Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy Twój mąż kontaktuje się z Tobą kiedy jest na kilkudniowe szkolenie?

Polecane posty

Gość Gość

Czy raczej pije i nie ma kontaktu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To szkolenie polega na piciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No widocznie tak. Jeszcze nie było szkolenia z którego wrócił trzeźwy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No widocznie tak. Jeszcze nie było szkolenia z którego wrócił trzeźwy 

Dziwne. Wieczorem można na piwko skoczyć, ale żeby do domu wracać pod wpływem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakiś taki nie czuły jest. Jak szedł to ani nie chciał mnie przytulić ani nic. Pił wczoraj jako "przygotowka" kiedy ja prasowalam i przygotowałam mu wszystko. Pisał mi o 13ej że jadą i pisałam że już tęsknię a on "biedna 😂"

Moze mam zły dzień ale czuję się z tym źle. Kiedyś nie był taki.... Bez emocji... Nie wiem jak inaczej to nazwać. Pisze do mnie tylko wtedy kiedy jemu pasuje. Jak nie dam rady odebrać to dzwoni i dzwoni, pisze i pisze a jak ja mu wyślę smsa jednego to potrafi cały dzień nie odczytać i nie odpisać. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziwne. Wieczorem można na piwko skoczyć, ale żeby do domu wracać pod wpływem?

No bo nie piją tylko piwo. Według niego to firma która szkoli daje po piwku, później następne i później już piją wódkę czy coś mocniejszego. Jego szef podobno nakupil Jacka Danielsa by mogli tam pić, mąż chciał jeszcze wódkę ze sobą brać. Nie wiem on pracuje na budowie może ta branża taka jest po prostu. Nie byłam nigdy na szkoleniu alkoholowym. Więc dla mnie to dziwne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytre

Nie.

Mój mąż akurat bardzo rzadko ma wyjazdy służbowe, do w obecnej firmie jest 4 lata i miał dopiero dwa. wcześniej nigdy nie miał w poprzednich pracach.

Te obydwa wyjazdy były na jedną noc, rano musial wyjść z domu  juz o 7 rano jechać na lotnisko, a samolot powrotny był następnego dnia jakoś o 20stej. (lot krajowy ale nie w Polsce).

zawsze pisał do mnie, że już doleciał, że  spotkania takie a takie, że ciekawe lub nie, wyslał na meila zdjęcia z kolacji po spotkaniu. Lleciał zawsze z szefem i jendym wpółpracownikiem i, nie było nigdy wielkiego picia. w czasie spotkania  tylko woda lub kawa/herbata, pzekąski. a potem obiad i jak ktos chcial to wziął piwo. potem w hotelu też po piwie lub co innego ale normalna ilośc, nikt pijany nie byl. mój mąż pijany taki z kacem to był moze max 10 razy odkąd go znam (czyli w ciągu 12 lat , i to głównie pierwsze kilka lat, jeszcze studia.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytre

tzn zamiast nie na początku powinno być tak, jako odpowiedź na tytuł - tak, kontaktuje się ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Właśnie o to mi chodzi. Nic Joe wiadomo. Dopiero jak jest w domu to mi mówi, tak to potrafi nie rozmawiać ze mną przez cały czas. Jak proponowałam by zrobił zdjęcia np kolacji czy obiadu to mi mówił "Jezus nie robił jedzenie po to by zrobić zdjęcia tylko po to by zjeść". Cieszyła się bo nigdy nie był w hotelu i to jego pierwszy raz i chciałam tylko wiedzieć jakie ma wrażenia. 

Inne szkolenia miał ale na miejscu. I przychodził taki pijany do domu ze juz spał kiedy wróciłam z pracy. Teraz nie pracuje bo jestem z dzieckiem więc może przeżywam i nudzę się i dlatego tak źle to odbieram. Tym razem pojechał na 3 dni. Nigdy takich szkoleń nie miał i niby nie chciał iść. Bardzo przeżywał przed wyjazdem. 

