a teraz po kilku latach coraz bardziej z zachowaniem upodabnia się do swojego ojca mojego teścia który był okropnym ojcem i mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mam identycznie z swoim mężem. Nie wiem co jest przyczyną ale u mojego męża była taka sytuacja ze w wieku 19lat zmarł mu ojciec. Teściowa praktycznie cała odpowiedzialność za dom i trójkę rodzeństwa złożyła na barki swojego syna a mojego męża. Poradził sobie bardzo dobrze zawsze mi to imponowalo ale gdy zenil się w wieku 32 lat po 3 latach urodził się syn i chyba go to przeroslo. Właśnie zaczęło się to po narodzinach syna. Teściowa po dziś dzień dźwiga mu ciśnienie i potrafi wytknac że cóż mąż dostał  jej dom..... Tyle że po dziś dzień mieszka tu szwagier i szwagierka. Zresztą na sepa bo my za wszystko płacimy. Wydaje mi się że mąż zdał sobie sprawę w jakie g.... 9 wdepnal

To ja bym mu wykrzyczala że to że dał z siebie zrobić frajer to nie powód by się na tobie wyrzywac niech się wyladowywuje na matce czy rodzenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "

Niestety ale i ja muszę dołączyć do was, kobiet które mają meza przmocowca. Moj to chodzący agresor. Mam dość coraz częściej to nawet z Bogiem się kloce o to moje ...ane życie. Czytający wasze wypowiedzi zastanawiała się całkiem na serio czy to nie ja napisałam. Dlatego współczuję wam i sobie z całego serca. Wszystko odbija się o kasę jak by była to żadna z nas z takim podłym typem by nie była 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz rację w 100%. Zwykle blokuje nas przed odejściem kwestia materialna. Czasami aż wyć się człowiekowi chce z bezradności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

To ja bym mu wykrzyczala że to że dał z siebie zrobić frajer to nie powód by się na tobie wyrzywac niech się wyladowywuje na matce czy rodzenstwie

Uwierz są faceci na których ani krzyk ani prośba nie działa, jeszcze potrafi wtedy wyzwać człowieka od głupich bab, albo psychicznych. Ciężkie życie z takim typem nawet jak człowiek się stara to zawsze coś mu się nie podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

 

U mnie to samo. Czasami szlag mnie trafia jaki dla mnie jest wredny chamski itp.... A odbiera telefon i miód malina. Chociaż co nie którzy już też się przekonali jaki jest wredny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doswiadczona

Jeden z niewielu wartosciowych tematów na tym forum.

Jak widzicie nie odezwal sie nikt kto sobie z takim facetem poradził,  skłonił go do skutecznej terapii. Wniosek: trzeba uciekać. Ja tego w pore nie zrobilam, wpedzilam sie we wspolny kredyt, dalam stlamsic, straciłam wiarę w siebie ... dzisiaj wiem - nie warto tkwić w takim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiem że najlepiej uciekać... Tylko co jak nie ma gdzie. Od kilku tygodni przegladam ogłoszenia że sprzedaża mieszkan. Wiem że mogłabym kupić jakieś małe mieszkanko ale cholernie się boję że nie dam rady. Mamy dwojke dzieci które kochają tatę. A ja choruje na leki wydaje 500 zł miesięcznie. Z drugiej strony te choroby nie biorą się z nikąd moim zdaniem ten stres i, ycue z mężem mnie załatwia. Mam problemy z jelitami, drogami zolciowymi  kregoslupemw zeszłym tyg. Po kolejnej akcji z krzykami itp... podskoczylo mi ciśnienie doszły lekarstwa jeszcze na to. Chciałabym wyjechać na stałe do Niemiec tam mam rodzinę ale wiem że mąż nie pozwoli na wyjazd dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wiem że najlepiej uciekać... Tylko co jak nie ma gdzie. Od kilku tygodni przegladam ogłoszenia że sprzedaża mieszkan. Wiem że mogłabym kupić jakieś małe mieszkanko ale cholernie się boję że nie dam rady. Mamy dwojke dzieci które kochają tatę. A ja choruje na leki wydaje 500 zł miesięcznie. Z drugiej strony te choroby nie biorą się z nikąd moim zdaniem ten stres i, ycue z mężem mnie załatwia. Mam problemy z jelitami, drogami zolciowymi  kregoslupemw zeszłym tyg. Po kolejnej akcji z krzykami itp... podskoczylo mi ciśnienie doszły lekarstwa jeszcze na to. Chciałabym wyjechać na stałe do Niemiec tam mam rodzinę ale wiem że mąż nie pozwoli na wyjazd dzieci. 

