Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika

Czy w tej sytuacji zerwać zareczyny?

Polecane posty

Gość Monika

Moj obecny narzeczony pochodzi z rodziny wielodzietnej (ma 5 rodzeństwa). Pracuje, ale nie stać nas na żadne luksusy, spadek po teściach też raczej będzie niewielki, to prości ludzie. Ostatnio jednak na horyzoncie pojawił się inny mężczyzna, któremu podobam się z wzajemnością. On jest zupełnie inny, jedynak, a jego rodzice mają firmę, którą on odziedziczy. Tylko on nie wie że ja mam narzeczonego. Czy w tej sytuacji powinnam je zerwać i iść do tego drugiego? Nie posądzajcie mnie tylko o materializm, ja to robię z myślą o przyszłych dzieciach, nie chce by wychowywały się w biedzie. Mi samej do szczescia aż tyle nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gahahaha,dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A z którym czujesz się lepiej i ma do ciebie szacunek? Wiesz, ze cię nie zdradzi będzie wspierał ect? Bo jak to chwilowa znajomość to tak średnio. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdhd

Ja postawiłam na miłość. Jak braliśmy ślub to mój mąż zarabiał 1200 a teraz ciagle awansuje i ma 4x tyle. Dla mnie to dużo. Ładny skok. Zaraz bogaczki z Kafe napiszą ze to grosze ale dokładając do tego moja wypłatę to w naszym

malym mieście żyje nam się na prawdę dobrze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto

Nie masz pewności że ten drugi będzie chciał się z tobą związać na stałe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula

Wyszłam za mąż z miłości. Mój mąż akurat jest bardzo majętny ale gdy się poznaliśmy to taki nie był. Nie był biedny ale pracował w normalnej firmie i zarabiał standardowo. Odszedł z pracy i założył coś swojego co przyniosło bardzo duze pieniądze. Jak widać, nie zawsze ten co jest biedny nim będzie, a ten co jest bogaty zagwarantuje Ci „super życie”. Tak, czy inaczej pieniądze są istotne. Dla bezpieczeństwa, dla rodziny, dla spokoju, że masz na leki za pare lat czy wizyty specjalne, a w życiu różnie bywa. Jeśli Twój obecny partner jest bez ambicji i wystarczy mu życie od pierwszego do pierwszego to zastanów się. Drugi pamiętaj, że mimo iż bogaty, wcale lepszym mężem może nie być. Poznaj drugiego na stopie koleżeńskiej, nie paląc mostów i obserwuj, dużo rozmawiając z narzeczonym. Jak narzeczony widzi Waszą przyszłość itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moniko, z własnego doświadczenia wiem, że miłość przemija, a stabilna sytuacja materialna sprawia, że czujemy się bezpieczniej. W obecnych czasach trzeba kierować się rozumem. Ja nie jestem materialistką i żałuję.   Związałam się z człowiekiem, który też pochodzi z wielodzietnej rodziny i prowadzi gospodarstwo. Ziemia jest dla niego wszystkim. Dla mnie czasu nie ma. A jego rodzina wszystkim rządzi. No i nie ukrywajmy, z tego pieniędzy nie ma. A mimo obietnic wiem, że nie mam co liczyć, że rzuci to wszystko i pójdzie do normalnej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukana

Czytam Wasze komentarze i mam właśnie przeczucie, że ten narzeczony zbyt ambitny nie jest. A i właśnie szczerość i wierność to podstawa. Ja wybrałam prostego dobrego dobrego chłopaka ze wsi, też z wielodzietnej prostej rodziny. Był taką odmianą po wcześniejszych związkach. Całkowicie inne podejście, bo wychował się wśród kobiet - 5 sióstr. I co się okazało. Cały czas mnie oszukiwał, szukał sobie kogoś bliżej, a że mną utrzymywał znajomość żeby mieć alternatywę. I ten dobry człowiek, okazał się gorszy niż faceci, którzy nie ukrywają że chodzi im o jedno. Twierdzi, że mnie nie zdradził, chociaż nie zerwał że mną zanim zaczął nowy związek.  Teraz ma dziewczynę, ale gdy się spotkaliśmy stwierdził, że chętnie by powtórzył nasze wspólne chwilę, bo chciałby się przekonać jak to jest zdradzać. Także dziewczyno patrz gdzie będziesz miała lepszą sytuację, żeby zapewnić dzieciom wygodne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubal1976

Jak masz mieć wyrzuty sumienia do końca życia to zostań z narzeczonym, ale jak nie jesteś sentymentalna i chcesz mieć stabilną sytuację materialną to przeproś nażeczonego i idź do tego drugiego lecz pamiętaj że powrotu nie będzie jak coś nie wyjdzie i przyjdzie zaczynać wszystko od zera. Mogę tu przytoczyć własny przypadek gdzie dziewczyna wybrał swojego narzeczonego zamiast mnie zrobił dwoje dzieci po ślubie i chla z kumplami a ja zarabiam dzisiaj więcej niż on w tedy i kupiłem mieszkań a ona mieszka w komunalnym mieszkaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

A z którym czujesz się lepiej i ma do ciebie szacunek? Wiesz, ze cię nie zdradzi będzie wspierał ect? Bo jak to chwilowa znajomość to tak średnio. 

Ale te rzeczy to jest sprawa drugorzedna. Najważniejszy hajs i spadek po teściach. Widać że sama z gołą dupą nyguska i szuka frajera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

:D

A Ty sama nie zamierzasz dbać o dobro przyszłych dzieci? Jak wyglądają Twoje zarobki?

