Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka

Jak sobie poradzić z chamska wtrącającą się teściową?

Polecane posty

Gość stokrotka

Moja teściowa chce ciagle nami rzadzic. Zaczęło się od naszego ślubu, nie podobała jej się sala, wybrała nam inna, garnitur męża był nie elegancki bo granatowy, kazała kupić czarny. Wróciłam z próbnej fryzury , a ona - to nie jest ta co ja wybrałam. Jedzenie dla niej było za słone. W prezencie ślubnym nic od niej nie dostaliśmy . Nigdy jej się nic nie podoba, kupiliśmy samochód trzydrzwiowy, ona myślała ze to normalny, bo ona ma problem żeby do niego wejść, ze w nim śmierdzi, muzyka za głośno gra. Ledwo co wróciłam z urzędu z prawkiem  a ona chciała żeby ja wozić po mieście w największe korki, przesmiechczym tonem pytała się czy będę czekac aż nie będzie ruchu( ona nie ma prawka, tak jak i maż). Obraziła się na mnie ze nie chce jej wozić. Ktoregos razu jechaliśmy z mężem i z nią, poprosiła żeby stanąć pod sklepem , stanęłam kawałek dalej, zaczęła się drzeć ze ona nie będzie chodzić bo ja nogi bolą a to było ledwo 100 m.Powiedziałam jej ze tęsknie za rodzicami a ona na to ze jezdze tam bo potrzebuje kasy( tata ma własna firmę  i dobrze zarabia) Potem zaszłam w ciaze, wyprowadziliśmy się na swoje, ledwo co weszła do nas a już teksty:: czemu ta wanna taka brudna, kiedy ten syf z podłogi sprzątnięcie. Dzwoni codziennie do mojego męża, wypytuje co u nas słychać, chce wsyztsko wiedzieć, jak maż nie odebrał od niej jednego dnia to zaczęła się drzeć ze nie odbiera. Zapraszała nas co tydzień na obiad do siebie. Przed porodem codziennie do mnie dzwoniła i pytała czy to już. Zaczęłam rodzic, niestety cesarka, teściowa powiedziała ze poród był nie taki jak trzeba z wyrzutem w głosie. Tego samego dnia przyszła do szpitala, ja byłam wykończona, pytała się czy mam depresje, czemu tu taki syf w tej sali. Ciagle chciała żebym przy niej dziecko karmiła, mimo ze niunia przed chwila jadła, zaglądała mi w cycki, miałam problemy z karmieniem. Jak się dowiedziała ze moja mama przyjeżdża po porodzie żeby mi pomoc to kazała mojemu mężowi żeby nie brał tacierzynskiego. Wróciliśmy do domu, ja wykończona, ona z tekstami,ze pomarlibysmy z głodu, co jakby były trojaczki, teraz to jeszcze nic bo ona tylko je i śpi, zobaczycie jak zacznie chodzić. Ona tylko siedziała, popijała kawę, Kazała używać pieluch tetrowych, kupiła puder do pupy bo masc jej się nie podobała . Kazała zrobić butelkę bo dziecko głoduje, jak wyszłam na chwile zaczęła mała przebierać bo jej zimno. Nie mam już sił do niej, maż uważa ze przesadzam ale dłużej już tego nie wytrzymam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Języka w buzi nie masz? Co to znaczy, że ona coś kazała? Powiedz jej, że to Wy decydujecie kiedy mała je i jak jest ubrana. No litości dziewczyno, trochę asertywności. A jak nie pomoże to ogranicz kontakt do minimum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak jej coś odpowiem to za moimi plecami leci do męża na skargę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No i niech leci. A z mężem też nie potrafisz porozmawiać? Że sobie nie życzysz tego typu uwag i żeby z nią porozmawial? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oya
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Języka w buzi nie masz? Co to znaczy, że ona coś kazała? Powiedz jej, że to Wy decydujecie kiedy mała je i jak jest ubrana. No litości dziewczyno, trochę asertywności. A jak nie pomoże to ogranicz kontakt do minimum. 