 

Ale zawsze taki jest w sumie. Jest alkohol to nie ma żony. Ani umiaru. Nie pił jeszcze wódki tak że na następny dzień nie miał kaca. Myślałam że z wiekiem będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak gdziekolwiek wyjezdza sluzbowo, w ciagu dnia smsy, a wieczorem zawsze dzwoni. Raz gadamy 15 minut, bo jest zmeczony i kladzie sie spac, a czasem potrafimy przegadac i dwie godziny, o tym co u niego dzis sie wydarzylo, co u mnie. Nigdy nie bylo tak, ze nie bylo kontaktu. Wydaje mi sie to wrecz nienormalne, kiedy partner nie czuje potrzeby kontaktu, zeby dowiedziec sie, czy w domu wszystko OK albo nawet powiedziec glupie dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak gdziekolwiek wyjezdza sluzbowo, w ciagu dnia smsy, a wieczorem zawsze dzwoni. Raz gadamy 15 minut, bo jest zmeczony i kladzie sie spac, a czasem potrafimy przegadac i dwie godziny, o tym co u niego dzis sie wydarzylo, co u mnie. Nigdy nie bylo tak, ze nie bylo kontaktu. Wydaje mi sie to wrecz nienormalne, kiedy partner nie czuje potrzeby kontaktu, zeby dowiedziec sie, czy w domu wszystko OK albo nawet powiedziec glupie dobranoc.

No właśnie. Chodzę po domu i smutno mi się robi albo gesia skórę dostanę kiedy np patrzę na coś co zazwyczaj mamy wspólnie. Np. Jego miejsce na łóżku, samotna kawa popołudniowa zamiast 2, obiad był dziwny bez niego. Dałam mu kartkę do torbę życząc miłych szkoleń i snów... Brakuje mi go w domu. A widocznie jest mu dobrze bez kontaktu. Jak on jest w pracy to zwykle zadzwoni 2 razy w ciągu dnia (robi po 9-10 godzin) i rozmawia może 1,5 minuty. Jak chcę mu coś powiedzieć i to trwa dluzej to przerywa i ja czuję przez telefon że nie interesuje się tym. Albo udaje że ktoś go wola. Jak jest w domu to pisze z kolegami z pracy albo googluje. Pomijając to że nic kompletnie przy dziecku nie zrobi, to nie rozmawia już ze mną jak kiedyś. 

Siedzę tu i płaczę pisząc to bo nie wiem kiedy to się stało ani dlaczego. Czuję się niekochana i samotna. O co mu chodzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oczywiście, dzwoni , pisze kilka razy dziennie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój mąż nie wyjeżdża na razie z firmy, ale mój tata odkąd pamiętam był raz na dwa miesiące w delegacji. Nawet teraz jest na jakimś szkoleniu 400 km od domu i umknęło mi to, zadzwoniłam do niego, akurat przerwę mieli i rozmawiał ze mną 20 minut bez problemu. Nigdy nie upijal się na wyjazdach z tego co wiem od mamy, na pewno coś tam wypił, chodzi sam na imprezy nawet czasami, ale całe swoje życie raz go widziałam wstawionego. A z piwem, winem, whisky, nawet przy wodce widziałam go wieeele razy. Nie wydaje mi się to normalne,ze Twój mąż wyjeżdża na szkolenie/delegacje i cały ten czas chleje, nie ma czasu nawet odpisać, że teraz czasu nie ma, ale spróbuje oddzwonic wieczorem bądź jutro nawet. Bez przesady, do toalety wyjść czasami musi, chociażby tam krótka wiadomość może napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No właśnie. Chodzę po domu i smutno mi się robi albo gesia skórę dostanę kiedy np patrzę na coś co zazwyczaj mamy wspólnie. Np. Jego miejsce na łóżku, samotna kawa popołudniowa zamiast 2, obiad był dziwny bez niego. Dałam mu kartkę do torbę życząc miłych szkoleń i snów... Brakuje mi go w domu. A widocznie jest mu dobrze bez kontaktu. Jak on jest w pracy to zwykle zadzwoni 2 razy w ciągu dnia (robi po 9-10 godzin) i rozmawia może 1,5 minuty. Jak chcę mu coś powiedzieć i to trwa dluzej to przerywa i ja czuję przez telefon że nie interesuje się tym. Albo udaje że ktoś go wola. Jak jest w domu to pisze z kolegami z pracy albo googluje. Pomijając to że nic kompletnie przy dziecku nie zrobi, to nie rozmawia już ze mną jak kiedyś. 