Możesz na razie wynająć jak nie chcesz od razu kupować. Przestań wymyślać sobie wymówki żeby tylko nic nie zmieniać. Czekaj dalej to zniszczysz życie dzieciom. Naprawdę nie widzisz, że to wpływa na nie destrukcyjnie? A będzie jeszcze gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

hahaha, no oczywiście wszystko wina facetów a nie neurotyczności i stosowania biernej agresji w związku przez co mąż podnosi głos hahaha :D ale się wybielacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No tak bo jak mąż na mnie wydrze ryja o byle ... to powinnam przejść nad t do porządku dziennego..... Nie potrafię..... Cóż więc okazuje się że stosuje agresję bierna... Myślę że podstawą w związku to szacunek i szczerość bez obrażanie nikogo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ale jeśli to jest wynikiem zmiany charakteru to tu żadna terapia nie pomoże.... Może pomoże zmniejszyć spectrum, ale człowieka nie zmieni. Jeśli mąż furiat, z krotkim momentem zapalnym, buc, cham to takich trzeba brać na zimno. Na mojego męża to działa. Jak zaczyna zachowywać się jak dupek, to ja robię się zimna ryba, wyniosła, zamykam się w swoim świecie i mam go centralnie w d.upie. pokazuje mu tym, że wcale nie jest mi do życia niezbędny, że bez niego też sobie daje świetnie radę. I spuszcza chłopak z tonu szybciutko. 

Często gęsto tacy faceci takim zachowaniem pokazują kto jest samcem Alfa w stadzie. I żaden krzyk, płacz i typowe kobiece zagrywki nie zadziałają. Trzeba na zimno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Ale jeśli to jest wynikiem zmiany charakteru to tu żadna terapia nie pomoże.... Może pomoże zmniejszyć spectrum, ale człowieka nie zmieni. Jeśli mąż furiat, z krotkim momentem zapalnym, buc, cham to takich trzeba brać na zimno. Na mojego męża to działa. Jak zaczyna zachowywać się jak dupek, to ja robię się zimna ryba, wyniosła, zamykam się w swoim świecie i mam go centralnie w d.upie. pokazuje mu tym, że wcale nie jest mi do życia niezbędny, że bez niego też sobie daje świetnie radę. I spuszcza chłopak z tonu szybciutko. 

Często gęsto tacy faceci takim zachowaniem pokazują kto jest samcem Alfa w stadzie. I żaden krzyk, płacz i typowe kobiece zagrywki nie zadziałają. Trzeba na zimno. 

No tak tylko że ktoś wyżej napisał że to jest agresja bierna... Ja cie rozumiem bo też tak mam napewno nie pokaże mu ze jego krzyki psują mi humor itp.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Rozumiem Was doskonale. Gdybym mogla cofnąć czas bylabym raczej w zupełnie innym miejscu... mój nie jest przemocowcem, agresorem, ale dziwakiem i nie ma ambicji ani chęci do pracy. Jest wykształcony, ma ważne stanowisko i tyle, wraca do domu i się przewraca o swoje rozwalone buty, później przebiera się w pizame i placze bez celu do 21, po czy zmyka do sypialni i śpi do rana. Ja też pracuję, teraz mam urlop, wyjechalam z dziećmi, wróciłam i zanim do pracy to ogarniam wszystko. Jemu nie przeszkadza balagan, brud, jedynie łazienki uznaje czyste, reszta nieistotna. Nie mamy jeszcze w domu wiele rzeczy, jemu nie przeszkadza, że kabel wisi z sufitu zamiast żyrandola czy że nie ma listwy, co tam, kiedyś będzie 😞 ma swoje dziwactwa, np. uznaje tylko 1 markę butów i teraz ma problem, bo zlikwidowali sklepy, jest tylko internetowy i już problem. Koszule też tylko 1 model, ma tego dużo, ale innych nie nosi, skrpetki tylko biale i czarne, podkoszulka do wszystkiego, nawet pod tshirt i zawsze "coś na plecy" i czapka, nawet w upal, bo "powieje". Z wiekiem jest tylko gorzej. Nie zje poza domem, bo wszystko jest podejrzane, w domu też wymyśla. Przez te dziwactwa i niechęć do aktywności bardzo żeśmy się oddalili. On nie widzi problemu, zarabia, mamy co nam trzeba i jest super. Ja się gotuję. Uchodzi za kulturalnego, spokojnego człowieka, z zasadami, dla mnie to dziwak i leń. Nie myślę o rozstaniu, jakoś tego nie widzę, mamy dom, dzieci, nie mam siły na rewolucję. Ciągle mam nadzieję, że go rusze, ale chyba już nie mam szans. Jakbym żyła ze zdziwaczalym 80-latkiem 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do wyżej to jeszcze nie jest takie zle wierz mi że takie ciągle pretensje i zły humor potrafią człowieka wyprowadzić z równowagi. Na twoim miejscu bym sama korzystała z życia a jak mąż taki spokojny typ to daj mu tak żyć. Czasami możesz spróbować go gdzieś wyciągnąć czy kupić coś do ubrania co się tobie podoba a jak nie to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