Chcesz dodać autorce sił inpewnosci siebie czy jeszcze bardziej ja zdołować bo mam wrażenie ze to drugie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no proszę Cię
10 minut temu, Gość Oya napisał:

Chcesz dodać autorce sił inpewnosci siebie czy jeszcze bardziej ja zdołować bo mam wrażenie ze to drugie 

No a co miała jej odpowiedzieć?Może : "nic się nie przejmuj, tesciowe już takie są, rób co ona każe bo mąż Cię zostawi".? No błagam! Toksyczna baba wchodzi jej na głowę, mąż mieczak maminsynek nie widzi w tym nic niestosownego, a Ty uważasz, że to normalne? Autorko przeprowadź z mężem poważną rozmowę i jeżeli to nie pomoże to bardzo mi przykro bo albo będziesz tańczyć jak ona zechce i zmarnujesz sobie życie  z pierdzielnieta teściowa i jej niewydarzonym synkiem albo rozejdziesz się z mężem i będziesz żyć tak jak Ty chcesz. Ps.poczytaj temat o tym jak tesciowe zniszczyly malzensta swoich synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak jesteśmy u niej i ona zaczyna coś mówić to maż mówi jej żeby się nie wpierdzielala ale do niej nie dociera.  Mówi ze mam ja olewać ale ja się gotuje w środku, nie potrafię tego zapomnieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O Boże, to ogranicz kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A jak ona chce żebyśmy do niej co tydzień jeździli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz do wyboru, postawić na swoim ją mieć w nosie. Albo jej ulegać i cierpieć. Decyzja należy do Ciebie. Tu nie ma półśrodków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za wiele

Niech sam mąż jeździ. Spotykanie się co tydzień z tak toksyczna osobą to zdecydowanie za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za wiele

Jesteś za dobra dla niej i takie osoby to czuja i wykorzystują na maxa. Wie, że może Ci nasrac na głowę i powiedzieć : posprzataj ten syf, a Ty posprzatasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a nie mozesz powiedziec " mamusia sie nie wprdla"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
43 minuty temu, Gość gosc napisał:

A jak ona chce żebyśmy do niej co tydzień jeździli? 

No i co z tego, że chce? Ale Ty nie chcesz? Masz 10 lat, że się musisz jej słuchać? Ewentualnie niech mąż sam jeździ jak to wyżej ktoś zaproponował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia

Postaw sie. Nie pozwól sie tak traktować. Jeżeli mąż cie kocha nie stanie po jej stronie. Przejrzy na oczy i on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBB
25 minut temu, Gość za wiele napisał:

Jesteś za dobra dla niej i takie osoby to czuja i wykorzystują na maxa. Wie, że może Ci nasrac na głowę i powiedzieć : posprzataj ten syf, a Ty posprzatasz.

Tak - to szczera prawda ,tak to właśnie jest - też tak miałam i podporządkowałam się / przez 30 lat /  i po dziś żałuję ,że nie stać mnie było nigdy coś odpowiedzieć stanowczo, dobitnie .Dziś jako starsza osoba czuję się zniszczona psychicznie , też jestem teściową i nigdy nie ,,zgotuję ,, tego moim dorosłym ,,dzieciom ,,  , każdy ma mieć swoje życie ,nie przeszkadzać i nie ,,liczyć ,,na dzieci .  Izolować się od takich toksycznych  ludzi w miarę możliwości . Wytrwałości życzę i pomyślności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgfd

zastanawiam się czy ja czytram o dorosłej kobiecie (autorce) czy o mojej czteroletniej córce (która jest bardziej wyszczekana niż ty). Olej teściową  ityle. Ona chciała zebyś woziła ... itp. kiedys jak mi matka pierwszego męża mówiła co i jak ma być miedzy nami i że dobra żona to t6o czy tamto to jej powiedziałam, że najpierw to się trzeba do tych rad samemu stosować, a ona z mężem sie całe lata nie odzywa mieszkając razem. 

Szcześliwie ani jej ani jej synka maminsynka nie musze oglądać . twój to chociaż jej coś odpowie. olej babęinie jeżdzij. Dzieckiem się zajmujesz albo rodzice do ciebie rpzyjeżdzaja. Jak przebiera czy karmi to mów jej ze juz jedno dziecko wychowała i wystarczy. Ty sama swoje wychowasz.

A jak nie pomaga to mimochodem chwal swoim rodziców za to jacy są wspaniali empatyczni, taktowni, obyci i kulturalni 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Języka w buzi nie masz? Co to znaczy, że ona coś kazała? Powiedz jej, że to Wy decydujecie kiedy mała je i jak jest ubrana. No litości dziewczyno, trochę asertywności. A jak nie pomoże to ogranicz kontakt do minimum. 