Oczywiście wiem, że ta historia nie jest prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Bardzo dziękuję za wszytskie odpowiedzi. To nie jest tak, że pieniadze są dla mnie najważniejsze, ten drugi mężczyzna również jest dla mnie atrakcyjny, dogadujemy się, czuję się przy nim spokojnie i bezpiecznie. Jest niezwykle życzliwy i opanowany. Za to mój narzeczony to prosty chlopak ze wsi, ale wiem, że mnie kocha.

Ja chodzę do pracy, a moi rodzice nie są jakimiś biedakami, ale sama nie utrzymam rodziny wychowując przy tym dzieci. Jeśli wyjdę za narzeczonego, będziemy musieli się dorabiać od przysłowiowej jednej łyżeczki. Pierścionek dał mi tani, tylko za 500 zł, przy jego zarobkach na pewno nie będzie nas stać na wakacje. Z drugiej strony ślub mamy zaplanowany na lipiec, odwoływać to wszystko... Przepadnie zaliczka... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hubal1976

Moja obecną żona nie mogła się zdecydować czy ważniejsze jest jej dobro czy zdanie mamusi i pierwsze podejście do ślubu odwołaliśmy na pięć miesięce przed mieliśmy się pobrać po około półtora roku od paznania się a wzięliśmy dopiero po trzech latach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Monika napisał:

Bardzo dziękuję za wszytskie odpowiedzi. To nie jest tak, że pieniadze są dla mnie najważniejsze, ten drugi mężczyzna również jest dla mnie atrakcyjny, dogadujemy się, czuję się przy nim spokojnie i bezpiecznie. Jest niezwykle życzliwy i opanowany. Za to mój narzeczony to prosty chlopak ze wsi, ale wiem, że mnie kocha.

Ja chodzę do pracy, a moi rodzice nie są jakimiś biedakami, ale sama nie utrzymam rodziny wychowując przy tym dzieci. Jeśli wyjdę za narzeczonego, będziemy musieli się dorabiać od przysłowiowej jednej łyżeczki. Pierścionek dał mi tani, tylko za 500 zł, przy jego zarobkach na pewno nie będzie nas stać na wakacje. Z drugiej strony ślub mamy zaplanowany na lipiec, odwoływać to wszystko... Przepadnie zaliczka... Co robić?

Odwołaj lepiej. To jest pewnie dobry, uczciwy chłopak, szkoda żeby się zmarnował przy takiej szmacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
56 minut temu, Gość Gość napisał:

Odwołaj lepiej. To jest pewnie dobry, uczciwy chłopak, szkoda żeby się zmarnował przy takiej szmacie.

Zgadzam sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gdhd napisał:

Ja postawiłam na miłość. Jak braliśmy ślub to mój mąż zarabiał 1200 a teraz ciagle awansuje i ma 4x tyle. Dla mnie to dużo. Ładny skok. Zaraz bogaczki z Kafe napiszą ze to grosze ale dokładając do tego moja wypłatę to w naszym

malym mieście żyje nam się na prawdę dobrze 

No i pięknie to miłość się liczy, a dorabiać mozna się z czasem i wspólnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

 

1 godzinę temu, Gość Monika napisał:

Bardzo dziękuję za wszytskie odpowiedzi. To nie jest tak, że pieniadze są dla mnie najważniejsze, ten drugi mężczyzna również jest dla mnie atrakcyjny, dogadujemy się, czuję się przy nim spokojnie i bezpiecznie. Jest niezwykle życzliwy i opanowany. Za to mój narzeczony to prosty chlopak ze wsi, ale wiem, że mnie kocha.

Ja chodzę do pracy, a moi rodzice nie są jakimiś biedakami, ale sama nie utrzymam rodziny wychowując przy tym dzieci. Jeśli wyjdę za narzeczonego, będziemy musieli się dorabiać od przysłowiowej jednej łyżeczki. Pierścionek dał mi tani, tylko za 500 zł, przy jego zarobkach na pewno nie będzie nas stać na wakacje. Z drugiej strony ślub mamy zaplanowany na lipiec, odwoływać to wszystko... Przepadnie zaliczka... Co robić?

 

Zgadzam się z Forumowiczka, która radzi ci ( specjalnie z małej litery) odwołać ślub. Szkoda dla ciebie człowieka. Zajmij się prostytucja. To chyba właściwe zajęcie dla pazernej materialistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gs2

Trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada. A tak na poważnie to kochasz swojego narzeczonego? Jeśli masz wątpliwości, nie bierzcie tego ślubu. Na tym nie zbudujecie szczęśliwego i trwałego związku. Ten drugi też nie wiadomo. Teraz jest kulturalny, miły, ale skąd wiesz, czy to nie jest tylko gra. Pieniądze nie powinny być decydującym czynnikiem, ale też nie pakowałabym się w małżeństwo z kimś, kto nie będzie potrafił utrzymać rodziny. Ja sama zawsze byłam niezależna finansowo od narzeczonego, a potem męża, i dobrze na tym wyszłam, bo gdybym miała na niego liczyć, to źle by to się skończyło. Gdy go poznałam, robił karierę, a teraz, po kilkunastu latach woli się nie przemęczać, spędził dwa lata na bezrobociu, wpakował się w długi, a mnie wytyka materializm (!). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×