Nowy rozdział w życiu

Czy zaufać mężowi?  Jesteśmy po dużym kryzysie w długoletnim związku. Teraz jest ok raczej. Myślimy o budowie domu. Mam wątpliwości i nie ufam ba 100%

Każde obre małżeństwo przeżywa chociaz jeden kryzys

Strasznie się boję bo to nie do końca wyjaśnione zostało. On sie zachowuje jakby wcale nie pamiętał tego co było

W takiej sytuacji czasami lepiej nic nie robić i poczekać co czas przyniesie

To już 2 lata od najgorszego czasu

Nie rozdrapuję, czekam ale cos w środku jakby taki strach mam.

7 minut temu, Gość Magda111 napisał:

Strasznie się boję bo to nie do końca wyjaśnione zostało. On sie zachowuje jakby wcale nie pamiętał tego co było

I zamiast taka gadać o tym z mężem wypisuje o tym na kafeterii..gdzie myśląca kobieta???jak kochał szczerze inna to o niej nigdy nie zapomni.. a z Tobą będzie bo będzie, bo dzieci,kredyty itp..jak zdradzil,to bym nie ufala.. bo znów go poniesie..jak pil, a nie leczy się to nigdy nie wygrasz z alkoholem.Nie bądź naiwna i z nim rozmawiaj a nie z ludźmi wokol

3 minuty temu, Gość Magda 111 napisał:

Nie rozdrapuję, czekam ale cos w środku jakby taki strach mam.

każdy popełnia błędy twojemu mążowi też się to przytrafiło

Pamiętasz ten głośny romans Klintona i Lewiński, jakoś małżeństwo się nie rozpadło,

Nie było innej, nie pił . Dzieci mamy dorosłe. Kredytów nie mamy jeszcze.

Przed chwilą, Gość Magda 111 napisał:

Nie było innej, nie pił . Dzieci mamy dorosłe. Kredytów nie mamy jeszcze.

Widać żle zrozumiałam, a moja rada to, jak go.kochasz i ci zależy to zapomnij o tym.co było jeżeli nie to się rozejdzcie ot i to wszystko

Pamiętam ten romans. Faktycznie nie rozpadło się. 

Tu jakiś kryzys wieku śr. chyba. Nie wiem. Wszystko było na nie. Niby chciał odejść A nie zrobił tego. Wszędzie chodził sam , nie odzywał się, a jak już to był opryskliwy idt

Doprawy nie wiem, co kieruje ludzmi, ze zakladaja takie tematy...

Po pierwsze, to jest Twoj maz. Ty go najlepiej znasz i to Ty powinnas wiedziec, czy mozesz mu zaufac! Po drugie, nawet jesli podejrzewasz, ze z uwagi na jakies przejscia z nim albo na swoje uczucia mozesz byc nieobiektywna i wydaje Ci sie, ze obcy ludzie trzezwiej spojrza na sytuacje, to przeciez nie napisalas... kompletnie nic. Tylko tyle, ze byl jakis kryzys. 

Jestes chyba niepowazna. Naprawde sadzisz, ze ktos moze Ci doradzic w tej sytuacji? 

Sama już nie wiem. Nie chce pisać wszystkiego. Czuje się z tym zle. Dla mnie to był KWŚ albo jakas depresja

Cięzko zapomnieć gdy ktoś nawet nie chce nic wyjaśniać.

Skoro nie chcesz pisac, zakladanie tematu nie ma sensu.

Jesli masz watpliwosci, przedyskutuj je z mezem lub spytaj osob bliskich (przyjaciolek, rodziny) o rade. 

Nie o wszystkim da sie zapomniec, ale niektore rzeczy z biegiem czasu staja sie nieistotne.