Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Kręcą szyi u noworodka

Polecane posty

Gość Gość

Byłam dziś na rehabilitacji mojego 2 miesięcznego synka. Odkąd się urodził miał problemy z przekreceniem główki w jedna stronę. Lekarz mówił że musiał być źle ułożony w brzuchu. Już jak dostawialam go do piersi to za nic nie mógł chwycić lewego sutka bo to coś ograniczało. Nic nie pomagało przestawienie łuzeczka, podchodzenie że strony w która miał problem że skrętem. Podkładałam cukier lub wałek z ręczników. Efekt mizerny. Postanowiłam działać i iść na rehabilitację. Córka też miała ten sam problem z kręczem i dopiero rehabilitacja pomogła tylko była starsza miała 6 miesięcy bo pomomo wizyt jak na srake w poradni wcześniaków i pediatry lekarki olały sprawę i się tym nie przejmowały pomimo wielokrotnego zgłaszania problemu że dziecko trzyma główkę w jednym kierunku. Dopiero jak był problem z przekreceniem się z pleców na brzuch to dała skierowanie na rehabilitację. Po dziesięciu wizytach córka zaczęła robić postęp z dnia na dzień. Teraz z synem wymusiłam skierowanie bo czym wcześniej tym lepiej a nie chce żeby go to blokowało w dalszym nabieraniu umiejętności. Gdy lerzy  na brzuchu to ledwo główkę podnosi i jest tylko skrecona w jedną stronę. A główkę przez to ma już trochę spłaszczona.

Babka w poczekalni 70 letnia dosłownie zaczęła mi kazania prawic że po co ja z taka malizna tu na rehabilitację przychodzę że mi z dziecka kaleke zrobią. Że jej syn też tak miał i ona nigdzie z nim nie była i wyrósł z niego chłop jak dąb. Że jej syn miał jakąś nietolerancja pokarmowa (mówiła o jakimś wapnie)też i w szpitalu kierowali ja z tym dzieckiem do innego szpitala ale ona się nie zgodziła i trzymała syna na rękach i powiedziała lekarce że nie będzie się po doktorach włuczyc i albo jej syn umrze jej na rękach albo wyjdzie z tego i wyszła na własne żądanie że  szpitala. Teraz jest chłop jak dąb nie umarł a po doktorach więcej z nim nie była.  Noz ... zamurowało mnie. Cóż to za matka była która zamiast pomóc swojemu dziecku to wolała żeby jej na rękach zmarło. 

    

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalla008

Olej  rady starej głupiej baby!

Bardzo dobrze, że wymusiła skierowanie na rehabilitację. To nie koniecznie jest krecz szyi  może być asymetria ulozeniowa. Mój synek to miał, po 5 miesiącach rehabilitacji jest już ok. Poczytaj w Internecie o tym. Nam pomogła też poduszka Head care-droga ale  warto. Pozdrawiam  i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kurcze, ale robisz byki

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×