Siedzę tu i płaczę pisząc to bo nie wiem kiedy to się stało ani dlaczego. Czuję się niekochana i samotna. O co mu chodzi 

A powiedz, jesli jest w domu to jaki jest jego stosunek do ciebie? Tez tak samo olewczy, czy w domu zachowuje sie inaczej? Przytula czasem, pyta co u ciebie, mowi co u niego dzis w pracy? 

Ja nie wiem co z niektorymi facetami nie tak, ale to czeste, ze kontakt ze swoja kobieta traktuja jako zbedny. I jeszcze dziwia sie wielce, kiedy kobiecie jest przez to przykro. Ja sadze ze spora liczba mezczyzn po prostu juz taka jest, nie doceniaja swoich kobiet i uwazaja to za normalne. A sprobuj o tym pogadac, to wyjdziesz na upierdliwa babe i daj mu spokoj. Moj maz to przeciwienstwo, w koncu znalazlam normalnego, ale moi poprzedni mezczyzni - szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przepraszam, dopiero doczytalam, ze napisalas, ze w domu jest taki sam.

Coz, albo to taki typ, albo po prostu sie wypalil, co czeste dla facetow po slubie. Mam wrazenie, ze wiekszosc sadzi ze po slubie, szczegolnie po paru latach, juz sie nie trzeba starac i byc uczuciowym. Wiele par po slubie tak zyje - bez czulosci, rozmow, niby razem ale osobno, kazde zyje swoim zyciem. Pogadaj z nim moze i powiedz ze to cie boli. Ze chcialabys zeby troszke bylo jak dawniej, ale on tez musi miec swoj wklad. Rozmowa i jeszcze raz rozmowa. A jak rozmowa nie pomoze, to srednio to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Właśnie zależy od dnia. Jak jest w domu to pytam zawsze pierwsza jak mijał dzień a on dopiero jak zwróciłam uwagi że nigdy mnie nie pyta zaczął pytać o moim. Nie przytula bo nie lubi się tulic. Położy nogi na mnie ale nie rękę. Całuje mnie przez dzień jak przechodzi obok. Ale taki calusek jak on daje to widziałam jak ludzie dają własnej matce. podczas seksu też nie całuje w sumie. Zawsze mnie to dzwilo. 

Tak jak pisałam wcześniej. Wczoraj cały dzień pralam bo to chciał, tego zapomniał dać, jeszcze to. Później prasowalam, jeździliśmy po jakieś buty i ciuchy na ten jego wyjazd i myślałam że będziemy spędzić trochę czasu ze sobą i zaczął pić wódkę ze spritem żeby mógł się przygotować. 

Myślałam że małżeństwo ma więcej czułości. Jak powiem cokolwiek że czuję się odrzucona czy chciałabym z nim spędzić trochę czasu bez jego telefonu albo coś w tym stylu to jestem przewrazliwiona, do psychologa mam iść, nie radzę sobie z emocjami, itp. Albo odwraca kota ogonem i mówi że to on jest ciulem, jaki z niego zły mąż, jak mi nie pasuje to mogę brać z nim rozwód, itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przepraszam, dopiero doczytalam, ze napisalas, ze w domu jest taki sam.

Coz, albo to taki typ, albo po prostu sie wypalil, co czeste dla facetow po slubie. Mam wrazenie, ze wiekszosc sadzi ze po slubie, szczegolnie po paru latach, juz sie nie trzeba starac i byc uczuciowym. Wiele par po slubie tak zyje - bez czulosci, rozmow, niby razem ale osobno, kazde zyje swoim zyciem. Pogadaj z nim moze i powiedz ze to cie boli. Ze chcialabys zeby troszke bylo jak dawniej, ale on tez musi miec swoj wklad. Rozmowa i jeszcze raz rozmowa. A jak rozmowa nie pomoze, to srednio to widze.

No właśnie. Czuję że ja tylko się staram w tym związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzu

Hmm..to może przestań dzwonić, tez udawaj zajętą czy coś, kończ rozmowę tak jak on i zobacz jaka będzie jego reakcja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytre
15 minut temu, Gość Zuzu napisał:

Hmm..to może przestań dzwonić, tez udawaj zajętą czy coś, kończ rozmowę tak jak on i zobacz jaka będzie jego reakcja 

Dobry pomysł. tak bym zrobiła na miejscu zmartwionej autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobry pomysł zobaczę jutro jeśli przypomni sobie ze ma rodzinkę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×