Problem w tym, że nie decyduja. Zwłaszcze ten jej piz do waty maż. Stara widzi, że to takie dwie melepety, to szaleje. Widocznie wszystkim to pasuje tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A czy to normalne ze ona codziennie dzwoni do męża i wypytuje co słychać? Jak raz maż nie odebrał to ona nie odbierała od niego cały dzień a potem zaczęła nam wypominać pieniądze które sama nam dala na mała( mimo ze jej o to nie prosiliśmy) dała nam 400 zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A niech sobie dzwoni, co Cię tak boli? Boli Cię, że jesteś ... wołowa i nie potrafisz sobie z nią poradzić? Jak mąż ma ochotę to niech odbiera a jak nie to nie. I niech się obraża to chyba nawet dla Was lepiej. Problemem nie jest teściowa tylko Wy i Wasz brak asertywności. Ona wie, że może po Was jechać to jeździ. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Mąż ją opieprza to się ucisza a na następnej wizycie i tak jest najmądrzejsza, nic do niej nie dociera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunek

Ja bym ograniczała kontakt. Jak mąż chce to niech jeździ. Ty chyba masz lepsze rzeczy do roboty już bycie scierka do podłogi swojej teściowej? Dziewczyno miej do siebie szacunek i nie pozwalaj tak się traktować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laptop

autorko wiadomo że teściowa nie chce dla ciebie źle. Ja mam powiem ci szczerze podobnie, teściowa przyjeżdża do nas trzy- cztery razy w tygodniu, mieszka 4 km od nas i też mi mówi że w domu jest brudno że jak ona miała małe dziecko to ciągle latała ze ścierką a jej  babcia zmarła ze ścierką w ręce ,że ja powinnam od rana do wieczora sprzątać dom a nie siedzieć na Internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A mąż ma jeździć sam czy z córką? Ona jest jeszcze na piersi, ma  3 miesiące, butelki nie chce. jak mąż będzie jeździł  sam to mi zarzuci,że wnuczki nie widuje i,że ma do tego prawo bo jest babcią. Co tydzień nie chce się z nią widywać, moi rodzice wnuczkę widują raz na miesiąc, mieszkają 100 km od nas i to oni do nas przyjeżdżają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To mu powiedz, że dopóki teściowa nie zmieni swojego podejścia to będzie widywala wnuczke rzadziej, bo Ty nie zamierzasz jeździć tam co tydzień. A jak będzie już na butli, to niech jeździ z ojcem. A jeżeli mąż się boi mamusi to współczuję wyboru małżonka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
12 godzin temu, Gość gosc napisał:

A jak ona chce żebyśmy do niej co tydzień jeździli? 

A Ty jesteś jakaś bezwolna, że musisz do niej jeździć? Wzięłaś sobie za męża melepetę to co narzekasz? Dorośli ludzie, którzy nie potrafią rozmawiać i postanowili pobawić się w dom. Ja z moją teściową nie mam konkaktu od kilku lat i mało mnie interesuje czy jest obrażona. Jestem dorosła, nikt mi moim życiem zarządzał nie będzie i tyle. Sama sobie tworzysz problemy to nie narzekaj skoro nie potrafisz się odezwać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza
59 minut temu, Gość Laptop napisał:

 jej  babcia zmarła ze ścierką w ręce

Wybraziłam to sobie, leżę ze śmiechu, niezła ...ka :D :D

Trzymajcie mnie :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kk6

Jedyne wyjścia to być stanowczym i ograniczyć kontakt. A niech się zapluje ze złości, że nie odbieracie. powiedzieć wtedy, że jak się nie uspokoi to się całkiem odetniecie. Ja do swoim teściów jeżdżę rzadko. Jak mąż ma ochotę częściej to bierze dzieciaki i jedzie, albo jedzie sam. Moi teściowie jak i moi rodzice wiedzą, że jesteśmy dorośli i nie damy sobą rządzić. Owszem mogą wyrazić swoje zdanie ale niekoniecznie musimy się zgadzać. Jeśli mi się nie podoba zachowanie ich to mówię to od razu. Szanuje teścia, teściową nie bardzo bo wiele lat starałam się kobiecie pomóc w walce z alkoholem ale to co robi i jak się zachowuje przestało być w porządku więc już niech robi co chce. Jednak nie raz dostała ode mnie opr za to, że faszeruje dzieciaka samą czekolada ale obiadu nie zrobi. Albo jak zabrała młodego przepoconego do suchej nitki (bo to szogun wszędzie lata jak opętany)na dwór w zimny trzaskający jesienny wieczór bez czapki czy kurtki/bluzy ... karmić ptaszki 😮  mimo moich uwag, że nie mogą iść dopóki młody nie ochłonie i nie ubierze. Nie muszę wspominać, że kolejne dwa tyg spędził chory na antybiotyku. Się wielce obraziła (na 15 min) bo ona też wychowywała dzieci i ona wie! No też jej uświadomiłam, że owszem wychowała ale moje to wychowywać będę ja i to ja wiem co dla nich jest najlepsze więc niech respektuje to o co ją proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×