Rozumiem Was doskonale. Gdybym mogla cofnąć czas bylabym raczej w zupełnie innym miejscu... mój nie jest przemocowcem, agresorem, ale dziwakiem i nie ma ambicji ani chęci do pracy. Jest wykształcony, ma ważne stanowisko i tyle, wraca do domu i się przewraca o swoje rozwalone buty, później przebiera się w pizame i placze bez celu do 21, po czy zmyka do sypialni i śpi do rana. Ja też pracuję, teraz mam urlop, wyjechalam z dziećmi, wróciłam i zanim do pracy to ogarniam wszystko. Jemu nie przeszkadza balagan, brud, jedynie łazienki uznaje czyste, reszta nieistotna. Nie mamy jeszcze w domu wiele rzeczy, jemu nie przeszkadza, że kabel wisi z sufitu zamiast żyrandola czy że nie ma listwy, co tam, kiedyś będzie 😞 ma swoje dziwactwa, np. uznaje tylko 1 markę butów i teraz ma problem, bo zlikwidowali sklepy, jest tylko internetowy i już problem. Koszule też tylko 1 model, ma tego dużo, ale innych nie nosi, skrpetki tylko biale i czarne, podkoszulka do wszystkiego, nawet pod tshirt i zawsze "coś na plecy" i czapka, nawet w upal, bo "powieje". Z wiekiem jest tylko gorzej. Nie zje poza domem, bo wszystko jest podejrzane, w domu też wymyśla. Przez te dziwactwa i niechęć do aktywności bardzo żeśmy się oddalili. On nie widzi problemu, zarabia, mamy co nam trzeba i jest super. Ja się gotuję. Uchodzi za kulturalnego, spokojnego człowieka, z zasadami, dla mnie to dziwak i leń. Nie myślę o rozstaniu, jakoś tego nie widzę, mamy dom, dzieci, nie mam siły na rewolucję. Ciągle mam nadzieję, że go rusze, ale chyba już nie mam szans. Jakbym żyła ze zdziwaczalym 80-latkiem 😞

 

Z dwojga złego lepszy dziwak niż przemocowiec. Ty wiesz, jak na dziecko negatywnie wpływa przemoc słowna, fizyczna, czy też to że dziecko jest świadkiem przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Gość gość napisał:

hahaha, no oczywiście wszystko wina facetów a nie neurotyczności i stosowania biernej agresji w związku przez co mąż podnosi głos hahaha 😄 ale się wybielacie 😄

oho, znowu to ścierwo z braci samców tu przylazło i będzie głosić swoje herezje

uświadomię cię durny incelku - faceci też często bywają neurotyczni (to nie jest żadna domena kobiet, ignorancie) oraz stosują bierną agresją, a także sami prowokują własnym chamstwem czy prostactwem oraz dopier/dalaniem się na siłę

inna rzecz, ze takie chamstwo czesto wychodzi z nich dopiero po ślubie lub narodzinach dziecka - bo oczywiscie "panicza" obowiązki przytłaczają i skonczyly sie beztroskie popijawy w każdy weekend, więc musi się powyżywac 

także zamknij japę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×